Strona 1 z 1

Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: wtorek, 1 listopada 2011, 17:40
autor: Jar of gypsy tears
Obrazek

ENNEATYP 6 - LOJALISTA

Przetrwa tylko silniejszy

Głęboko w Szóstkach drzemie darwinowski sposób postrzegania świata – jako miejsca w którym trzeba walczyć aby przetrwać. W którym na dłuższą metę przeżywa tylko mocniejszy. Szóstki podświadomie utożsamiają się ze słabszą stroną. Choć to dla nich nieprzyjemne, żyją w przeświadczeniu, iż pozbawione są zasobów, dzięki którym mogą samodzielnie poradzić sobie w życiu.

Kiedy Szóstka poproszona jest o przywołanie tych mniej przyjemnych wspomnień z dzieciństwa, jest duża szansa, że na myśl przyjdzie jej wydarzenie związane z poczuciem bezpieczeństwa. Jako bezbronne dziecko była mocno zależna od rodziców. Mimo najlepszych zamiarów , każdym rodzicom zdarza się nie spełnić wszystkich potrzeb swojego dziecka: pozostawić go na niedługo bez opieki czy nie dosłyszeć jego wołania. Szóstki są bardzo wrażliwe na podobne zdarzenia. Jako osoby dorosłe podświadomie unikają sytuacji, kiedy muszą polegać wyłącznie na sobie samych. Poszukują wsparcia w autorytetach, instytucjach i procedurach.

Dlatego też niezwykle skutecznie potrafią wyczuwać na kim lub na czym mogą się oprzeć. Kto ma autorytet, kto władzę i pozycję. Z poczucia obowiązku i lojalności Szóstka potrafi dzień w dzień , 6 razy w tygodniu, przez 30 lat chodzić do tej samej pracy i zostawać po godzinach gdy jest to wymagane. Oczywiście, tak duża odpowiedzialność i poświęcenie wiążą się często z dużą dawką stresu, ale mimo to Szóstce ciężko jest przestać. Możliwość rozczarowania swoich przełożonych lub rodziny oznacza ryzyko utraty gruntu pod nogami.

Rutyna, procedury i lęk

Poświęcenie jakie Szóstka wkłada w obowiązki sprawia, że zwykle jest dobra w tym co robi. Może być wzorową uczennicą, sumienną studentką i cenioną pracowniczką. Ten typ osobowości tworzy główny rdzeń wielu korporacji i służb cywilnych. Spotkasz je wśród pracowników średniego szczebla dużych przedsiębiorstw opierających się na stałych, znanych procedurach. Szóstki tak sumiennie wykonują swoje zadania, że mogą sprawiać wrażenie perfekcjonistów.

Znane procedury i rutynowe obowiązki są także sposobem na zdjęcie z siebie innego obowiązku, którego Szóstka nie lubi – podejmowania samodzielnych decyzji. Szóstka nie jest pewna praktycznie niczego. Wliczając w to własne uczucia, doświadczenia, pragnienia czy myśli. Ogarniają ją wątpliwości, wahanie oraz sceptycyzm. Ciężko jest jej podjąć zdecydowane działanie, a nawet jeśli tego dokona, często zadręcza się czy rzeczywiście postąpiła optymalnie.

Poczucie niepewności prowadzi do strachu, a sposobem na jego jest intensywne myślenie. Szóstki prowadzą nieustanny dialog wewnętrzny i uwielbiają odnosić się do racjonalnych, sprawdzalnych argumentów.

Aby w pełni zrozumieć perspektywę tego typu osobowości, wyobraź sobie następującą sytuację. Śpisz w jakimś domu poza krajem w trakcie deszczowej nocy. Jesteś w sypialni na piętrze, zupełnie sam. Nagle budzisz się ze snu, ponieważ słyszysz dźwięk. Nie jesteś pewien czy naprawdę go słyszałeś. Leżysz w łóżku, wstrzymując oddech. Nasłuchujesz bardzo uważnie każdego szmeru zza okna. Podczas kiedy to robisz, głos w Twojej głowie prowadzi debatę: „Czy ja naprawdę to słyszałem czy to tylko moja wyobraźnia? Oj cicho, nic nie słyszę! Co to było? Czy to był tylko mój umysł? Czy ktoś rzeczywiście tam jest? Och, zamknij się – nie mogę się skupić!”

Szóstka stale odczuwa, to co Karen Horney nazywa lękiem neurotycznym:

„Gdy matka boi się, że jej dziecko umrze, kiedy ma tylko krostę albo niewielki katar, mówimy o lęku; ale jeśli się boi wtedy , gdy dziecko jest poważnie chore, nazwiemy jej reakcję strachem. Jeżeli ktoś boi się , gdy tylko znajdzie się na większej wysokości lub wtedy, gdy musi omówić zagadnienie dobrze mu znane, nazywamy jego reakcję lekiem, jeżeli ktoś boi się , bo zabłądził wysoko w górach w czasie gwałtownej burzy mówimy o strachu. (…) Lęk jest więc nieproporcjonalny do wielkości niebezpieczeństwa”

Lęk jest subiektywny i nieracjonalny. Kontynuując za Horney:

„Przeżywamy uczucia miłości, gniewu, podejrzliwości, tak przelotne, że ledwie przekraczające próg świadomości i tak krótkotrwale, że zapominamy o nich. Uczucia te mogą być rzeczywiście przelotne i bez znaczenia; ale mogą w sobie równie dobrze kryć wielką siłę dynamiczną. Stopień, w jakim uświadamiamy sobie dane uczucie, wcale nie świadczy o jego sile i znaczeniu”

Tak więc dowiadujemy się, że Szóstki poniekąd przyzwyczajają się do stale obecnego poczucia lęku, do tego stopnia, że mogą nawet nie być świadomie jego obecności. Jednakże, tak jak wyczytaliśmy, nawet emocja nieuświadomiona ma siłę oddziaływania.

