Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

#1 Post autor: Zielony smok » niedziela, 12 grudnia 2010, 12:26

Tomasz Curlej, Mirosław Słowikowski ,,Instrukcja obsługi Twojego faceta”.Wydawnictwo Feria, Łódź 2010,s.154.

Coś dla forumowiczek – mających szczęście/ nieszczęście ( niepotrzebne skreślić, zaposiadania w charakterze partnera/męża/kochanka ( niepotrzebne skreślić) męską Piątkę – tu przez autorów nazwana Encyklopedicus Mondralus

UFO, czyli Upolowałaś Faceta Opisanego poniżej

1. Niewiele potrzeba mu do szczęścia, jest minimalistą. Nie wymaga extra ciuchów z najwyższej półki czy najnowszego modelu samochodu. Często wystarczy mu rozklekotane autko, byleby się nie rozkraczyło gdzieś na drodze i nie było na kredyt.
2. Jest niczym Biblioteka Narodowa - gromadzi wszelkie wiadomości w postaci książek, skryptów, notatek. Sam także posiada olbrzymią wiedzę, choć z trudnością przychodzi mu dzielenie się nią, bo wciąż uważa, że i tak wie zbyt mało.
3. Czasami można odnieść wrażenie, że naczytał się o Robinsonie Crusoe, który znalazł się na bezludnej wyspie. Jednak o ile Crusoe był skazany na samotność, tak twój mąż często przebywa w samotności z wyboru.
4. Nie przepada za spotkaniami grupowymi. Gdy jesteście na jakimś przyjęciu, choćby jego urodzinach, często odnosisz wrażenie, że twojemu małżonkowi ciało astralne dało dyla.
5. Nie jest fanem okazywania uczuć i emocji. Woli kupić Ci pralkę, toster lub depilator, okazując w ten sposób swoją miłość, miast raz na miesiąc powiedzieć: „Kocham Cię, kochanie moje" - to powinnaś bowiem wiedzieć sama.
6. Racjonalnie układa swój mały świat. Logika towarzyszy mu zawsze i wszędzie, nawet w wannie. Ubrania w szafie poukładane są także logicznie.
7. Bardziej lubi obserwować zamiast być czynnym uczestnikiem, a już z pewnością woli to od brania udziału w dyskusjach czy debatach. Jest niczym oko Wielkiego Brata. Obserwuje wszystko i niewiele mówi, a Ty czujesz się jak w pokoju zwierzeń.
8. Chroni swoją prywatność do tego stopnia, że gdybyś nie znała swojego faceta i spotkała go przypadkiem, pomyślałabyś, że bierze Cię za donosiciela portalu Pudełek.
9. Jeżeli dojdzie do jakiegoś przekonania, nie ma mocnych, żeby ktokolwiek go od niego odwiódł. Skoro Kopernik „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię", dlaczego twój mąż nie miałby się zaprzeć i wstrzymać Ziemi?
10. Nie lada wyzwania potrzeba, żeby zrozumieć język, którym się posługuje. Dla przeciętnego Kowalskiego jego wypowiedzi są niczym suahili, niezrozumiałe, obcesowe i zagmatwane.

