Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

Wiadomość
Autor
bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#1 Post autor: bruno dievs » piątek, 5 lutego 2010, 13:51

Zauważyłem kiedyś ciekawą rzecz. W młodszych latach w szkole podobnie radziłem sobie z tzw przedmiotami humanistycznymi i ścisłymi, ale pod jednym warunkiem - klasówki/ kartkówki z przeciwnych dziedzin (np polski - matma) nie mogły być jednego dnia. Nie potrafiłem jednocześnie myśleć w sposób charakterystyczny dla jednego i drugiego stylu. W dodatku każdy stan umysłu zwykle utrzymywał się przez pewien czas, powiedzmy jeden dzień, tak, że nie mogłem szybko przeskoczyć z jednego do drugiego.

Teraz mam podobnie. Jeśli skoncentruję się na jakiejś pracy czysto logicznej, np napieprzam przez cały dzień kod, to odbija się to potem na umiejętnościach komunikacyjnych, empatii i rozumieniu ludzi. A jeśli zaangażuję się coś związane z interakcjami międzyludzkimi, to potem przez pewien czas nie będę potrafił w pełni skoncentrować się na czymś logicznym.

Interesuje mnie, żeby jak najbardziej uelastycznić ten proces. Nauczyć się przeskakiwać błyskawicznie z jednego stanu do drugiego. Powiedzmy siedzę przy kompie, rozwiązuję trudne zagadnienie programistyczne, odrywam łeb od kompa, robię pstryk i staję się elokwentny i natchniony jak narodowy wiesz, po czym wracam do kompa i napierdzielam dalej ;]

Myśleliście kiedyś o tym? Macie jakieś metody?


639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#2 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » piątek, 5 lutego 2010, 16:25

Ja nawet nie zauważyłam u siebie takiego problemu ;)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#3 Post autor: SuperDurson » sobota, 6 lutego 2010, 11:37

bruno dievs pisze: Jeśli skoncentruję się na jakiejś pracy czysto logicznej, np napieprzam przez cały dzień kod, to odbija się to potem na umiejętnościach komunikacyjnych, empatii i rozumieniu ludzi. A jeśli zaangażuję się coś związane z interakcjami międzyludzkimi, to potem przez pewien czas nie będę potrafił w pełni skoncentrować się na czymś logicznym.

Interesuje mnie, żeby jak najbardziej uelastycznić ten proces.
Sam sobie odpowiedziałeś - bądź elastyczny. Piszesz, że umiesz zmieniać te stany, ale robisz to powoli. Skutecznie zmieniasz stan skupiając uwagę ciała i umysłu na odpowiednich aspektach. Trafnie. Zatem skoro chcesz robić to szybciej, ćwicz szybszą koncentrację i poprawiaj błyskawiczną empatię -> wtedy szybciej i łatwiej będziesz przeskakiwać między odpowiadającymi im stanami umysłu.

Stan umysłu jest czymś, co wskazuje "w jaki sposób myślisz" TERAZ, zatem

Ja osobiście używam metod umysłowych bo raz, u mnie, różnice w obrazach jakie tworzę w różnych stanach są dość znaczne, a dwa lubię takie metody. Jeśli chcę być "bardziej ścisły" to tworzę (albo zmieniam je, dodaję, wyostrzam) obrazy bardziej ostre, umieszczone często w układzie współrzędnych, zwymiarowane, oznaczone liniami odniesień, miejscami pogrubione, z boku pojawiają się oznaczenia, ruch, wzory, przekształcenia, itd.. - myśli mają na sobie dodatkowy szkielet jak opisane slajdy z CAD'a umieszczone po kolei, w dużej macierzy "zrozumienie tematu". Wielu inżynierów myśli w bardzo podobny sposób. To bardzo praktyczno-logiczna metoda. Te-owa wręcz.. (socjonicznie rzecz biorąc)
Jeśli chcę "wyjść do ludzi" to wbieram określoną myśl, powiększam ją (bo ma być tylko jeden obraz, bez widoku macierzy "w tle") i ZAMAZUJĘ go kolorową mgłą, rozmywając szczegóły. Kolor według uznania. Im mocniejsza mgła i lepiej dobrany kolor, tym lepiej dopasowuję się na poziomie emocji - to strategia pani psycholog z jakiejś książki, z powodzeniem używam jej do dzisiaj.

Zmieniając sposób tworzenia myśli (u mnie ostre szkielety/kolorowa mgła) zmieniasz stan umysłu!

Możesz to zrobić w ułamku sekundy, zmieniając nagle swoją myśl! Do określonej innej postaci..

Z praktyki - im silniejsze stany (po obu stronach) będziesz uzyskiwać, tym łatwiej będzie Ci je później przywoływać kiedy "wskakujesz w nie" w odpowiednim momencie bo poznałeś je lepiej, silniejsze.. Im częściej między nimi przeskakujesz, tym łatwiej i szybciej będziesz to robić..