„Podejmowanie działań, w związku z którymi odczuwamy lęk daje poczucie napięcia, zmęczenia lub wyczerpania. Pewne elementy zawarte w lęku mogą być dla jednostki szczególnie trudne do zniesienia. Jednym z nich jest bezradność. Można być aktywnym i odważnym w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa; zaś w stanie lęku człowiek jest właściwie bezbronny”

Strategią redukowania lęku, obok wewnętrznego dialogu, jest mechanizm projekcji. Szóstka rzutuje na zewnątrz wewnętrzne poczucie strachu; dlatego właśnie świat jawi się jej niebezpiecznym miejscem, które należy skanować w poszukiwaniu bezpieczeństwa.

Typ kontr-fobiczny - bardziej agresywny typ Szóstki, stosuje odmienną strategię wobec poczucia lęku i zagrożenia. Mianowicie, zachowuje się jak gdyby nie odczuwał tej obawy. Właśnie z powodu umiejętnego maskowania, o kontrfobicznych Szóstkach mówi się, że są najtrudniejszym do rozpoznania typem enneagramu. Aktywnie poszukują oni ryzykownych sytuacji, próbując udowodnić, że nie są słabe czy przestraszone. Są to często kaskaderzy, czy kulturyści. Zależy im często na stworzenie wizerunku macho, którego zachowanie przepełnia odwaga i brawura. Mogą z jednej strony sprawiać wrażenie nieustraszonego mięśniaka, ale jednocześnie nie być w stanie wykrzesać z siebie odwagi podejścia do nieznanej dziewczyny. Często też, unikają wszelkich autorytetów; wyjątkowo ceniąc sobie niezależność.

Wyjście ewakuacyjne

Każda z tych strategii jest z góry skazana na porażkę, ponieważ każda z nich zakłada że oparcia należy poszukiwać na zewnątrz. Możemy mieszkać w strzeżonym osiedlu, zainstalować skomplikowane systemy alarmowe, zainwestować w polisy ubezpieczeniowe, ale prowadzi nas to do nikąd. Dzieję się tak ponieważ tak funkcjonujemy z psychologicznego punktu widzenia: z tak dużym pokładem nie przetrawionego niepokoju, który pozostał z naszego dzieciństwa, niemożliwym jest poczuć się bezpiecznie, tak długo jak nie przepracujemy przez to sami. To, co nadało kształtu naszej osobowości to poczucie zagrożenia, dlatego właśnie jedynym rozwiązaniem, aby przedostać się przez te warstwy ego jest otwarcie lęku który w nich zalega. Więc zamiast poszukiwać oparcia na zewnątrz, należałoby dokładnie zbadać nasze wewnętrznie poczucie braku bezpieczeństwa.

Gdy poszukujesz oparcia w obiektach zewnętrznych – władzy, prestiżu, pieniądzach, intymnych związkach, nigdy nie doświadczysz wystarczającej ilości wsparcia. Tak dużej ilości, by poczuć się całkowicie bezpiecznym. Kluczem jest uświadomienie sobie, że prawdziwe wsparcie możesz odnaleźć wyłącznie w sobie. To wymaga odwagi. Stawić czoła własnym demonom. Zanurzyć się w nieprzyjemne emocje. Nie uciekać. Nie racjonalizować. Dać im wypłynąć.

Przyjęło się myśleć, że odwaga to stan, kiedy ktoś nie czuje strachu. Najprawdziwsza odwagą jest jednak stawienie czoła temu czemu czoła stawić musimy, pomimo strachu.

Szóstka, która jest świadoma tego, że poszukuje wsparcia na zewnątrz i zadaje sobie trud by przyglądać się temu bez oceniania i krytyki, ma szansę zrozumienia, że prawdziwym źródłem wsparcia jest ona sama. Szansę dostrzeżenia w sobie zasobów, dzięki którym poczuje się samodzielna. Silna. Solidna. Witalna. Bezpieczna.

Potrafi wtedy polegać na samym sobie. Jest w stałym kontakcie ze swoim wnętrzem, więc potrafi ufać sobie w stu procentach. Czuje się bezpieczna, akceptowana i w porządku z samym sobą. Ma dostęp do wewnętrznej siły i wiedzy. To zapewnia Szóstce niezwykłą jasność umysłu, która sprawia, iż zawsze wie co dokładnie jest niezbędne do zrobienia w danej konkretnej chwili. Żyje z przeświadczeniem, że jest w stanie dokonać wszystkiego, co życie od niej wymaga. Dostrzega swoją wartość bez porównywania z innymi: wszyscy są tak samo silni i tak samo wartościowi. Szóstka wyrwana z konfliktów własnej osobowości, głęboko wierzy, że świat nie rozleci się w kawałki. Że jest on przyjaznym miejscem, a nawet życiowym kryzysom można stawić czoła ze spokojem, determinacją i gracją.

Szóstka może być wysoce praktyczna i odpowiedzialna. Wprowadza dyscyplinę i wytrwałość we wszystkie swoje zajęcia. Czuje się dumna z tego co robi oraz swój wkład w podjęte projekty. Jest bardzo skuteczna w prowadzeniu wszelkich organizacji: czy to dużych korporacji, czy rodzinnego przedsiębiorstwa. Jest oszczędna, wyrachowana, przedsiębiorcza, pracowita. Ponieważ ma wiarę w samą siebie, jej talenty i potencjał są cenione przez otoczenie. Dzięki temu, że z łatwością komunikuje swoje uczucia Szóstka jest wartościową częscią każdej organizacji i czuje się spełniona w intymnym związku.