Synek męża twojej teściowej — jego dzieciństwo

stary-malutki
poważny
wycofany
samotnik
kocha wiedzę
niezależny
unika konfliktów

Dzieci, których prywatność była w jakikolwiek sposób naruszana, ogromnie chronią ją w życiu dorosłym. Encyklopedicusy zaznały właśnie takiej sytuacji. Może wychowywały się w małym mieszkaniu, w którym brakło dla nich własnego, intymnego kącika, miały liczne rodzeństwo albo rodziców, którzy obserwowali każdy ruch pociechy. Strategią dzieciaka w takiej sytuacji jest ucieczka od świata, który postrzega jako zagrożenie. Owa ucieczka może być wycofaniem z kontaktów, relacji, pogrążeniem się we własnym świecie.
W przypadku Mondralusów jest to często świat wiedzy, którą można pozyskać z książek czy innych mediów (zależnie od ich dostępności w latach dzieciństwa). Dzieciak czytał zatem książki, zbierał notatki, „kolekcjonował" wiedzę z różnych źródeł. Zwykle towarzystwo Encyklopedicusa było bardzo nieliczne -jeden kolega, może koleżanka. Już w szkole podstawowej widać było, że dziecko interesuje się różnymi przedmiotami, choć nie wszystkimi w jednakowym stopniu. Mogła się pojawić dziedzina wiedzy, którą zainteresowanie przetrwało przez lata. Sama wiedza była w tym przypadku ważniejsza niż wyniki w nauce.
Najprawdopodobniej twój mąż należał do tej grupy naprzykrzających się dorosłym bachorów, które zadają setki pytań: A po co?, Dlaczego?, Jak?, Co to jest?, Co się z tym robi?, Co byłoby, gdyby? Gdybyś zapytała, jak wyglądały relacje Mondralusa z rówieśnikami, zapewne usłyszałabyś, że stał z boku i nieproszony nie włączał się do zabawy. Być może już wtedy inne dzieci uważały go za mądralińskiego. To, co dokucza Ci w tej chwili, czyli niechęć męża do poddania się kontroli i zmuszania go do czegokolwiek, rodziła się już w dzieciństwie

Narzeczony i pan młody — za co go pokochałaś?


mądry
inteligentny
obiektywny
logiczny
opanowany
wytrwały
uporządkowany
skromny
samowystarczalny

Ależ Cię urzekł ten nieprawdopodobnie inteligentny facet! Po tylu ćwierćinteligentach nareszcie ktoś, kto ma wiedzę i kochają poszerzać. Iluż to języków obcych on się nie uczył! Co prawda, może i nie kończył tych kursów, tylko ciągle zaczynał nowe, ale przynajmniej każdego języka liznął i nie będziesz czuć się głupio, gdy pojedziecie na niedrogą wycieczkę do Tunezji. Właśnie, to też jest istotne, bo nareszcie masz faceta, który nie lubi szastać pieniędzmi. Woli mieć mniej, ale za to bez kredytów na trzydzieści lat. Czyż nie jest fascynujące, że jest taki uporządkowany, logiczny i nie telepią nim emocje? To prawda, że jest zbyt mało wylewny, ale na razie Ci się to podoba.
I ten wspaniały analityczny umysł, kiedy siedzi przy komputerze! Skupiony wzrok oraz jego świat badań, dociekań i analiz wprawiają Cię w zachwyt nad Encyklopedicusem. Kiedy już dotrzecie do Tunezji, od razu pierwszego dnia zbada, gdzie można najlepiej wymienić pieniądze, co kupić w sklepiku za rogiem i w której kafejce wypić dobrą kawę po rozsądnej cenie. A może lepiej napić się kawy przyrządzonej w pokoju, gotując wodę przywiezioną grzałką, a pójść do knajpy tylko na obiad?
Podoba Ci się także to, że w końcu masz faceta, którego nie ciągnie do towarzystwa. Możecie pobyć po prostu we dwoje. Zresztą łatwo zauważyć, że Mondralus nie przepada za zbiegowiskami ani nie ciekawią go pogadanki na banalne temaciki. Na pewno nie jest duszą towarzystwa, a ty nie będziesz miała problemu z opędzaniem się od zauroczonych nim konkurentek. Gdyby nawet ktoś mu się narzucał, zawsze potrafi asertywnie powiedzieć „nie" i wycofać się z niezręcznej sytuacji.
Przy tym jest niezmiennie uprzejmy, a jego samowystarczalność w kwestiach nie tylko towarzyskich bywa wręcz przysłowiowa. Może czasami złości Cię nieco jego szczerość, gdy potrafi wywalić Ci prosto w twarz, że w tej sukience twoje nogi wyglądają na kołkowate, ale w końcu szczerość jest ważniejsza niż pozory. Poza tym lepiej, że mówi coś wprost, niż miałabyś się domyślać.
Dobrze, że daje Ci sporo wolnego, gdy chce coś przemyśleć w ciszy, spokoju i odosobnieniu. Lubi, gdy go nic nie rozprasza. Kiedy coś robi, masz pewność, że poświęca te godziny na ważne sprawy. Zresztą z niczym się nie spieszył, nawet z pierwszym zbliżeniem. Musieliście strawić sporo czasu na poznawaniu siebie, zanim do czegoś doszło i zaczęło między wami iskrzyć.
No a ten jego gust! Ileż w nim skromności, ascetyczności! Nawet muzyki słucha cicho i nie jakiegoś bum bum bum, tylko wysmakowanych dźwięków. Jak wspaniale iść przez życie z człowiekiem, który nie ulega emocjom, tylko rozpatruje wszystko przez logikę i rozum. Na pewno nie grożą wam awantury. Nawet w najgorszym kryzysie Mondralus zachowuje spokój.
Nie dla niego wyścigi szczurów, walka o stanowiska i uznanie. Sam zna swoją wartość i nie trzeba mu takich dowodów z zewnątrz. Może mógłby być bardziej czuły, ale przecież wiesz, że Cię kocha, bo gdyby tak nie było, nie bylibyście razem. Jego oszczędność uczuciowa zacznie Ci doskwierać dopiero później. Na razie ciesz się tylko jego zaletami. W końcu miłość jest głucha, ślepa i -jak twierdzą niektórzy - nie ma nawet węchu.

