Czy lubię być Piątką?

Czy lubię być piątką?

Tak
28
23%
Jestem dumna/y z bycia piątką!
41
34%
Nie, czasem mi to przeszkadza
36
30%
Nie jestem piątką
16
13%
 
Liczba głosów: 121

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
OvO
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 19:07

Czy lubię być Piątką?

#1 Post autor: OvO » środa, 14 lutego 2007, 10:08

Hm, o ile dobrze przejrzałam forum, nie było jeszcze takiego pytania. Mimo to interesuje mnie, jak się czujecie z byciem piątką? Czy wam czasami przeszkadza wasz własny styl bycia? Czego nie chcielibyście zmienić w byciu sobą? Zapraszam do dyskusji.

No i zaczynam od siebie:
Średnio się czuję z byciem piątką.
To zamykanie się, ucieczka przed konfrontacją, kiedy trzeba działać - jest czasami tak przymusowe, że tracę kontrolę nad tym, co robię. Przez to, że nie potrafię stawać do walki, bardzo często tracę. Kiedyś przy tym jeszcze obsesyjnie rozmyślałam. Rozmyślałam. Rozmyślałam. Rozmywałam się we własnym myśleniu. Teraz jest trochę lepiej i wychodzę do ludzi, niemniej kosztem pewnej pracy nad sobą.
Lubię natomiast w byciu piątką to, że potrafię zastanowić się nad sobą, spojrzeć na życie z dystansu, nawet pośmiać się z siebie (jestem piątką z silnym wpływem siódemki). I tę swoją równowagę. Wiem, że może się ona zburzyć, ale wiem, że później na pewno wróci do stanu zadowalającego.
To wszystko jednak kosztem pewnej pracy, podkreślam, bo kiedyś nienawidziłam w sobie tej piątki.


5www4

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#2 Post autor: tzlm » środa, 14 lutego 2007, 11:13

Jestem dumna z bycia piątką!
To zamykanie się, ucieczka przed konfrontacją, kiedy trzeba działać - jest czasami tak przymusowe, że tracę kontrolę nad tym, co robię.
I to jest właśnie cudowne, to, że potrafisz robić coś innego niż wszyscy. Że nie idziesz i nie gadasz, tylko obserwujesz. I że możesz funkcjonować bez większości ludzi. Ale dobra tam.
Rozmyślałam. Rozmyślałam. Rozmywałam się we własnym myśleniu. Teraz jest trochę lepiej i wychodzę do ludzi, niemniej kosztem pewnej pracy nad sobą.
Łeeee, rozmyślanie było lepsze! Czasem można 'zgrywać filozofa' składasz ręce, podpierasz się i patrzysz na ludzi. Niezły ubaw. :P
To wszystko jednak kosztem pewnej pracy, podkreślam, bo kiedyś nienawidziłam w sobie tej piątki.
Kiedyś myślałam, że jestem chora, ale potem doszłam do wniosku, że nie, że wszystko jest ze mną w porządku. Chorzy na umyśle nie wiedzą w końcu, że są nienormalni.
Czego nie chcielibyście zmienić w byciu sobą?
Szczerze mówiąc to nie wiem. Może mistycznej otoczki, której nie posiadam? :P
Czy wam czasami przeszkadza wasz własny styl bycia?
Trochę tylko, patrzę na to co 'sobą reprezentuję' i widzę pustkę. Nic ciekawego, ale trudno, nie zmienię się nagle w Trójkę, a nad sobą nie chce mi się pracować. Chciałabym się pozbyć niektórych lęków i przestać gapić się na swoje ręce w towarzystwie i przestać się głupio uśmiechać czy tam śmiać, kiedy ktoś coś do mnie mówi. I chciałabym więcej myśleć, dochodzić do lepszych wniosków, więcej się zastanawiać.
Tyle.

