Panie 5, a przyjaźń.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Panie 5, a przyjaźń.

#1 Post autor: MartiniB » środa, 11 czerwca 2008, 12:15

Interesuje mnie Wasze zdanie na temat postrzegania przyjaźni przez tą piękną część piątkowego grona.

Czy to u Was wrodzone, iż postrzegacie facetów jako potencjalnych dupków czyhających tylko na Waszą cnotę? Czy istnieje sposób ominięcia tych uprzedzeń i zbudowania z Wami uczciwej relacji? Bez podtekstów ?

Czy jest w ogóle możliwe byście na przyjęcie pomocnej dłoni kogoś na pierwszy rzut oka całkowicie "z innej bajki" nie zareagowały alergicznie?

Nie dawajcie mi rad w stylu. "Zmień podejście", "Widocznie narzucasz zbyt szybkie tempo", "Spontaniczność je przytłacza". Wszystko to wiem. Nie jestem pierwszym z brzegu kolesiem, który robi wielkie oczy, gdy jego genialny "bajer" napotyka ołowianą ścianę. Właściwie to "bajer" jako taki w moim języku nie istnieje. Zresztą jak już wspomniałem z relacjami stricte damsko - męskimi moje wątpliwości nie mają nic wspólnego.

Zadaję te pytania, gdyż jesteście najbardziej intrygującym mnie typem enneagramu. Kilkakrotnie w czasie życia udało mi się "liznąć" odrobinę Waszego PRAWDZIWEGO wnętrza i muszę przyznać iż to co zobaczyłem sprawiało, iż często zbierałem szczęke z podłogi.

Tak więc, drogie piąteczki. Jak wygląda wg. Was tzw "złoty środek" ? Co należy uczynić abyście się otworzyły i dały sobie czasami "pomóc" ? A także na WASZĄ pomoc zasłużyć ?



Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

Re: Panie 5, a przyjaźń.

#2 Post autor: M. » środa, 11 czerwca 2008, 13:50

MartiniB pisze:
Czy to u Was wrodzone, iż postrzegacie facetów jako potencjalnych dupków czyhających tylko na Waszą cnotę? Czy istnieje sposób ominięcia tych uprzedzeń i zbudowania z Wami uczciwej relacji? Bez podtekstów ?
Pierwsze słyszę, żebyśmy tak właśnie reagowały...
Wystosuję jakąś większą odpowiedź później, muszę to przemyśleć :wink:
5w4, sp/sx
EII

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#3 Post autor: Snufkin » czwartek, 12 czerwca 2008, 23:47

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 16:16 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#4 Post autor: MartiniB » piątek, 13 czerwca 2008, 00:10

ja pisze:Czy to u Was wrodzone, iż postrzegacie facetów jako potencjalnych dupków czyhających tylko na Waszą cnotę?
Po poście Snuffkina zmieniłem zdanie.

To właśnie MĘSKIM przedstawicielom piątek faceci kojarzą się głównie z kopulacją. Ciekawa prawidłowość. Z mojej strony nie licz jednak na "wchodzenie głębiej" w temat.

Każdy typ ma swoje patologie. Przypominam, że temat jest adresowany do zdrowej części.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#5 Post autor: Snufkin » piątek, 13 czerwca 2008, 00:30

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 16:14 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#6 Post autor: MartiniB » piątek, 13 czerwca 2008, 00:38

Zazwyczaj najwięcej myśli się o potrzebach, w których miewamy w życiu braki.

To by tłumaczyło rozbieżność pomiędzy prawdziwym sensem tego tematu a twoimi skojarzeniami.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#7 Post autor: Snufkin » piątek, 13 czerwca 2008, 00:49

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 16:15 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

NoLeader
Posty: 783
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 01:50

#8 Post autor: NoLeader » piątek, 13 czerwca 2008, 01:32

Wiem, że kierowałes ten topic do kobiet 5, jednak pozwolisz, że wrzucę parę myśli, które mogą Ci sie przydać. 5 to 5, poza tym widzę, że kobiety tutaj jakoś nie są chętne do wypowiedzi.

