Żale 7

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

Żale 7

#1 Post autor: Wawelski » niedziela, 29 lipca 2007, 18:21

Jak jest z waszymi żalami ? Wypłakujecie je bliskim ludziom czy chcecie się pozbyć zbędnego bagażu szybko szybko i osoby słabo znane potrafią usłyszeć o waszych kłopotach ? Czy chcecie słuchać żalów innych? Mam na myśli zwłaszcza tych, którzy wcześniej słuchali o waszych problemach.


„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#2 Post autor: Czekolada » niedziela, 29 lipca 2007, 18:55

Najpierw próbuję sama się z tym uporać. Jeśli potrzebuję pomocy, zwracam się do bliskiej osoby z prośbą o poradę. Wypłakiwać przy kimś się nie lubię, bo czuję się obdarta ... w końcu wolę zgrywać twardą babkę i nie okazywać "słabości" poprzez łzy. Jednak, nie zawsze się udaje, bo płacz pojawia się, gdy jestem zła, wściekła, zdenerwowana. To nie są łzy smutku.
Osoby mało znane nigdy nie usłyszą ode mnie o moich kłopotach, choć czasem bywa i tak, że ktoś się otwiera, wylewa, a ja w odpowiedzi mogę lekko odnieść się do moich doświadczeń.

Lubię słuchać i nigdy nie odepchnę nikogo w potrzebie wyżalenia się. Chyba, że chodzi o mnie, to już zupełnie inna sprawa. Wolę, żeby wszystko samo jakoś się rozwiązało, niż słuchać krytyki i wywodów na temat moich błędów. Włącza mi się dźwignia pt. "uciekać gdzie pieprz rośnie" ... jednak staram się to wyłączać. Na razie to wychodzi.

widełek
Posty: 47
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 23:39

#3 Post autor: widełek » niedziela, 29 lipca 2007, 19:17

nigdy sie nie zale nie nawijam jakie mam smutne problemy
kiedy naprawde jest mi niedobrze, to odchodze w jakies zaciszne miejsce gdzie nie ma nikogo, i po prostu zamulam siedze 4 godzinki sam i po tym czuje sie jak nowo narodzony. nigdy nie wyplakuje sie komus w ramie z moich problemow, jak dla mnie to zbyt intymne

natomiast jesli ktos chce mi sie wyzalic to reaguje niezbyt dobrze, nie lubie kiedy ktos mowi mi jaki to on jest nieszczesliwy... bo z jednej strony wiem ze byc moze naprawde jest mu ciezko, a z drugiej, czesto, mysle sobie ze nie zdaje sobie on w gruncie rzeczy ze jego polozenie jest calkiem dobre i ze wali on totalne smuty bo po prostu mu sie chce pozamulac, ja go zawsze wyslucham

to tyle ode mnie:P

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

Re: Żale 7

#4 Post autor: aliszien » poniedziałek, 30 lipca 2007, 10:34

Moje 7w8 nie żali się, nie zamartwia - są kłopoty to albo się udaje, że ich nie ma albo przystępuje do działania i pozbywa. Zatrzymuje wszystko w sobie. Najwyżej złorzeczy i snuje wizje zemsty :twisted:
Nie jest dobry dla osoby żalącej się, bo od razu szuka rozwiązania albo przyczyn porażki. Nie potrafi wysłuchać jęku dla samego jęku. Ale wydaje mi się, że jest to męska cecha - kobiety rozmawiając budują więź, wspólnotę, mężczyźni ustalają dane, budują hierarchię.
4w5, INFj, sp/sx

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

Re: Żale 7

#5 Post autor: Green Eyes » wtorek, 31 lipca 2007, 20:46

aliszien pisze: Nie potrafi wysłuchać jęku dla samego jęku. Ale wydaje mi się, że jest to męska cecha - kobiety rozmawiając budują więź, wspólnotę, mężczyźni ustalają dane, budują hierarchię.
dokładnie
nie wiem czy zauważylaś ale mi sie rzucilo w oczy, ze ilekroć kobieta sobie narzeka czy jęczy dla samego narzekania/jęku to facet często reaguje na to słowami: "czy to moja wina?" oni od razu szukaja rozwiazania i poniekad obarczaja siebie wina za twoje jęczenie. masakra jakas :roll:

co do żali, to czasem troche sie pozale, ale staram sie zawsze trzymac fason, tzn nawet jak mam powzne problemy to oznajmiam to bez fontanny łez czy obarczaniem winą calego swiata. zazwyczaj niepowodzenia mnie denerwuja a nie podłamują wiec raczej bluzgam niz placze

Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

Re: Żale 7

#6 Post autor: Wawelski » wtorek, 31 lipca 2007, 20:53

Green Eyes pisze: co do żali, to czasem troche sie pozale, ale staram sie zawsze trzymac fason, tzn nawet jak mam powzne problemy to oznajmiam to bez fontanny łez czy obarczaniem winą calego swiata. zazwyczaj niepowodzenia mnie denerwuja a nie podłamują wiec raczej bluzgam niz placze
Dokładnie o tym myślałem, my nie histeryzujemy, ale żale mamy jak każdy.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: Żale 7