Źródło: http://www.250slow.pl

  • EDIT: SD - przeniosłem z ogólnego do szóstek, poprawiłem tytuł i źródło.

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: wtorek, 1 listopada 2011, 22:45
autor: Paweu
Bardzo fajny opis, dawno nie było nic nowego na temat 6:)
Jar of gypsy tears pisze:Głęboko w Szóstkach drzemie darwinowski sposób postrzegania świata – jako miejsca w którym trzeba walczyć aby przetrwać. W którym na dłuższą metę przeżywa tylko mocniejszy. Szóstki podświadomie utożsamiają się ze słabszą stroną. Choć to dla nich nieprzyjemne, żyją w przeświadczeniu, iż pozbawione są zasobów, dzięki którym mogą samodzielnie poradzić sobie w życiu.
Dokładnie tak. Mimo, że już jestem o niebo zdrowszy niż kiedyś, to jednak cały czas świat mi się kojarzy jako jedno wielkie pole walki, gdzie aby przetrwać trzeba być silniejszym albo sprytniejszym, ufać można tylko kilku sprawdzonym przyjaciołom, a resztę trzymać na dystans bo nie wiadomo czy przypadkiem ich otwartość i miłe usposobienie nie jest tylko przybraną maską i nie czekają tylko na to aby mnie wykorzystać. Kiedyś miałem też jazdy, czy przypadkiem dobra sytuacja w jakiej jestem nie jest tylko chwilą spokoju, po której coś złego się stanie, ale z tym już nie mam aż takiego problemu i coraz bardziej jestem pewien jeśli chodzi o rozwój zdarzeń. Co do ludzi jednak dalej długo pozostaję ostrożny zanim uznam że ktoś jest wart zaufania i można wyłączyć "tarczę antyrakietową", choć sprawiam wrażenie otwartego, spontanicznego i towarzyskiego człowieka.
Jar of gypsy tears pisze:Kiedy Szóstka poproszona jest o przywołanie tych mniej przyjemnych wspomnień z dzieciństwa, jest duża szansa, że na myśl przyjdzie jej wydarzenie związane z poczuciem bezpieczeństwa. Jako bezbronne dziecko była mocno zależna od rodziców. Mimo najlepszych zamiarów , każdym rodzicom zdarza się nie spełnić wszystkich potrzeb swojego dziecka: pozostawić go na niedługo bez opieki czy nie dosłyszeć jego wołania. Szóstki są bardzo wrażliwe na podobne zdarzenia.
To chyba jest standard wśród szóstek: rodzice, którzy nie byli warci zaufania i nie potrafili pomóc dziecku w rozwiązaniu swoich problemów, obojętnie jakie by one nie były. Szóstki chyba często są ludźmi którzy pomimo zaspokojenia podstawowych potrzeb przez rodziców, na dobrą sprawę wychowali się sami. Biorą oczywiście pod uwagę bardziej złożone kwestie, jak współżycie w jakiejś grupie, społeczności, wyborze swojej przyszłości, kariery etc. Rodzice szóstek mieli swoją wizję kim będą ich dzieci, tyle że młode szóstki w przeciwieństwie do młodych ósemek nie uznawały tego za duszącą próbę kontroli tylko jako coś kompletnie pozbawionego sensu i same próbowały odnaleźć siebie w przyszłości lub jeśli udało im się znaleźć kogoś, kto byłby w ich oczach warty zaufania, to słuchają się jego opinii i rad.
Jar of gypsy tears pisze:Jako osoby dorosłe podświadomie unikają sytuacji, kiedy muszą polegać wyłącznie na sobie samych. Poszukują wsparcia w autorytetach, instytucjach i procedurach.
Strasznie męczące to jest... Jednak da się coś z tym zrobić, jeśli uświadomimy sobie, co jest prawdą a co tylko projekcją. Szóstki obok piątek chyba mają największe umiejętności analityczne i układania pojedynczych elementów w jedną większą całość. Ale nawet jeśli szóstka pozbędzie się swoich paranoi, to wszelkie decyzje jakie podejmuje muszą być do bólu logiczne, przynajmniej ja tak mam. Są ludzie, którzy potrafią nawet ważne decyzje podejmować bo im tak intuicja podpowiada. Dla mnie to jest kompletnie nielogiczne, jak można coś zrobić, ważnego, jeśli nie jest to poparte logicznymi argumentami? To tak jakby położyć się na torach kolejowych na pół godziny, nie patrząc uprzenio na rozkład jazdy, bo mi intuicja podpowiada że przez te najbliższe pół godziny nie będzie jechał żaden pociąg.
Jar of gypsy tears pisze:Dlatego też niezwykle skutecznie potrafią wyczuwać na kim lub na czym mogą się oprzeć. Kto ma autorytet, kto władzę i pozycję.
Powinno być jeszcze dopisane, że 6 potrafi wykryć kto tylko udaje że ma tę pozycję i autorytet. Może przez jakiś czas 6 da się wodzić za nos, ale prędzej czy później wyjdzie że ma do czynienia ze zwykłym pozerem. I im starsze i bardziej doświadczone życiowo 6, tym okres zanim gagatek zostanie zdemaskowany jest krótszy :twisted:
Z poczucia obowiązku i lojalności Szóstka potrafi dzień w dzień , 6 razy w tygodniu, przez 30 lat chodzić do tej samej pracy i zostawać po godzinach gdy jest to wymagane. Oczywiście, tak duża odpowiedzialność i poświęcenie wiążą się często z dużą dawką stresu, ale mimo to Szóstce ciężko jest przestać. Możliwość rozczarowania swoich przełożonych lub rodziny oznacza ryzyko utraty gruntu pod nogami.
Tutaj nie do końca, bo ja zawsze każdą robotę jaką miałem traktowałem tylko i wyłącznie jako sposób zarabiania na życie, nic więcej. A moja nieufność względem ludzi powodowała, że nie utrzymywałem zbytnio kontaktów, bo nie wiadomo z kim mam do czynienia. Ale fakt, możliwość rozczarowania szefa nie była dla mnie przyjemna, bo mogło mi się za to oberwać po wypłacie. A w dzisiejszych czasach to mało kto będzie pracował 30 lat w jednej i tej samej firmie, więc to trochę nieaktualne. Zresztą, w ciągu całego mojego krótkiego życia nie miałem jakiejś ambitniejszej roboty, była ochrona, supermarket, ulotki, teraz mam własną działalność więc to się mnie nie tyczy. Teraz oczywiście jak pracuję "u siebie" to już się tak nie opierdalam jak byłem u kogoś tylko naprawdę się przykładam, ale to dlatego że jeśli zaflafucę to nie zarobię. Trochę inne zasady niż w normalnej robocie :wink: Rodziny, tak samo jak osób które traktuję jak przyjaciół nie chcę zawieść, ale to dlatego że mi na nich naprawdę zależy i chcę z nimi żyć jak najlepiej.
Jar of gypsy tears pisze:Poczucie niepewności prowadzi do strachu, a sposobem na jego jest intensywne myślenie.

To jest błędne koło w jakie wpada 6 które dostanie paranoi. Intensywne myślenie nie jest rozwiązaniem strachu, lecz przyczyną jeszcze większego strachu. Rozwiązaniem jest sprowadzenie wszystkiego do prostej logiki, a dzięki temu oddzielenie rzeczywistości od projekcji. I dzięki temu znalezienie konkretnego rozwiązania, które należy wprowadzić w życie staje się o wiele prostsze :wink:
Jar of gypsy tears pisze:Typ kontr-fobiczny - bardziej agresywny typ Szóstki, stosuje odmienną strategię wobec poczucia lęku i zagrożenia. Mianowicie, zachowuje się jak gdyby nie odczuwał tej obawy.
Może inaczej. 6 fobiczne chce się zaszyć w jakimś cichym kąciku i przeczekać najgorsze, aby przypadkiem nie dopadło go to, czego 6 się boi. 6 kontrfobiczne również się boi, ale strach go paraliżuje, dlatego kontrfobik jak wyczuje niebezpieczeństwo i zbliżającego się potwora, to zabija strach i rzuca się na potwora by go zagryźć zanim potwór zagryzie jego. Tak to obrazowo ująłem, tym potworem może być oczywiście wszystko. Zła sytuacja materialna, konflikt z kimś, cokolwiek...
Jar of gypsy tears pisze:Aktywnie poszukują oni ryzykownych sytuacji, próbując udowodnić, że nie są słabe czy przestraszone. Są to często kaskaderzy, czy kulturyści. Zależy im często na stworzenie wizerunku macho, którego zachowanie przepełnia odwaga i brawura.
Jar of gypsy tears pisze:Często też, unikają wszelkich autorytetów; wyjątkowo ceniąc sobie niezależność.
Tak wygląda kontrfobiczne 6, kiedy walczy. wygląda na hardego, zdecydowanego człowieka, podczas gdy gdzieś tam w głębi duszy się boi i wychodzi z założenia, że jeśli nie upora się z problemem, to problem upora się z nią. W myśl zasady, najlepszą obroną jest atak.
Jar of gypsy tears pisze: Mogą z jednej strony sprawiać wrażenie nieustraszonego mięśniaka, ale jednocześnie nie być w stanie wykrzesać z siebie odwagi podejścia do nieznanej dziewczyny.
Wolę jak to mnie podrywają, tak jest łatwiej :twisted:
Każda z tych strategii jest z góry skazana na porażkę, ponieważ każda z nich zakłada że oparcia należy poszukiwać na zewnątrz. Możemy mieszkać w strzeżonym osiedlu, zainstalować skomplikowane systemy alarmowe, zainwestować w polisy ubezpieczeniowe, ale prowadzi nas to do nikąd. Dzieję się tak ponieważ tak funkcjonujemy z psychologicznego punktu widzenia: z tak dużym pokładem nie przetrawionego niepokoju, który pozostał z naszego dzieciństwa, niemożliwym jest poczuć się bezpiecznie, tak długo jak nie przepracujemy przez to sami. To, co nadało kształtu naszej osobowości to poczucie zagrożenia, dlatego właśnie jedynym rozwiązaniem, aby przedostać się przez te warstwy ego jest otwarcie lęku który w nich zalega. Więc zamiast poszukiwać oparcia na zewnątrz, należałoby dokładnie zbadać nasze wewnętrznie poczucie braku bezpieczeństwa.

Gdy poszukujesz oparcia w obiektach zewnętrznych – władzy, prestiżu, pieniądzach, intymnych związkach, nigdy nie doświadczysz wystarczającej ilości wsparcia. Tak dużej ilości, by poczuć się całkowicie bezpiecznym. Kluczem jest uświadomienie sobie, że prawdziwe wsparcie możesz odnaleźć wyłącznie w sobie. To wymaga odwagi. Stawić czoła własnym demonom. Zanurzyć się w nieprzyjemne emocje. Nie uciekać. Nie racjonalizować. Dać im wypłynąć.

Przyjęło się myśleć, że odwaga to stan, kiedy ktoś nie czuje strachu. Najprawdziwsza odwagą jest jednak stawienie czoła temu czemu czoła stawić musimy, pomimo strachu.

