Piątka - Podejmowanie decyzji

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

#16 Post autor: atis » wtorek, 12 maja 2009, 19:37

Mam chyba coś z piątki, bo ciężko mi jest podjąć decyzję i generalnie gdy mam z tym problem, (a nie mam 'spontanicznego nastrju', kiedy to nie robi mi najmniejszej różnicy, co wybiorę) podejmuję je na 2 sposoby, z których oba są .. takie sobie.

1. nie mam na coś pomysłu, a wariantów jest setki; wybieram 'wyjscie awaryjne' i jeśli do czasu podjęcia decyzji nie trafi się nic lepszego, to biorę to. Tak wybierałam przedmioty na mature, tematy różnych prac, tak też trafiłam na swój kierunek na studiach i uczelnię xD

2. wariantów jest ograniczona ilość i wybór jednego nie przekreśla pozostałych wyborów. I wtedy rzecz jasna biorę kilka rzeczy naraz (to już za to typowo siódemkowe, jak sądzę xD)- w ten sposób wyszłam ostatnio ze sklepu z trzema balsamami do ciała, chociaż potrzebowałam jednego. Ten sposób jest bardziej twórczy od pierwszego, ale bywa....... kosztowny _^_


xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Agappe
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 18 maja 2009, 22:53

#17 Post autor: Agappe » poniedziałek, 18 maja 2009, 23:28

kiedyś nie miałam większych problemów z podejmowaniem decyzji..

teraz mam z tym duże problemy - w szczególności w sprawach codziennych.. zjeść to czy tamto a może wcale nic nie jeść.. iść na spacer, do kina, na imprezę, itp.. chociaż to może bardziej kwestia braku zdecydowania niż zdolności podejmowania decyzji..

decyzje, które mają zaważyć na całym moim życiu przychodzą mi dużo łatwiej.. zazwyczaj jak jakiś temat się w ogóle pojawia w moim życiu to jest on już dawno przemyślany..

z obowiązkiem podejmowania decyzji służbowych jeszcze nie musiałam się mierzyć..
5w4

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#18 Post autor: bodzios » piątek, 19 marca 2010, 17:03

Wykopane z czeluści forum, ale ten temat uznałem za najlepszy do podzielenia się czymś.

W moim życiu jakoś zawsze się tak dzieje, że gdy poukładałem sobie coś i wszystko jest ok, to nagle przychodzi moment, który to zmienia. Zmieniają się okoliczności, ludzie, ja, wszystko i muszę podjąć decyzję, która będzie rzutowała w bardzo istotny sposób na moje życie, mimo że w teorii nie jest zbyt ważna, że w teorii łatwo ją podjąć, łatwo wybrać. Szkoda, że to tylko teoria...

Mam wybór między czymś, co powinienem zrobić, co w zasadzie zrobiłem już jakiś czas temu, za czym przemawiają wszystkie logiczne, sensowne przesłanki, do czego skłania mnie cała Piątkowa natura, ale jednocześnie wiem, że za kilka lat będę się zastanawiał, czy słusznie zrobiłem, nie ryzykując, pozostawiając sprawy takimi, jakie są, a czymś, co jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, co może okazać się gigantycznym błędem, rozdrapywaniem starych ran, jedną wielką porażką, ale jednocześnie CHCĘ to zrobić. Do tego wydaje mi się, że obojętnie, jaką decyzję podejmę, to zrobię błąd, pomylę się, po jakimś czasie będę żałował, że nie wybrałem drugiej opcji. Tak, bye-bye optymistyczny realizmie, wracamy do starego dobrego nakręcania się negatywnie, z tego miejsca chciałbym podziękować Szóstkowemu skrzydłu. Jednak najgorsze wcale nie jest wszystko to, o czym pisałem wyżej, a fakt, że ja podjąłem tę decyzję po 10 sekundach, wyłącznie sercem, bez użycia intelektu, choć zastanawiałem się nad tym całą noc i zasnąłem gdzieś w okolicach 7, po drodze znajdując spójne i bardzo sensowne powody, dla których powinienem wybrać drugą opcję. To jednak za mało, Piątkowość zawiodła mnie właśnie wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałem. Mimo że mam czas do niedzieli, zrobię to, co chcę zrobić, mimo że prawdopodobnie będę tego gorzko żałował.

Ostatnie 5 miesięcy okazało się być domkiem z kart, który może rozsypać się przy najlżejszym powiewie wiatru. Obecnie się trzęsie, jak cały ja.