Najpierw cytat z ksiązki o enneagramie

"Przyjaźń z PIĄTKĄ może być wtedy wzbogacająca, gdy nie oczekuje się od niej inicjatywy, stałej cielesnej bliskości i całkołwitego oddania. PIĄTKA nie chce dać małego palca w obawie, że ktoś chciałby całą rękę lub jeszcze więcej. Ten jednak, kto potrafi zadowolić się małym palcem, znajdzie w PIĄTCE wiernego towarzysza drogi życiowej, wytrwałego oraz uważnego słuchacza i prawego powiernika."

Dla mnie to jest podstawa wszelkich związków z piątkami.
Myślę, że odnosi się to również do kobiet piątek.

Dodatkowo sądże, że ważna jest cierpliwość i nie przejmowanie się zbytnio tym, że piątki mają tendencje ucieczkowe. Pamiętaj, że piątki czasami spierdalają, nie dlatego, że akurat ktoś im nie pasuje, tylko ogólnie czują sie niekomfortowo.

Inny cytat

"Psychicznym pożywieniem" (dla 5) jest dla niej każda wypowiedź, która daje poczucie wewnętrznego komfortu. Na przykład: Możesz się tutaj czuć pewnie. Cieszymy się, że tu jesteś. Masz prawo być tutaj. Witamy cię. Należysz do nas."

To jest prawda. 5 sprawiają wrażenie, że nikogo nie potrzebują, to jest czasem ich punkt honoru, ale uwierz, że w wiekszości przypadków to nie jest prawda. Bardzo potrzebują. Nie daj sie omamić tej grze :)

Jednak, zbytnia presja, zbytnie kierowanie uwagi, szczególnie w towarzystwie innych ludzi, może być uznane za natręctwo. Miej sie więc na baczności. Jednak jeśli w relacji jeden na jeden będziesz dawać oznaki, własnie, ze 5 jest akceptowana, możesz byc zaskoczony pozytywną reakcja w Twoją stronę.

Jeszcze istotna kwestia. 5 nie obchodzą za bardzo (chociaż pewnie nie w każdym przypadku) osiągniecia socjalne innych ludzi. A trójki mają tendencje do chwalenia się nimi. Wiadomo, czasem warto zwrócić na siebie uwagę swoimi osiągnieciami, ale trójka która pierdoli przez 3/4 rozmowy że jest najlepsza w tym i w tym, to jest zmora.

Dodatkowo, co może wydać Ci się dziwne, piątki chcą mówić, tylko trzeba dać im szansę. Nie musisz wszystkiego rozumieć, z resztą nie wszystko da się zrozumieć jeśli piątka wytworzy sobie jakąś abstrakcję o której myślała przez miesiąc non stop :D Chodzi o chęć słuchania.

Podsumowując, relacja z piątką to nauczenie sie balansu między zblizaniem się do niej, a dawaniem jej spokoju. Wbrew pozorom jeśli będziesz je obserwował, zobaczysz kiedy trzeba odpuścić. Możesz też zawsze zapytać się wprost. Piątki spytane, na ogół dość konkretnie umieją sprecyzować co im się nie podoba.

Jebnę jeszcze na koniec motto, które tu sobie wymyśliłem mające podsumować moją jakże mądrą wypowiedź :D

Wyciągaj ręke do piątki. Akceptuj ją mimo jej wycofania. NIGDY nie przekraczaj jej granic. No i bądź cierpliwy :)

To pisałem ja - facet. Ale jak już wspomniałem, w przypadku kobiet jest myśle podobnie.