Szóstka, która jest świadoma tego, że poszukuje wsparcia na zewnątrz i zadaje sobie trud by przyglądać się temu bez oceniania i krytyki, ma szansę zrozumienia, że prawdziwym źródłem wsparcia jest ona sama. Szansę dostrzeżenia w sobie zasobów, dzięki którym poczuje się samodzielna. Silna. Solidna. Witalna. Bezpieczna.

Potrafi wtedy polegać na samym sobie. Jest w stałym kontakcie ze swoim wnętrzem, więc potrafi ufać sobie w stu procentach. Czuje się bezpieczna, akceptowana i w porządku z samym sobą. Ma dostęp do wewnętrznej siły i wiedzy. To zapewnia Szóstce niezwykłą jasność umysłu, która sprawia, iż zawsze wie co dokładnie jest niezbędne do zrobienia w danej konkretnej chwili. Żyje z przeświadczeniem, że jest w stanie dokonać wszystkiego, co życie od niej wymaga. Dostrzega swoją wartość bez porównywania z innymi: wszyscy są tak samo silni i tak samo wartościowi. Szóstka wyrwana z konfliktów własnej osobowości, głęboko wierzy, że świat nie rozleci się w kawałki. Że jest on przyjaznym miejscem, a nawet życiowym kryzysom można stawić czoła ze spokojem, determinacją i gracją.

Szóstka może być wysoce praktyczna i odpowiedzialna. Wprowadza dyscyplinę i wytrwałość we wszystkie swoje zajęcia. Czuje się dumna z tego co robi oraz swój wkład w podjęte projekty. Jest bardzo skuteczna w prowadzeniu wszelkich organizacji: czy to dużych korporacji, czy rodzinnego przedsiębiorstwa. Jest oszczędna, wyrachowana, przedsiębiorcza, pracowita. Ponieważ ma wiarę w samą siebie, jej talenty i potencjał są cenione przez otoczenie. Dzięki temu, że z łatwością komunikuje swoje uczucia Szóstka jest wartościową częscią każdej organizacji i czuje się spełniona w intymnym związku.
Tak, dokładnie. Bardzo dobrze napisane. Kluczem do wyzdrowienia i poprawnego funkcjonowania Szóstki jest rozprawienie się z własnymi strachami. Skonfrontować się z nimi, nie tłumić ich w sobie, bo w ten sposób tylko spychamy je do podświadomości gdzie są jeszcze bardziej destrukcyjne. Bo stają się naszymi nieuświadomionymi fobiami, które mogą nas męczyć przez lata, a my nie będziemy wiedzieli, czemu się ich boimy. Można to porównać do skoku na bungee, boimy się przed samym skokiem, nie w trakcie ani po. Owszem strach jest potrzebny, jest naszym naturalnym mechanizmem obronnym, ale paranoiczny irracjonalny lęk, może sabotować nasze działania i sprawiać że będziemy żyli w wiecznym lęku nie wiadomo przed czym. Projekcja to jedno, rzeczywistość to drugie. Należy odróżnić jedno od drugiego :)

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: środa, 2 listopada 2011, 19:21
autor: rabika
a czy autor wątku/bloga zamierza zająć się także innymi typami enneagramu?

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: środa, 2 listopada 2011, 22:30
autor: Jar of gypsy tears
Super post Paweu, dzieki za podzielenie sie opinią!
rabika pisze:a czy autor wątku/bloga zamierza zająć się także innymi typami enneagramu?
Pewnie, trzy inne typy mam już napisane a reszte na bieżąco dostukam.

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: czwartek, 3 listopada 2011, 15:39
autor: rabika
w takim razie czekam niecierpliwie na publikację :)

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: poniedziałek, 12 grudnia 2011, 11:52
autor: Memory
Zabawne, ale pod większością opisu, podobnie, jak pod słowami Pawła, mogłabym się spokojnie podpisać (może prócz części z rodzicami, akurat na nich mogę polegać w większości spraw, przynajmniej obecnie)... Wiem dobrze co to znaczy ciężko harować, byle tylko uciszyć lęk przed utratą gruntu pod nogami, a i tak mieć trudności ze spokojnym zasypianiem, chociaż wszystko zapięło się na ostatni guzik. Wiem doskonale też, jak to jest dostawać bzika od ciągłego myślenia o najgorszym i pisania czarnych scenariuszy... W najgorszych przypadkach można dostać niezłego mindfucka. Ciekawe czy inne typy również odnalazłyby się w tej charakterystyce.
Dokładnie tak. Mimo, że już jestem o niebo zdrowszy niż kiedyś, to jednak cały czas świat mi się kojarzy jako jedno wielkie pole walki, gdzie aby przetrwać trzeba być silniejszym albo sprytniejszym, ufać można tylko kilku sprawdzonym przyjaciołom, a resztę trzymać na dystans bo nie wiadomo czy przypadkiem ich otwartość i miłe usposobienie nie jest tylko przybraną maską i nie czekają tylko na to aby mnie wykorzystać. (...) Co do ludzi jednak dalej długo pozostaję ostrożny zanim uznam że ktoś jest wart zaufania i można wyłączyć "tarczę antyrakietową", choć sprawiam wrażenie otwartego, spontanicznego i towarzyskiego człowieka.
Mam tak samo. Czasem nawet bliskim nie wiem czy mogę w pełni zaufać, poddaję w wątpliwość ich szczere intencje i boję się, że pewnego dnia moje zaufanie do danej osoby obróci się przeciwko mnie samej...
Intensywne myślenie nie jest rozwiązaniem strachu, lecz przyczyną jeszcze większego strachu. Rozwiązaniem jest sprowadzenie wszystkiego do prostej logiki, a dzięki temu oddzielenie rzeczywistości od projekcji. I dzięki temu znalezienie konkretnego rozwiązania, które należy wprowadzić w życie staje się o wiele prostsze.
Zabawne, ale mi akurat moje myślenie wydaje się, jak najbardziej racjonalne. Przykre zdarzenia, jakie kreślę sobie w głowie, wydają się wysoce prawdopodobne tudzież logicznie uzasadnione (chociaż czasami zdaję sobie paradoksalnie jednocześnie sprawę z ich irracjonalności, ale mimo to nie mogę tego powstrzymać). Czasami obawiam się poważnej krzywdy od osoby, z którą mam kiepskie relacje, albo oblania jakiegoś egzaminu na studiach, co pociągnie za sobą kolejne nieprzyjemne konsekwencje... Ogólnie wszystko sprowadza się do dodatniego sprzężenia zwrotnego, wielkiego armagedonu i fatalnego końca mojego życia. Jak dotąd radziłam sobie najczęściej z lękami poprzez ciężką pracę, albo unikanie za wszelką cenę osoby, która budzi we mnie negatywne emocje. Ale to niestety bardziej mi szkodziło, niż pozwalało odnaleźć wewnętrzną siłę i spokój.

Ale ja 6 nie jestem...

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: poniedziałek, 12 grudnia 2011, 13:19
autor: Pablo
Paweu pisze:To jest błędne koło w jakie wpada 6 które dostanie paranoi. Intensywne myślenie nie jest rozwiązaniem strachu, lecz przyczyną jeszcze większego strachu. Rozwiązaniem jest sprowadzenie wszystkiego do prostej logiki, a dzięki temu oddzielenie rzeczywistości od projekcji. I dzięki temu znalezienie konkretnego rozwiązania, które należy wprowadzić w życie staje się o wiele prostsze :wink:
Sama wiedza dotycząca zagrożenia i podsuwająca czarne scenariusze zresztą czasem może być ogromnym problemem. Czytałem kiedyś o metodach treningu skoczków spadochronowych oddziałów specjalnych, gdzie nie mówiło się im od początku jakie zagrożenia mogą się przydarzyć, tylko uczyli korzystania ze sprzętu i technik skoków - potem jak już ci ludzie się z tym oswoili to dalej dowiadywali się innych dodatkowych zagrożeń, które jakby znali jeszcze przed tym zanim się nauczyli skakać i mieli czas żeby rozmyślać, to strach byłby potem u nich tak silny że większość po prostu by się wycofała - albo z nerwów popełniła błąd, który mógłby ich wykończyć.
Tam stopniowo dawkowali obawy i stopniowo uczyli ich je przeskakiwać - właśnie min. z powodu tego efektu.

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: środa, 14 grudnia 2011, 16:34
autor: SuperDurson
Swoją drogą odnoszę wrażenie, że takimi skoczkami chętnie zostają kontrfobiczne szóstki - zatem taka metoda jak najbardziej ma tutaj sens.

Zwróciłem właśnie uwagę, że dokładnie to samo robię szkoląc młodych - uczę ich tylko jednej czy dwóch podstawowych technik i bez słowa o możliwych komplikacjach rzucam na głęboką wodę. Kiedy trafią na przeszkodę, z którą sobie nie radzą - pojawiam się ja, zadaję kilka pytań i humorystyczną historyjką na innym przykładzie szkicuję bardzo ogólne rozwiązanie ich problemu.. ukrywam strategię w metaforze.. ufając, że zrozumieją..

..a zacząłem to robić tak, a nie inaczej bo to daje lepsze efekty - pamiętam przez co sam przechodziłem zaczynając, pakując w siebie od razu całą masę teorii i jeszcze zanim przystąpiłem do działania analizując praktycznie KAŻDĄ potencjalną możliwość na tysiące sposobów jeszcze zanim hipotetyczna sytuacja wystąpiła.. i układając tysiące scenariuszy w zależności od konfiguracji wielu dynamicznych parametrów.. pamiętam sterty papieru, nieprzespane noce, gigabajty nagrań.. i zbyt mozolny rozwój.. dopiero z czasem i praktyką dotarło do mnie, że wystarczy to wszystko sprowadzić do zaledwie kilku i to BARDZO ogólnych zasad. Porzucić analizę, pójść na żywioł i.. małymi krokami.. podejmując ryzyko, dać sobie prawo do popełniania błędów..

Wyciągać wnioski z doświadczeń, zamiast projektować scenariusze z domysłów..

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: niedziela, 6 maja 2012, 07:12
autor: Snufkin
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić ale może tutaj: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... bawca.html (coś dla zainteresowanych polską polityką).

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: niedziela, 6 maja 2012, 20:52
autor: Venus w Raku
Też nie wiem, gdzie to wrzucić. Ale ostatnio przeglądam pewne dokumenty na necie i rzuciły mi się w oczy takie dwa hasła, które pasują do opisu enneagramowej 6.

