Wkurzona 5

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mal
Posty: 206
Rejestracja: sobota, 12 maja 2007, 22:29
Lokalizacja: Bielsk-Biała

#16 Post autor: Mal » piątek, 30 listopada 2007, 21:41

NAjlepsza metoda w... poirytowania Piątki to wejscie do ich pokoju bez pukania.
Znam lepszy... Wiele lat temu byłem na obozie sportowym. W swoim pokoju byłem z trzema innymi kolesiami. Raz skądś wracałem, wszedłem do naszego pokoju i widzę jakiegoś kolesia, który śpi w moim łóżku...

Komentarze są zbędne...


1w9

pacanoid
Posty: 378
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 08:46

#17 Post autor: pacanoid » piątek, 30 listopada 2007, 21:50

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 lipca 2009, 22:31 przez pacanoid, łącznie zmieniany 1 raz.
5

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#18 Post autor: misiek » piątek, 30 listopada 2007, 23:17

zdenerwowanie... uczucie mi raczej obce... przynajmniej jeśli chodzi o większość wachlaża znaczeń tego słowa...

u mnie występuje jedynie zdenerwowanie:
-na tle uczuciowym (zazdrość i bezsilność wynikająca z nieodwzajemnionej miłości) cechuje je istna padaczka (nogi i ręce drżą mi do tego stopnia że ludzie chcą mnie słać do szpitala)
-na polskim - objawia się poprzez notowanie wszystkich możliwych słów które zostały wypowiedziane byle tylko patrzeć się w zeszyt i być baaardzo zajętym lekcją...

wkurzyć się nie jestem w stanie też prawie wogóle... sam nie pamiętam czy kiedykolwiek byłem rozwścieczony...

Awatar użytkownika
unrealdreams
Posty: 30
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 19:35
Lokalizacja: masz pewność?

#19 Post autor: unrealdreams » piątek, 30 listopada 2007, 23:59

bardzo żadko się "wkurzam"
a jeżeli cos mnie już wyprowadzi z równowagi, usuwam się z miejsca publicznego i wtedy sama wszystko analizuję a to zwykle pomaga przezwycieżyć zdenerwowanie ;p
5w4.

"Wolę leżeć na ziemi i patrzeć na gwiazdy, niz próbować do nich dotrzeć mając niewielką szansę, że mi sie uda"

Awatar użytkownika
piec/czwartych
Posty: 71
Rejestracja: sobota, 17 listopada 2007, 19:38

#20 Post autor: piec/czwartych » sobota, 1 grudnia 2007, 00:31

Tak, pingwinek to ja, szczegolnie w dziecinstwie. Teraz troche wiekszy luzik.

Irytuje mnie jak w postach wyzej, wlazenie w moja przestrzen prywatna bez zaproszenia
A w tym mistrzami sa jedynki, siodemki i osemki. Z tym, ze z jedynkami i osemkami da sie jeszcze zalatwic sprawe po ludzku: miec jakis prawdziwy konflikt i rozwiazac go pokojowo albo stanac do uczciwej walki z rownymym przeciwnikiem. Za to siodemki to takie komary: bzzz, bzzzz, bzzzzzz, pojawia sie i znika, doprowadza cie do bialej goraczki, chcesz chlapnac - nie ma, cicho, a za chwile znowu bzzzzzz...
A jak w koncu dorwiesz, to odstawi ci taka placzliwa scene, ze inni sie za taka siodemka wstawiaja, a tobie szkoda szargac twojej godnosci na rozchlapywanie komarka mazgaja, wiec puszczasz wolno.
A za dzien, dwa, co? no co ? Bzzzzzzz.....
Porazka.
Pozostaje juz tylko siebie pochlastac.
" I live by the river
Where the old gods still dream
Of inner communion
With the open sea "

pacanoid
Posty: 378
Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 08:46

#21 Post autor: pacanoid » sobota, 1 grudnia 2007, 08:33

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 lipca 2009, 22:31 przez pacanoid, łącznie zmieniany 1 raz.
5

jsk
Posty: 342
Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 15:50
Enneatyp: Zdobywca
Kontakt:

#22 Post autor: jsk » sobota, 1 grudnia 2007, 13:58

Rzadko się wkurzam, ale jak juz to zrobie to zachowuje się jak rozjuszony byk, a potem tego żałuje
Wygrywa ten, któ ma jasno określony cel i pragnienie, aby go osiągnąć.

Awatar użytkownika
Kassandra
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 8 września 2007, 20:03
Lokalizacja: Warszawa

#23 Post autor: Kassandra » sobota, 1 grudnia 2007, 17:44

Lekki wqrw to mnie nawet mobilizuje do dzialania, ale lekki. Jak ktoś przegina, to nie ma litości, zabijam. Jak ten pingwin :P
ale łatwo mnie rozbroić żartem, wtedy odpuszczam, nie potrafię i nie chcę długo się gniewać. Zresztą jak w złości wyładuję się na osobie bliskiej, to potem żałuję. :roll:

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#24 Post autor: ktośtam » sobota, 1 grudnia 2007, 23:54

Jak zirytować 5? Przerywać co kilka sekund czynność, którą wykonuje, rozkazującym tonem wydając jej polecenia co i jak ma w danej chwili robić.

Uwaga - nie róbcie tego, gdy obok 5 leżą przedmioty, które można użyć jako broni. Najlepiej po prostu nigdy tego nie róbcie.

