Domyslam się, że jesteś narazie w gim. i decydujesz czy wybrać profil bio-chem. Mam rację? Sądze, że przy wyborze życiowej kariery nie powinnaś zwracać uwagi na enneagram. Jeżli kochasz, lubisz medycyne, to dlaczego nie? Na medycyne nie idę, ale podobno jest dużo wkówania jak napisała M*. Jeżeli wiesz, że dasz radę i co najważniejsze, lubisz to robić, to czemu nie?Intryga pisze:Ostatnio myślałam o medycynie - czy według Was jest to odpowiadnia propozycja dla osoby o charakterze 3(wbrew opisowi 3 jestem introwertyczką)?. Proszę Was o zdanie z racji tego, ze jesteście starsi (jak sadze ) i bardziej doswiadczeni.
Jakie macie plany na przyszłość? / Czym się zajmujecie?
Masz jakieś ukryte zdolności jasnowidza czy jestem taka przewidywalna? bo oczywiście, tak jest kończę w tym roku gimnazjum i wacham się między biol-chemem i innymi propozycjami.
I właśnie największą moją wątpliwością jest to, czy dam radę.
M*, dziękuję, bardzo dobrze jest wysluchać kogos, kto medycyne studiuje
I właśnie największą moją wątpliwością jest to, czy dam radę.
M*, dziękuję, bardzo dobrze jest wysluchać kogos, kto medycyne studiuje
3w4/5w4, INTp/ISTp
"Ludzi należy albo zjednywać sobie pieszczotą, albo niszczyć, bo za drobne krzywdy będą się mścili, a doznawszy wielkich nie będą już w stanie."
Niccolo Machiavelli
"Ludzi należy albo zjednywać sobie pieszczotą, albo niszczyć, bo za drobne krzywdy będą się mścili, a doznawszy wielkich nie będą już w stanie."
Niccolo Machiavelli
Ani ja ani Miltado nie studiujemy medycyny, ale w jednym sie z nim nie zgodze: wedlug mnie trzeba wziac pod uwage osobiste sklonnosci i predyspozycje, tez te uwarunkowane enneagramem, przy wyborze studiow i potem pracy. Samo studiowanie medycyny nie jest takie wazne, pomysl raczej o tym, czy rzeczywiscie nadajesz sie na lekarza, nie na studenta medycyny. Mnie tez sie ona marzylo zostanie lekarzem, ale wiem na pewno, ze kompletnie sie nie nadaje, bo:
- nie chce mi sie tyle wkuwac,
- brzydze sie krwi,
- zbyt osobiscie traktuje niektore rzeczy, ktore w ogole mnie nie dotycza, wiec nie potrafilabym patrzec na cierpienie moich pacjentow (i przypuszczam, ze latwobym sie do tego widoku nie przyzwyczaila).
Mysl raczej w ten sposob, bo studiowac bedziesz tylko 6 lat, a potem juz tylko praca, praca, praca...
- nie chce mi sie tyle wkuwac,
- brzydze sie krwi,
- zbyt osobiscie traktuje niektore rzeczy, ktore w ogole mnie nie dotycza, wiec nie potrafilabym patrzec na cierpienie moich pacjentow (i przypuszczam, ze latwobym sie do tego widoku nie przyzwyczaila).
Mysl raczej w ten sposob, bo studiowac bedziesz tylko 6 lat, a potem juz tylko praca, praca, praca...
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
Myslalam o medycynie, bo uczenie sie biologii i chemii sprawia mi najmniejszy problem, poza tym duzo osob mi mowi, ze widzi mnie jako lekarza i ja sama chyba nie wyobrazam sobie jakies bardziej odpowiedniej dla mnie posady...
Zdaje sobie sprawe ztrudnosci (np. u mnie rowniez jest problem z osobistym podejsicem do sprawy, czesto np. gdy widze ze kogos cos boli to sama sie krzywie), aczkolwiek mam nadzieje, ze uda mi sie je pokonać.
A jak myslicie, jaki bylby zawód, w ktorym 3 by sie spelniła oprocz jakis public-relations, dyplomacji i takich tam?;)
Zdaje sobie sprawe ztrudnosci (np. u mnie rowniez jest problem z osobistym podejsicem do sprawy, czesto np. gdy widze ze kogos cos boli to sama sie krzywie), aczkolwiek mam nadzieje, ze uda mi sie je pokonać.
