Do jakiego innego typu jest Wam najbliżej?
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Mój kolega kiedyś robił test i wyszło mu 8w7 ,co uznałam za pomyłkę i kazałam mu zastanowić się jeszcze nad którąś odpowiedzią ,a wystarczyło ,że w jednym pytaniu przesunął odpowiedź trochę w lewo ,a wyszło mu 3w2. Coś w tym jest.
***
Swoją droga dziwna sprawa ,ale ile razy bym JA nie robiła tego testu zawsze mi wyjdzie 4w5 ^^ To chyba przeznaczenie.
***
Swoją droga dziwna sprawa ,ale ile razy bym JA nie robiła tego testu zawsze mi wyjdzie 4w5 ^^ To chyba przeznaczenie.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
-
- Posty: 12
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 14:01
Przez dwa lata z hakiem wychodziło mi 4w3. Potem zrobiłam Enneagram raz jeszcze i mi wypadło 3w4, chociaż nie mogłam powiedzieć, że jestem stuprocentowym 3w4. Byłam bardziej na rozdarciu. Teraz, kiedy zrobiłam E. raz jeszcze (3w4) i dokładnie wszystko przeanalizowałam, stwierdzam, że przeszłam metamorfozę i się zaostrzyłam do trójki.
3w4
Zasadniczo typu się nie zmienia. A twoje wybory mogą zależeć od humoru. Mi wychodzi przeważnie albo 3w4, 3w2 lub 8w7.Heidekönigin pisze:Przez dwa lata z hakiem wychodziło mi 4w3. Potem zrobiłam Enneagram raz jeszcze i mi wypadło 3w4, chociaż nie mogłam powiedzieć, że jestem stuprocentowym 3w4. Byłam bardziej na rozdarciu. Teraz, kiedy zrobiłam E. raz jeszcze (3w4) i dokładnie wszystko przeanalizowałam, stwierdzam, że przeszłam metamorfozę i się zaostrzyłam do trójki.
Nie można się "zaostrzyć" przeanalizuj wszystko dokładnie. Nie ma lepszych i gorszych typów.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Czytaj tu. Już tego typu wątpliwości były na forum. Musisz sama siebie rzetelnie ocenić, a nie przyporządkowywać typ, który w danej chwili bardziej pasujeHeidekönigin pisze:Przez dwa lata z hakiem wychodziło mi 4w3. Potem zrobiłam Enneagram raz jeszcze i mi wypadło 3w4, chociaż nie mogłam powiedzieć, że jestem stuprocentowym 3w4. Byłam bardziej na rozdarciu. Teraz, kiedy zrobiłam E. raz jeszcze (3w4) i dokładnie wszystko przeanalizowałam, stwierdzam, że przeszłam metamorfozę i się zaostrzyłam do trójki.
Aha - i oceniaj się z perspektywy bardziej całego życia, niż np. ostatniego półrocza, kiedy jak mówisz trochę Cię przygniotło itp. Chodzi o ogólne reakcje, o punkt postrzegania świata - Trójki oczekują, że będą wielbione za swoje osiągnięcia, Czwórki zaś, że zostanie doceniona ich indywidualność (inaczej: strach przed przeciętnością). Skrótowo, ale wiesz chyba już, czego przede wszystkim w Enneagramie szukać: nie opisu charakteru, a opisu sposobu postrzegania świata.
Owocnych rozważań
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
-
- Posty: 12
- Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 14:01
Zrobiłam tak. (: Wątpliwości miałam ostatnim razem, teraz jestem już pewna. Zmieniłam się, były czynniki, które miały prawo to ze mną zrobić i które wiem, że to zrobiły. I naprawdę zdecydowanie bardziej pasuje do mnie trójka, chociaż mam też jeszcze drobne pozostałości czwórki, oczywiście. Co nie zmienia faktu, że trójka pasuje do mnie w całości.boogi pisze:Czytaj tu. Już tego typu wątpliwości były na forum. Musisz sama siebie rzetelnie ocenić, a nie przyporządkowywać typ, który w danej chwili bardziej pasujeHeidekönigin pisze:Przez dwa lata z hakiem wychodziło mi 4w3. Potem zrobiłam Enneagram raz jeszcze i mi wypadło 3w4, chociaż nie mogłam powiedzieć, że jestem stuprocentowym 3w4. Byłam bardziej na rozdarciu. Teraz, kiedy zrobiłam E. raz jeszcze (3w4) i dokładnie wszystko przeanalizowałam, stwierdzam, że przeszłam metamorfozę i się zaostrzyłam do trójki.