Motyle odleciały — kiedy szał zauroczenia jest już za wami


zimny
nieczuły
bez emocji
arogancki
uparty
krytyczny
nie zwraca uwagi na twoje potrzeby
skąpy
minimalista

Czyżby nie bawiło Cię już, że twój Encyklopedicus planuje zapisać się na kolejny kurs, którego nie skończy? A może pojawiły się nowe książki lub sterty notatek z naukowymi mądrościami? Dopiero teraz zauważasz, że twój facet potrafi po chamsku ocenić twoją nową sukienkę. Nie zawaha się, żeby wprost powiedzieć, w czym wyglądasz źle albo że twoja fryzura jest brzydka lub makijaż zbyt wulgarny. Uważa, że to naturalne mówić o takich rzeczach wprost, ale nie widzi, że wyrządza Ci przykrość. Coraz częściej zauważasz, że bywa arogancki w stosunku do waszych znajomych, a sposób, w jaki postępuje, to wcale nie jest asertywność, tylko brak taktu.
Poza tym „za dużo wydajesz na ciuchy i niepotrzebne rzeczy". Powinniście żyć skromniej i nie szastać pieniędzmi. No tak, ale dla niego „skromnie" oznacza: im mniej, tym lepiej. Po co większe mieszkanie? Po co nowy samochód? No i po co tyle kiecek? Czyżby dochodziła do głosu cecha, którą można nazwać skąpstwem? Obawiamy się, że niestety tak. Mondralus woli mieć mniej, niż zaciągać jakieś zobowiązania finansowe, bo przecież one ograniczają swobodę człowieka. Na pozór jest to słuszna postawa, ale może nie w każdej sytuacji, a Ty doświadczasz jej nieomal co tydzień.
Niestety, takim dziwacznym przekonaniom towarzyszy nieprawdopodobny upór. On dobrze wie, jak należy postępować, i bądź przekonana, że znajdzie tysiące logicznych argumentów, żeby poprzeć swoje stanowisko. Przecież wszystko bierze na logikę, a słowo „racjonalny" to jego drugie imię, które ma tylko różne odpowiedniki.
Powoli znika także romantyzm, który na początku związku pojawiał się jeszcze momentami, a, co więcej, znikły także uczucia. Kiedy ostatni raz powiedział, że Cię kocha? - Po co ma to mówić? Jest z Tobą, przynosi pieniądze, siedzi godzinami w domu, to chyba oczywiste, że kocha. Ty jednak chciałabyś od czasu do czasu usłyszeć, jak bardzo mu na Tobie zależy, że Cię uwielbia, że kocha nad życie. Może Cię nie kocha?
Prawdopodobnie kocha, tylko nie ma zielonego pojęcia, co to są uczucia. Skoro nie można ich naukowo wyjaśnić, są tylko biochemicznymi reakcjami organizmu. Nie da się ich zważyć, zmierzyć ani logicznie nazwać, zatem po co o nich mówić? Przynajmniej on tak uważa. Kupił lodówkę, to Cię kocha. To jego sposób racjonalnego okazywania uczuć.
Poza tym bliskość między wami powoli zaczyna przechodzić do historii. On czuje się niezręcznie w sytuacjach intymnych, bo przecież wiążą się nie tylko z aktem fizycznym, ale także emocjonalnym. Będzie tej intymności coraz mniej. Zastąpią ją jego badania, począwszy od tych bardzo poważnych, a skończywszy na sprawdzaniu, co znajduje się w tamtym budynku albo dlaczego kura pije, a nie siusia. Zagadki to jego wielka pasja, zaraz obok pogłębiania wiedzy.
To, że nie znosi spotkań towarzyskich, uważając większość ludzi za głupich, wiedziałaś od początku, ale to, że nie będziesz mogła nigdzie wyciągnąć go z domu, jest dla Ciebie zaskoczeniem. Poza tym kiedy już Ci się to uda, rzadko widzisz, by włączał się w rozmowę. Stoi z boku niczym kołek w płocie i tylko wszystko obserwuje. Byłaś przekonana, że źle się bawił. Jakież jest twoje zdziwienie, że następnego dnia miło wspomina imprezę. Już sama nie wiesz, co o tym myśleć. Czy rzeczywiście nie lubi towarzystwa, czy też jedynie musi się rozruszać? Jednak coraz mniej chce Ci się walczyć o opuszczanie ścian waszego skromnego, racjonalnie wyposażonego mieszkanka. Czyżby przez niego czekało Cię życie w całkowitej izolacji?