A jak myslicie, jaki bylby zawód, w ktorym 3 by sie spelniła oprocz jakis public-relations, dyplomacji i takich tam?;)
3w4/5w4, INTp/ISTp
"Ludzi należy albo zjednywać sobie pieszczotą, albo niszczyć, bo za drobne krzywdy będą się mścili, a doznawszy wielkich nie będą już w stanie."
Niccolo Machiavelli
"Ludzi należy albo zjednywać sobie pieszczotą, albo niszczyć, bo za drobne krzywdy będą się mścili, a doznawszy wielkich nie będą już w stanie."
Niccolo Machiavelli
Każdy inny Trójki, 2w3 i 4w3 to utalentowane bestie i poradzą sobie w wielu dziedzinach. Choć jeśli już o predyspozycjach zawodowych mowa to IMO większe znaczenie ma typ w Socjonice. Trójki / trójkowe skrzydła lubią pracę, gdzie można piąć się w górę. Ja np. uwielbiam zaczynać rzeczy od zera i stopniowo iść coraz wyżej. Na razie młody jestem i odzwierciedlenie to znalazło jedynie w grach, gdzie należało rozwijać postać (RPG/MMORPG) / królestwa (Disciples, Heroes'y) czy tym podobne (Age of Empire), a nawet domki w Simsach Tworzenie czegoś od podstaw, rozwijanie tego, dbanie o najmniejsze szczegóły, sprawowanie na tym procesem kontroli daje mi ogromną satysfakcję. Jak myślicie, na jakim polu podobne zainteresowania mogłyby znaleźć ujście?Intryga pisze:A jak myslicie, jaki bylby zawód, w ktorym 3 by sie spelniła oprocz jakis public-relations, dyplomacji i takich tam?;)
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 23:21
- Lokalizacja: Warszawa/Drygulec
Tworzenie czegoś od podstaw, rozwijanie tego, dbanie o najmniejsze szczegóły, sprawowanie na tym procesem kontroli daje mi ogromną satysfakcję. Jak myślicie, na jakim polu podobne zainteresowania mogłyby znaleźć ujście?[/quote]
mnie to jakos nie bawi, monotonne i nie wiadomo kiedy beda efekty. Ale co wybrac to juz zalezy w czym sie czujesz dobry.
mnie to jakos nie bawi, monotonne i nie wiadomo kiedy beda efekty. Ale co wybrac to juz zalezy w czym sie czujesz dobry.
3w4 ESFP
Zaiste, Twój post rozwikłał wiele z mych wątpliwości. Dziękuję za wskazówkę! Tak! Wybiorę to, w czym czuję się dobry! Jak mogłem sam na to nie wpaść?! Jesteś wspaniała!fake_plastic_goch pisze:mnie to jakos nie bawi, monotonne i nie wiadomo kiedy beda efekty. Ale co wybrac to juz zalezy w czym sie czujesz dobry.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 23:21
- Lokalizacja: Warszawa/Drygulec
jesli chciałeś być niemiły to Ci sie udało. DziekujeGabriel pisze:Zaiste, Twój post rozwikłał wiele z mych wątpliwości. Dziękuję za wskazówkę! Tak! Wybiorę to, w czym czuję się dobry! Jak mogłem sam na to nie wpaść?! Jesteś wspaniała!fake_plastic_goch pisze:mnie to jakos nie bawi, monotonne i nie wiadomo kiedy beda efekty. Ale co wybrac to juz zalezy w czym sie czujesz dobry.
3w4 ESFP
Zawsze do usług.fake_plastic_goch pisze:jesli chciałeś być niemiły to Ci sie udało. Dziekuje
*Kładzie nogi na stół, zapala cygaro i dochodzi do wniosku, że dla niektórych chwil naprawdę warto żyć*
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
-
- Posty: 19
- Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 23:21
- Lokalizacja: Warszawa/Drygulec
- SenSorry
- Posty: 397
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 13:43
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Suwałki/Poznań
Może po prostu stwórz własną firmę? Ja zawsze marzyłam o czymś własnym. A jakie masz talenty? Proszę natychmiast o cała listę!Gabriel pisze:Tworzenie czegoś od podstaw, rozwijanie tego, dbanie o najmniejsze szczegóły, sprawowanie na tym procesem kontroli daje mi ogromną satysfakcję. Jak myślicie, na jakim polu podobne zainteresowania mogłyby znaleźć ujście?
ssPS:
Hamuj na zakretach.