Awatar użytkownika
OvO
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 19:07

#3 Post autor: OvO » środa, 14 lutego 2007, 11:50

Dziękuję za szybką odpowiedź :wink:
I to jest właśnie cudowne, to, że potrafisz robić coś innego niż wszyscy. Że nie idziesz i nie gadasz, tylko obserwujesz.
Hm... czasami to rzeczywiście cudowne. Ale tam, gdzie przestaję potrafić, a po prostu czuję przymus do takiego a nie innego zachowania - to już nie jest takie piękne. Nad takimi niekontrolowanymi zachowaniami staram się właśnie pracować.
Że nie idziesz i nie gadasz, tylko obserwujesz.
Kiedy odkryłam, że gadanie także może pozwalać na pewnego rodzaju izolację, coraz częściej idę i gadam :D
I chciałabym więcej myśleć, dochodzić do lepszych wniosków, więcej się zastanawiać.
Mi się wydaje, że myślisz wystarczająco, jak zresztą już wiele osób na tym forum zauważyło :wink: Ja z kolei chciałabym umieć wyciszyć umysł. Czasem myśli zastępują mi uczucia i bywają nie mniej męczące.
5www4

Linkin
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:09

#4 Post autor: Linkin » środa, 14 lutego 2007, 12:08

Jestem dumny z bycia piątką!
6w5.

Awatar użytkownika
Virgo
Posty: 138
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 19:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#5 Post autor: Virgo » środa, 14 lutego 2007, 12:30

Generalnie lubie być 5tką i taką odpowiedź zaznaczyłam, ale zdarza się, że czasem mi to przeszkadza. Przeszkadzają mi moje ograniczenia w kontaktach z ludźmi np. Oczywiście wszystko zależy od mojego podejścia. Moge spojrzeć na sprawe tak, że nie potrzebuje tego, albo, że nie chce mi sie gadać - bo w sumie taka jest prawda czasami i wtedy mi to nie przeszkadza, ale czasami jednak wolałabym coś powiedzieć.
W książce Helen Palmer na końcu opisu typu są podane punkty, generalnie wszystkie z nich są moimi 'problemami'. Tyle tylko, że one są jednocześnie i dobre i złe. Dobre - bo chronią, złe - bo ograniczają.

Awatar użytkownika
Regis
Posty: 81
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 14:31

#6 Post autor: Regis » środa, 14 lutego 2007, 16:07

Podpisuję się pod postem Tzlm :wink:

Uwielbiam swoją piątkowość, to że jestem inny niż ludzie w moim otoczeniu. To że mam własne zdanie, poglądy, zainteresowania i parę innych rzeczy. I to wszystko jest prawie zawsze inne niż u moich rówieśników. Irytuje mnie tylko niezdolność do ubierania w słowa własnych uczuć i myśli. I to nie tylko w 'realu', na forum też. Po postu, nie potrafię się ładnie, zwięźle, dosadnie wyrazić, nie potrafie napisać ładnego posta. Denerwuje mnie brak jakichkolwiek uzdolnień artystycznych. Piatki niby często mają jakieś uzdolnienia, ale w moim przypadku na pewno nie. To wiąże się też z tym co wczesniej napisałem. Przez sztukę można lepiej wyrazić własne uczucia i myśli, a ja tworzyć nie umiem. I jeszcze to, że nigdy nie wiem co powiedzieć.
Za nami i przed nami noc
W pałacach, bramach i na zakrętach

kargul.x
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 09:53

#7 Post autor: kargul.x » poniedziałek, 19 lutego 2007, 11:54

Zamknięcie w sobie i trudności w komunikacji (zwłaszcza z nieznajomymi) nie jest zbyt korzystne ale z drugiej strony umożliwia obserwowanie, analizowanie i wyciąganie wniosków. Lubię myśleć logicznie i analitycznie, czasami chyba nawet przesadzam bo zdarza się że się śmieją ze mnie kiedy to robię. Na przykład jak coś się zepsuje a ja od razu mówię jaka moim zdaniem może być przyczyna, używając określeń które nie każdy rozumie. Jeżeli zdolność logicznego myślenia i wyciągania wniosków wynika bezpośrednio z bycia 5 to bym nie zamienił tego na nic innego (mimo utrudnień w życiu jakie spotykają 5). Współczuję tym, którzy takiej zdolności nie posiadają przynajmniej w jakimś stopniu. Nie wiem co tacy ludzie rozumieją z rzeczy i zjawisk które ich otaczają. Dlatego właśnie uważam że fajnie jest być 5. Poza tym lepiej docenić to co się ma niż się tym dołować. Jak czasami widzę wypowiedzi typu: "...jestem XwY niestety..." to naprawdę szkoda mi takich ludzi.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#8 Post autor: ewutek » poniedziałek, 19 lutego 2007, 12:39

kargul.x pisze:Jak czasami widzę wypowiedzi typu: "...jestem XwY niestety..." to naprawdę szkoda mi takich ludzi.
Dobrze prawi. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. :)
5w6

