Jak okazujecie zainteresowanie płcią przeciwną?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#106 Post autor: bluemoonka » piątek, 23 listopada 2007, 16:35

mleczak pisze:Wszystko co zamrożone da się roztopić, wystarczy dostatecznie silne źródło ciepła. Tylko niełatwo zbliżyć się do ognia który raz nas sparzył. A jeszcze trudniej jak zdarzyło się to parę razy.
No właśnie,nie łatwo zbliżyć sie do tego ognia.I zastanawiam się czy warto dla chwilowego szczęścia dać sie znowu sparzyć i potem leczyć to przez długi czas.
Emotikonka pisze:WSZYSTKIM kiedyś coś się nie udało, wiesz?
No mi codziennie udaje sie z powodzeniem zasznurować buty :D
Emotikonka pisze:A to Buuu... co spowodowałoby u Ciebie? Wściekłość, poczucie zagubienia, irytację, chęć ucieczki? A mże jeszcze inne stany?
Zgadzam się z mleczakiem,ja też takie coś odbieram jako próbę narzucenia mi czegoś,jako szantaż emocjonalny.Kilka razy coś takiego zniosę,szczególnie na początku związku bo wynika to z jeszcze nie dostatecznego zrozumienia sie,obaw i zbyt małego zaufania.W tej sytuacji najlepsza jest rozmowa,szczera i spokojna.Wyjaśnienie sobie wielu spraw.
I jeżeli po takiej rozmowie,kiedy stwierdzamy oboje że wyjaśniliśmy sobie tę kwestie ja znowu słyszę "Buuu" to po prostu ręce opadają+ tak jak napisał mleczak zaczynam odczuwać irytację,wściekłość,niechęć i opór.
Ogólnie jeżeli chodzi o ten temat to na mnie jako 5 znacznie lepiej działają pochwały i pójdę za nimi trochę jak osioł za marchewką,chcąc więcej i więcej.

Jeszcze dodam,że jeden z moich byłych chłopaków wiecznie chlipał.Potrafił po 20 moich smsach i 3 rozmowach telefonicznych,wyrzucać mi że nie zadzwoniłam 4 raz,że nie wysłalam 21 smsa.No cóż nie da się wytrzymać z kimś kto wiecznie udowadnia nam że jesteśmy okropni i wyrządzamy mu ogromną krzywdę.Prawdę mówiąc taka osoba czułaby sie usatysfakcjonowana tylko wtedy gdybyśmy ją nosili zawsze przy sobie w kieszonce no i oczywiście musielibyśmy tam cały czas zaglądać.


W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#107 Post autor: mleczak » piątek, 23 listopada 2007, 16:57

No cóż bluemoonka to już osobista kwestia. Dlatego nie chcę nikomu mówić co ma robić. Każdy swój rozum ma. Co najwyżej mogę mu pokazać inną stronę. Ja zbieram doświadczenia, może któregoś dnia nauczę się tańczyć z ogniem :wink:
No cóż nie da się wytrzymać z kimś kto wiecznie udowadnia nam że jesteśmy okropni i wyrządzamy mu ogromną krzywdę.

Święta racja.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#108 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 26 listopada 2007, 02:36

mleczak napisał
No cóż bluemoonka to już osobista kwestia. Dlatego nie chcę nikomu mówić co ma robić. Każdy swój rozum ma. Co najwyżej mogę mu pokazać inną stronę. Ja zbieram doświadczenia, może któregoś dnia nauczę się tańczyć z ogniem
I za to lubię 5-tki :) Nie mówią "nie masz racji!!" narzucając swój punkt widzenia a wręcz przeciwnie potrafią tak go przemycić w słowach,że chce sie po niego sięgnąć :)
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#109 Post autor: misiek » poniedziałek, 26 listopada 2007, 07:32

ale przynajmniej działamy skutecznie nie wywołując sporów i działań obronnych ku obronie siebie i własnego zdania... :)