Powodzenia :D

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#9 Post autor: MartiniB » piątek, 13 czerwca 2008, 02:25

No, nareszcie sensowna odpowiedź.
NoLeader pisze: "Psychicznym pożywieniem" (dla 5) jest dla niej każda wypowiedź, która daje poczucie wewnętrznego komfortu. Na przykład: Możesz się tutaj czuć pewnie. Cieszymy się, że tu jesteś. Masz prawo być tutaj. Witamy cię. Należysz do nas."
Zapamiętam. Zawsze sądziłem, iż 5 wolą znaki niewypowiedziane werbalnie. Nie mówiąc już o tym, iż wrodzona powściągliwość "dzięki" skrzydłu w 4 wcale nie pomaga mi w wykrzesaniu tego typu "ciepła". Trzeba się będzie go nauczyć.
NoLeader pisze:5 sprawiają wrażenie, że nikogo nie potrzebują, to jest czasem ich punkt honoru, ale uwierz, że w wiekszości przypadków to nie jest prawda. Bardzo potrzebują. Nie daj sie omamić tej grze :)
Jak uczynić, aby 5 nie poczuła się upokorzona rozmową na temat swoich zmartwień?? Czy może owe "upokorzenie" to mit, który wmówiłem sobie patrząc na życie przez własny, "trójkowy" pryzmat??

P.S. Jeszcze jedno słowo do Snuffkina.
Snufkin pisze:Ja tylko podałem własną interpretację.
Naprawdę uważasz, że w kwestii zdobycia KOBIETY (już nawet pomijając to, że jestem w związku, więc jakiekolwiek podteksty z definicji odpadają) a nie zwyczajnego koleżeństwa tudzież przyjaźni prosiłbym o rady akurat na forum piątek??

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#10 Post autor: Snufkin » piątek, 13 czerwca 2008, 09:37

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 16:15 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

NoLeader
Posty: 783
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 01:50

#11 Post autor: NoLeader » piątek, 13 czerwca 2008, 11:47

MartiniB pisze: Jak uczynić, aby 5 nie poczuła się upokorzona rozmową na temat swoich zmartwień?? Czy może owe "upokorzenie" to mit, który wmówiłem sobie patrząc na życie przez własny, "trójkowy" pryzmat??
Widzisz, ja uważam, że ciągle kluczem jest chęć słuchania i akceptacja.
Jeśli piątka poczuje, że nie traktujesz jej jak dziwaka, a przy tym nie ciśniesz jej, nie wywierasz presji, są duże szanse, że sama sie otworzy.

Tutaj ważne jest też, aby nie przyjmować pozycji: o jaka jestes biedną, o mój Boże itd. Tu występuje pewna analogia miedzy piątkami, a ludzmi niepełnosprawnymi fizycznie. Pragną zrozumienia, ale nie chcą litości.

Dodatkowo, możesz na osobności spytać się piątki o co chodzi. Piątki cenią sobie jasną komunikacje. Jednak jeśli nie będzie chciała o tym rozmawiać, nie ciśnij. Zawsze możesz powiedzieć, że jesli będzie chciala mówić, jestes gotowy jej wysłuchać. Takie podejście jest wyciągnieciem ręki, a jednocześnie nie jest presją.

Jeszcze jedna istotna kwestia. Wiara i optymizm. Na piątki czasami bardziej działa zwykłe podbudowanie jej ego, niż jakaś głęboka analiza jej problemów.

Dla przykładu, niepewna piątka idzie na jakiś egzamin. Świruje już, bo będzie dużo ludzi i w ogóle to w sumie to mało umie. Nie musisz koniecznie wgryzać sie w jej problemy, analizując wszystkiego, aż do jej dzieciństwa. Wystarczy, że np. powiesz: jesteś bystra, wiem to, a poza tym chxx, świat się nie skończy jak oblejesz (ważne jest jednak to, że kiedy bedziesz to mówił naprawde bedziesz w to wierzył, a nie pierdolniesz sobie ot tak) Trywialny przykład, może nie zawsze zadziała, ale mam nadzieję, że wiesz co chciałem przekazać.