Potwór się budzi — co Cię czeka, jeśli nic nie zrobisz?


oziębły
obcesowy
nieczuły
izolujący się od świata
zatopiony w nauce i analizach
bezgranicznie wierzący w swoje idee
oderwany od rzeczywistości

Niestety, z czasem, sytuacja staje się nie do wytrzymania. Może myślisz już o układaniu swojego życia na nowo albo podejmujesz heroiczną decyzję, że wytrzymasz z bezuczuciowym i obrzydliwie racjonalnym typem. Wszelkie symptomy okazywania uczuć pierzchną, gdyż zastąpił je przerośnięty racjonalizm i zimna logika, a nawet wyrachowanie. Bliskość między wami stała się tylko wspomnieniem. Zastąpiła ją obcesowość, oziębłość i nieczułość. Zamknięty we własnym świecie logiki przestał zauważać, że rujnuje wasz związek.
O nic go już nie prosisz, bo wiesz, że nie znosi, kiedy czegoś się od niego wymaga. Właściwie każde działanie zaczyna wywoływać w nim obrzydzenie. Zamyka się w sobie jak w twierdzy otoczonej głęboką fosą. Zupełnie ignoruje to, co mówisz i czujesz, kwitując to stwierdzeniami typu: „To nielogiczne", „Nie masz podstaw, żeby tak sądzić", „Nie histeryzuj".
Zauważasz, że im bardziej Ty lub otoczenie nie podzielacie jego punktu widzenia, tym bardziej odpływa w swoje bezsensowne, intelektualnie wydumane koncepcje. Nie funkcjonuje już ani jako mąż, ani ojciec, odseparowany od wszystkichudzi, z którymi kiedyś miał kontakt. Być może jest szansa, aby dokonać jakichś zmian, ale będziesz musiała się napracować...

Lista niezbędnych przeglądów i napraw


A) Encyklopedicus to osobnik zamknięty emocjonalnie. Nie lubi rozmawiać o uczuciach, nie lubi słuchać o uczuciach. Zapewne często zadajesz sobie pytanie: Czy on mnie w ogóle kocha? Jest niczym pomnik Zygmunta, stojący wysoko na kolumnie na Placu Zamkowym, twardy jak głaz i trudno dostępny. Niełatwo przychodzi mu rozmawianie o tym, co czuje. Często odnosisz wrażenie, że być może w ogóle nic nie czuje. Trudno się doprosić choćby wzmianki o tym. Twój Mondralus wychodzi z założenia, że to nieracjonalne, aby tracić czas na rozmowy o emocjach. „Skoro jesteśmy razem, to chyba logiczne, że Cię kocham. Skoro kupiłem Ci wypasioną pralkę, to chyba jasne, że Cię kocham, i powinnaś to widzieć." Tak, kocha, ale ma problem z okazywaniem miłości, a zatem małymi kroczkami powinnaś rozpoczynać rozmowy, w których prosisz o dzielenie się odczuciami, podkreślając, jak bardzo to dla Ciebie jest ważne, obiektywnie i racjonalnie potrzebne waszemu związkowi.

