Co was blokuje przed kierowaniem się emocjami?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#46 Post autor: Kiciak » wtorek, 5 grudnia 2006, 22:52

Kiciak pisze:to dlatego moze jestem tak aspoleczna ;)
Kiciak, co Ty możesz wiedzieć o aspołeczności 8) ;) :D
oj moge ;)
pierwsze wrazenia po spotkaniu ze mna: chamska, arogancka, nie przejmujaca sie nikim, zlosliwa, wredna :D itd itp, to sie nie bierze z nikad, i takze to, ze nienawidze ludzi, dzialaja mi na nerwy, zawracaja glowe jakimis bzdurami, wystarczyloby zeby pomysleli i by bylo lepiej

i mnie to jeszcze cieszy! :D :D :D


8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#47 Post autor: ewutek » wtorek, 5 grudnia 2006, 22:59

Kiciak, zwracam honor ;) Tylko co to będzie, jeśli z wiekiem Ci przejdzie? :D

Vilq
Posty: 59
Rejestracja: wtorek, 5 grudnia 2006, 10:45
Lokalizacja: znad morza

#48 Post autor: Vilq » wtorek, 5 grudnia 2006, 23:02

nie wiem nic o aspołeczności Kiciaczka, ale może chciłałaby być bardziej niż jest (też tak może być :) ] A aspołeczność to WIELKA SZTUKA !......
Nic nie tracę. Ze wszystkiego już zrezygnowałem co mogło narażać mnie na straty.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#49 Post autor: ewutek » wtorek, 5 grudnia 2006, 23:08

Vilq pisze:aspołeczność to WIELKA SZTUKA !......
W moim wydaniu to maestria :(

Vilq
Posty: 59
Rejestracja: wtorek, 5 grudnia 2006, 10:45
Lokalizacja: znad morza

#50 Post autor: Vilq » wtorek, 5 grudnia 2006, 23:31

W mom rozumieniu to to samo, nie rozumiem skąd ten smutek...
Nic nie tracę. Ze wszystkiego już zrezygnowałem co mogło narażać mnie na straty.

Vilq
Posty: 59
Rejestracja: wtorek, 5 grudnia 2006, 10:45
Lokalizacja: znad morza

#51 Post autor: Vilq » środa, 6 grudnia 2006, 08:29

Jak ulżyć emocjom, właściwie ...od emocji? Zadałem sobie takie oto pytanie - Czy potrafię SOBIE odpowiedzieć czy, potrzeba miłości, kochania ,jaka czasami dosięga, dominuje bardziej "do" czy "od"?
To jest: czy bardziej dusza(psyche) potrzebuje kochać, czy być kochaną? Umiejętność odpowiedzenia sobie, może czasem wiele uprościć. Czy czasami - w zależności np. od obiektu miłosnego, czy koniunktury na własnym rynku uczuć - ta zależność "od- do" może być zmienna?....... Tu kłaniałaby się umiejętność obserwacji (kochane piąteczki :lol: swego wnętrza - 'poznaj sam siebie, a poznasz cały świat'.
Nic nie tracę. Ze wszystkiego już zrezygnowałem co mogło narażać mnie na straty.

Vilq
Posty: 59
Rejestracja: wtorek, 5 grudnia 2006, 10:45
Lokalizacja: znad morza

