Nigdy nie potrafiłam podlizywać się i przymilać, z resztą tego nienawidzę. Jak coś mi nie pasuje to od razu wszyscy to widzą i wiedzą, bo po co to ukrywać. Nie będę potulnie siedzieć i godzić się na coś, co mi nie odpowiada.a moze to moj dosc bezposredni charakter. ludzie chca zeby im nadskakiwac i przytakiwac, a ja tak niezbyt potrafie wiec moze to stad sie bierze. oni moze czuja ze sie jakos wywyzszam albo ze nie jestem nimi zaiteresowana, sama nie wiem..
Jestem chłodna i zdystansowana, nie bije ode mnie jakąś 'miłością' do wszystkich. Ostatnio próbowałam to zmieniać, ale źle się tak czuję. I nie lepię się do wszystkich.
Najbliżsi otwarcie zarzucają mi brak zainteresowania.
Cieszę się, że nie tylko mnie to dotyczy.
Ostatnio w rodzinnym gronie wysunęłam wniosek, że 'im ludzie starsi, tym gorsi'. Starszyzna przytaknęła. Smutne, ale prawdziwe .poza tym traktują nas (siódemki) jako dość infantylne istoty, a nie daj Boze jak jeszcze jestes atrakcyjną dziewczyna, pewną siebie to juz w ogole nie masz co liczyc na przychylnosc innych. ludzie lubią równac w dół, zazdrośnicy Evil or Very Mad