Determizm vs. indeterminizm a 5
Pech, los itp. to wymówki i usprawiedliwienia nieudaczników. Wszystko w swoich rękach. Nawet jeśli zakładac że coś takiego istnieje i powiedzmy zsyła na ciebie (jako na losowa jednostkę) pijanego kierowce za samochodem który jedzie prosto w ciebie to i tak tylko zależy od nas czy odskoczymy czy nie.
5w4, LII (INTj)
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Zawsze mnie zastanawia, czemu zwolennicy indeterminizmu odwołują się na dobry początek do rzekomego braku cudzej siły i tłumaczeń, że na coś nie miało się wpływu. Determinizm to przede wszystkim fakt, że mamy takie geny jakie mamy i że żyjemy w takiej społeczności w jakiej żyjemy - nasze pole manewru jest przez to dosyć mocno ograniczone.Mal pisze: Uważam, że odwoływanie się do determinizmu, czy fatalizmu, jest przymiotem ludzi słabych. Bo zwykle, kiedy coś nie wychodzi to najprościej powiedzieć, że się nie miało na to wpływu, że to nie było mi przeznaczone i tego typu (w moim mniemaniu) bzdury.
Obserwując znajomych mniej więcej oceniłam, kto na ile zdaje sobie sprawę z tego, co na niego wpływa. Potem ostrożnie rozkręciłam rozmowę na ten temat. I... ci, którzy sprawiali wrażenie w ogóle nie zdających sobie sprawy z determinantów, nazywali deterministów słabymi, nieumiejącymi wziąć spraw we własne. Oczywiście nie mogę powiedzieć nic poza tym, że -sprawiali wrażenie-, ale ich pewność siebie była naprawdę... pocieszna.
A wystarczy podstawowa wiedza z psychologii i zmysł obserwacyjny, żeby móc zobaczyć... nawet na samym sobie mechanizm determinizmu.
A co to ma do determinizmu?Eruantalon pisze: Ja nie lubie samego słowa "los", "przeznaczenie".
Nie wierzę w nic poza materią, jak więc mogłabym wierzyć w los, przyznaczenie? Determinizm uważam jednak za najbardziej sensowne podejście...
Hmm... nie wątpie, że istnieją pewne determinanty, które nas ograniczają. Ale ja staram się wierzyć, że ich nie ma, i że jestem całkowicie wolny i nieograniczony, zaś wszystko zależy od siły mojej woli i wytrwałości.
Ale jak mówię, u mnie jest to kwestia wiary. Taka moja religia, jedyna, którą jestem w stanie przyjąć
Ale jak mówię, u mnie jest to kwestia wiary. Taka moja religia, jedyna, którą jestem w stanie przyjąć
1w9
Szkoda bo ludzie myślą o mózgu jako o czymś takim lepkim, obleśnym, takim kawałkiem mięcha, ale nie wiedzą jak skomplikowanym kawałkiem mięcha. Gdyby nie był skomplikowany nie dyskutowalibyśmy na ten temat, a jeśli wiemy że do świadomości dociera niewielka część procesów myślowych, to co dopiero dzieje się tam jak nie patrzymy ! Ten organ jest najgorzej zbadany ze wszystkich, ale wiemy (przynajmniej neurobiolodzy tak mówią), że potrafi tworzyć zadziwiająco szybko symulacje wyboru. Wybory są podejmowane nieświadomie, ale przez MÓJ bardzo skomplikowany mózg
Co do siły woli - istnieje, ale jest zdeterminowana innym bodźcem albo mechanizmem obronnym
Co do siły woli - istnieje, ale jest zdeterminowana innym bodźcem albo mechanizmem obronnym
5w4 INTJ
-
- Posty: 796
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58
Re:
Uważam, że to ciekawy temat i warto go odświeżyć.
Głos za indeterminizmem. Determinizm jak dla mnie to rezultat dziwnej ludzkiej skłonności do myślenia w sposób dyskretny, przez co próbują określić możliwe perspektywy jako "stanie się"/"nie stanie się". A to są jedynie skrajne przypadki, zerowego i stuprocentowego, prawdopodobieństwa.
Głos za indeterminizmem. Determinizm jak dla mnie to rezultat dziwnej ludzkiej skłonności do myślenia w sposób dyskretny, przez co próbują określić możliwe perspektywy jako "stanie się"/"nie stanie się". A to są jedynie skrajne przypadki, zerowego i stuprocentowego, prawdopodobieństwa.
A niezdolność do zaakceptowania tego na co miało się nikły wpływ to już domena neurotyków.Autsajder pisze:Pech, los itp. to wymówki i usprawiedliwienia nieudaczników. Wszystko w swoich rękach. Nawet jeśli zakładac że coś takiego istnieje i powiedzmy zsyła na ciebie (jako na losowa jednostkę) pijanego kierowce za samochodem który jedzie prosto w ciebie to i tak tylko zależy od nas czy odskoczymy czy nie.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8
Re: Determizm vs. indeterminizm a 5
Człowiek zawsze działa w określony sposób w określonych sytuacjach, zawsze zgodnie z tym co chce uczynić, co nakazują mu jego przekonania itp. Prowadzi to do ciągu zdarzeń i po łańcuszku ciągnie się w nieskończoność. Ja skłaniam się ku pełnemu determinizmowi...
Uważam że wszystko co się dzieje było przeznaczone i co byśmy nie gadali to tego nie zmienimy Najlepiej zatem się nie martwić i cieszyć tym dobrym co mamy, bo zamartwianie się nie zmieni niczego na naszą korzyść. Ale... Ci co się zamartwiają wszystkim i wszystkimi też są już tak zaprogramowani najwidoczniej i nic co powiem tego nie zmieni
Uważam że wszystko co się dzieje było przeznaczone i co byśmy nie gadali to tego nie zmienimy Najlepiej zatem się nie martwić i cieszyć tym dobrym co mamy, bo zamartwianie się nie zmieni niczego na naszą korzyść. Ale... Ci co się zamartwiają wszystkim i wszystkimi też są już tak zaprogramowani najwidoczniej i nic co powiem tego nie zmieni
Re: Determizm vs. indeterminizm a 5
Hmm... z jednej strony to bardziej jestem za determinizmem, ponieważ większość naszych zachowań jest zakodowana genetycznie, można przewidzieć, że dana osoba zachowa się w pewien określony sposób, wynika to też z jej wychowania jak i z otocznia zewnętrznego, to samo się tyczy wszechświata którym rządzą prawa fizyki
ale determinizm zakłada, że nie ma w świecie miejsca na przypadek z czym się nie zgadzam ponieważ występuje w świecie pewna losowość, bo przecież ta sama przyczyna nie zawsze musi wywołać tę samą reakcję.
W sumie to sama nie wiem za czym jestem, nie lubię takiego skrajnego podejścia.
ale determinizm zakłada, że nie ma w świecie miejsca na przypadek z czym się nie zgadzam ponieważ występuje w świecie pewna losowość, bo przecież ta sama przyczyna nie zawsze musi wywołać tę samą reakcję.
W sumie to sama nie wiem za czym jestem, nie lubię takiego skrajnego podejścia.