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#110 Post autor: mleczak » poniedziałek, 26 listopada 2007, 14:26

bluemoonka pisze: I za to lubię 5-tki :) Nie mówią "nie masz racji!!" narzucając swój punkt widzenia a wręcz przeciwnie potrafią tak go przemycić w słowach,że chce sie po niego sięgnąć :)
Bo ja tak jussss mam po tatusssssiu, że lubię kussssssić. Może jabłusssssszko? :lol:
Misiek, to co mówisz t jedna strona medalu. Druga, ta bardziej świadoma u mnie, to fakt, że podejmując za kogoś decyzję bierzemy na siebie odpowiedzialność za niego. A ja jestem aspołeczny typ i odpowiedzialności nie lubię :D
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

misiek
Posty: 578
Rejestracja: poniedziałek, 7 maja 2007, 02:59

#111 Post autor: misiek » poniedziałek, 26 listopada 2007, 18:29

jeśli człowiek uznaje że nasza droga jest lepsza to jego sprawa... ja mu zdania nie narzucam, a jedynie pokazuje możliwości :)

Awatar użytkownika
magdalena101
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 17:24
Lokalizacja: to zależy...

#112 Post autor: magdalena101 » niedziela, 30 grudnia 2007, 21:14

Przeczytałam cały ten wątek na forum, zajęło mi to masę czasu, a kolejna mase czasu zajęło myślenie o tym (w końcu piątka pełną gębą ze mnie:wink:). Bardzo mi pomogły niektóre opinie, dodały otuchy, po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam się rozumiana. Dziękuje Wam :D
Jestem teraz na takim ohydnym etapie zauroczenia, ciągle rozpoznaje teren, obserwuje, analizuje każde słowo i gest. Nienawidze tego u siebie, ale nie potrafie tego opanować :cry: . Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie zinterpretować sygnałów, które do mnie docierają. Innymi słowy: raz myślę, że moge liczyć na wzajemność, a za chwilę cos kompletnie odwrotnego. To mnie doprowadza do lekkiego obłędu. Moją nieśmialość potęguje jeszcze fakt, że on jest niesamowicie inteligentny, potrafi wspaniale opowiadać i z każdym sie dogaduje, a przy tym mam wrażenie nie że narzuca mi dystans (oprócz tych chwil kiedy pojawia się jakaś szansa, że jednak jest mna zainataresowany). Ciągle zastanawiam się czy zdobyć sie na jakies wyznanie. Z jednej strony myślę, że to dobry moment, bo juz niedługo nie będziemy mieć tyle okazji do spotkań jak teraz, ale z drugiej to trwa mniej wiecej jakiś miesiąc i chyba jest za wcześniej. Strasznie mnie to wszystko frustruje i nie daje spokoju, a przez to jestem chwilami totalnie rozkojarzona, co z kolei powoduje wkurzenie itd. generalnie lekka masakra :roll:

Musialam sie w końcu wygadać, bo jak to piątka dusze to w sobie i cierpie w samotności. Mam nadzieję, że nie czuć w tym poście tej desperacji, która tkwi we mnie :oops:

Pozdrawiam ciepło wszystkie piątki i życzliwe czwórki też :)
"coś pomiędzy frywolnością, przyjemnością i zapchajdziurą" by Sting

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#113 Post autor: Yo » poniedziałek, 31 grudnia 2007, 10:06

To zapytaj się go albo sprawdź w jakis inny sposób. Inaczej ciągle bedziesz sie męczyła. 8)

Awatar użytkownika
magdalena101
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 17:24
Lokalizacja: to zależy...