Wiosna...
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#19 Post autor: Piotr » piątek, 19 marca 2010, 18:16

Ja mam tak, że często się waham, bo bardzo nie chciałbym podjąć błędnej decyzji a czasami wstrzymywanie się z decyzją okazuje się błędem. Np. wahałem się niedawno czy biec do busa, bo gdybym nie dobiegł to byłby to niepotrzebny wysiłek, chociaż dystans był niewielki, przez to że się zastanawiałem oczywiście nie zdążyłem, a tydzień lub dwa wcześniej pobiegłem od razu i zdążyłem. ; ]
Chociaż bywało, że nie mogąc się zdecydować zamiast zrobić coś złego, zrobiłem nic. :==)
Ostatnio zmieniony piątek, 19 marca 2010, 18:26 przez Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#20 Post autor: yusti » piątek, 19 marca 2010, 18:25

.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 20:37 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
isla7
Posty: 165
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 15:00

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#21 Post autor: isla7 » piątek, 19 marca 2010, 23:43

bodzios idź za tym co CHCESZ nawet jak to jest mega głupie, irracjonalne i w ogóle bee...zobaczysz, żałować tego nie będziesz. Wszystkie decyzje podjęte z wnętrza są najtrafniejsze.
5w4.

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#22 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » sobota, 20 marca 2010, 13:08

Problem Bodziosa przypomina mi trochę fatum, które ciążyło nad bohaterami tragedii antycznej ;) Hmm, chyba znam takie uczucie, kiedy wiem, że jakakolwiek przeze mnie podjęta decyzja będzie zła. Ale musi istnieć to mniej złe wyjście ;) Dlatego sądzę, tak jak Isla7, że lepiej kierować się uczuciem, nagłą myślą. Ale wiem, że i tak zawsze pozostają wątpliwości, że zawsze można jednak było posłużyć się rozumem itd. Na szczęście moje problemy, jak do tej pory, nie były szczególnej wagi, więc trochę pocierpiałam, pomarudziłam, pozatruwałam życie innym, i w końcu mi przeszło.
Niestety każda decyzja, którą podejmuję, najczęściej jest długo analizowana. Rozważam "za" i "przeciw", ale w końcu i tak wychodzi mi na zero. Dlatego wtedy dokonuję wyboru impulsywnie. Najczęściej nie żałuję ;)

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#23 Post autor: bodzios » niedziela, 21 marca 2010, 02:57

Postanowiłem, wybrałem, już nie ma odwrotu. Pierwsze skutki będą za tydzień. Albo i wcześniej. No nic, decyzję i tak podjąłem taką, jak chciałem, ale miło mi, że ktokolwiek inny sądzi podobnie. Dziękuję. :)
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
isla7
Posty: 165
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 15:00

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#24 Post autor: isla7 » niedziela, 21 marca 2010, 15:24

Ale podzielisz się wynikam?...tak wiesz, w celach naukowych ;)
5w4.

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#25 Post autor: bodzios » poniedziałek, 22 marca 2010, 23:24

Da się zrobić, aczkolwiek pojawiły się (nie)oczekiwane zwroty akcji. :lol: Skrobnę coś, gdy sprawa się ostatecznie wyjaśni.
No UPS - no party. :(

Taka Jedna
Posty: 69
Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#26 Post autor: Taka Jedna » piątek, 3 września 2010, 10:36