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#9 Post autor: fryzjer » poniedziałek, 19 lutego 2007, 12:41

kargul.x pisze:Zamknięcie w sobie i trudności w komunikacji (zwłaszcza z nieznajomymi) nie jest zbyt korzystne ale z drugiej strony umożliwia obserwowanie, analizowanie i wyciąganie wniosków
Nie rozumiem dlaczego piateczki pisza w ten sposob. Czy jedno wyklucza drugie ? Czy ja musze sie zamykac zeby cos przeanalizowac ? Nie wiem ,czy wiecie, ale drugiego czlowieka mozna najlepiej poznac po rozmowie, po jego gestach kiedy z nim rozmawiasz, mimice twarzy itd. No tak, ale to piatki potrafia najlepiej obserwowac oraz wyciagac z tego zdecydowanie najtrafniejsze wnioski... Wiele razy zdarzylo mi sie "obserwowac" kogos i na tej podstawie wysunac pewne wnioski, które po rozmowie z dana osoba okazaly sie maxymalnie błędne i wiecie co ? Też byłem pewny, ze nie musze rozmowiac z dana osoba zeby wyrobic sobie o niej zdanie i doszedłem do wniosku iż jest to jak najbardziej błędne rozumowanie. Rozumiem, ze Wy czujecie sie jako wyjatkowe osoby, ale bez przesady prosze.

kargul.x pisze:Jeżeli zdolność logicznego myślenia i wyciągania wniosków wynika bezpośrednio z bycia 5 to bym nie zamienił tego na nic innego (mimo utrudnień w życiu jakie spotykają 5). Współczuję tym, którzy takiej zdolności nie posiadają przynajmniej w jakimś stopniu. Nie wiem co tacy ludzie rozumieją z rzeczy i zjawisk które ich otaczają. Dlatego właśnie uważam że fajnie jest być 5. Poza tym lepiej docenić to co się ma niż się tym dołować.
Nie, ta zdolnosc nie wynika bezposrednio z bycia 5. Ta zdolnosc wystepuje "losowo" u ludzi, ze tak powiem. Napewno nie jest sprzężona z danym typem...
kargul.x pisze:Jak czasami widzę wypowiedzi typu: "...jestem XwY niestety..." to naprawdę szkoda mi takich ludzi.
Co do tego, zgadzam sie. Nie ma chyba głupszego stwierdzenia. To, że dałeś sie zaszufladkować w ramy jakiegos typu nie oznacza, ze juz jestes beznadziejny..;/ Jak powszechnie na tym forum wiadomo, kazdy typ ma swoje zalety jak i wady i to juz Twoja broszka, czy wypiętrzysz zalety, czy pogłębisz się w wadach.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#10 Post autor: ewutek » poniedziałek, 19 lutego 2007, 13:29

fryzjer pisze:Rozumiem, ze Wy czujecie sie jako wyjatkowe osoby, ale bez przesady prosze.
Introwertyzm ma wynikać z poczucia wyjątkowości? :? Taki sposób bycia jest co najwyżej oznaką inności, w dodatku źle postrzeganą. Myślę też, nie warto osób skrytych traktować jak osobniki niespełna rozumu, które celowo unikają eksternalizacji z obawy, że ich tajemniczy wizerunek legnie w gruzach. Daję słowo, że gdy zajdzie potrzeba, to introwertyk potrafi być wylewny jak rzeka Nilu (pod warunkiem, że czuje natchnienie).
Komunikowanie intrapersonalne zdecydowanie mi odpowiada i jeśli uznam za stosowne zwierzam się chętnie tym, których bardzo lubię 8)
5w6

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#11 Post autor: fryzjer » poniedziałek, 19 lutego 2007, 13:37

Czemu komentujesz najgorsze i najmniej znaczące zdania moich postów, które nie wnoszą praktycznie niczego do dyskusji i w dodatku zle je interpretujesz ? Analiza kuleje chyba("piątkowa":D).

