Strona 2 z 5

: niedziela, 22 kwietnia 2007, 03:49
autor: Asmodeusz
Znam 2 piątki i kilka osób ze skrzydłem 5 (takie półpiątki), generalnie lubię - tak jak lubię wszystkie sytuacje wymagające ode mnie znacznego wysiłku intelektualnego, których mi się nie narzuca. Rzadko się zdarza żeby w czasie rozmowy każde słowo było dwukrotnie przeanalizowane - raz przez wypowiadającego w czasie układania wypowiedzi, drugi raz przez słuchającego. Aby uniknąć nadinterpretacji, nieporozumień itp. rozmowa zwykle składa się w większej części z ciszy. Ponadto zwykle nie ma problemu z powrotem do tematu sprzed kilku miesięcy/lat :)
Wspomniany już kontakt internetowy jest podstawą jakiegokolwiek kontaktu z piątką - gdy można przeczytać to, co za chwilę chce się wysłać, można zauważyć większą pewność swoich działań (nawet ślady otwartości!) - czyli mój kontakt z piątkami przebiega tak, jak powinien.

: niedziela, 22 kwietnia 2007, 11:23
autor: Lady0
Zaznaczyłam 'nie' bo nie jestem w stanie wytrzymać dłużej w towarzystwie milczącej piątki. Jeden milczek w okolicy (ja :wink: ) wystarczy. Myślę, że to trochę taka chęć zdobywania informacji piątek. Ja nie lubię mówić, ale naprawdę lubię słuchać i w tej roli czuję się świetnie.

: poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 21:50
autor: toner
Chyba w zasadzie wszyscy moi najlepsi kumple w ogólniaku i na studiach byli (są) piątkami. Kontakty te wiązały się najczęściej z zainteresowaniami (kółka przedmiotowe i te sprawy). Na tej płaszczyźnie zawsze najlepiej było mi się kontaktować z piątkami, bo wiedziałem, że mój np. sposób patrzenia na problem będzie zawsze krytycznie oceniony i przez to się uczyłem (też na błędach: jak będę gadał jakieś nie trzymające się kupy albo oklepane bzdury to zostanę zrypany po całości). W tych sprawach najbardziej irytujące jest dla mnie emocjonalne podejście do problemu.

: wtorek, 24 kwietnia 2007, 03:22
autor: Armand
Ja zaznaczyłem "tak"
Lubię inne piątki: dystans, który wytwarzają w pewien sposób pokrywa sie z moim, więc nikt nie czuję sie pokrzywdzony, czy zlekceważony; nie pojawia się problem rozmowy o niczym, zaś dyskusje o konkretach są zwykle ciekawe, ponieważ piątki lubią wiedzieć - w trakcie takiej rozmowy można uzyskać wiele nowych informacji i poznać inne poglady i punkty widzenia.
W tym, co oferuję światu oczekuje wzajemności (np. jeśli kogoś nie próbuję zmienić, oczekuję tego samego), zaś inne piątki mają podobne potrzeby społeczne, więc kontakty są łatwiejsze.

: środa, 16 maja 2007, 14:49
autor: OtherTruth
...

: wtorek, 17 lipca 2007, 08:14
autor: Autsajder
Trudne pytanie gdyż piątce, piątkę ciężko spotkać. Niemniej denerwują mnie może dlatego że są zbyt podobne do mnie a może dlatego że wile szczególnie młodych osób podszywa się pod piątki, wiem głupio brzmi jakbym ja miał monopol na bycie nią ;]. Jednak wiele małolatów w szczególności myśli ż ejak sa chwilowo samotni to już sa 'piątkami' co jest bzdurą gdyż jest to chwilowa nuda poprostu. Zreszta tu nawet na tym forum niektóre osoby podające się za piątki są jakby dla mnie z innego świata choć niektóre komentarze sa też bardzo bliskie.

: wtorek, 17 lipca 2007, 14:20
autor: Garreth
Miło jest od początku znajomości nadawać na tych samych/podobnych falach :)
Trochę gorzej kiedy zdarzają się "chwile ciszy" ale to w końcu żadna tragedia

: sobota, 5 kwietnia 2008, 14:40
autor: Snufkin
.