Zamieszczam tekst poniżej, ale z zastrzeżeniem, że nie uważam, że lękowe są tylko 6, bo osobiście sądzę, że lękowy może być każdy człowiek w pewnych sytuacjach życiowych. Bo z lękiem są związane najbardziej podstawowe odruchy u ludzi i u zwierząt. Walcz lub uciekaj, lub nie ruszaj się i udawaj, że nie żyjesz. Postawa waleczna oznacza, że wysyłamy sygnał do przeciwnika, że jesteśmy dla niego większym zagrożeniem niż on dla nas. Ucieczka lub udawanie, że się nie żyje mają na celu przekonanie przeciwnika, że mu nie zagrażamy. Każdy z nas (bez względu na typ enneagramowy) w sytuacjach stresowych i lękowych stosuje jedną z tych opcji.
Fobiczny charakter. To ekstremalnie ograniczona i wylękniona osoba, która - w sytuacjach, kiedy doznaje wewnętrznych konfliktów - używa takich mechanizmów obronnych jak projekcja, wyparcie i unikanie. Ogólnie fobiczny charakter opisuje osobę, która jest nieśmiała i ograniczona socjalnie. Osobę, która nie posiada asertywności i nie potrafi się jasno wyrażać werbalnie i w inny sposób, ale zauważa u siebie nadmierny lęk i niepokój, które ujawniają się w kontaktach socjalnych.

Źródło: The Encyclopedia of Phobias, Fears and Anxieties (Encyklopedia Fobi, Lęków i Niepokojów)
http://www.scribd.com/doc/36201352/0816 ... -Anxieties


Kontrafobiczny. Usiłowanie przez fobiczną osobę uniknięcia, aby wyglądała na zaniepokojoną w obecności lękowych bodźców. The International Dictionary of Psychoanalysis (Międzynarodowy Słownik Psychoanalizy) określa kontrafobiczną osobę jako "Osobę, która poszukuje świadomie lub podświadomie, jednego lub kilku zewnętrznych obiektów lub zjawisk, aby uciec od okazywania swoich niepokojów, które są połączone z jej lękami/fobiami." W ekstremalnej postaci, wiele osób, które są uważane za "szalenie odważnych" mają cechy kontrafobiczne i mogą wydawać się innym, że nie posiadają żadnego lęku pomimo ogromnego ryzyka, które podejmują.

Ludzie, którzy mają głębokie urazy psychiczne mogą próbować wyglądać normalnie nawet, gdy doświadczają intensywnego lęku, zagrożenia, niepokoju, niewygody, zakłopotania i złego samopoczucia.

Interesujące jest to, że Ennagram przypisuje cechy kontrafobiczne do osoby, która jest określana jako "lojalista". W Ennagramie zakłada się, że osoby lojalne są dobrymi strażnikami prawa, wojskowymi, policjantami i wszelkiego rodzaju pracownikami w uniformach, ponieważ zwracają uwagę na i trzymają się sztywno obowiązujących standardów, reguł i praw ustanowionych przez autorytety lub władzę. Jako, że przestrzeganie prawa odbywa się kosztem blokowania jakichkolwiek własnych lęków i niepokojów, to Szóstki są często uważane za kontrafobiczne prototypy osobowości. Szóstki są oddane jakiemuś celowi, albo zestawowi zasad, które wybrały jako swój własny cel, przy którym wytrwale obstają i dlatego są nazywani lojalistami.

W znaczeniu psychoanalitycznym, kontrafobia jest sposobem na ograniczenie lęku i niepokoju w taki sposób, że nie przedostają się one do świadomości i nie zaburzają psychicznych mechanizmów danej osoby.

Źródło: The Encyclopedia of Trauma and Traumatic Stress Disorders (Encyklopedia Urazów i Zaburzeń Związanych ze Stesującymi Urazami)
http://www.scribd.com/doc/37303541/Trau ... -Disorders

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: poniedziałek, 7 maja 2012, 20:17
autor: maroz
Dzięki za ten materiał. Lubię w was jedynkach to że znajdujecie różne informacje i potem publikujecie w innych działach, dzielicie się nimi.
Zamieszczam tekst poniżej, ale z zastrzeżeniem, że nie uważam, że lękowe są tylko 6, bo osobiście sądzę, że lękowy może być każdy człowiek w pewnych sytuacjach życiowych. Bo z lękiem są związane najbardziej podstawowe odruchy u ludzi i u zwierząt. Walcz lub uciekaj, lub nie ruszaj się i udawaj, że nie żyjesz. Postawa waleczna oznacza, że wysyłamy sygnał do przeciwnika, że jesteśmy dla niego większym zagrożeniem niż on dla nas. Ucieczka lub udawanie, że się nie żyje mają na celu przekonanie przeciwnika, że mu nie zagrażamy. Każdy z nas (bez względu na typ enneagramowy) w sytuacjach stresowych i lękowych stosuje jedną z tych opcji.
Poniższy opis może być pudłem, ale piszę w imieniu szóstek z własnych obserwacji siebie i swojego życia i tego co pomogło mi stać się szczęśliwym i stabilnym człowiekiem.
"Moim zdaniem rzeczywiście lęk, jest wspólny dla wszystkich typów, tylko że 6 mają często bardziej dotkliwe zranienia niż inne typy. Ludzie sa z nautry społeczni i potrzebują do życia czuć się częścią społeczeństwa i móc żyć dla kogoś. Jest to jedna z najbardziej pierwotnych i naistotniejszych potrzeb która definiuje to kim jest człowiek. Szóstki (w tym ja) bardzo często sa dotkliwie ranione przez kolegów i znajomych nawet we wczesnym dzieciństwie poprzez odmawianie im prawa do własnych potrzeb i przekonań, racji, czy poprzez krytykę, czy także poprzez inne formy przemocy psychicznej, także i mobing. Posiadają niskie poczucie bezpieczeństwa i brak zaspokojonej potrzeby akceptacji. W toku rozwoju uczą się różnych mechanizmów obronnych i manipulacji czy postawy ucieczkowej. Gdy się rozwiną uzyskują poczucie bezpieczeństwa właśnie poprzez rozwinięcie w sobie swojej prywatnej filozofii. Jak są rozwinięte i zdrowe mają też dużą potrzebę pomagania innym i służenia społeczeństwu poprzez wykorzystanie tego co same wypracowały, gdyż w dziecinstwie gdy potrzebowały pomocy i wsparcia, czy szacunku nie otrzymywały tego i niewiele osób im pomagało lub potrafiło pomóc.
Dla szóstek poczucie odrzucenia społecznego, zdrady, opuszczenia i samotności to chleb powszedni. Ciężko im wybaczać, ufać i się otwierać na innych. Jak są zdrowe to posiadają motywację i chęci do bardzo dużych poświęceń dla innych oraz dla dobra sprawy."