Napisałem to, bo w wielu postach na tym forum pojawial sie motyw, ze piątki czują się wyjątkowo, lepsze od innych, ale to nie ma najmniejszego znaczenia i nie nalezy tego w tej chwili komentowac, chociaz nie wiem, bo skoro czujecie sie wyjątkowo oraz czujecie sie lepsi od innych ludzi no to musicie być dumni z bycia piątką, a w tejze ankiecie jest taki punkt do wyboru. I kto tutaj traktuje kogo jako człowieka niespełna rozumu to ja doprawdy nie wiem...

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#12 Post autor: ewutek » poniedziałek, 19 lutego 2007, 13:59

fryzjer pisze:Czemu komentujesz najgorsze i najmniej znaczące zdania moich postów, które nie wnoszą praktycznie niczego do dyskusji
Oceniam to, co uznam za stosowne i warte sprostowania. Nie jesteś zwolennikiem poszerzania horyzontów? W dodatku sam sobie czynisz zarzut, że Twoje pisanie niewiele wnosi do dyskusji. Znaczyłoby, że nie interesuje Cię punkt widzenia tych do których adresujesz swoje spostrzeżenia.
Napisałem to, bo w wielu postach na tym forum pojawial sie motyw, ze piątki czują się wyjątkowo, lepsze od innych, ale to nie ma najmniejszego znaczenia i nie nalezy tego w tej chwili komentowac.
Przeczytaj mój poprzedni post z zaangażowaniem odrobiny dobrej woli, to może do Ciebie dotrze że stawianie znaku równości między pojęciem wyjątkowości a poczuciem bycia "lepszym od innych" jest bezpodstawne i nie fair. Tyle.
5w6

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#13 Post autor: fryzjer » poniedziałek, 19 lutego 2007, 14:19

Ja nie postawilem znaku rownosci pomiedzy poczuciem bycia wyjatkowym, a bycia lepszym od innych, tylko zdarzalo mi sie czytać i o tym i o tym w niektorych waszych postach. Nie bede przeszukiwal calego forum w poszukiwaniu dowodów.

A masz racje, komentuj sobie co chcesz.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#14 Post autor: ewutek » poniedziałek, 19 lutego 2007, 14:59

fryzjer pisze:piątki czują się wyjątkowo, lepsze od innych
czujecie sie wyjątkowo oraz czujecie sie lepsi od innych ludzi
Prezentujesz mniej więcej ten sam typ kompetencji, który reprezentuje naczelny "perfekcjonista"IV RP A. Macierewicz. Nie ma dowodów, ale insynuacje łatwo rzuca.

Tutaj jestem u siebie i z przyjemnością komentuję to na co mam ochotę, w sposób jaki mi pasuje, w granicach przyzwoitości. Jeśli przeszkadza Ci porównanie do Antosia, to przeszukaj Forum i udowodnij, że Piątki mają się za ludzi lepszych od innych.
5w6

Awatar użytkownika
Regis
Posty: 81
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 14:31

#15 Post autor: Regis » poniedziałek, 19 lutego 2007, 15:27

fryzjer pisze:chociaz nie wiem, bo skoro czujecie sie wyjątkowo oraz czujecie sie lepsi od innych ludzi no to musicie być dumni z bycia piątką
Bzdura. Basket jest dumny z tego, że jest niedowartościowany, ja jestem dumny z tego, że jestem piątką, a ktoś może być dumny z czegoś tam jeszcze. I jaki to ma związek z wywyższaniem się, poczuciem bycia lepszym od innych? Żaden.

Poza tym, strasznie uogólniasz i piszesz jakbyś znał nas na wylot, albo miał jakiś uraz. Przeszukaj sobie forum jeśli masz ochotę, udowadniaj, ale możesz coś udowodnić jedynie jednostkom, bo mimo że jesteśmy piątakmi, to się od siebie nieco różnimy.
Rozumiem, ze Wy czujecie sie jako wyjatkowe osoby, ale bez przesady prosze.
Tu nie o to chodzi. To nie jest tak, że mam podejście typu "pff, nie musze z nim rozmawiać, bo ja o nim wszystko wiem i go obserwuję".
Osobiście nie rozmawiam z ludźmi z dwóch powodów. Po pierwsze, nie potrafię, a po drugie wcale nie mam ochoty poznawać ludzi głębiej. A przynjamniej zdecydowanej większości ludzi.
Za nami i przed nami noc
W pałacach, bramach i na zakrętach

ODPOWIEDZ