Strona 1 z 1

Zazdrość

: piątek, 1 stycznia 2010, 22:18
autor: Rinn
Moje pytanie brzmi: jak jest z Waszą zazdrością wobec obiektu uczuć? Co wzbudza w Was zazdrość, jak ona się przejawia? Macie duży zakres tolerancji czy może wręcz przeciwnie?

Re: Re:

: sobota, 2 stycznia 2010, 11:51
autor: Gudrun
a. pisze:
powiedzcie mi Piątki, czy jesteście w stanie stwierdzić, że kogoś kochacie (podkreślam, jak widać), gdy nie macie pewności, że chcecie z nim być do końca życia?
wiecie, o jaką pewność mi chodzi.? można kogoś kochać i wątpić, ale (jak powiedział Chase :b), można być pewnym. zatem, czy wyznacie osobie X miłość BEZ tej pewności, czy zapytani przez osobę Y odpowiecie, "tak, kocham X" BEZ tej pewności?
Nigdy nie można mieć takiej pewności :P
Stwierdzić czy kogoś kocham? Tak, jestem w stanie. Przyznać się do tego na głos? Niekoniecznie :P
Rinn pisze: A zatem ponawiam pytanie: co wzbudza w Was zazdrość, jak ona się przejawia, macie duży zakres tolerancji czy może wręcz przeciwnie?
Hmm...zbyt wiele poświęcanego czasu jakiejś innej kobiecie, czasu, który powinien być dla mnie :wink:
Staram się nie okazywać zazdrości ale jeśli już się to zdarza, to zwykle poprzez zwiększenie dystansu, niepewne zachowanie, ochłodzenie relacji.

Re: Zazdrość

: poniedziałek, 11 stycznia 2010, 16:01
autor: Ined
Zazdrość jest. Pojawia się nawet często. Ale staram się ją tłumić. Uważam ją za bardzo złe uczucie. Powtarzam sobie że żaden człowiek nie jest moją własnością...

Re: Zazdrość

: niedziela, 26 czerwca 2011, 21:09
autor: Cotta
Jestem zazdrosna, ale nie chorobliwie. I przede wszystkim nie w sposób kontrolujący partnera. Nie wyobrażam sobie przeglądania cudzego telefonu, skrzynki mailowej itd. Nie lubię też stawiać drugiej stronie ograniczeń (np. do głowy by mi nie przyszło rzucać się, że wychodzi gdzieś ze znajomymi). Jednak jak partner nadużywa wolności w celach... hmm... kontrowersyjnych z punktu widzenia bycia w związku, to szlag mnie trafia. :wink: Kiedyś reagowałam trochę nerwowo (np. pretensjami), obecnie mam taktykę robienia ze stoickim spokojem tego samego. Koleś flirtuje z jakąś laską? Spoks, też sobie z kimś poflirtuję. Łapki mu lecą do jakiejś cizi? To mi polecą do jakiegoś cizia. Itd. Najbardziej jestem zazdrosna o dotyk - jakby np. partner przez cały wieczór gadał z jakąś dziewczyną, ale żadne z nich by drugiego nie dotknęło, to pewnie bym nie była zazdrosna. Ale jakbym zobaczyła czyjąś rękę na kolanie tego drugiego, to już: grrr, wrrr, to moje! :evil:

Re: Zazdrość

: niedziela, 26 czerwca 2011, 22:23
autor: Pierzasta
Rinn pisze:Moje pytanie brzmi: jak jest z Waszą zazdrością wobec obiektu uczuć? Co wzbudza w Was zazdrość, jak ona się przejawia? Macie duży zakres tolerancji czy może wręcz przeciwnie?
Mam wrażenie, że ja nie tyle czuję zazdrość (to może się zdarzało w dzieciństwie częściej), co jestem czasem dobita pomyślnością innej osoby. Wiecie, coś w stylu "dlaczego nie ja" albo "życie jest bez sensu".