Strona 2 z 2

Re: Jak osiągnąć spokój

: poniedziałek, 17 maja 2010, 21:57
autor: thanatos
To dorzucę jeszcze do tematu coś, co znalazłem ostatnio, a uważam, że może być niezwykle pomocne (niestety, po polsku nie istnieje):
http://www.youtube.com/watch?v=Wx7n5CpmWRM

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 7 października 2010, 13:53
autor: Rinn
Odkryłam ostatnio fajny sposób na szybkie rozluźnienie wszystkich mięśni. Jakoś bardziej na mnie działa niż bardziej "procesowe" wizualizacje, bo łatwo się przy nich dekoncentruję i więcej czasu mi zajmują, a przy silniejszym napięciu wręcz nie działają, bo trudno mi wtedy w ogóle przywołać wyobrażenie stanu rozluźnienia. Wpadłam na ten pomysł wracając do domu autobusem, kiedy mnie właśnie taki stan ogólnego napięcia mocno złapał.

Chodzi o to, by wyobrazić sobie, że nasze napięte mięśnie to baloniki. Przebijamy je po kolei cieniutką igiełką (tak, że nie boli :P) i czujemy, jak zaraz po przebiciu uchodzi z nich powietrze i flaczeją. Czasami powietrze nie zejdzie od razu, bo się przemieszcza gdzieś obok, wtedy można poprawić kilka razy. Jak już jesteśmy rozluźnieni i się relaksujemy, ale jakiś mięsień znowu wrócił do stanu napięcia, to przebijamy balonik ponownie.

:mrgreen:

A w ogóle to przydałoby się ożywić temat, bo jesień i brak słońca sprzyjają niepokojom. Macie jakieś sposoby na osiągnięcie spokoju? Podzielcie się. :wink:

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 7 października 2010, 14:26
autor: atis
Mnie wycisza wiele zapachów - lawenda, niektóre zioła, wszelkie słodkie...

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 7 października 2010, 14:49
autor: yusti
.

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 7 października 2010, 15:00
autor: atis
Jeśli dla kogoś spokój=nuda, to fakt, nie będzie szczęśliwy i nie będzie dążył do wyciszania się.

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 7 października 2010, 23:28
autor: subtlepleasure
Rinn pisze:Odkryłam ostatnio fajny sposób na szybkie rozluźnienie wszystkich mięśni. Jakoś bardziej na mnie działa niż bardziej "procesowe" wizualizacje, bo łatwo się przy nich dekoncentruję i więcej czasu mi zajmują, a przy silniejszym napięciu wręcz nie działają, bo trudno mi wtedy w ogóle przywołać wyobrażenie stanu rozluźnienia. Wpadłam na ten pomysł wracając do domu autobusem, kiedy mnie właśnie taki stan ogólnego napięcia mocno złapał.

Chodzi o to, by wyobrazić sobie, że nasze napięte mięśnie to baloniki. Przebijamy je po kolei cieniutką igiełką (tak, że nie boli :P) i czujemy, jak zaraz po przebiciu uchodzi z nich powietrze i flaczeją. Czasami powietrze nie zejdzie od razu, bo się przemieszcza gdzieś obok, wtedy można poprawić kilka razy. Jak już jesteśmy rozluźnieni i się relaksujemy, ale jakiś mięsień znowu wrócił do stanu napięcia, to przebijamy balonik ponownie.
Haha, ja swego czasu również wyobrażałam sobie baloniki, tyle, że przyczepione bezpośrednio do moich nóg. Miały unosić mnie samoistnie, gdy brakowało mi siły i tchu.
Zazwyczaj praktykowałam podczas długich, pieszych wycieczek czy szkolnego zaliczenia z biegania. :P

Na rozluźnienie i uspokojenie pomaga mi równomierne oddychanie i liczenie wolno do dziesięciu. Banał, ale zauważam efekty. :D
Czasem zdarzy mi się też zapalić sobie kadzidełka, świeczki zapachowe i napawać się powstałym nastrojem. Tak w ogóle... kompletnie nie mam pojęcia dlaczego, ale lubię jesień.

Re: Jak osiągnąć spokój

: czwartek, 18 listopada 2010, 10:58
autor: DarkLilith
Hmm zależy jaki spokój. Jeśli taki "umysłowy" to na pewno zrobić porządek w całym domu zapalić kadzidła puścić ambient i lajcik ;) ale za szybko mnie się to nudzi, i wtedy zaczynam coś skrobać w wordzie, albo pisać z koleżanką, która mi przypomina wszystkie spr xD i to mnie uspokaja.