Bardziej sobą? Innym sobą..
Nachlany robię się bardzo głośny i jeszcze bardziej ekspresyjny. Wręcz krzyczę mówiąc i (jeśli mam możliwość) bardzo energicznie ruszam ciałem, macham rękami, skaczę, pajacuję, prowokuję, odchodzę, wracam, przestawiam i potrącam różne rzeczy. Znika dużo logiki, działam mocno instynktem. Staję się bardzo, bardzo pewny swoich działań nawet jeżeli nie są najlepsze..
Tak, znikają społeczne zahamowania - nie przejmuję się, ściągam maski, bywam agresywny jeśli coś mi nie pasuje.
Mówię ładnie dzień dobry i dziękuję i takie tam zazwyczaj nie dlatego, że "tak wypada" tylko dlatego, że
ja się lepiej czuję gdy używam takich słów (i zazwyczaj to są moje jedyne słowa) i wiem że w ten sposób (ty poczujesz się lepiej - będziesz chętniej współpracować) osiągnę swój cel lepiej/łatwiej/szybciej (i wtedy jest to jak najbardziej szczere - zależy mi

)
Najprawdopodobniej pijany zanim zdałbym sobie sprawę co robię zacząłbym coś do tej kasjerki gadać (no chyba, że "bez komentarza" nawet znietrzeźwiony) o czymś co właśnie zauważyłem u niej..
Nie udaję miłego. Zazwyczaj jestem obojętny, lub delikatnie zainteresowany.
Jeśli jestem ewidentnie miły to jest to szczere.
Jeśli jestem miły, a zaraz potem obojętny to znaczy że nudzisz.
Słyszę czasem od etyków "Świat to nie tylko Logika" - mają rację. Dla nich to nie tylko logika, dla mnie przede wszystkim.
Czuję się jak pierdolona maszyna nastawiona na zysk. Ba! Ja jestem nią.
I mi się to podoba. Lubię zysk.
Komplementy w stylu " ale Ty myślisz logicznie" sprawiają, że jestem dumny. Teksty typu "ale to nie musi być logiczne" sprawiają że się odrobinę denerwuję..
Czasami nie wiem co wypada czuć w danej chwili więc PYTAM.
Aha.. Chcesz żebym się zdenerwował, czy mam się zaśmiać? Wiesz.. żebym wiedział na przyszłość..
Tak naprawdę uważam, że inni są inni niż ja, dlatego że zauważam różnice
