Strona 1 z 1

Problem z 6 - nie daje sobie pomóc :(

: piątek, 17 maja 2013, 14:05
autor: madame4w5
Witam,
facet z ktorym sie spotykam od dluzszego czasu, ale nie jestesmy w zwiazku (ah ta nieufnosc szóstek..) jest antyfobiczną bardzo niezdrową szóstką. Cierpi na bardzo powazna chorobe.
Mam z nim wielki problem, poniewaz ja jako otwarta 4 chce bardzo go wesprzec, pomoc mu, pocieszyc, rozweselic, a on pograza sie tylko w smutku i wszelkie metody powoduja u niego irytacje. Kiedy jestem nieco chlodniejsza i delikatniejsza, to on nagle oskarza mnie o brak czulosci i podejrzewa mnie o wycofanie sie, boi sie straty mnie itp. Kiedy juz nie mam sily i wybucham swoimi emocjami, on sie totalnie zamyka na mnie ale nie urywa absolutnie znajomosci, po prostu powtarza mi w kolko ze zranilam go, zebym sobie nie myslala ze teraz on zapomni ta sytuacje, ze musi minac czas zanim wroci do normy. Jest strasznie uparty i nie daje sobie pomóc! Chce sam ze soba trwa w tej chorobie, nie pozwoli mi nawet przyniesc mu herbaty, jest cholernie szarmancki i wszelkie slabosci tuszuje zachowujac sie jak gdyby nigdy nic.
Jak wspierac taka szóstke? jakich rzeczy nie mowic? dlaczego jest tak bardzo czuly na krytyke, kazdy ma przeciez wady, on chce byc dla mnie idealny? jak mu wytlumaczyc ze to nierealne?
Jak zrobic zeby dal sobie pomóc? (probowalam rozmowy ale nie dziala, tylko sie poirytowal i powiedzial "zawsze bylem sam i juz tak sie nauczylem wiec nie potrzebuje pomocy, wole ja tobie pomoc"). typowe zdania jakie wypowiada:
"jestes nieustannie smutna, przeciez jak se jest zakochanym powinno sie usmiechac i cieszyc" (a jaka mam byc jak widze, ze jest chory i sie zle czuje, nie umiem udawac)
"nie rob niczego za moimi plecami, wiem ze chcesz mi pomoc ale robiac cos bez mojej wiedzy powodujesz ze sie tylko stresuje i jest jeszcze gorzej"
" oj nie wypytuj juz jak sie czuje, normalnie sie czuje"
" i co? teraz wtsraxczy ze sie poklocilismy i juz zmienisz do mnie nastawienie, przestaniesz dzwonic itp" (akurat wlasnie on tak robi, nie ja."

nie wiem czy te cytaty cokolwiek pomogą, moze ktos z was go zrozumie i sprobuje mi wytlumaczyc takie zachowania. ja jak jestem w dołku ciesze sie kiedy mam kogos blisko siebie, a on sie odgradza i udaje. nie moge bezczynnie na to patrzec jak osoba ktora kocham w srodku cierpi a ja najblizsza mu osoba nie moge mu pomoc, bo nie wiem jak...

zmieniony lekko temat/k

Re: nie daje sobie pomóc :(

: piątek, 17 maja 2013, 15:19
autor: Kapar
po przeczytaniu twojego posta mogę powiedzieć tylko tyle nie wiem. po pierwsze co opisujesz wykracza poza wiedzę o Szóstkach, którą można zaczerpnąć z Enneagramu. problemy do których się odnosisz wymagają pracy z terapeutą.

osobiście podejście mam takie, że osoby, które mają takie uzewnętrzniające problemy, jak twój przyjaciel, potrafią ściągać ze sobą innych na dno. w byciu przy drugim człowieku nie ma sensu być ratownikiem, zwłaszcza jeśli druga osoba nie chce tej pomocy. taki stan wstrzymuje tylko ciebie i być może negatywnie wpływa na twoje inne relacje?

polecam ci mój temat Trójkąt Dramatyczny http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=21&t=8079

Re: Problem z 6 - nie daje sobie pomóc :(

: piątek, 17 maja 2013, 17:25
autor: Mirabelka250
To smutne, ale mam wrażenie że szóstki tylko sobie same mogą pomóc - zmienić sposób myślenia. No bo nie wiem, jak je do tego skłonić...

Re: Problem z 6 - nie daje sobie pomóc :(

: piątek, 17 maja 2013, 21:07
autor: madame4w5
dziekuje mimo wszystko za odpowiedzi. przynajmniej w kilku procentach ulzylo mi, ze nie robie czegos zle, bo tutaj chyba nie mam wplywu.
gdyby jednak jakis pomysl przyszedl wam do glowy, prosze piszcie.

Re: Problem z 6 - nie daje sobie pomóc :(

: piątek, 17 maja 2013, 21:48
autor: madame4w5
baby kapar- vardzo ciekawy artykul, chyba wchodze w rolę ratownika, a on w role ofiary, tylko takiej podswiadomej ukrytej pod maską... jednego z szóstkowych instynktow ktory do niego pasuje idealnie z tego co czytalam w innym topiku - instynktu seksualnego. nie chce pokazac slabosci i kiedy sie o niego martwie on mnie zaczyna podrywac, zeby tylko odeprzec moja pomoc. :(