Możesz osiągnąć "to samo" na poziomie ciała - angażując je w inny fizyczny proces. Programujesz? Chcesz wyjść do ludzi? Pobaw się z psem, przytul dziewczynę, obejrzyj śmieszny film..
Jesteś w "trybie emocji"? Chcesz teraz skończyć aplikację? Zagraj najpierw w szachy z emulatorem Jurka Kasparova, rozwiąż sudoku, zapisz swoją myśl wzorem.. PRZESTAW SIĘ! :wink:


*klik* :mrgreen:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Akagi_Ryu
Posty: 66
Rejestracja: środa, 9 grudnia 2009, 20:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#4 Post autor: Akagi_Ryu » niedziela, 7 lutego 2010, 14:05

@bruno dievs: Rozumiem o czym mówisz, ale ja nigdy nie miałem tego problemu, albo też nigdy nie mogłem sobie na coś takiego pozwolić :)
W bardzo późnym wieku miałem możliwość wyprowadzenia się ze wspólnego pokoju który dzieliłem z rodzicami + dwójką psów oraz kotem. Mało powiedzieć że wokół mnie działo się non-stop raczej sporo, a jakiekolwiek odrabianie lekcji, uczenie się, granie na komputerze czy pisanie prac, zarówno matematycznych, humanistycznych et cetera, przeplatało się z ciągłymi rozmowami, żarcikami, zabawianiem psa... wszystkim co można sobie wyobrazić :lol:
Muszę jednak przyznać że coś takiego bardzo pomaga nauczyć się momentalnego przestawiania z jednego stanu umysłu do drugiego dosłownie w ułamku sekundy niemal co minutę :P

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#5 Post autor: bruno dievs » niedziela, 7 lutego 2010, 18:50

@Akagi_Ryu, ja mam czterech współlokatorów i też przez większość czasu coś tam się dzieje, są żarty, jest hałas i potrafię dzielić uwagę pomiędzy rozmowę z nimi i robotę. Jednak nie oszukujmy się, w przypadku podzielonej uwagi, tak na prawdę nie jest się w pełni skoncentrowanym ani na jednym ani na drugim. Bardzo często to wystarczy, ale czasami robię rzeczy, które są wymagają ode mnie całkowitego poświęcenia "umysłowych zasobów", bo jeśli zdekoncetruję się i czegoś nie ogarnę, to potem poprawienie tego będzie mnie kosztowało kurewsko dużo pracy. I chodzi mi głównie o kontrolę takich właśnie stanów. Zdarzało mi się ocknąć z takiego "transu programistycznego" stojąc rozbrany w łazience ze szcztoeczką do zębów w ręce, nie wiedząć czy przed chwilą umyłem zęby, czy dopiero się do tego zabieram. ;)

@SuperDurson, właśnie jak na razie nie wytrenowałem takiej kontroli bez użycia zewnętrznego bodźca, a to by się czasem przydało. Na dzień dzisiejszy najskuteczniejsza dla mnie jest muzyka. Dzieje się to pewnie dlatego, że każdego rodzaju muzyki słucham tylko w określonych sytuacjach i zazwyczaj bardzo silnie potem kojarzy mi się z tym co wtedy robiłem, jaki miałem nastrój, o czym i w jaki sposób myślałem. W sumie to jest pewna droga rozwoju, bo muzykę można odtworzyć w pamięci.

Czasami stosuję też jakiś "bodziec resetujący". To jest jakąś neutralna czynność, (np bieganie, zmywanie) który w pewnym sensie oczyszcza mój umysł i ułatwia w ten sposób przejście w inny sposób myślenia.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Logika i emocje jako przeciwstawne stany umysłu

#6 Post autor: SuperDurson » niedziela, 7 lutego 2010, 19:32

bruno dievs pisze:Zdarzało mi się ocknąć z takiego "transu programistycznego" stojąc rozbrany w łazience ze szcztoeczką do zębów w ręce, nie wiedząć czy przed chwilą umyłem zęby, czy dopiero się do tego zabieram. ;)
Zapewne robiłeś wszystko. Tak właśnie działa automat.. "zajebiście" ;)

Uwalnia umysł, pozwalając zagłębić się w fantazji..
bruno dievs pisze:Na dzień dzisiejszy najskuteczniejsza dla mnie jest muzyka. Dzieje się to pewnie dlatego, że każdego rodzaju muzyki słucham tylko w określonych sytuacjach i zazwyczaj bardzo silnie potem kojarzy mi się z tym co wtedy robiłem, jaki miałem nastrój, o czym i w jaki sposób myślałem.
No to już wiesz - masz fajne skojarzenia muzyki, ze stanami - jak jeszcze możesz to wykorzystać?
bruno dievs pisze:W sumie to jest pewna droga rozwoju, bo muzykę można odtworzyć w pamięci.
Tak, można ją też puścić w tle..
Zasugerować?
Zadbać o to, aby była odpowiednia?

Zmienisz w ten sposób (dźwiękową kotwicą) swój stan (..emocję?), a za nią, PO CZASIE, zmienisz stan umysłu tym szybciej, im silniejszy stan przywołasz..
bruno dievs pisze:Czasami stosuję też jakiś "bodziec resetujący". To jest jakąś neutralna czynność, (np bieganie, zmywanie) który w pewnym sensie oczyszcza mój umysł i ułatwia w ten sposób przejście w inny sposób myślenia.
Też sposób - masz czas na oczyszczenie umysłu, bo zajmujesz ciało doskonale znanym automatem.. Ważne, że mięśnie znają ruchy.

Jest taki stan, który łączy cechy racjonalnej analizy i empatycznej interakcji - to przeciwieństwo tego co nazywam "automatem", to taki stan, kiedy jesteś w pełni Tu i Teraz (uptime). Masz wtedy dostęp do wszystkich swoich zasobów i korzystasz z nich bez "myślenia o tym". Osiągasz go przeładowując uwagę bodźcami (obejmując ich uwagą coraz więcej) i pozwalając ciału reagować (np. żonglując, czy prowadząc szybko pojazd). To właściwie silny trans "akcji" - stan jest bardzo podobny do automatu mięśni, ale uwaga jest rozproszona na zewnątrz.. to może być to czego szukasz - zareagujesz najlepiej jak potrafisz, niezależnie od sytuacji.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

ODPOWIEDZ