[przy okazji]
Też bardzo lubię tą piosenkę, Kassandro. ;)

Awatar użytkownika
Kassandra
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 8 września 2007, 20:03
Lokalizacja: Warszawa

#25 Post autor: Kassandra » środa, 5 grudnia 2007, 23:08

tej piosenki mogę słuchać zawsze, chociaż jak sie jest w dole, to jeszcze bardziej sciąga w dół. :roll:
a jak zirytować 5? nie wiem, ostatnio nic mnie nie irytuje, wszystko idzie dobrze, aż dziwne.. aha, jeden chamski klient, zirytować 5 to pozbawić jej kasy za wykonaną pracę, ale to chyba każdego by wkurzyło..

Awatar użytkownika
melonka
Posty: 275
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 21:04
Lokalizacja: skądinąd

#26 Post autor: melonka » czwartek, 6 grudnia 2007, 15:54

ktośtam pisze:Jak zirytować 5? Przerywać co kilka sekund czynność, którą wykonuje, rozkazującym tonem wydając jej polecenia co i jak ma w danej chwili robić.
Otóż to! Najlepiej jeszcze, mówiąc to, wejść do pokoju bez pukania, a na nim się wyda rozkaz spytać "Co porabiasz?" :P

Tak jak to robi moja mama :D


Ja się nie wkurzam. Albo się lekko denerwuję albo się wkur... Nie ma opcji pośredniej.
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?

Awatar użytkownika
Lex
Posty: 248
Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 19:38

Re: Wkurzona 5

#27 Post autor: Lex » czwartek, 6 grudnia 2007, 16:38

paranoid_android2 pisze:Jak reagujecie w stanie maksymalnego zdenerwowania?
Jeśli zdenerwuje mnie jakiś przedmiot, to czasem rzucam czymś albo rozwalam ;) nie koniecznie tym przedmiotem (no bo jeśli to komputer albo komórka, to szkoda by było :P ) ale tym co mam pod ręką - jeśli to tylko kartka papieru, to dobrze ;) gorzej jak coś innego...
Jeśli człowiek mnie wkurzy, to przez zaciśnięte zęby udając spokój mówię mu, że to mnie wkurza.
Mal pisze:Znam lepszy... Wiele lat temu byłem na obozie sportowym. W swoim pokoju byłem z trzema innymi kolesiami. Raz skądś wracałem, wszedłem do naszego pokoju i widzę jakiegoś kolesia, który śpi w moim łóżku...

Komentarze są zbędne...
:lol:
Ale nie... nie ma w tym nic śmiesznego, bo doskonale rozumiem :P Raz ktoś przymierzył moją czapkę albo coś innego do ubrania... wtedy to chyba nie zdołałem zachować stoickiego spokoju nawet pozornie :P No i jako dziecko miałem to samo z zabawkami ;)

Ogólnie NIC na świecie mnie tak nie wkurza jak to, gdy ktoś mi w pokoju coś przestawia (albo nie tyle przestawia co bierze, ogląda i odkłąda obok zamiast tam skąd wziął).
Obrazek
5w4

Awatar użytkownika
Armand
Posty: 185
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 22:48
Lokalizacja: Kraków

#28 Post autor: Armand » sobota, 8 grudnia 2007, 00:25

Zależy kto i jak mnie w kurza. Zwykle jestem cierpliwy. Niemniej jednak moi rodziciele (zwłaszcza rodzicielka - jedynka) opanowali do perfekcji doprowadzanie mnie do skrajnego zdenerwowania w rekordowo krótkim czasie (około 1 min.). Ingerencja w mój pokój (pojmowany dotąd jako rodzaj azylu), sposób życia, przyzwyczajenia, przekonania (z jedynką nie da się dyskutować, bo nie używa arguementów merytorycznych) są zwykle jedną z szybszych sposobów zirytowania piątki.

Zwykle reakcja: odejście (np. do własnego pokoju - metoda nie działa przy jedynkach, które lubią podejmować pościg)

Reakcja w skrajnych przypadkach (czyli ostatnio coraz częściej): krzyk, kłutnia, gorzkie słowa, ironia (zaczepna - w kłutni), przekleństwa.
5w4/INTP/ sp/sx/so

aroganckaLALUNIA
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 1 grudnia 2007, 16:06

#29 Post autor: aroganckaLALUNIA » sobota, 8 grudnia 2007, 01:41

Zależy kto, gdziemnie wkurza.
W pracy jestem opanowana. Generalnie ważne jest dla mnie żeby zrobic to co ma byc zrobione i jesli ktoś zaczyna robic problem z niczego to wyjasniam mu rzeczowo i spokojnie (choć czasem w środku się we mnie gotuje), że powinien sie koncetrować na tym co ma być robione. Jeśli ktoś w pracy próbuje mnie atakować personalnie (co dla mnie jest zupełnie nie do akceptacji w pracy bo w pracy trzeba się skupić na pracy a nie na pierdołach) to co najwyzej odpowiem cos ironicznie. W szkole też byłam zawsze grzeczna i wzorowa. :D
Ale prywatnie to co innego. Prywatnie to ja się szybko wkurzam , podnoszę głos, krzyczę, zdarzyło mi się rzucać filiżankami oraz żelazkiem;)
Mocna 4

Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#30 Post autor: bluemoonka » sobota, 8 grudnia 2007, 13:47

Ja sie rzadko wkurzam na innych,najczęściej czuje żal i przykrość a nie złość.
Jedyne co mnie jest w stanie wkurzyć ( oczywiście w relacjach ja-inna osoba/osoby) to fakt kiedy to ktoś wciska mi jakieś brednie,że niby to wie jaka ja jestem,co lubie,co myślę itd.Mogę dwa razy powiedzieć takiej osobie że sie myli ale za trzecim razem hmm..................przemilczę ;)
Aaaaa no i oczywiście nie lubię jak ktoś grzebie i rządzi sie moimi rzeczami !!!!
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

ODPOWIEDZ