B) Biada Ci, Droga Żono, jeśli nie potrafisz czytać instrukcji obsługi jakiegoś urządzenia i przychodzisz z pytaniem o coś, co dla twojego faceta jest oczywiste. Przy Encyklopedicusie niedopuszczalne jest afiszowanie się brakiem wiedzy lub umiejętności. Dla niego jest po prostu niezrozumiałe, jak można nie potrafić przeczytać choćby najbardziej skomplikowanej instrukcji, bo -jak wiadomo – on sam wykazuje ogromną zdolność analitycznego myślenia i niestraszne mu są zawiłe teksty. Sposób myślenia Mondralusa polega na tym, że skoro przychodzisz do niego z konkretnym pytaniem, to znaczy, że interesujesz się danym zagadnieniem, więc powinnaś posiadać wiedzę na ten temat. Zatem jedyne, co Ci pozostaje, to albo nabrać wody w usta i o nic nie pytać, albo odwołać się do wikipedii. O ile zaś nie potrafisz korzystać z internetu, na własne ryzyko idź na front i pytaj Encyklopedicusa, ale przynajmniej logicznie to umotywuj.

C) Jeśli czeka Cię odbycie poważnej rozmowy, z pewnością powinnaś być do niej dobrze przygotowana merytorycznie. Jesteś wtedy w stanie osiągnąć nieomalże wszystko, a przy okazji mu zaimponujesz; znajdzie w Tobie godną partnerkę do rozważań. Daruj sobie wywody w stylu: czuję, przeczuwam, odczuwam - bo kompletnie się skompromitujesz, a przede wszystkim nie zostaniesz zrozumiana. Sfera odczuć zupełnie nie interesuje Mondralusa, jest absolutnie irracjonalna. Dlatego zamiast długich emocjonalnych wywodów bardziej stosowne będą argumenty za i przeciw. Jeżeli znajdziesz jakieś racjonalne wytłumaczenie uczuć i emocji, to znaczy, że masz wielką szansę na lepszą komunikację z partnerem.

D) Twój wybranek uwielbia różne samotnie, czyli miejsca, gdzie może odizolować się od świata. Taka potrzeba izolacji i spokoju stanowi część jego natury. Jest mu niezbędna niczym maska tlenowa w rozhermetyzowanym samolocie. Jeśli chcesz, aby wasze stosunki były poprawne, będziesz zmuszona poświęcić garderobę, przerabiając ją na gabinet, w którym twój wybranek będzie doznawał intelektualnych orgazmów, mogąc zgłębiać różne dziedziny wiedzy. Jeśli wasze M jest ograniczone metrażem i nie masz garderoby, załatw chociaż parawan, za którym znajdzie się jego sanktuarium. Potem zaś nie wpadaj tam z zaskoczenia i bez powodu, bo on nie zawaha się przed okazaniem Ci ostrego niezadowolenia.

E) Nie szalej z zakupami, a już na pewno nie rób tego w sposób ostentacyjny. Twój Encyklopedicus jest z natury racjonalnym minimalistą (oczywiście sama dobrze wiesz, że nie ma to nic wspólnego ze sknerstwem...). Twój facet żyje w przekonaniu, że trzy dyżurne swetry i dwie pary spodni to wszystko, czego potrzeba do „szczęścia". Jeśli wyciągniesz go wreszcie do któregoś z centrów handlowych, by kupić mu coś ze strojów, pójdzie niechętnie, ale i tak będzie obstawał przy swoim: „Po co wydawać pieniądze na czwarty ciuch, skoro można kupić książkę?" Mimo wszystko nie powinnaś rezygnować ze wspólnych zakupów, bo sam z pewnością nic dla siebie nie nabędzie, choć w ostateczności, kiedy już zmusisz go do zakupu, będzie to coś tak bez gustu, że może doprowadzić Cię do migotania przedsionków.
Z drugiej strony zrezygnuj z pochwalenia się kolejną nowo zakupioną sukienką. Po pierwsze, masz już poprzednie, zatem nie jest Ci ona potrzebna. Po drugie, gdy ją założysz, i tak nie zauważy, że jest nowa. Zaoszczędzisz więc sobie rozczarowań, a jemu niepotrzebnych stresów.