#52 Post autor: Vilq » środa, 6 grudnia 2006, 08:58

Proszę o głos ponownie. Jeśli nie będzie porozumiewania się jednym językiem, rozumienia tak samo poszczególnych używanych znaczeń podobnie: żyrafa i wiel'błąd będą tym samym - co w konsekwencji pozostanie tym samym kręceniem się w kółko za ogonem. Taki termin jak - a sporo się go używa na naszym forum z racji TYPU - "Aspołeczność". Aspołeczność nie może być wszystkim (...i niczym) Takie cechy jak: wredota, nerwowość, rozdrażnienie, arogancja to zwykłe cechy charaktetu i z aspołecznością nie muszą mieć nic wspólnego (i w moim odczuciu w tym przypadku nie mają) a raczej z problemem zamknięcia się na świat, asekuracją natury przed kontaktami z ludźmi, wycofywaniem się czy wręcz ucieczką.
Moja "aspołeczność" to ż.t.p. (żeTakPowiem) przejaw "łagodnego buntu" nie przeciw otoczeniu i ludziom, ale systemowi świata, przesądom, sloganom, stereotypom i całej tej hauturze konformistycznej. Mój spzreciw polega : nie na wojence z wiatrakami (tak najlepiej, najłatwiej - biegać z transparentem po ulicach miasta lub rzucać szczerzącymi spojrzeniami przy spotkaniu z inaczej myślącym człowiekiem). Mój polega na... odcięciu się od tego wszystkiego, czego nie popieram. Jesli przeszkadzają mi reklamy i gorszące zbrodnicze programy informacyjne - nie włączam TV. Jeśli jestem za słaby aby nie włączać bez dokładnego zapoznania się zProgramemTV wyrzucam go przez okno. Itd. - jeśli wiem, że mój proboszcz jest skorumpowany, źle się prowadzi, nie wpuszczam takiego pana z kolędą. Itd,Itp... Tak... odcinanie się zagrożone jest samotnością, kiedy z czasem coraz mniej jest tego warczenia na innym i o innych. Ale co jest zdrowsze?...... 8)
Nic nie tracę. Ze wszystkiego już zrezygnowałem co mogło narażać mnie na straty.

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#53 Post autor: Kiciak » środa, 6 grudnia 2006, 19:08

ewutek pisze:Kiciak, zwracam honor ;) Tylko co to będzie, jeśli z wiekiem Ci przejdzie? :D
Vilq pisze:nie wiem nic o aspołeczności Kiciaczka, ale może chciłałaby być bardziej niż jest (też tak może być :) ] A aspołeczność to WIELKA SZTUKA !......
nie przejdzie, juz jestem tak rozgoryczona ludzmi i ich tak nienawidze ze mi to nie przejdzie, o to sie nie martw, ewutek ;)
jak idziesz ulica, jedziesz tramwajem i masz ochote powybijac tych ludzi, to chyba jestes aspoleczny ;)
zgodze sie, aspolecznosc to sztuka, nie kazdy potrafi takim byc :D
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#54 Post autor: ewutek » środa, 6 grudnia 2006, 20:56

Kiciak pisze:juz jestem tak rozgoryczona ludzmi i ich tak nienawidze ze mi to nie przejdzie, o to sie nie martw, ewutek ;)
Gdzieś obiło mi się o wzrok, że martwisz się o zdrowie swojego chłopaka. Czyżbyś swoją agresywną aspołeczność stosowała wybiórczo? ;)

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#55 Post autor: Kiciak » środa, 6 grudnia 2006, 20:58

ewutek pisze:
Kiciak pisze:juz jestem tak rozgoryczona ludzmi i ich tak nienawidze ze mi to nie przejdzie, o to sie nie martw, ewutek ;)
Gdzieś obiło mi się o wzrok, że martwisz się o zdrowie swojego chłopaka. Czyżbyś swoją agresywną aspołeczność stosowała wybiórczo? ;)
dokladnie, jestem plugawa hipokrytka, ale mozna to zinterpretowac rowniez tak: swego chlopaka traktuja jako czesc mnie, a ze jestem skonczona egoistka to dbam tylko o siebie to reszte mam w swoim glebokim powazaniu ;)
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
dante82
Posty: 274
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 00:25
Lokalizacja: Kraków

#56 Post autor: dante82 » środa, 6 grudnia 2006, 20:59

"Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich w koło.... kupię nóż... zostawię tylko dwoje..."

