Pewność siebie
Pewność siebie
Chciałbym dowiedzieć się od was szóstek jak radzicie sobie z swoją pewnością siebie? Przyznaje, że u mnie to jest naprawdę różnie, czasami pojawią się jak grom z nieba i żadna przeszkoda wówczas nie jest dla mnie problemem. Tylko niestety dość rzadko u mnie się to objawia i zdecydowanie większość czasu spędzam dość smutny i mało pewny siebie.
Może wy macie jakiś skuteczny sposób na pewność siebie?
Może wy macie jakiś skuteczny sposób na pewność siebie?
-
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 21:28
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
6 sa w srodku niepewne siebie (a dokladniej ciagle watpiace) we wlasne umiejetnosci, wlasna wartosc itd, dlatego te kontrfobijne czesto specjalnie prowokuja trudne sytuacje, zeby sobie udowadniac, ze sa w stanie sobie poradzic.
Po wielu takich probach zyskuje sie cos, co zewnetrznie wyglada jak pewnosc siebie (a faktycznie jest to raczej doswiadczenie w dzialaniu).
Kiedy 6 zaczyna dzialac, wtedy oczywiscie napotyka na przeszkody, ograniczenia. To moze wyzwolic albo strach (i fobiczne wycofanie sie) albo dalsze zwiekszenie kontrfobicznosci i w konsekwencji gniew, przez co staje sie podobna do 8 (w 9-poziomowej skali zdrowia, jest to poziom 6, czyli tuz przed niezdrowym). Jest to poziom, na ktorym obecnie sie znajduje.
Strach zmieszany z gniewem sprawia, ze 6 w przeciwienstwie do 8 sa w stresie jak "wsciekle psy", nieprzewidywalne, irracjonalne.
Po wielu takich probach zyskuje sie cos, co zewnetrznie wyglada jak pewnosc siebie (a faktycznie jest to raczej doswiadczenie w dzialaniu).
Kiedy 6 zaczyna dzialac, wtedy oczywiscie napotyka na przeszkody, ograniczenia. To moze wyzwolic albo strach (i fobiczne wycofanie sie) albo dalsze zwiekszenie kontrfobicznosci i w konsekwencji gniew, przez co staje sie podobna do 8 (w 9-poziomowej skali zdrowia, jest to poziom 6, czyli tuz przed niezdrowym). Jest to poziom, na ktorym obecnie sie znajduje.
Strach zmieszany z gniewem sprawia, ze 6 w przeciwienstwie do 8 sa w stresie jak "wsciekle psy", nieprzewidywalne, irracjonalne.
trzeba mieć na wszystko po prostu totalnie wyj*bane i będzie luźno. Bardziej kulturalnie napisze. Nie powinniśmy sie przejmować, że coś sie stanie jeśli jeszcze się nie stało. Wiem, łatwo powiedzieć, ale jeśli dopada Cie trwoga to może jest to znak, że trzeba wypić jednego ? Na pewno pomoże, będzie to swego rodzaju fizyczna 'pigułka' na strach.
Na to nie ma sposobu raczej, można ewentualnie spróbować odrzucić myśli związane z tym co może się stać jak się nie uda ...Może wy macie jakiś skuteczny sposób na pewność siebie?
(ale na tym chyba miedzy innymi polega szóstkowość ;])
.
Cóż to? Szukasz? Chciałbyś się udziesięciokrotnić, ustokrotnić? Szukasz zwolenników? - Szukaj zer!
:]
:]
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja mam fobiczną 6 w domu. Na jej, a raczej jego pewność siebie dobrze zrobiło, gdy uświadomiłam sobie swoją 3 i zaczęłam z niej korzystać. Moje rozbudowane ego ciągnie do góry pewność siebie mojej 6 i muszę przyznać, że całkiem skutecznie, a wystarczy naprawdę niewiele wysiłku.
Edit. Dodam, że zrobiłam to głównie dlatego, że atmosfera w domu zaczęła być już bardzo chora. O 6 trzeba dbać, inaczej strasznie się zamykają i marnieją.
Edit. Dodam, że zrobiłam to głównie dlatego, że atmosfera w domu zaczęła być już bardzo chora. O 6 trzeba dbać, inaczej strasznie się zamykają i marnieją.
AngelsDream pisze: O 6 trzeba dbać, inaczej strasznie się zamykają i marnieją.
Ojjj zgadzam się, zauważyłem jak na chwilę zerwałem kontakt z znajomymi iż po prostu usychałem. Kiedyś myślałem, że jestem typem samotnika ale uświadomiłem sobie, że najlepiej czuję się wśród ludzi mi bliskich. Teraz przede mną kolejne wyzwanie, ponieważ jestem w nowej grupie na studiach nikogo nie znam i mój instynkt szóstki już daje o sobie znać - czyli wyobrażanie sobie potwora w szafie
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Święta prawda.AngelsDream pisze:6 powinny mieć w zestawie kogoś, kto będzie je dużo chwalił i doceniał
Wtedy potwory z szafy nie są już takie straszne.
Bo szósteczki nawet jeśli zewnętrznie wydają się pewne siebie, to i tak wewnętrznie ciągle wątpią i poddają się nazbyt krytycznej ocenie.
Tylko ważne jest żeby nie przesadzać - jeśli słyszę, że jestem w czymś świetna jeśli nie jest to do końca prawdą, to czuję się oszukiwana i wtedy jest jeszcze gorzej, niż jakbym była niedoceniona.
Z tego co zauważyłam, najlepiej wychodzą komplementy bardzo osobiste i konkretne, czyli nie chwalenie za całokształt typu: "jesteś super" (wersja babska: "jesteś piękna" ), ale raczej drobiazgów z których można coś zbudować: "chciałbym umieć to-czy-tamto robić tak jak ty" (wersja babska: "uwielbiam twój uśmiech/tyłek/nogi" ). Oczywiście ja to teraz trochę przerysowuję, ale ogólna zasada jest taka, żeby chwaląc i doceniając szóstkę nie dać jej poczucia, że jest tak samo fajna jak wszyscy, czyli nie jest gorsza (bo to mimo wszystko z reguły wiemy), ale że jest wyjątkowa - choćby w drobnych szczegółach, ale wyjątkowa.
Jeśli Życie Jest Piekłem, Nie Bójmy Się Śmierci.
6w5; ENFJ/P
6w5; ENFJ/P
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Również zgadzam się z Rill zwłaszcza z "ogólna zasada jest taka, żeby chwaląc i doceniając szóstkę nie dać jej poczucia, że jest tak samo fajna jak wszyscy, czyli nie jest gorsza". Cenie sobie bardzo oryginalność u ludzi i nie przeciętne zachowanie(z granicami oczywiście). Tylko, że niestety nie wszyscy znają ennegram a nawet jeśli znają to zdecydowana większość nie stara się wiedzy o nim pogłębić.
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: