Nieśmiertelność (S)

Czy chciał(a)byś być nieśmiertelny(a)?

tak
16
17%
nie
43
45%
tylko, gdyby starzenie zatrzymano, gdy będę we względnie młodym wieku
36
38%
 
Liczba głosów: 95

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#46 Post autor: Gudrun » środa, 28 października 2009, 17:53

Żyć kilka wieków...to by pewnie było męczące. Ale tak ze 150 lat mogłoby być nieźle :wink:



Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#47 Post autor: kama.zielona » środa, 28 października 2009, 18:00

A ja chciałabym pożyć 200 lat jeszcze :D Chciałabym zobaczyć gdzie zajdzie świat, nowe technologie i inne cuda.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Nieśmiertelność (S)

#48 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » środa, 28 października 2009, 20:56

Nic nie wiadomo, może odrodzisz się w następnym wcieleniu :P

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Nieśmiertelność (S)

#49 Post autor: SuperDurson » środa, 28 października 2009, 22:41

Zdefiniuj "zdrowa psychicznie".

Bedzie INNA. Niekoniecznie niezdrowa.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

Re: Nieśmiertelność (S)

#50 Post autor: Chinook » środa, 28 października 2009, 22:54

Przykład osoby niezdrowej psychicznie- biegający po ruchliwej ulicy, z tasakiem, nagi mężczyzna śpiewający pieśni religijne. :mrgreen:
A na serio... Znane nam zaburzenia psychiczne są już zdefiniowane w książkach tematycznych. Nie posiadam dyplomu doktora psychiatrii, żeby układać lepsze. ;)

A z rzeczy niekorzystnych dla takiego jedynego nieśmiertelnego.... Prędzej czy później mogliby Cię wytropić i zamknąć w jakimś laboratorium na wieki jako własność rządu jakiegoś tam. Cuchnie teorią spiskowa, ale jesteś w stanie udowodnić, że tak by się na pewno nie stało, zakładając Twoją nieśmiertelność?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Nieśmiertelność (S)

#51 Post autor: Cotta » sobota, 25 czerwca 2011, 17:43

Z jednej strony myśl o tym, że wszystko, co tworzy mnie, kiedyś się rozpadnie, jest lekko przerażająca. Z drugiej - świadomość, że miałabym się użerać z życiem w nieskończoność przeraża jeszcze bardziej. Więc chyba jednak nie, nie chcę być nieśmiertelna.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#52 Post autor: Pierzasta » sobota, 25 czerwca 2011, 21:19

Jasne. W ogóle uważam, ze ludziom dobrze by zrobiła nieśmiertelność, a przynajmniej bardzo długie życie (tysiac lat może). Fajnie by było, gdyby znaleziono sposób na wyłączenie starzenia się, chcoiażwtedy trzeba by rozwiązać inne problemy, np. należało by ograniczyć rozmnażanie itp. No i ładnie by było, żeby było to dostępne dla wszystkich, inaczej pewnie powstałby straszny konflikt.

A gdybym ja jako jedyna albo jedna z nielicznych mogła zyskać nieśmiertelność - też bym wzięła. W ogóle słabo rozumiem obawy przed niesmiertelnością - a rozumiem, że prawdziwa nieśmiertelność byłaby gdybyśmy nie dostali np. demencji.
Chinook pisze: Wątpie też w to, żeby osoba żyjąca 1000 albo wiecej lat była w pełni zdrowa psychicznie.
Jeśli mózg i system nerwowy nie ulegałby degeneracji, to dlaczego nie? Rozumiem, ze rozważamy całkowicie teoretycznie zaprzestanie jakiegolwiek starzenia i degeneracji. Powinno być spoko.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Nieśmiertelność (S)

#53 Post autor: And » sobota, 25 czerwca 2011, 21:30

Uważam podobnie, jak Pierzasta. Jeśli udałoby się całkowicie zatrzymać procesy starzenia/degeneracji i jeśli nie byłoby innch problemów, np. z przeludnieniem, to nieśmiertelność wydaje mi się całkiem niezłą perspektywą. Przez kilkadziesiąt lat człowiek nie zawsze nauczy się żyć, tak, jakby chciał, ale gdyby miał na to kilkaset czy kilka tysięcy lat, szanse na to by rosły. :D
No i nie byłoby takiej presji na podejmowanie odpowiednich wyborów, bo np. człowiek mógłby ze sto razy zmieniać kierunek studiów i nie byłoby zagrożenia, że prędzej się zestarzeje, niż znajdzie coś odpowiedniego. :D Starczyłoby czasu na zrobienie wszystkiego, co człowiek sobie wymyśli, na doskonałe wykształcenie się w swojej ulubionej dziedzinie (tysiące lat praktyk :D ), na zarobienie odpowiedniej liczby pieniędzy do realizacji swoich celów. :P
Myślę, że takie życie byłoby mniej stresujące, bo zawsze możnaby sobie powiedzieć, że znajdzie się czas na poprawę, że kiedyś się tego nauczy itp. :P

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Nieśmiertelność (S)

#54 Post autor: Elkora » sobota, 25 czerwca 2011, 21:59

Pierzasta pisze:Jasne. W ogóle uważam, ze ludziom dobrze by zrobiła nieśmiertelność, a przynajmniej bardzo długie życie (tysiac lat może). Fajnie by było, gdyby znaleziono sposób na wyłączenie starzenia się, chcoiażwtedy trzeba by rozwiązać inne problemy, np. należało by ograniczyć rozmnażanie itp. No i ładnie by było, żeby było to dostępne dla wszystkich, inaczej pewnie powstałby straszny konflikt.
Jakiś pomysł jak uregulować liczbę ludności w takim wypadku jest w zbiorze opowiadani Kurta Vonneguta "Tabakierka z Bagombo" jest tam takie jedno co się nazywa bodajże "2BR02B" (numer do miejskiej komory gazowej) kiedy postanawiasz umrzeć po prostu tam dzwonisz, kiedy chcesz urodzić dziecko musisz naleźć kogoś kto chce umrzeć. Problem pojawia się wtedy gdy jest mnoga ciąża jak w przypadku żony naszego bohatera. Takie całkiem zabawne opowiadanie
Ciekawe ile czasu zajęło by nam przestawienie się na myślenie o życiu w kategoriach potencjalnej wieczności i jak by wyglądało zachłyśniecie się tą wiecznością
Obrazek

Awatar użytkownika
rpds
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2011, 16:44
Enneatyp: Obserwator

Re: Nieśmiertelność (S)

#55 Post autor: rpds » niedziela, 26 czerwca 2011, 22:45

Z jednej strony tak, bo wydaje mi się, że byłbym w stanie bez problemu zapewnić sobie zajęcie na wieczność, ale z drugiej strony mogłoby się to okazać dla mnie fatalne w skutkach znając moją tendencję to odkładania rzeczy na później :D
Bywam piątką.

ODPOWIEDZ