Strona 1 z 6

Przekleństwo?

: czwartek, 1 lutego 2007, 13:29
autor: Miltado
Czasami zastanawiam się czy ta cała 3 to dar, czy przekleństwo. Fakt tutaj mogę się wypowiadać swobodnie, ale przed bliskimi mi osobami i nie tylko czuję lekki wstyd za to, że jestem 3. Niektóre osoby nie potrafią po prostu zrozumieć kim jesteśmy, bo zrozumieć 3 to sprawa nie łatwa, a sam opis nadaje człowiekowi trudności, kiedy ktoś inny go czyta. Ja na przykład przed osobami kóre się pytają o mój typ, poprostu podaje im inny, tu 6w7, czyli "kumpel", opis fajny i ładny. Nie chodzi o to, że boję się pokazać kim jestem, po prostu inne osoby czytają go w inny sposób, niż należy i patrzą na Ciebie jak na kłamcę, ktory wszystko zmyśla.

Co o tym myslicie?? Czy postępuje właściwie? (czasami po prostu niektórym ludziom nie da się wytłumaczyć niektórych rzeczy)

: czwartek, 1 lutego 2007, 15:16
autor: Basketcase
"Kłamię ludziom, jaki mam typ, bo boję się, że mnie wezmą za kłamcę."

...

?

: czwartek, 1 lutego 2007, 17:39
autor: Miltado
"...zaczyna poświęcać większą uwagę na prezentowaniu swojego idealnego wizerunku. Dotyczy to wszystkich osób, którymi się otacza."

O to chodzi, że większość ludzi źle odczytuje 3 w eneagramie, patrząc tylko i widocznie na jej negatywy, tu chodziło mi o pokazywanie innym wyidealizowanego wizerunku. I większość osób, już źle na Ciebie patrzy.

Dobra widzę, że zaprzeczyłem sam sobie. źle sformuowałem.

: czwartek, 1 lutego 2007, 21:17
autor: Almodi
^^ Bez przesady :) to ze ktos czegos nie potrafi zrozumiec nie znaczy, ze trzeba 'dostosowywac' rzeczywistosc do niego


Mnie czasami zastanawia moja zmiennosc ekstrawertyczno-introwertyczna ;p Z jednej strony ekstrawertyzm to zaleta ^^ (latwiej porozumiec sie z ludzmi ;p generalanie ludzie dynamiczni) z drugiej wada, bo nie ma ekstrawertykow analitycznych umyslach. Mam wrazenie, ze u mnie ta zmiennosc jest cykliczna ^^ (to mozliwe? ;p) Co wiecej w jakim kolwiek bym nie byl stanie martwia mnie jego wady ;p.

Wiem, ze to wyglada glupio, ale to jest intrygujaca mnie kwestia :)

: czwartek, 1 lutego 2007, 22:32
autor: Miltado
Łukasz pisze:^^ Bez przesady :) to ze ktos czegos nie potrafi zrozumiec nie znaczy, ze trzeba 'dostosowywac' rzeczywistosc do niego


Mnie czasami zastanawia moja zmiennosc ekstrawertyczno-introwertyczna ;p Z jednej strony ekstrawertyzm to zaleta ^^ (latwiej porozumiec sie z ludzmi ;p generalanie ludzie dynamiczni) z drugiej wada, bo nie ma ekstrawertykow analitycznych umyslach. Mam wrazenie, ze u mnie ta zmiennosc jest cykliczna ^^ (to mozliwe? ;p) Co wiecej w jakim kolwiek bym nie byl stanie martwia mnie jego wady ;p.

Wiem, ze to wyglada glupio, ale to jest intrygujaca mnie kwestia :)
Słyszałeś o biorytmach?? Może to dla tego? Cykliczne zmiany emocjonalne, fizyczne i psychiczne podobno zależą od dnia w miesiącu. nie wiem czy w to wierzyć, ale w twoim wypadku mógłbyś to sprawdzić.

Co do dostosywania, chyba masz rację, niech myślą co chcą, nie powinienem się dostosowywać do innych. (Na początku oczywiście pokazywałem swoje 3w4, aż koleżanka trochę źle to zinterpretowała...)

: czwartek, 1 lutego 2007, 22:57
autor: Almodi
Takie udawanie moze prowadzic do niemilych sytuacji :)

Biorytmy? Hmmmm... raczej w to nie wierze ;p Wydaje mi sie, ze ma to zwiazek z intensywnoscia zycia. Tzn. co jakis czas mam 1-2 tyg. w ktorych spie dwa razy krocej niz przecietnie, jestem ciagle zaganiany itp. i wtedy sie robie ekstrawertyczny, az do wyczerpania sil ^^ kiedy wszystko wraca do rownowagi staje sie bardziej introwertyczny. Tego co tu pisze nie jestem pewien, ale wydaje mi sie to najtrafniejsze wytlumaczenie tej sytuacji.