#7 Post autor: Hydra » wtorek, 31 lipca 2007, 21:04

aliszien pisze:Moje 7w8 nie żali się, nie zamartwia - są kłopoty to albo się udaje, że ich nie ma albo przystępuje do działania i pozbywa. Zatrzymuje wszystko w sobie. Najwyżej złorzeczy i snuje wizje zemsty :twisted:
Nie jest dobry dla osoby żalącej się, bo od razu szuka rozwiązania albo przyczyn porażki. Nie potrafi wysłuchać jęku dla samego jęku. Ale wydaje mi się, że jest to męska cecha - kobiety rozmawiając budują więź, wspólnotę, mężczyźni ustalają dane, budują hierarchię.
:shock: Mam tak samo :shock:
Ale potrafię wysłuchać jęku dla samego jęku - tzn. pilnuję, by się za wiele nie odzywać, to wystarcza...
A co do mężczyzn to mit, że się nie żalą, oczywiście, że się żalą ale wyłącznie osobom, za które nie czują się odpowiedzialni i przed którymi nie czują się odpowiedzialni. To a propos budowania hierarchii :D
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

Re: Żale 7

#8 Post autor: aliszien » wtorek, 31 lipca 2007, 22:14

Hydra pisze: A co do mężczyzn to mit, że się nie żalą, oczywiście, że się żalą ale wyłącznie osobom, za które nie czują się odpowiedzialni i przed którymi nie czują się odpowiedzialni. To a propos budowania hierarchii :D
Nie jestem mężczyzną, ale czy to nie tak, że wyżali się, ale przed kobietą (znajomą), nie przed innym facetem/ami? Ale nie bywam na stricte męskich rozmowach, może panowie robią sobie "ścianę płaczu" :wink:
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

Re: Żale 7

#9 Post autor: Hydra » wtorek, 31 lipca 2007, 22:34

aliszien pisze:Nie jestem mężczyzną, ale czy to nie tak, że wyżali się, ale przed kobietą (znajomą), nie przed innym facetem/ami? Ale nie bywam na stricte męskich rozmowach, może panowie robią sobie "ścianę płaczu" :wink:
Na stricte męskich rozmowach, to ja też nie bywam :D Ale bywałam jedyną kobietą w towarzystwie i to czasami w „niewidzialnej” roli. Do ściany płaczu potrzeba facetom wspólnych przeżyć – np. tzw. "bal wesołych rozwodników", którzy teraz dopiero "zaczną żyć" może się przekształcić w wypominki na temat byłych żon i wbrew pozorom nie są to tylko przekleństwa i złorzeczenia.
A co do wyżalania się przed kobietą – jest na pewno łatwiej zrzucić wszystko, a nie tylko to, co drugi facet też zrzuca.
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
GARNIAK od GIERTYHA:)
Posty: 157
Rejestracja: czwartek, 18 października 2007, 18:12
Lokalizacja: a co cie to

#10 Post autor: GARNIAK od GIERTYHA:) » piątek, 19 października 2007, 13:43

ja nierozumiem ludzi kturzy tylko cos złego sie stanie to od razu jęczą,...........masakra!!!!!!powodują te ze i tobie sie udzila ich nastrój..........ja staram pozostawic to dla siebie,ewentualne dla bardzo bliskich
kurna mać

paszport

Awatar użytkownika
Gaile
Posty: 76
Rejestracja: niedziela, 26 sierpnia 2007, 00:03
Lokalizacja: spod łóżka

#11 Post autor: Gaile » środa, 31 października 2007, 13:41

aliszien pisze:Nie jest dobry dla osoby żalącej się, bo od razu szuka rozwiązania albo przyczyn porażki. Nie potrafi wysłuchać jęku dla samego jęku.
o toto (:

Mnie wystarczy, ze raz powiem, co mnie boli. Potem zawsze znajde sobie jakies wyjscie z sytuacji i po problemie (: nie moge zostawic jakiejs sprawy nierozwiazanej albo jeczec i narzekac, wkurza mnie to.
I nie cierpie plakac. Niestety moj organizm uwaza to za swietny sposob na wyladowanie emocji i no... czasami klapa :/ Ale przynajmniej jak sie wyplacze, to od razu mam banana na ryjku. Raz a porzadnie.
"Jesteś jak wódka. Robisz mi dobrze i na długo pozostaję pod Twoim wpływem." (:

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#12 Post autor: Absynt » środa, 31 października 2007, 15:58

Jesli ktos jest winny, to potrafie mu urwac dupe przy samych nogach. Jesli winny jest system i nie czuje sie na silach, nie widze innych opcji, ktore mnie motywuja, uciekam sie do autodestrukcji. Podtrzymuje przyjemnosc do momentu az zaczyna bolec :twisted:. Wtedy jest jeszcze trudniej, ale zawsze sie jakos wykaraskam :>.

Zale? Kurna, nie lubie ich. Zagluszam je w sobie, im bardziej je rozgrzebuje, tym bardziej sie w nich zagrzebuje. To bez sensu. Nie widziec zla, bolu.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

ODPOWIEDZ