A przygnieść to mnie przygniótł ostatni kwartał, nie popadajmy w skrajności.
Mam przeanalizować teraz tutaj na forum obie charakterystyki, czy mogę wam tego oszczędzić?
Ech, nie chcę doceniania indywidualności, bo wiem, że nie jestem oryginalna: kiedyś może i faktycznie dążyłam do oryginalności, ale nie teraz. Wiem, że taka nie jestem i nigdy nie będę. Nie będę mówić, że jestem przebojowa, skoro taka nie jestem; nie będę mówić, że jestem fajna, skoro trudno mnie polubić i zdecydowanie nie jestem duszą towarzystwa; nie będę mówić, że jestem jakaś super wyjątkowa i dziwna, bo słucham metalu, bo jest wielu takich jak ja. Natomiast sukces - to cenię. <: Drażnią mnie ludzie, którzy są w tym lepsi. Wciąż dążę do tego, aby być lepsza od nich, inspiruję się nimi, aby mnie pochwalili, aczkolwiek nigdy od nich nie zżynam, że to tak powiem. Cieszy mnie, kiedy mnie ktoś taki chwali (pochlebstwa od "zwykłych" ludzi mnie nie cieszą), chcę osiągać i zdobywać coraz więcej. A zarazem taka pochwała mnie krótko cieszy, bo chcę więcej, chcę większych pochwał od większych ludzi. Kiedy już coś zdobędę, traci to dla mnie smak, bo mam większe ambicje.Chodzi o ogólne reakcje, o punkt postrzegania świata - Trójki oczekują, że będą wielbione za swoje osiągnięcia, Czwórki zaś, że zostanie doceniona ich indywidualność (inaczej: strach przed przeciętnością).
Jedno wiem: nie jestem czwórką. Tego jestem pewna. Mam z nią niektóre wspólne cechy, ale nią nie jestem z całą pewnością. Zbyt wiele się nie zgadza.
Być może trwam sobie po prostu w zawieszeniu.
3w4
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 10 maja 2009, 21:22
Masz przerośnięte poczucie własnej wartości "zajebisty" człowieku. Bliżej Ci do trójki niż do szóstki i nie chce mi się tego nawet wyjaśniać bo wiem że będziesz próbował odwracać kota ogonem. Nie wiem czy robisz to świadomie czy już masz klapy na oczach, ale w praktycznie każdym Twoim poście widać jak próbujesz prać mózgi innych ludzi - kłania się zaślepienie NLPSuperDurson pisze:mi chyba najbliżej (patrząc całkiem inaczej) do trójki 8)
Co snuf?
W ogóle zaślepienie NLP jest cechą wybitnie trójkową.
Swoją drogą to zastanawiające czy fanatyk NLP ma funkcje "Te" w Ego. Czy po prostu sam fakt że jest fanatykiem NLP sprawia, że niezależnie od tego jaką prawdziwą funkcje ma swoim EGO, to i tak będzie sprawiał wrażenie kogoś z Te w Ego. Kwestia warta rozważenia w każdym razie. Osobiście nie potrafię sobie wyrobić zdania na ten temat 8)
Istnieje duża różnica pomiędzy 3 i 5, bo z różnych powodów nie pokazują swoich uczuć. Może opiszę to za pomocą metafory, bo to będzie bardziej zrozumiałe niż ględzenie.zeitesverschwender pisze:zawsze wychodziło mi 5w6, ale zawsze najwięcej pkt miałem w 5 i 3. analizując swoje zachowanie,a nawet dzieciństwo sam nie mogę dojść do w wniosku do którego z typów mi bliżej. widocznie jeszcze się rozwijam.
Jakby sobie wyobrazić dom, a w tym domu piwnicę, w której znajdują się po równo największe skarby i syf, śmieci. I przyjmijmy, że to są emocje. Do piwnicy prowadzą grube, ciężkie drzwi, a 3 lub 5 są tego domu gospodarzami. Pierwszy próbuje na wszelkie sposoby ukrywać istnienie tego miejsca, omija drzwi wzrokiem i myślami, bo tam przecież jest tak brudno. Natomiast drugi próbuje drzwi na wszelkie sposoby wyważyć, bo tam przecież są liczne skarby, ale drzwi są bardzo ciężkie. W związku z tym inna jest rola gości, którzy ich odwiedzają. Przy 3 należy utrzymywać zmowę milczenia i zająć się innymi rzeczami, co jest dosyć trudne, bo istnienie tajemnicy jest dla nas oczywiste. Przy 5 natomiast należy się skupić na wspólnym wyważaniu drzwi, co jest równie trudne. Inne też będą skutki tych odwiedzin.