9w8/ISFp/Mag/SCUAN
- proxima_centauri
- Posty: 6
- Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:31
- Lokalizacja: z bardzo daleka
Własną firmę? Z największą chęcią, tylko jaką?SenSorry pisze: Może po prostu stwórz własną firmę? Ja zawsze marzyłam o czymś własnym. A jakie masz talenty? Proszę natychmiast o cała listę!
Talenty? Hmm... Jestem humanistą, który nie cierpi historii. Choć gdybym musiał, to ewentualnie też bym mógł przestawić się na rzeczy ścisłe, byle to miało w sobie jakiś ładunek emocjonalny xD
Z językami nie mam problemów. Umiem dogadać się z ludźmi. W ogóle najlepsza byłaby praca z ludźmi (czy to z klientami jako sprzedawca, psycholog czy też w mediach). Chyba bym umarł siedząc cały dzień przy maszynie. Natomast przyjemność sprawiałaby mi praca: "Jedź tu, załatw coś, jedź tam", ciągle w ruchu. Ważne żeby praca dawała mi niezależność, możliwość wykazania się, pozwalała na kreatywność, była w miarę różnorodna, bo szybko się nudzę. Z przebojowością nie mam problemów. Z występami publicznymi, przemowami też sobie poradzę. Uczę grać się na gitarze - klasycznie. Ale z tym wolę nie wiązać mojej przyszłości, zbyt grząski grunt. W ogóle nie mam ochoty polegać zanadto na moich zdolnościach twórczych. Wiem, że ja mam, ale mentalność "Napisz książkę i lepiej żeby odniosła sukces, bo inaczej zdechniesz z głodu" paraliżuje mnie. Mam też chyba dobry głos (do śpiewania to nie, ale właśnie przemowy i te sprawy).
Generalnie jestem dość wszechstronny i to jest najgorsze. Wiem, że jeśli zechcę, będę mógł nauczyć się niemal wszystkiego, ale o wiele łatwiej byłoby mi dokonać wyboru gdyby moje możliwości były ograniczone. Czego nie lubię? Biologi, chemi, histori, polityki. O, umiem jeszcze np. wyciągać z ludzi prawdziwe emocje. W ogóle jeśli chodzi o zrozumienie człowieka, to wiadomo, jak u czworek.
Myślę, że jako osoba, która naucza innych też bym się sprawdził. Właściwie wolałabym uczyć innych, niż samemu zdobywać wiedzę, no ale wiadomo, że najpierw samemu trzeba
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Hahah, ja jestem humanistką konsenskwentnie i przemyślanie zdającą na maturze najgorszy arsenał przedmiotów ścisłych . I jak tu się nie pogubić.Gabriel pisze:Talenty? Hmm... Jestem humanistą, który nie cierpi historii. Choć gdybym musiał, to ewentualnie też bym mógł przestawić się na rzeczy ścisłe, byle to miało w sobie jakiś ładunek emocjonalny xD
(...)
Generalnie jestem dość wszechstronny i to jest najgorsze. Wiem, że jeśli zechcę, będę mógł nauczyć się niemal wszystkiego, ale o wiele łatwiej byłoby mi dokonać wyboru gdyby moje możliwości były ograniczone.
Ukierunkuj się na określony zawód, a nie na przedmioty. Na to co będzie Cię wciągało, co Cię fascynuje. Nie lubisz przedmiotu? Nie wmawiaj sobie, że go nie lubisz. Każdy przedmiot da się polubić, kiedy będziesz wmawiał sobie, że go lubisz i będziesz starał się w niego wczuć i go zrozumieć. Tym bardziej, że piszesz o sobie jako o osobie wszechstronnej. Inna sprawa, jeżeli przedmiotu nie dasz ni w ząb rady poczuć i zrozumieć. Na to już nie ma rady. Jest to ciężka praca, ale trzeba zawsze próbować.
Przepraszam, jeśli nie trafiłam kompletnie . Ale tak wywnioskowałam z tej części Twojej wypowiedzi.