Jak jest u Was z wyrażaniem swoich opinii? Lubicie dzielić się wrażeniami o filmach, książkach, odczuciach po jakimś spotkaniu, wydarzeniu, koncercie?Ciezko sklonic 9 do wynuzenia sie z opinia na konkretny temat. Trudno mi z dziewiatkami na mojej drodze bylo porozmawiac o wnioskach nt wspolnie obejrzanego filmu. Nie wiem, czy te osoby zwyczajnie nie posiadaly przemyslen, czy zwyczajnie nie chcialo im sie (lub wolaly zrobic unik) ustosunkowac. Jak juz tu kiedys pisalem ja lubie miec jasnosc wobec innych. Kierowac sie w tym moge swoja intuicja. Dlatego nie mam zbyt wielu dziewiatek wokol siebie, bo uruchamiam w nich tylko chec rownowazenia moich generalnie skrajnych (tudziez wyrazistych) sadow. Szczerze to jest to dla mnie meczace, bo taka dziewiatka mi nawet nie odpowie argumentem tylko bedzie udowadniac, ze nie mam racji. Zgaduje, ze ma to gdzies swoje powiazania z polaczeniem Adwokata Diabla/Lojalisty. I u piatek zauwazam cos niemal podobnego acz innego. Bo piatki lubia wiedziec i sypna jakims zdaniem czy logicznym argumentem. Dziewiec sie ogranicza do "rownowazenia" mpocih zdecydowanych opinii.
Bo ja generalnie mam tak, że lubię dyskutować, ale wtedy, kiedy spodziewanym finałem dyskusji są jakieś wnioski, kiedy ta dyskusja coś wnosi. No a gadanie o tym, czy film mi się podobał, czy nie, niewiele w sumie wnosi. Bo jak sobie o tym z kimś pogadam, to ten film nie zacznie mi się podobać bardziej lub mniej. Kogoś też nie zamierzam przekonywać, żeby coś mu się zaczęło/przestało podobać. "Opinia jak dupa, każdy ma własną", więc nad czym tu dyskutować? Poza tym lubię sobie najpierw pomiętosić wrażenia z filmu/książki/etc w swojej skorupie. Więc zapytana o opinię nt. filmu/książki/etc. często odpowiadam lakonicznie. No chyba, że były tam jakieś niedopowiedzenia, które można w różny sposób interpretować, wtedy się ożywiam.
Zauważyłam jednak, że niektórzy z kolei lubią rozwodzić się o tym, co im się podobało, co nie podobało, że wręcz potrzebują tego, żeby w pełni przeżyć dany film/książkę/etc. Bez tego jakby brakuje im kropki nad i, a wrażenia nie są klarowne, dopóki nie zostaną wydobyte na światło dzienne. Czy potrzebujecie takiego dookreślenia swoich wrażeń poprzez rozmowę?