Czyżby to był właśnie romantyzm w wykonaniu Kiciak? :)
5w4, INTP
"Panie,
Wczoraj byłem kimś innym,
Niż jestem dzisiaj.
Powiedz mi zatem,
Który z nas obu
-Ja wczorajszy
Czy ja dzisiejszy-
Jest moim prawdziwym
Ja?
A na to Pan odpowiedział:
-Jesteś tym, kim będziesz jutro,
Mój synu..."

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#57 Post autor: Kiciak » środa, 6 grudnia 2006, 21:01

dante82 pisze:"Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich w koło.... kupię nóż... zostawię tylko dwoje..."
Czyżby to był właśnie romantyzm w wykonaniu Kiciak? :)
nie :D powyrzynam wszystkich i bede miala spokuj, nikt mi glowy nie bedzie zawracal, jestem istota, ktora na dziek slowa 'romantyczny' itp ma ochote sie przewrocic ;)
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#58 Post autor: ewutek » środa, 6 grudnia 2006, 21:14

Hm... Zatem wygląda, że nie mogłabyś się bez ludzi obejść - jako ustawiczne obiekty ataku stają się celem i sensem życia, a także źródłem szczęścia dając Ci możliwości powybijania co najmniej kilku wyjątkowo odrażających osobników :o :lol: ;)

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#59 Post autor: Kiciak » środa, 6 grudnia 2006, 21:18

no niby... ale jak jestem sama to jest mi najlepiej, leze sobie i mysle i sie upajam tym jaka to jestem wspaniala ;)
tych najbardziej smierdzacych i kwaczacych :twisted:
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
Virgo
Posty: 138
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 19:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#60 Post autor: Virgo » środa, 13 grudnia 2006, 00:16

Pozwólcie, że wróce jeszcze do wszcześniejszej wypowiedzi Vilqa
Vilq pisze:Najlepsze Emocje te to, z którymi można się zabawić. Jest taka jedna możliwość - 'ja je za łep, a nie one mnie'. Wykorzystywać można przede wszystkim te "złe" (pozornie...) emocje. Jak?.. Udawać, grać. Czasami trzeba, choć nie zdarza się to często. Jestem na kogoś zezłoszczony, bo zasłużył na to. Strofuję go, karcę, podnoszę głos, gestykuluję - wygląda to groźnie, jakbym naprawdę to robił-czyli był zezłoszxczony. Ale naprawdę tylko tak to wygląda na zewnątrz. W środku jestem spokojny, wiem że udaję aby zrobic wrażenie, kontroluję stan sytuacji, wiem że nie posunę się za daleko, ale tylko tyle, by wywrzeć wrażenie, w każdej chwili moge przestać, mogę się uśmiechnąć, hormony nie mają dostępu - jest tylko gra. Dzięki temu mam dwa w jednym. Zareagowałem (nie-odreagowałem...) tak jak należało na czyjś postępek, i 2. bez kosztów własnych emocjonalnych, i niczego nie żałuję, co mogłoby się wydarzyć bez kontroli. Przecież z góry przyświeca mi piorytet - przecież lubię tę osobę i nie chcę jej skrzywdzić, ona tylko popełniła nieśmiertelny błąd, na który ja zwracam jej uwagę. To wszystko, nic się nie stało...
Pozwalam sobie na mniej kontrolowane wyrażanie emocji, kiedy wchodzi szczere rozbawienie lub radość.

Tak jak powiedział Armand, to jest zwykłe udwanie emocji. Moje pytanie do Ciebie Vilqu jest takie, czy Ty samym mózgiem umiesz ocenić jak powinieneś sie zachować? Czy masz pewność, że Twoja reakcja jest adekwatna do wydarzenia? Czy nie jest to dla Ciebie kłopotliwe? Moim zdaniem jest to świetna umiejętność, ale niestety takie coś nie jest zdrowe, chyba sie ze mną zgodzisz?

ODPOWIEDZ