Wreszcie mnie olśniło i zrozumiałem o co Ci chodzi. Napisałem tak jakby kierowanie się emocjami było zawsze tym gorszym wyjściem, oczywiście, że nie jest. Bo może też być, że pójście za głosem serca będzie korzystniejsze i rozsądne.Snufkin pisze:Bzdura. Mylisz bycie impulsywnym z uczuciowością. I wcale nie jest prawdą, że kierowanie się rozumem jest ZAWSZE rozsądne i ZAWSZE prowadzi do dobrego. Cóż za typowo piątkowe rozumowanie wstyd.
Pomylenie uczuć/emocji
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
mi się taka gwałtowna reakcja zdarzyła 2 razy w życiu, pierwszy przypadek nie jest istotny, 2 zdaje mi się znacznie ciekawszy, bo niby śmiałam się i płakałam jednocześnie, przeskakiwałam na skrajne emocje ciało odmawiało posłuszeństwa i trzęsłam się niemiłosiernie, ale nie czułam nic, wielkie nic, ani złości ani pretensji ani radości z jakiegokolwiek powodu niiiic, w zasadzie to co się działo w okół było mi obojętne a mimo to nastąpiła reakcja której nie potrafiłam zatrzymać