Jakie typy lubimy najbardziej?

Wiadomość
Autor
etam
Posty: 16
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2007, 21:40
Lokalizacja: warszawa

#31 Post autor: etam » środa, 14 marca 2007, 22:10

Hydra pisze: Każdy ocenia wg siebie. Ludzie w przeważającej większości zawsze na początku wyprężają się i prostują, a później jest tylko gorzej.
jest tak, choc nie zawsze, mysle ze to zalezy od osobowosci, osoby introwertyczne wcale nierzadko sprawiaja niemile wrazenie, choc w rzeczywistosci okazuja sie wrazliwymi osobami, a to co pokazuja na zewnatrz to oslona, rodzaj muru, to chyba domena piatek i moze czasem czworek
tak to widze :lol:
ja sie odgradzam inaczej, czesto znajomi mi mowia ze wydaje sie "nieobecna" :wink:


4w5
Kawałek po kawałku wielbłąd przegryza się przez kuskus.

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#32 Post autor: Miltado » piątek, 23 marca 2007, 21:14

O stworzyłem temat, a się nie wypowiedziałem. :lol:

Generalnie jest tak...

1
Cenię, lubie za perfekcjonizm, solidni ludzie, zawsze można na nich polegać w sprawach zawodowych, potrafią być naprawdę wspaniałe. Świetnie się z nimi rywalizuje, doskonali partnerzy z cyklu "zróbmy coś razem". Czasami za bardzo idealizują wszystko do okoła, lub pragną podciągnąć pod ideał ;)

2
Dawcy, przy nich naprawdę można się wygadać. Materiał na świetnego kumpla, koleżankę, nie ma problemu którego nie można by poruszyć. W ich obecności zawsze jestem wyluzowany. Przesadzają z dawaniem, trochę więcej dla siebie, dwójeczki!!

3
Pominę z wiadomych względów :P

4
Strasznie Intrawertyczni, aczkolwiek pociągający i (4w3) pewni siebie. Zawsze cenię ich rady dotyczące sposobu bycia, mistrzowie elegancji, znakomici kumple, czasami za bardzo izolujący się od otoczenia. Zdrowa 4 to zloty człowiek.

5
Hmm tutaj sprawa ciężka, za bardzo stoicie z boku. O ile mogę liczyć na wsparcie psychiczne i dobre planowanie z waszej strony (tutaj naprawde przewyższacie 3), to gorzej jest z działaniem, często zostaje sam na polu bitwy :P Ogólnie kiedy poznają 3 potrafią ją zrozumieć, a nawet wtaczają się w jej tok myślowy. Jeśli chodzi o logistykę i przygotowywanie planu, oraz rozmyslaniu, niezastąpieni.

6
Dla 3?? Za bardzo bojaźliwi, czasami aż drażni kiedy na wszystko spoglądacie z wewnętrznym lękiem i niepewnością. Jest to jedyna wada która przeszkadza 3. Są świetnymi kompanami którzy są wierni nawet przy wykręcaniu nawet karkołomnych jak na 3 planów. Zawsze można liczyć na wsparcie 6 i na jej obronę wrazie gdyby coś nie poszlo tak... Wewnętrznie wyluzowani.

7
Drogie 7. Lubię was bardzo, ale jak dla mnie za szybkie. 3 są zazdrosne o to jaką popularność zdobywacie w swoim otoczeniu. Zawsze trzeba się z wami liczyć. Świetni kompani do wszelkich wypraw, najbardziej szalone typy ze wszystkich. W większości ekstrawertycy. Czasami potrafią zamknąć się w wlasnej ignorancji i egoiźmie, co niezmiernie denerwuje 3 gdy 7 nie szanuje osiągnieć 3, lub szczerze je wykpiwa.

8
Sprawa ciężka, Ponieważ dobrej 8 w życiu jeszcze okazji spotkać nie miałem, no może oprócz mojego wuja :D Często silne i nieugięte, żelazny mur nie do przejścia, zawsze mozna liczyć na ich wsparcie i jako jedne z niewielu potrafią zmotywować 3 do działania, zawsze w centrum często przewodza innym. Gdy poziom zdrowia maleje, 8 stają się na ogół otempiale i bez względu na nikogo prą do przodu mimo iż wiedzą że to nie ma sensu.