Znam sporo 3, bo aż cztery i są to bliskie relacje. Zważywszy na to jak rzadki to typ, myślę, że to dosyć reprezentatywna próbka. Większość wzbiła się już na poziom inspiratora, tylko jedna jest dosyć uboga emocjonalnie, a przez to ograniczona i zapatrzona w siebie. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Nie chcę się narzucać. Tak czy siak wiem, że w wypadku 3 zawsze istnieje sfera, która pozostaje nieodkryta. I nauczyłam się to szanować. Choć parę razy przy tym się nacięłam, bo ja odczytywałam coś, jako objaw więzi, a tak naprawdę to były tylko pozory. Zresztą sama mam skrzydło 3 i wiem z czego wynika ten chłód emocjonalny. Jestem zdecydowanie bardziej efektywna, kiedy odcinam się od emocji i czasem przykro to tracić. Z kolei uważam też, że ta łączność przez skrzydło znacznie utrudnia kontakt i powoduje masę nieporozumień. Bo kiedy ja uważam, że "to jest to", okazuje się, że jesteśmy daleko w lesie. Z 3 możliwe jest pokojowe współistnienie, ale czuję się sfrustrowana, kiedy nie mogę dotknąć głębokich i prawdziwych emocji. Można dojść do pewnego momentu, ale nie dalej.
Vadi ładnie to opisała.
Problem emocjonalny u 3 wynika raczej z tego, że trójki nie potrafią interpretować swoich uczuć i odczuć, nie rozumiejąc ich. I tak naprawdę to chyba jakoś nie przeszkadza, bo zajmują umysł czymś bardziej racjonalnym, po prostu działaniem Co prowadzi do powierzchniowości.
W towarzystwie np. zarówno 2 i 3 mają zbliżone myślenie (bo należą do ośrodka serca w enneagramie) Oba typy zadają sobie często pytanie
2: "Czy mnie kochają, lubią etc."
3: "Czy mam powodzenie, szacunek itd."
Chyba łatwo dostrzec pewną analogię?
3 woli pośrednie odnoszenie się do emocji i szerszą ich interpretację, niedomówienia, nieścisłości. Jeżeli trzymamy się historyjek to tak jakby próba opisania samochodu, bez używania słowa pojazd, samochód, auto etc.
Problem emocjonalny u 3 wynika raczej z tego, że trójki nie potrafią interpretować swoich uczuć i odczuć, nie rozumiejąc ich. I tak naprawdę to chyba jakoś nie przeszkadza, bo zajmują umysł czymś bardziej racjonalnym, po prostu działaniem Co prowadzi do powierzchniowości.
W towarzystwie np. zarówno 2 i 3 mają zbliżone myślenie (bo należą do ośrodka serca w enneagramie) Oba typy zadają sobie często pytanie
2: "Czy mnie kochają, lubią etc."
3: "Czy mam powodzenie, szacunek itd."
Chyba łatwo dostrzec pewną analogię?
3 woli pośrednie odnoszenie się do emocji i szerszą ich interpretację, niedomówienia, nieścisłości. Jeżeli trzymamy się historyjek to tak jakby próba opisania samochodu, bez używania słowa pojazd, samochód, auto etc.
Eee przesadzasz... Umieszczanie ich na końcu, daje możliwość chłodnego myślenia i działania, co chyba nie jest, aż takie złe. Chyba, że chodzi Ci o dyskryminowanie przez trójkę uczuć innych.Vadi pisze:
Najważniejsze, żeby Trójka zrozumiała, że uczucia są po prostu ważne. Bo ta chora szczególnie umieszcza je chyba na ostatnim miejscu w hierarchii wartości.
Bardzo fajnie opisane - gratuluję polotu.Vadi pisze:Jakby sobie wyobrazić dom, a w tym domu piwnicę, w której znajdują się po równo największe skarby i syf, śmieci. I przyjmijmy, że to są emocje. Do piwnicy prowadzą grube, ciężkie drzwi, a 3 lub 5 są tego domu gospodarzami. Pierwszy próbuje na wszelkie sposoby ukrywać istnienie tego miejsca, omija drzwi wzrokiem i myślami, bo tam przecież jest tak brudno. Natomiast drugi próbuje drzwi na wszelkie sposoby wyważyć, bo tam przecież są liczne skarby, ale drzwi są bardzo ciężkie.
Niestety nie jestem w stanie rozpoznać czy moja piwnicy jest pełna śmieci czy pełna skarbów
Jak się dostać do piwnicy żeby sobie przy okazji głowy o sufit nie poobijać - żeby nie bolało?