Kiedy mowie "introwertyczny" mysle "mniej ekstrawertyczny" ;p

Co wiecej rok temu gdy robilem test na enneagram wychodzilo mi 2w3, po jakims czasie 3w2, nastepnie 3 i 3w4 i raz 8w7 ^^ (korzystalem z roznych testow). To tez jest chwilowe? Czy bede tak zmienial sobie typy az mi sie dojdzie do 9? ;)

Wy nie macie takich problemow?

: czwartek, 1 lutego 2007, 23:02
autor: Miltado
Raz tylko miałem że wyszła mi 5. Robiłem wiele testów i na wszystkich wyszło mi 3. Z resztą opis się zgadza. Wydaje mi się, że to zależy od danego samopoczucia. Kiedy zamiast działać wolałem myśleć, podczas testu wyszło mi 5. W eneagramie jest napisane, że intelektualne 3 mogą się mylnie identyfikować z 5. Więc nie widzę żadnego problemu.

: piątek, 2 lutego 2007, 20:13
autor: Biedronka
Ja sama jestem 6w5, ale moja bliźniaczka 3w4 :wink: Kiedy zrobiłyśmy sobie testy i wyszły nam te typy, była strasznie hmmm... rozczarowana... Twierdzi, że miała o sobie lepsze mniemanie :wink: Ale: moim zdaniem 3 wcale nie są takie złe. Fakt, czasem ciężko się z nimi żyje, trzeba znosić ich fochy ale po prostu trzeba poświęcić im swoją uwagę, troskę, pokazać, że są świetne i takie je kochamy, a wtedy... nabierają wiary w swe siły i są sobą! To nie prawda, że wciąż kogoś udają! Robią to, gdy czują się niepewnie, ale tak się chyba zachowuje większość ludzi..? Z Trojką trzeba nauczyć się żyć, a wtedy są nieocenionymi przyjaciółmi :D

: sobota, 10 lutego 2007, 21:45
autor: Miltado
Miło że tak mówisz, bo większość forumowiczów w to nie wierzy, bo tak naprawdę 3 nie znają.

: sobota, 10 lutego 2007, 23:11
autor: vodka :)
no jak to nie? :D już w poprzednim temacie ten typ został rozgryziony ;)
i "nie taki diabeł straszny, jak go malują" , hehe.... ale na serio, to pewnie i tak nie wszystko zostało powiedziane... ;P dużo w was takich niedopowiedzeń..

: sobota, 10 lutego 2007, 23:55
autor: Miltado
vodka :) pisze:no jak to nie? :D już w poprzednim temacie ten typ został rozgryziony ;)
i "nie taki diabeł straszny, jak go malują" , hehe.... ale na serio, to pewnie i tak nie wszystko zostało powiedziane... ;P dużo w was takich niedopowiedzeń..
Wszystkiego nie można poznać do końca :D

: niedziela, 11 lutego 2007, 11:07
autor: SenSorry
Ja lubię trójki do momentu kiedy nie zaczynają mnie olewać, bo na przykład nie jestem już im potrzebna do osiągnięcia celu. Nie podoba mi się też to, że bardzo ważny jest dla nich sukces towarzyski, bo w ten sposób nie zauważają ludzi którym na prawdę zależy na ich znajomości. Nie widzą, że tracą w ten sposób prawdziwych przyjaciół.

Ti taki wniosek z doświadczeń jakie miałam z trójkami (jak mi się przynajmniej wydaje)

: niedziela, 11 lutego 2007, 13:52
autor: Miltado
SenSorry pisze:Ja lubię trójki do momentu kiedy nie zaczynają mnie olewać, bo na przykład nie jestem już im potrzebna do osiągnięcia celu. Nie podoba mi się też to, że bardzo ważny jest dla nich sukces towarzyski, bo w ten sposób nie zauważają ludzi którym na prawdę zależy na ich znajomości. Nie widzą, że tracą w ten sposób prawdziwych przyjaciół.

Ti taki wniosek z doświadczeń jakie miałam z trójkami (jak mi się przynajmniej wydaje)
Nawet nie wiesz jak bardzo masz racje. Choć się staram czasami zapominam o najbliższych. Ostatnio jednak staram się przebywać razem z moimi przyjaciółmi. To jest chyba największa wada 3, niestety często opuszczamy swoich przyjaciół, ale nigdy nie opuszczamy ich w potrzebie.

Nasza (moja?) zasada: "Albo jesteś ze mną albo przeciwko mnie"

: poniedziałek, 12 lutego 2007, 15:01
autor: samotna_pasażerka
po co ta ciągła walka, kalulacja-
przecież tak się można szybko wypalić.
a jak wielkie plany nie wyjdą, co wtedy?

trójka może zapominać, co w życiu jest NAPRAWDĘ WAŻNE. obchodzi ją tylko to co powierzchowne (często i ulotne), co może dać jej korzyści.
to nie są warunki do powstania prawdziwej miłości (zwłaszcza, że trójka udaje kogoś innego niż jest).

pytanie: iść po trupach czy mieć skrupuły, można tylko zadać nie mając kręgosłupa moralnego.

: poniedziałek, 12 lutego 2007, 15:03
autor: Miltado
Nie zrozumiesz trójek, nie stając nigdy w jej sytuacji.

Mamy wyższe cele w życiu, niż sama zabawa moja droga...