Strona 3 z 3

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

: poniedziałek, 13 września 2010, 00:24
autor: bodzios
Rinn pisze:
Snufkin pisze:
Idę na studia, na które zawsze chciałem iść
Zdradzisz nam ich sekretną nazwę ?
No jak to, przecież sam piszesz, że jest sekretna. Zaprawdę, powiadam Ci, Snufkinie - sekretne nazwy muszą pozostać sekretne. :mrgreen:
W momencie otrzymania indeksu napiszę, co i jak.
NoLeader pisze:
bodzios pisze: 1) Mam zwierzątko domowe (konkretnie czarnego niczym noc kota)
2) Idę na studia, na które zawsze chciałem iść
Kot i sekretne studia, to może być tylko to:

http://www.ententa.xaa.pl/
Dooobre. :mrgreen:

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

: sobota, 30 października 2010, 21:45
autor: bodzios
Post pod postem, ale obiecałem...

Z kota nici, jednak chyba lepiej, żeby tym zwierzątkiem opiekował się ktoś normalny, odpowiedzialny, a nie ja.
Studia? Nie otworzyli kierunku, który sobie wybrałem, poszedłem na inny, o ironio, chyba bardziej zdrowopiątkowy: *będę nauczaaał, edukował!!! :D ). No.
Przy okazji, w absurdalny sposób, praca się trafiła. Kasy na razie mało, ale perspektywy są, zresztą nie o pieniądze mi przede wszystkim chodziło - pracuję z ludźmi, w fajnej ekipie, robota to głównie kontakty z klientami (= odpowiedzi na maile i telefony, aaa!), do tego wymagana jest dokładność i samodzielne uczenie się, podejmowanie decyzji. Czyli miks między stałością a nieoczekiwanymi wydarzeniami. Perfect. Tak, jestem zadowolony z tej roboty, mimo że aktualnie zarabiam grosze. Ale perspektywy są... no, konkretne. :) Dajcie mi z 3-4 miesiące i pytajcie się o... bruno dievs wie, o kogo i o co. :P

Podsumowanie: Przez ostatnie (niecałe) dwa miesiące podjąłem kilka ważnych decyzji. Wszystkie dokładnie w ten sam sposób: pomysł -> pozytywne przeczucie -> przemyślenie -> decyzja właściwa -> wykonanie. Z tym że od punktu 1 do punktu 5 czas trwania wynosił godzin kilkanaście. I, jak na razie, nie pomyliłem się przy żadnej z tych decyzji.

Pozdrawiam wszystkie Piątki, wPiątki, zPołączeniaPiątki i widzów, DZIAŁAJMY!

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

: czwartek, 23 czerwca 2011, 00:56
autor: Cotta
U mnie występuje pewien paradoks - te poważniejsze decyzje (np. związane z pracą, wyborem mieszkania, poważniejszymi zakupami) podejmuję szybko i łatwo (choć nie bezmyślnie i nie pod wpływem impulsu), za to mam problem przy decydowaniu o pierdołach. Chyba rzecz się rozbija o to, że jeżeli chodzi o życiowe cele, to wiem, czego chcę, natomiast te mniejsze rzeczy... no jakoś tak nie mam wyraźnych kryteriów oceny.

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

: piątek, 24 czerwca 2011, 21:02
autor: And
Ajjj, jak ja nie lubię, jak trzeba o czymś zadecydować. Lubię mieć świadomość, że mam szansę odwrotu, dlatego strasznie nie lubię podejmować decyzji ostatecznych. Mimo, że nie przypominam sobie w swoim życiu jakiejś swojej konkretnej decyzji, której naprawdę bym żałował, to nie lubię decydować. W sumie to z reguły nie ma czego żałować, człowiek z reguły podejmuje najlepsze decyzje biorąc pod uwagę informacje, jakie posiada. A jeśli w danym momencie nie miało się wystarczająco informacji, no to trudno. Mimo wszystko prawie nigdy nie jestem w pełni zadowolony ze swojej decyzji już po jej podjęciu, a jeszcze przed poznaniem jej skutków. Zazwyczaj targają mną zmienne przeczucia, jeśli spojrzę na sprawę z jednej strony, to wydaje mi się dobrze, a z innej źle. Nie wiem, która jest właściwa. :D
Jednak świadomość, że mam w niedługim czasie podjąć ważną decyzję, a jeszcze tego nie zrobiłem, to rzecz jeszcze gorsza. Najlepiej jakby w ogóle nie trzeba było decydować. Lubię pewnego rodzaju stagnację.

Z reguły nie zaprzątam sobie głowy pierdołami typu jaki produkt spożywczy kupić. Po prostu biorę coś i już. Zdarza mi się czasem jednak poświęcać długie minuty na decydowaniu o czymś, co z początku wydawało mi się istotne, a czas pokazuje, że takim nie było i wszystko jedno, czy zdecydowałbym się na to, czy na coś innego.

Nie cierpię brania odpowiedzialności za innych. Strasznie nie lubię być w sytuacji, w której uświadamiam sobie, że konsekwencje mojej decyzji dotkną kogoś innego w takim samym lub większym stopniu ode mnie. Nie lubię, gdy to ode mnie zależy, jak jakaś inna osoba będzie spędzać czas, pewnie to jedna z przyczyn, dlaczego jestem takim samotnikiem.

Nie lubię też być pod presją z czyjejś strony na podjęcie decyzji przeze mnie. Jeśli ktoś czegoś ode mnie oczekuje, to najczęściej wybieram taki wariant, żeby wszyscy (a szczególnie ja) mieli możliwie największy spokój. Np. jeśli ktoś niespodziewanie spyta się mnie, czy będę w takim miejscu i o takiej porze o jakich wcześniej nie spodziewałem się być, to najprawdopodobniej odpowiem, że nie. Jeśli wiem, że ktoś ma na mnie czekać, a ja nie jestem przekonany, że chcę tam być, to wolę na początku odmówić, niż stawiać kogoś przed kłopotliwą sytuacją mojego własnego wahania się.

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

: niedziela, 26 czerwca 2011, 23:09
autor: rpds
Nie lubię kiedy mam dużo czasu na podjęcie decyzji, w takich sytuacjach wybór staje się dla mnie czymś naprawdę trudnym, zawsze wydaje mi się, że mam wciąż zbyt mało informacji i trudno przewidzieć mi ewentualne skutki. Lubię szybkie decyzje, kryzysowe sytuacje, wtedy kieruje się intuicją, pomysły przychodzą jakby szybciej, a decyzje przeważnie okazują się trafne.