Nie miałem większej nadzieji, że trafię do Ciebieparanoid_android pisze:Kiepskie to Twoje tłumaczenie. "Zapomnij o tym" "daruj sobie" czemu tylko ja mam sobie coś 'darowywać' i się dostosowywać?
Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią i tylko Ty możesz zdecydować czy to dobre co od niej dostajesz jest warte poświęcenia jakiegoś zaakceptowania tego wszystkiego.
Dopóki czegoś nie zacytujesz możemy sobie udowadniać do śmierciparanoid_android pisze: Jak mówię sadyzm, to oznacza sadyzm a nie 'zwykłe dokuczanie'.
Wrzuć jakiś przykład, możliwie wiernie zacytowany proszę
Ten sam co mówił że są plusy ujemne i dodatnie minusy ?paranoid_android pisze: Jest w tym bardzo dużo złego. I nie koloryzuje tylko KŁAMIE. Był taki elektryk co mówił, że czarne jest czarne. I rację miał.
2 lata już wytrzymałaś ? Szczere gratulacje!paranoid_android pisze:Oczywiście, że mi nie ufa, nie znamy się 20 lat tylko 2. Ja jej też nie ufam tak w 100%.
Ona się nie krępuje, bo traktuję Cię jak wspólniczkę. Może nie idealną bo nie wspierasz jej aktywnie w zmyślaniu, ale przynajmniej nie psujesz jej zabawy szczerością w złym momencie.paranoid_android pisze:Ja bym się krępowała kłamiąc przy osobie, która zna całą prawdę. Zwłaszcza w tak marnym celu.
Ona robi to dla zabawy, wcale nie oczekuje, że wszyscy w to uwierzą. Nie krępuje się bo zabawa nie jest dla niej powodem do wstydu. To nie ma żadnego celu poza zabawą.
Jak dla mnie do wszystkich, ale jestem tylko szaloną 7-kaparanoid_android pisze: Tak, do niektórych spraw podchodzę śmiertelnie poważnie, bo niektóre sprawy są śmiertelnie poważne. I nie mam zamiaru tego zmieniać.
Na starość będziesz poważna jak już masz taką potrzebę,
a teraz korzystaj z młodości bo szybko przemija
paranoid_android pisze: Lubić nie lubię, ale biorę do siebie. Nie upieram się, po prostu chciałabym rozmawiać naturalnie, chyba zrozumiałeś 'prawdziwie' jako 'szczerze od serca'. Nie. Po prostu nie chcę żeby cokolwiek było przez nią udawane.
Bierzesz do siebie hm...czy jak Ci zacznę wypominać, że wszystko bierzesz zbyt poważnie to w końcu wyluzujesz ? Wątpię.
Bo nie jest nic udawane..ona jest sobą i kiedy jest tylko z Tobą i kiedy ściemnia ludzi w większym towarzystwie.
Wiem, że to większości ludzi obce, ale może kiedyś uda Ci się skutecznie uwierzyć, że nie możesz traktowania innych ludzi przykładać do siebie, że jesteś wyjątkiem, który traktuje inaczej niż resztę świata.
Pewnie znowu uznasz, że kiepskie więc dodatkowo polecam z lekkim przymrużeniem oka przebrnąć przez przynajmniej pierwszą część:
http://www.taraka.pl/index.php?id=siodemka.htm