F) Często w kontaktach ze swoim mężczyzną napotykasz coś, co można bez wahania nazwać intelektualnym bełkotem. Skoro zdecydowałaś się na związek z Encyklopedicusem, zapewne nie jest to dla Ciebie nowością. Wiadomo, że kiedy motylki w brzuchu szaleją, nie zwracamy uwagi na tak nieznaczące detale, co więcej, być może nawet trochę pociągają nas uczone wywody. Dopiero potem okazuje się, że zrozumienie tego, co mówi twój wybranek, wymaga od Ciebie sporego wydatku energetycznego. Nieraz czułaś zapewne (a jeśli nie, to wszystko przed Tobą), że puchnie Ci mózg od namiaru argumentów. Masz do wyboru dwa warianty. Pierwszy: nauczyć się słuchania ze zrozumieniem i drugi, ten nieco trudniejszy, mianowicie zachęcać go do rozmów o najprostszych rzeczach w jak najprostszy sposób.

G) Zapewne nie bawi Cię to, że twój facet uciekłby najchętniej nawet z własnych imienin. Cóż, nienawidzi imprez, na których nie może znaleźć godnych siebie partnerów do wymiany opinii, wiedzy i poglądów. Spotkania towarzyskie są dla niego męczarnią, stratą czasu, istnym piekłem. Stoi z boku jak podpórka ściany i obserwuje. Zdziwisz się jednak, że gdy już zostanie wciągnięty do zabawy, zaczyna bawić się także. Może bez specjalnych szaleństw, ale jest szansa, że następnego dnia usłyszysz: „Było nawet nie najgorzej". Nie wolno Ci rezygnować z wyciągania go do ludzi, bo w miarę upływu czasu będzie to coraz trudniejsze. Duszy towarzystwa z niego nie zrobisz, ale przynajmniej nie będziesz miała w domu stuprocentowego książkowego mola.

H) Największe trudności napotkasz w uczeniu go uczuć. Jest to zadanie iście karkołomne, ale wykonalne. Jeśli zapytasz Encyklopedicusa, z jakim uczuciem kojarzy mu się kolor czerwony, zapewne wymieni składniki barwy. W końcu co ma piernik do wiatraka. Musisz zatem do codziennego menu wprowadzić pytania: Jak się tam czułeś? Co teraz czujesz? Itd. Jeśli nie będzie rezultatów, zrób listę uczuć i emocji i poproś o wymienienie sytuacji życiowych,z którymi się one kojarzą. Jeśli i to nie pomoże, po prostu pogódź się z faktem, że uczenie świni śpiewu powoduje jej zdenerwowanie, a frustrację u nauczyciela, i daj sobie spokój. Pamiętaj, że on Cię kocha, tylko nie umie o tym mówić.

I) Możesz napotkać jeszcze jeden problem. Jest nim rozpoczynanie nauki nowych rzeczy przez Mondralusa. Kilka języków obcych, parę fakultetów etc. Oczywiście 90 procent nowych pomysłów na pogłębianie wiedzy nie zostaje zrealizowanych do końca, bo ciągle pojawiają się nowe. Zdecydowanie nie pozwalaj na rozpoczynanie nowych kursów i studiów, dopóki już zaczęte nie będą ukończone. Ponownie jednak prosimy, abyś przygotowała racjonalne argumenty, bo żadnym fochami, dąsami czy dawaniem subtelnych znaków nic nie wskórasz. Krótka analiza i zdecydowana postawa zamiast długiego wywodu będą znacznie skuteczniejsze. Zamiast trzeciego fakultetu lepiej zrobi mu jogging!


9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

#2 Post autor: bezimienny » niedziela, 12 grudnia 2010, 20:46

to powinnaś bowiem wiedzieć sama.
:D
1. Niewiele potrzeba mu do szczęścia, jest minimalistą. Nie wymaga extra ciuchów z najwyższej półki czy najnowszego modelu samochodu. Często wystarczy mu rozklekotane autko, byleby się nie rozkraczyło gdzieś na drodze i nie było na kredyt.