Piatki też lubią jak sie je rozśmiesza i to czasem dużo szybciej spowoduje, że Ci zaakceptują, niż głębokie analizowanie ich osobowości - weź to pod uwagę również :)

Pozdro

Awatar użytkownika
M.
Posty: 1196
Rejestracja: czwartek, 31 stycznia 2008, 20:31
Kontakt:

#12 Post autor: M. » piątek, 13 czerwca 2008, 12:20

NoLeader pisze: Tutaj ważne jest też, aby nie przyjmować pozycji: o jaka jestes biedną, o mój Boże itd. Tu występuje pewna analogia miedzy piątkami, a ludzmi niepełnosprawnymi fizycznie. Pragną zrozumienia, ale nie chcą litości.
Kurczę, rozumiem, że piątki mogą się wydawać trójce jakieś niepełnosprawne społecznie, ale my sami się sobie tacy nie wydajemy przecież. Trzeba po prostu zaakceptować to, że mamy taki a nie inny styl życia. Ja alergicznie reaguję na zdziwione spojrzenia, kiedy nowo poznana osoba zauważa np. że jestem wg niej mało społeczna, że nie mam pewnych umiejętności odnajdywania się wśród ludzi i zjednywania ich sobie natychmiast. I nie oczekuję od nikogo w tej kwestii jakiegoś zrozumienia, "jesteś trochę ułomna i dziwna, ale dobrze, rozumiem to". Liceum skończyłam już dawno i ocena grupy/pojedynczych ludzi nie ma dla mnie już takiego znaczenia jak kiedyś.
Dobrą radą NoLeadera była ta, aby nie próbować imponować piątce takimi bzdurami jak pozycja społeczna ("jestem taki zajebisty"), umiejętności społeczne ("uwielbiam rozkręcać imprezy"), kasa. To prawda, mamy to gdzieś, a przechwalanie się bardzo nas zraża. Jest tylko jedna możliwość zaimponowania nam. Zamyka się ona w słowach: umysł, wiedza, umiejętności. To ostatnie to oczywiście nie oznacza wypicie litra wódki w pół godziny i sztuka chodzenia na rękach.
Aha, nie próbuj na siłę uspołeczniać piątki. Zwieje gdzie pieprz rośnie. Nie zaskakuj jej tysiącem propozycji, spontaniczność nie jest naszą mocną stroną no i nie lubimy zbyt częstych spotkań.
5w4, sp/sx
EII

pacanoid
Posty: 378
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 08:46

#13 Post autor: pacanoid » piątek, 13 czerwca 2008, 14:33

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 lipca 2009, 23:29 przez pacanoid, łącznie zmieniany 1 raz.
5

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#14 Post autor: bluemoonka » piątek, 13 czerwca 2008, 15:38

Dobra robota NoLeader no ale to nic dziwnego w końcu jesteś 5. 8)

Ps:
Jak uczynić, aby 5 nie poczuła się upokorzona rozmową na temat swoich zmartwień?? Czy może owe "upokorzenie" to mit, który wmówiłem sobie patrząc na życie przez własny, "trójkowy" pryzmat??
Jeżeli mówię o swoich problemach to nigdy po to aby usłyszeć:"O jaka ty jesteś biedna."-to chyba najgorsze co może powiedzieć druga osoba w takiej sytuacji.Mówię o swoich problemach czysto informacyjnie,żeby druga osoba wiedziała dlaczego chwilowo nie mam humoru,nie chce mi się gadać itp.
I jeżeli nie mówię wprost,że chce rady w jakiejś kwestii to znaczy,że jej nie potrzebuje,poradzę sobie.
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
Misty
Posty: 80
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 21:35
Enneatyp: Mediator

Re: Panie 5, a przyjaźń.

#15 Post autor: Misty » piątek, 13 czerwca 2008, 18:25

Jako zdrowa Piątka mogę powiedzieć że zaprzyjaźnić ze mną może się tylko osoba która mnie lubi taką jaka jestem. To nie znaczy że musi mi we wszystkim przytakiwać, mieć takie samo zdanie w każdej kwestii. Chodzi o to żeby mnie akceptować taką jaka jestem, zapewnić że chcesz się przyjaźnić bo .... tutaj podać jej dobre cechy jako OSOBY, nie KOBIETY - bo wtedy zwątpi w bezinteresowność tej przyjaźni.

ODPOWIEDZ