Jak postępować z 6, żeby przestała się zamartwiać?

Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#31 Post autor: Snufkin » środa, 28 stycznia 2009, 20:03

.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 marca 2010, 18:07 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#32 Post autor: yusti » środa, 28 stycznia 2009, 20:09

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 16:11 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#33 Post autor: Rinn » środa, 28 stycznia 2009, 20:13

yusti pisze:to była główna cecha od nich mnie izolująca
Nom, tak cię izoluje, że non stop przesiadujesz na naszym forum. :roll:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#34 Post autor: SuperDurson » środa, 28 stycznia 2009, 21:53

Co leczy?

Przesada, fakty, rozwiązania.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#35 Post autor: Kemal » środa, 28 stycznia 2009, 22:51

Yusti jak nie jestes szóstką to łaskawie IDŹ STĄD :mrgreen:

Już dałem sobie spokój z innymi działami forum, takie głupoty tam wypisujecie to chociaż chce tutaj czytać coś sensownego.

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

Re: Jak postępować z 6, żeby przestała się zamartwiać?

#36 Post autor: .Anka. » wtorek, 7 lutego 2012, 16:48

Dostałam radę od fachowej osoby jak samemu sobie radzić z lękiem. Podzielę się nią z Wami. Zapytano mnie jak się zachowuję i jak czuję podczas napadu lęku. Ostateczna konkluzja: kiedy napadnie Was lęk to nie walczcie z nim. Poddajcie się niemu, bo walka tylko potęguje go. Mówcie sobie, że tak, boję się, bardzo się boję, o kur.a ja panikuję! :shock: I będzie dobrze. Wypróbuję przy nadarzającej się okazji. :wink:

Odnośnie do tematu. 5w4 na początku próbowały logicznie wyjaśniać, że coś się da zrobić, zmienić lub dawały radę w stylu "nie przejmuj się", co potęgowało uczucie bezradności, beznadziei i niezrozumienia stanu w jakim się znalazłam. Próba śmiania się ze mnie przyczyniały się do oburzenia, złości na słuchacza. Najlepsze okazało się mówienie w stylu "masz rację, to straszne" i dodawanie argumentów świadczących o nieuchronnym nieszczęściu lub niemożności go pokonania. Wtedy nie wiem dlaczego, ale zaczynam myśleć na odwrót czyli się pocieszać. I trzeba to czynić sprytnie, tak abym się nie kapnęła, że ktoś udaje.
Metoda biadolenia we własnym kontekście, czyli udawania samemu, że się boi też pomaga, bo zaczynam dodawać otuchy rozmówcy i samej sobie przy okazji.
Polecam także śmianie się z siebie, że jest się tak spanikowanym. Pomaga. I unikanie ludzi, którzy też się boją np. siedząc przed rozmową kwalifikacyjną w poczekalni lub wśród studentów przed egzaminem. To potęguje strach. Lepiej iść z dala od takich osób.
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak postępować z 6, żeby przestała się zamartwiać?

#37 Post autor: Pierzasta » wtorek, 7 lutego 2012, 19:09

"Trwoga zabija umysł. Trwoga jest małą śmiercią, ktora niesie ze sobą całkowite zapomnienie. Spojrzę w oczy trwodze. Pozwolę, aby zalała mnie i przelała się przeze mnie, a kiedy odpłynie, wejrzę wewnątrz siebie i spojrzę na jej drogę. Tam, którędy przeszła trwoga, nie będzie już nic oprócz mnie." :mrgreen:
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak postępować z 6, żeby przestała się zamartwiać?

#38 Post autor: SuperDurson » wtorek, 7 lutego 2012, 21:16

Ja lubię kiedy ktoś blisko potwierdza moje obawy i jednocześnie wyolbrzymiając ich na mnie efekty -spokojnie i z kamienną twarzą- uświadamia mi brak sensu w zamartwianiu się..
któryś z moich znajomych, do mnie pisze:
- Masz rację. To straszne. Tragedia wręcz. Na Twoim miejscu bym się od razu powiesił! Jak nic nie poradzisz, to nerwów się nażresz mniej. Od razu bym sobie wziął sznur i wieszane. Gdyby tak jęczał i trząsł portkami wciąż zamiast żyć zdrowo dalej. Psychika już klęka? Pęka? Bo ciągle stękasz! Wymiękasz. Gruby sznur podać od razu, czy umiesz z tym jednak żyć?

- ...
- Co możesz zrobić?

- ...
- To w końcu zrób to!
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak postępować z 6, żeby przestała się zamartwiać?

#39 Post autor: bodzios » wtorek, 7 lutego 2012, 22:05

Jak w mojej ulubionej, superpatetycznej scenie z Władcy Pierścieni (wersja filmowa{:
GANDALF - Théoden king stands alone.
ÉOMER [Coming up from behind] - Not alone.
Jeśli jestem w sytuacji zagrożenia, naprawdę ciężkiej, to bez żadnego problemu mogę się wyzwolić ze strachu i przekuć go na działanie, gdy zagrożony jest ktoś mi bliski. Ten pierwszy raz, gdy w dorosłym życiu tego użyłem (i jednocześnie uświadomiłem sobie istnienie takiego mechanizmu), tak naprawdę je zmienił, dał mi zupełnie nowy kierunek spoglądania w przyszłość. Która następnie stała się moją teraźniejszością.

Tak samo działa na lęki sposób, o którym wspominacie wcześniej, po prostu człowiek jest tak skonstruowany psychicznie, że w pewnym momencie strach do niego dociera z pełną siłą, na moment pęta mu nogi, a potem, jeśli dany osobnik jest w stanie się ogarnąć, to ten strach mija, adrenalina skacze i przechodzi się do szczytu własnych możliwości. Trzeba tylko dobrze trafić, ponieważ dłuższe nadstawianie się na sytuację stresową może się skończyć nieciekawie.
No UPS - no party. :(

ODPOWIEDZ