Ubrania w szafie poukładane są także logicznie.

a już z pewnością woli to od brania udziału w dyskusjach czy debatach.


jego dzieciństwo

samotnik
niezależny

Woli mieć mniej, ale za to bez kredytów na trzydzieści lat.

Nawet muzyki słucha cicho

minimalista

Poza tym „za dużo wydajesz na ciuchy i niepotrzebne rzeczy". Powinniście żyć skromniej i nie szastać pieniędzmi. No tak, ale dla niego „skromnie" oznacza: im mniej, tym lepiej. Po co większe mieszkanie? Po co nowy samochód? No i po co tyle kiecek? Czyżby dochodziła do głosu cecha, którą można nazwać skąpstwem? Obawiamy się, że niestety tak. Mondralus woli mieć mniej, niż zaciągać jakieś zobowiązania finansowe, bo przecież one ograniczają swobodę człowieka. Na pozór jest to słuszna postawa, ale może nie w każdej sytuacji, a Ty doświadczasz jej nieomal co tydzień.

E) Nie szalej z zakupami, a już na pewno nie rób tego w sposób ostentacyjny. Twój Encyklopedicus jest z natury racjonalnym minimalistą (oczywiście sama dobrze wiesz, że nie ma to nic wspólnego ze sknerstwem...). Twój facet żyje w przekonaniu, że trzy dyżurne swetry i dwie pary spodni to wszystko, czego potrzeba do „szczęścia".
Eeee, to ja chyba nie jestem Encyklopedicus'em Mondralus'em :(

Awatar użytkownika
wtf h4x
Posty: 30
Rejestracja: piątek, 3 grudnia 2010, 15:07
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: chora rzeczywistosc

Re: Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

#3 Post autor: wtf h4x » poniedziałek, 13 grudnia 2010, 11:01

Zalowy tekscik, podobnie jak wszystkie inne "instrukcje obslugi" napisane z "przymruzeniem oka". Jak komus nie pasuje zawsze mozna powiedziec czesc a nie sluchac rad jakichs oszolomow.

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

#4 Post autor: bruno dievs » czwartek, 23 grudnia 2010, 11:53

Co ciekawe, osoba opisywana w akapicie "Narzeczony i pan młody — za co go pokochałaś?" oraz "Motyle odleciały — kiedy szał zauroczenia jest już za wami" jest taka sama - posiada te same cechy, zachowuje się tak samo. Nie zmienia się. Zmienia się jedynie sposób patrzenia kobiety na te cechy, w wyniku zmian w jej uczuciach. Ta książka nie powinna się nazywać "Instrukcja obsługi Twojego faceta" tylko "Instrukcja obsługi Twoich własnych uczuć" ...
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Męska Piątka jako partner u Curleja i Słowikowskiego

#5 Post autor: yusti » sobota, 15 stycznia 2011, 14:34

bruno dievs pisze:Co ciekawe- zmienia się jedynie sposób patrzenia kobiety na te cechy, w wyniku zmian w jej uczuciach.
Dokładnie! Jednego dnia patrzysz poirytowana na takiego przemądrzałego LIE trzeźwym zdroworozsądkowym surowym Jedynkowym okiem ze zmarszczonymi brwiami i lekkim półuśmieszkiem, mówiąc do siebie: co za niepoważny wariat! :evil:
Parę lat przyjaźni z INFpką 4w5, troszkę telenowel zza Atlantyku i widzisz go już z innej strony...Rozczula Cię jego nieporadność. :oops: A nie daj Boże jak nieoczekiwanie zacznie mówić tym swoim miękkim głosikiem, pełnym - kontrastującej z zazwyczaj u niego widzianą butą - wstydliwości...
Nawet "sucha 1w9", "zimna jak lód" "obojętna jak głaz" da się stopić :lol:

"Co ciekawe" związki nazywa się stałymi, mimo że uczucia, będące ich podwaliną, są takie...modalne... :roll:

Nawet wziąwszy pod uwagę triadę wskazaną przez SuperDursona "Enneagram + Socjonika + Ezoteryka" :arrow: Ewentualny Super Egzemplarz
teren budowy wydaje się tak grząski, że trudno nawet myśleć realnie o "wieczności".

ODPOWIEDZ