: wtorek, 20 maja 2008, 17:34
autor: Mal
Nie lubię skrajnie aspołecznych facetów 5. Chodzi do nas na trening taki jeden i chyba mnie lubi, głupia pokraka. Czuję do niego ogromną niechęć, i jeśli zdarza mi się z nim ćwiczyć np. dźwignie, to robię tak by bolało bardziej niż powinno. Chociaż mam ochotę zrobić tak aby chrupło...

Ale np. te bardziej rozmowne i weselsze Piątki lubie bardzo.

Jeśli chodzi o kobiety to chyba każdą 5 bym polubił. Zaś jeśli miałbym się związać z jakąś kobietą, to najbardziej bym chciał właśnie z 5.

: wtorek, 20 maja 2008, 18:51
autor: Emjotka
Zdrowe 5 to typ, z którym dogaduję się najlepiej zaraz po (zdrowych) 7 i który lubię. Niezdrowe piątki są marudne, krótkowzroczne, ostre i niezadowolone z siebie, a ja mam niestety wbudowany barometr cudzego samopoczucia, co skutkuje tym, że i mi takowe spada. Dlatego chorych 5 unikam na równi z ogniem. ;)

: wtorek, 20 maja 2008, 19:32
autor: Screaming eagle
No ja ludzi podobnych do siebie może nie tyle nie lubię, co są mi oni kompletnie obojętni. Mam swoje zmartwienia i niezbyt dużo czasu, by się w nazbyt skomplikowane i zamknięte psychiki zagłębiać, tedy dużo bardziej ciekawią mnie ludzie otwarci i energiczni. Przy takich to można się samemu rozwinąć i coś w życiu przedsięwziąć. 8) Innymi słowy przy osobach energicznych sam nabieram energii, a z piątkami innymi, to by chyba jedna, wielka stagnacja była. :lol:

: środa, 21 maja 2008, 00:42
autor: Eruantalon
Z 5'ek kojarze tylko Emjotkę, którą kocham ponad zycie : *

: sobota, 26 lipca 2008, 14:31
autor: M.
Bardzo lubię piątki, rzadko która mnie denerwuje. Żałuję, że tak rzadko na żywo mogę spotkać ten typ (chyba że się maskują albo kanałami chodzą). Są interesującymi ludźmi, dobrymi rozmówcami, niekłótliwe, niehałaśliwe, najczęściej kulturalne. Nie są zdziwione niektórymi moimi poglądami czy zachowaniem.

EDIT: A teraz powiem czego nie lubię w piątkach. Że tak trudno do nich dotrzeć, że się ciągle wycofują, że brak im inicjatywy. Wolno działają, bo wszystko muszą przetrawić w samotności, a człowiek wtedy myśli, że piątka go olała, bo skąd ma wiedzieć, że to nie o to chodzi.

: poniedziałek, 15 września 2008, 18:03
autor: SuperDurson
Zgadzam się z przedmówcą w 100%.

Szkoda że znam ich tak mało.. :?
Piątki to jedyny typ, z którym dogaduję się bez słów :wink:

:wink:

:wink:

: wtorek, 16 września 2008, 00:55
autor: qos
nie znam 5!
a bardzo bym chciała.
chociaz 1na osobe o bycie 5 podejrzewam i dogaduje sie z nia swietnie. nie ma za duzo slow, sa niedokonczenia i stajemniczenia sprawy, dyskusje, milczace spotkania przy kawie, jakas abstrakcja, ale pewnosci nie mam.

czego w 5 nie lubię? czyli tak jak gdybym znała siebie?:D nie bedac sobą:D to rzeczywiście 5 moze sie nie odzywac tj nie kontaktowac z kims przez dluzszy czas i nie wiedziec ze ktos czuje sie olewany;] 5 oczekuje ze spotka kogos innego kto okaze sie niesamowity, ze odkryje w kims jakas tajemnice bycia.
ale ja sie nie znam.
no i planowanie bez pokrycia w działaniu.