Podejmowanie decyzji to mój żywioł 8) Najczęściej przychodzi mi to łatwo i przyjemnie, z tym że muszą być spełnione pewne warunki (zazwyczaj są :))
1. Konsekwencje podejmowanej decyzji nie mogą dotykać nikogo oprócz mnie. Nie boje się odpowiedzialności, jeśli jestem odpowiedzialna tylko za siebie. Nie boję się dostać po d..e, to zresztą dla mnie dobra nauczka na przyszłość w razie czego :roll: Natomiast jeśli przez moją złą decyzję mógłby ucierpieć ktoś inny, wtedy się boję i ten strach mnie nieraz paraliżuje. Mam problem z dokonaniem wyboru jeśli sprawa dotyczy uczuć, zwłaszcza cudzych.
2. Nie umiem współpracować :? Dopiero się uczę. Jestem indywidualistką. Najlepiej żyje mi się, że tak to ujmę, w określonej hierarchii :lol: Albo uznaję czyjś autorytet (w tej chwili i w określonym temacie), albo to ja nim jestem. Kto jest w naszym gronie najstarszy, najbardziej doświadczony, najmądrzejszy? Niech on podejmuje decyzje, ja nie będę się w to mieszać, to jego sprawa. Ja się podporządkuję. To ja jestem najbardziej kompetentna? Chcecie, żebym to ja podjęła decyzję? Ok, jeśli to jakaś błaha, życiowa, codzienna sprawa, która na dłuższą metę nie zrobi nikomu krzywdy w razie czego, to dajcie minutę na zastanowienie się, analizę, ale później niech nikt nie biadoli, że coś mu się nie podoba. Nad współpracą będę pracować, bo bez tego ani rusz tan na dłuższą metę, trzeba to umieć
3. Jeśli jestem akurat w okresie stagnacji, kiedy moje codzienne życie ma regularny, powolny rytm, to wszystko zajmuje mi więcej czasu, również podejmowanie decyzji. Mam problemy z motywacją, nietraceniem swojego celu z widoku, poddaję się przy najmniejszej przeszkodzie. W takich chwilach potrzebuję kogoś, kto mnie rozrusza, rozpędzi moje życie, dokona za mnie kilka wymaganych wyborów, tak na początek. Zazwyczaj szybko łapię ten szybszy rytm, zaczynam współpracować w zajmowaniu się sobą, a w końcu można śmiało wypuścić mnie na wolność :D Jak już wejdę na szybsze obroty, to mogę świetnie funkcjonować wiele miesięcy i wtedy nie mam absolutnie żadnego problemu z podejmowaniem decyzji
Podsumowując: przez większość czasu i w większości przypadków (dzięki temu, że obecnie nie jestem odpowiedzialna za nikogo innego ani nie muszę z nikim się konsultować) decydowanie nie sprawia mi kłopotów. Rach, ciach i gotowe :) Jeśli decyzja ma dotyczyć mnie, wtedy wiem, że sobie poradzę, więc tylko ja chcę mieć wpływ na wybór. Jeśli ma dotyczyć grupy ludzi, chętnie się podporządkuje albo odejdę, na pewno nie będę organizować zamachu stanu
Sam proces podejmowania decyzji to realizowanie planu punkt po punkcie: na początku w grę wchodzi tylko sucha analiza faktów, odcięcie od uczuć. Nie mam w zwyczaju rozważania stu tysięcy możliwych opcji, każdego najdrobniejszego za i przeciw (chociaż chyba zdarza się i tak, w zależności od całej masy czynników). Biorę pod uwagę kilka głównych scenariuszy i odrzucam je po kolei w miarę odkrywania ich defektów, aż zostanie ten jeden najlepszy. Wtedy do głosu pozwalam dojść emocjom. Czy to wyjście na pewno mnie usatysfakcjonuje? Czy (ewentualnie, jeśli takie jest założenie dobrego wyboru) przyniesie mi najwięcej radości, przyjemności? Jeśli i rozum i serce się zgadzają, no to po sprawie. Na szczęście baaardzo rzadko żałuję podjętych decyzji, najczęściej jestem z nich zadowolona. Są też i w moim otoczeniu osoby, które postrzegają mnie jako dobrą, obiektywną doradczynię, która potrafi wskazać dobre rozwiązanie :D I bardzo mnie ten wizerunek cieszy, nawet trochę rozczula :wink:
5w4

Wanting to be someone else is a waste of the person you are

Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji? ;)

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#27 Post autor: bodzios » środa, 8 września 2010, 00:39

Minęło prawie pół roku i wszystko się zmieniło. Decyzja, na którą się wówczas zdecydowałem, okazała się być nic nie warta, nie do spełnienia, bezsensowna, niewykonalna nie z mojej winy zresztą, więc zrezygnowałem.
Aktualnie podjęte zostały dwie decyzje, z których sam się rozliczę za kolejne 6 miesięcy:
1) Mam zwierzątko domowe (konkretnie czarnego niczym noc kota)
2) Idę na studia, na które zawsze chciałem iść

Jak łatwo to tym razem przyszło, czekamy tylko na realizację. :)
No UPS - no party. :(

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#28 Post autor: Snufkin » środa, 8 września 2010, 11:45

.
Ostatnio zmieniony sobota, 23 października 2010, 17:07 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#29 Post autor: Rinn » środa, 8 września 2010, 12:58

Snufkin pisze:
Idę na studia, na które zawsze chciałem iść
Zdradzisz nam ich sekretną nazwę ?
No jak to, przecież sam piszesz, że jest sekretna. Zaprawdę, powiadam Ci, Snufkinie - sekretne nazwy muszą pozostać sekretne. :mrgreen:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

NoLeader
Posty: 783
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 01:50

Re: Piątka - Podejmowanie decyzji

#30 Post autor: NoLeader » środa, 8 września 2010, 15:01

bodzios pisze: 1) Mam zwierzątko domowe (konkretnie czarnego niczym noc kota)
2) Idę na studia, na które zawsze chciałem iść
Kot i sekretne studia, to może być tylko to:

http://www.ententa.xaa.pl/

ODPOWIEDZ