Czy trafiłem? Jeśli ktoś ma inne zdanie to proszę o komentarz i dialog.
W szczególności proszę inne szóstki o wypowiedź i pokazanie czy moje spostrzerzenie co do przyczyny naszych obaw lęków i zachowań jest trafne. To dla mnie bardzo ważne.

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: sobota, 18 sierpnia 2012, 18:04
autor: Rinn
Jar of gypsy tears - świetny opis. :) Wreszcie ktoś opisuje typ nie tylko mówiąc o cechach charakterystycznych dla różnych poziomów rozwoju, ale też analizując głębiej jego naturę. Podoba mi się szczególnie podkreślenie tego, że źródłem lęku jest pewien schemat, w który zostaliśmy wtłoczeni w dzieciństwie i według którego działamy, a nie rzeczywistość jako taka. Z perspektywy czasu zdecydowanie mogę powiedzieć, że dostrzeżenie różnicy między moimi myślami a rzeczywistością było najważniejsze w procesie wydobywania się z naprawdę kiepskich stanów, jakich doświadczałam kiedyś.

To jest kluczowe w zasadzie dla wszystkich typów, nie tylko dla Sześć. Odzyskanie świadomości. Utrzymywanie jej. Uwolnienie. O tym jest tak naprawdę Enneagram.

Fajnie jest wejść na forum po długiej nieobecności i przeczytać coś wartościowego. Dzięki, że się tym podzieliłeś. :)

Re: Opis 6, którego wcześniej nie czytałeś...

: środa, 9 lipca 2014, 21:55
autor: Fidai
maroz pisze:Dzięki za ten materiał. Lubię w was jedynkach to że znajdujecie różne informacje i potem publikujecie w innych działach, dzielicie się nimi.
Zamieszczam tekst poniżej, ale z zastrzeżeniem, że nie uważam, że lękowe są tylko 6, bo osobiście sądzę, że lękowy może być każdy człowiek w pewnych sytuacjach życiowych. Bo z lękiem są związane najbardziej podstawowe odruchy u ludzi i u zwierząt. Walcz lub uciekaj, lub nie ruszaj się i udawaj, że nie żyjesz. Postawa waleczna oznacza, że wysyłamy sygnał do przeciwnika, że jesteśmy dla niego większym zagrożeniem niż on dla nas. Ucieczka lub udawanie, że się nie żyje mają na celu przekonanie przeciwnika, że mu nie zagrażamy. Każdy z nas (bez względu na typ enneagramowy) w sytuacjach stresowych i lękowych stosuje jedną z tych opcji.
Poniższy opis może być pudłem, ale piszę w imieniu szóstek z własnych obserwacji siebie i swojego życia i tego co pomogło mi stać się szczęśliwym i stabilnym człowiekiem.
"Moim zdaniem rzeczywiście lęk, jest wspólny dla wszystkich typów, tylko że 6 mają często bardziej dotkliwe zranienia niż inne typy. Ludzie sa z nautry społeczni i potrzebują do życia czuć się częścią społeczeństwa i móc żyć dla kogoś. Jest to jedna z najbardziej pierwotnych i naistotniejszych potrzeb która definiuje to kim jest człowiek. Szóstki (w tym ja) bardzo często sa dotkliwie ranione przez kolegów i znajomych nawet we wczesnym dzieciństwie poprzez odmawianie im prawa do własnych potrzeb i przekonań, racji, czy poprzez krytykę, czy także poprzez inne formy przemocy psychicznej, także i mobing. Posiadają niskie poczucie bezpieczeństwa i brak zaspokojonej potrzeby akceptacji. W toku rozwoju uczą się różnych mechanizmów obronnych i manipulacji czy postawy ucieczkowej. Gdy się rozwiną uzyskują poczucie bezpieczeństwa właśnie poprzez rozwinięcie w sobie swojej prywatnej filozofii. Jak są rozwinięte i zdrowe mają też dużą potrzebę pomagania innym i służenia społeczeństwu poprzez wykorzystanie tego co same wypracowały, gdyż w dziecinstwie gdy potrzebowały pomocy i wsparcia, czy szacunku nie otrzymywały tego i niewiele osób im pomagało lub potrafiło pomóc.
Dla szóstek poczucie odrzucenia społecznego, zdrady, opuszczenia i samotności to chleb powszedni. Ciężko im wybaczać, ufać i się otwierać na innych. Jak są zdrowe to posiadają motywację i chęci do bardzo dużych poświęceń dla innych oraz dla dobra sprawy."


Czy trafiłem? Jeśli ktoś ma inne zdanie to proszę o komentarz i dialog.
W szczególności proszę inne szóstki o wypowiedź i pokazanie czy moje spostrzerzenie co do przyczyny naszych obaw lęków i zachowań jest trafne. To dla mnie bardzo ważne.


Trafiłeś IDEALNIE....

Zaiste... mam strasznie poranioną psychikę, trafiłem na wiele toksycznych osób które dla własnej radochy mnie wyniszczały i w ostatecznym efekcie upośledziły społecznie.

Strasznie się męczyłem z tym. Do dzisiaj mam jakieś naleciałości.