9
W koncu 9. Musze powiedziec, że pogląd na ten typ zmienił się dość niedawno. Czasami zbyt niezauważalne. Jednak są to świetni negocjatorzy którzy zawsze sobie w życiu poradza tam gdzie inne typy polegną. Wzór jak dla mnie jeśli chodzi o postawę życiową. Wewnętrzny ład i spokój to domena 9. Są tak elastyczni, ale i wytrwali w dążeniu do celu, że nawet 3 musi im uchylić kapelusza. Świetni ludzie, często dusze towarzystwa oprócz 7, którym depczą w większości po piętach. Niezastapieni jeśli chodzi o osobę z którą mozna działać i wspólnie pogadać.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#33 Post autor: Lili79 » wtorek, 8 stycznia 2008, 00:14

dziwne, dziwne z tymi 4w5, tyle książek i nigdy na to nie wpadłam, że Wy możecie myśleć w ten sposób. :roll:
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#34 Post autor: Matea » wtorek, 8 stycznia 2008, 13:18

NYCTEA pisze: Z kolei w sytuacji, w której z nowo poznanymi ludźmi mam spędzić np. kilka lat, zachowuję się całkowicie odwrotnie.
Przedstawiam ludziom cały arsenał najgorszych cech wyolbrzymiając je niemożebnie, albo w ogóle jako maksymalnie głupia i niesympatyczna. Izoluję się przy tym, wiedząc, że nie zaakceptują mnie "taką, jaką jestem" (a dokładniej taką, jak fatalną się ukazałam). Zalety trzymam dosłownie jak zapasy, które mają wystarczyć skąpo wydzielane na najbliższe kilka lat, w razie, gdyby ktoś jednak zdecydował się poznać mnie bliżej.
I teoretycznie wtedy się zyskuje, wg takiego myślenia. W praktyce zostaję sama, ale to już inna sprawa..
hehe i to by było coś. Szkoda ,że na to nie wpadłam xD
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#35 Post autor: Lili79 » środa, 9 stycznia 2008, 20:43

ja najbardziej lubię typ 7w6 i 7w8, też 8.
z 4w5 nie potrafię postępować, nie rozumiem. zawsze powtarzam sobie, spróbuj zrozumieć, otwórz się, no i otwieram się, tylko czasem w momencie, jak 4 ma zły humor, wtedy dostaje młotkiem w głowę i z otwierania nici. wtedy zamknę się w sobie i wstęp na 4 wzbroniony.
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

Tu się zgadzam

#36 Post autor: darienne » wtorek, 15 stycznia 2008, 19:46

Lili79 pisze:ja najbardziej lubię typ 7w6 i 7w8, też 8.
z 4w5 nie potrafię postępować, nie rozumiem. zawsze powtarzam sobie, spróbuj zrozumieć, otwórz się, no i otwieram się, tylko czasem w momencie, jak 4 ma zły humor, wtedy dostaje młotkiem w głowę i z otwierania nici. wtedy zamknę się w sobie i wstęp na 4 wzbroniony.
Tak, bo jak 4w5 ma zly humor, to należy albo jej wysłuchać do końca i szczerze z nią porozmawiać, albo zupełnie zostawić ją w spokoju.
Trójka chcąc dobrze postępuje w sposób najgorszy z możliwych próbując pocieszyć 4 tekstami w stylu "na pewno wszystko się ułoży" co 4 opatrznie interpretuje jako ignorowanie jej (z reguły przerośniętych) problemów i posądza 3 o bycie powierzchownym osobnikiem który spędza całe życie na udawaniu że wszystko jest w porządku. Ja (4w5) zamykam się wtedy kompletnie i przy następnej ciężkiej sytuacji na pewno nie będę rozmawiać o tym z 3, tylko odpowiem jej z przyklejonym do twarzy umiechem, że "oczywiście wszystko w najlepszym porządku", myśląc przy tym, że z 3 i tak nie ma co gadać bo ona nie będzie szukała rozwiązania problemu, tylkoudawała że on nie istnieje.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#37 Post autor: Matea » wtorek, 15 stycznia 2008, 20:18

hehe ,dokładnie :P
Ale myśle ,ze można jednak dojść do jakiegoś consensusu ,oczywiście tylko i wyłącznie wtedy kiedy obydwu stronom na tym zależy.
4 - niech spróbuje najpierw problem zwalczyć sama i doceni to ,że 3 chce jej pomóc mimo ,że nie zawsze potrafi.
3 - niech spróbuje zrozumieć ,że 4 bierze życie o wiele bardziej poważnie i zwykłe "optymistyczne patrzenie na świat" jej nie wystarcza.
Choć myśle ,że po dłuższym przebywaniu ze sobą takie osoby są wstanie nauczyć sie od siebie bardzo wiele i sie wzajemnie uzupełniać ,bo
kto z kim przestaje takim się staje ;)
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
darienne
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:15

Fakt

#38 Post autor: darienne » wtorek, 15 stycznia 2008, 20:44

Matea pisze:hehe ,dokładnie :P
Ale myśle ,ze można jednak dojść do jakiegoś consensusu ,oczywiście tylko i wyłącznie wtedy kiedy obydwu stronom na tym zależy.
4 - niech spróbuje najpierw problem zwalczyć sama i doceni to ,że 3 chce jej pomóc mimo ,że nie zawsze potrafi.
[/i] ;)
No ja się staram, ale to mi trochę trąci że " operacja się udała ale pacjent zmarł".

To prawda, że od 3 można się dużo nauczyć. U mnie na razie przypomina to trochę grę "człowieku nie irytuj się".
:P

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#39 Post autor: Lili79 » niedziela, 20 stycznia 2008, 21:17

Darienne.. :D strasznie trafnie opisana relacja 3-4! Tylko chodzi właśnie o to, że ja nie mam siły tak słuchać i analizować i zamartwiać się. Zawsze mi się wydawało, że jak się tak optymistycznie spojrzy, to problem nie jest już taki straszny. A poza tym nie wiem, czy też tak macie, ale u mnie w zależności od nastroju ten sam problem albo może być bardzo dołujący, albo zupełnie błahy,i zależy to tylko i wyłącznie od nastroju.
Stosujemy zatem dokładnie to, co pomaga nam.
Ale 4 potrzebują właśnie czegoś innego.
A my nie potrafimy tego dać.
I z tego względu, uważam, że super, gdy obie strony mają świadomość swoich cech i wzajemnych relacji, ponieważ pomaga to we wzajemnym zrozumieniu się.
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#40 Post autor: misiek » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 00:23

generalnie nie stosuję enneagramu w życiu... a już na pewno nie świadomie...

najpierw podzieliłbym ludzi na podstawowe dwie grupy:
Kobiety:
-bardzo lubię:
--6 pociągające, posiadające wrodzony seksapil, chodzące ideały...
--3 chyba znam jedną... moja bratnia dusza (niestety nie chce być jedynie przyjaciółką :/)
--8 nieco zagadkowe, pomimo szczerości i twardego okazywania swoich poglądów
-lubię:
--9 spokojne nie wyróżniające się (i właściwie to je wyróżnia)...
--4 kobiety o których śmiało mogę powiedzieć że ich nie rozumiem
-nie znam:
--2 chyba nie znam
--5 może i znam ale nie wiem
-nie przepadam:
--7 dość pospolite... jakby puste...
--1 podziwiam je, imponują mi ale... nie przepadam za nimi :)

Mężczyźni:
-Bardzo lubię:
--4 najlepsi przyjaciele
-Lubię:
--7 dobzi kumple
--2 łatwo znajduję wspólny jezyk
-Nie wyróżniam w żaden sposób:
--6
--9 (mam jednego dobrego przyjaciela 9 - znamy się od zawsze - ale więcej 9 nie dostrzegłem)
-Nie przepadam:
--1 lubię działać im na przekór...
--8 nie potrafię się do nich dostosować... nie chcę
--5 znam dwóch i po prostu nie potrafię z nimi rozmawiać... są dziwni... tacy aspołeczni
-Nie lubię:
--3 nie wiem dlaczego... tak po prostu... są sztuczni... z tego co widzę oni nawzajem też się nie lubią... każda trójka ma własne towarzystwo

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#41 Post autor: *nadia* » niedziela, 21 września 2008, 14:37

1 nie znam na żywo żadnej, a po opisie odnoszę się sceptycznie do tego typu, chociaż gdybym poznała jakąś, to pewnie zmieniłabym zdanie :)

2 pomocne i poświęcające się, często jest to godne podziwu, chociaż czasem już przesadzają w tym uniżaniu, ale nie są w tym do końca bezinteresowne, wypominają co dla nas zrobiły itd. ogólnie lubię, ale nie chciałabym być dwójką :)

3 lubię :) (tak tak Miltado, w zdrowej wersji to dobry typ i nie zamieniłabym go na żaden inny, może z wyjątkiem siódemki:)) za ogarnięcie, optymizm, poczucie humoru i 'nieciapowatość' między innymi

4 wyczuwam na kilometr.. typ wszechobecny, nie przepadam za pewnymi cechami i często sobie z nich żartuję, ale ogólnie znam wielu bardzo fajnych przedstawicieli tego typu. związku z 4 bym raczej nie stworzyła, ale na kumpli są ok

5 znam dwie i lubię, wiele nie mogę powiedzieć o tym typie, ale odpowiada mi chociażby ze względu na nieprzytłaczanie negatywnymi emocjami

6 dla odmiany przytłacza strachem i wątpliwościami wyolbrzymionymi do granic możliwości, jeśli ma dobry humor jest sympatyczna, przyjacielska i towarzyska, ale jeśli coś pójdzie nie po jej myśli, to nieźle rani. 6w5 i 6w7 jak dla mnie znacząco się różnią, 6w7 mniej lojalne, więcej cech siódemki, lepsze poczucie humoru

7 mój ukochany typ :) o zaletach nie będę się rozpisywać (świetne poczucie humoru, niechęć do kłótni, optymizm itd.) denerwujące są czasem najsłabiej rozwinięte osobniki, które całkiem odsunęły 'myślenie na poważnie' i po prostu nie da się do nich dotrzeć, bo wszystko obrócą w żart. rozumieją doskonale, ale nie chcą dopuścić tej myśli do siebie.

8 też lubię, ale 8w7. dobre poczucie humoru, zdecydowane, silne. 8w9 niee

9 nie znam, opis nie zachęca, ale wszyscy się zachwycają, muszę poznać :)
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#42 Post autor: *nadia* » niedziela, 21 września 2008, 14:41

misiek pisze: --3 nie wiem dlaczego... tak po prostu... są sztuczni... z tego co widzę oni nawzajem też się nie lubią... każda trójka ma własne towarzystwo
moje trójki nawzajem się lubią, ale trudność przebywania w jednej małej grupie równocześnie polega na tym, że to typ dość silny i obie osoby lubią kierować i uznają swoje rozwiązanie za najlepsze, pojawia się problem jakby dwóch liderów :)
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Awatar użytkownika
szisziek
Posty: 51
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 13:37

Re: Jakie typy lubimy najbardziej?

#43 Post autor: szisziek » wtorek, 1 grudnia 2009, 16:11

2
Dawcy, przy nich naprawdę można się wygadać. Materiał na świetnego kumpla, koleżankę, nie ma problemu którego nie można by poruszyć. W ich obecności zawsze jestem wyluzowany. Przesadzają z dawaniem, trochę więcej dla siebie, dwójeczki!!


nie da sie miltado:D
probowalam już dużo razy jakos zmniejszyc to manie dawania, ale nie wychodzilo mi to za dobrze, wrecz czulam sie jak hipokryta.

Awatar użytkownika
Yennefer
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2008, 10:36

Re: Jakie typy lubimy najbardziej?

#44 Post autor: Yennefer » środa, 2 grudnia 2009, 16:01

Jakie typy lubię najbardziej, a więc definitywnie 6 i 9.
9 Są wspaniale i kochane, bardzo je lubię, pozwalają mi się trochę wyluzować i mniej przejmować życiem :) 6 To ludzie, którym nie muszę prawie nic mówić, bo i tak same się domyślą :roll: To takie bardzo dziwne uczucie, ale 6 wiedząc o mnie praktycznie wszystko dalej mnie lubią i nie mogę tego pojąć. Generalnie bardzo lubię 6 fobiczne bo antyfobiczne bywa naprawdę denerwujące.

3 Generalnie są ok, ale rzadko z nimi przebywam. Prawdopodobnie wynika to z chęci rywalizacji bo dużo lepszy kontakt mam z mężczyznami o tym typie, świetnie się rozumiemy i wspieramy :)
Z 1 Czasem ciężko mi się dogadać. nie są spontaniczne no i po dłuższym czasie ich rutyna mnie dobija. Mimo to lubię jedynki bo mają poczucie sprawiedliwości i trzymają się swoich zasad.
5 Są dobre do dyskusji na różne "poważne" tematy, ale czasem nie potrafią w pełni wykorzystać swoich talentów. Poza tym są bardzo introwertyczne, przez co wydaje mi się, że mnie nie lubią...
7... są bardzo różne, lubię je za odwagę i optymizm, ale denerwują mnie swoim wygórowanym poczuciem wartości i tym, że im się wszystko należy w życiu. Dobrze jest się z nimi bawić, ale gorzej przebywać na co dzień bo nie widzą różnicy pomiędzy zabawą a czasem na coś poważnego bo dla nich całe życie to zabawa.

To teraz typy, które lubię mniej...

2 Jest to dla mnie fajny typ, ale tylko na chwilę bo potem zaczynają się wtrącać. Często też przytłaczają mnie swoimi uczuciami i sprawami...
Nie przepadam za 8, bo z mojego punktu widzenia są za głośne, nietaktowne i agresywne, ale lepiej jest je mieć po swojej stronie, żeby uniknąć ciągłych kłótni, przydają się bo mają dużą siłę przebicia. Nie potrafię im zaufać bo mają własną 'sprawiedliwość' i są nielojalne wobec mnie.
4 Tak naprawdę to nie wiem czy znam kogokolwiek o tym typie. Wydaje mi się, że wielu ludzi by sobie przypisało bycie 4, a mało kto jest tak naprawdę 4 tak jak ja na początku. Wydają mi się typem inspirującym i ciekawym.
ENTP.

hey you, don't tell me there's no hope at all

ODPOWIEDZ