#114 Post autor: magdalena101 » poniedziałek, 31 grudnia 2007, 11:44

Obawiam się, że nie mam jeszcze aż tyle siły w sobie, chociaz coraz częściej to rozważam :) .Jakis postęp jest :wink:
"coś pomiędzy frywolnością, przyjemnością i zapchajdziurą" by Sting

Awatar użytkownika
papio
Posty: 58
Rejestracja: wtorek, 26 lutego 2008, 18:49
Lokalizacja: Warszawa

#115 Post autor: papio » wtorek, 26 lutego 2008, 21:15

Ja okazuje zainteresowanie waląc głową w ścianę przynajmniej dwa kilometry i dwie godziny dalej. Zdaje się że zdradzają mnie maślane oczy, więc staram się nie parzeć na wprost tylko jakimś takim zezem :-). (Co mnie strasznie boli bo uwielbiam topić się w czyimś spojrzeniu). Co ciekawe jak już pękam i wykładam "kawę na ławę" w jaki taki pokrętny językowo sposób, spotykam się raczej ze zdziwieniem..... :-) Dziiiiiiwne.....
A tak na poważniej,jak jestem trochę bliżej kogoś kogo lubię ciut bardziej staram się dzielić wszystkim tym comi sprawia radość. (najczęściej ciekawy film,muzyka itp)
"Nie siadaj tyłem do żadnych drzwi" 5w4; r73; gentoo; facet; oglądam się za siebie , i niczego nie poznaję; to czego nie powiem pozostaje nie powiedziane; "Wszędzie brak miłości i uczucie samotności "

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#116 Post autor: impos animi » wtorek, 26 lutego 2008, 21:54

Ja okazuje zainteresowanie waląc głową w ścianę przynajmniej dwa kilometry i dwie godziny dalej.
Ooo, to zupełnie tak jak ja, z tym, że ja jestem Czwórką :P

No i to ostateczne wykładanie "kawy na ławę" też raczej nie jest w moim stylu, jak na razie zdarzyło mi się dwa razy i to tylko dlatego, że byłam przyparta do muru...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

qqq
Posty: 383
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:17

#117 Post autor: qqq » wtorek, 26 lutego 2008, 22:14

papio pisze:Ja okazuje zainteresowanie waląc głową w ścianę przynajmniej dwa kilometry i dwie godziny dalej. Zdaje się że zdradzają mnie maślane oczy,
(..)
A tak na poważniej,jak jestem trochę bliżej kogoś kogo lubię ciut bardziej staram się dzielić wszystkim tym comi sprawia radość. (najczęściej ciekawy film,muzyka itp)
Identycznie jest ze mną.
Poza tym: "Nie siadaj tyłem do żadnych drzwi"
Bardzo, bardzo znajome.. ;p

Rubia_Brasiliana
Posty: 56
Rejestracja: piątek, 31 sierpnia 2007, 12:44

#118 Post autor: Rubia_Brasiliana » środa, 27 lutego 2008, 19:49

Ja siedzę tyłem do szafy... drzwi szafy też się liczą?

Ja zdradzam zainteresowanie, okazując zupełny brak zainteresowania :? prościej - unikam... unikam problemów mogących z tego wyniknąć... te sprzeczności! :x
5w4

Awatar użytkownika
papio
Posty: 58
Rejestracja: wtorek, 26 lutego 2008, 18:49
Lokalizacja: Warszawa

#119 Post autor: papio » środa, 27 lutego 2008, 22:09

Chyba jednak warto wykonać jakiś ruch, coś prostego, umówić się do kina,poprosić o pomoc w wyborze bluzki itp. cos zwyczajnego,dzieki czemu można wybadać jak się razem czujemy . Jeżeli jesteśmy tacy skryci(?) to lepiej nie narzucać z ukrycia się zbyt ostro ani nie kryć się w koncie. ( wiem wiem, łatwo powiedzieć ale to co innym przychodzi z łatwością u mnie wymaga nie lada sprytu żeby samemu się przekonać do jakiegoś działania).
Pozatym bardzo boję się odrzucenia, ale myślę że trzeba zrewidować mazenia z realnym stanem rzeczy, nawet za cene porażki..... Trwanie w upojnym wyczekiwaniu na COŚ niestety do niczego najczęściej nie prowadzi.
Brak działania nie buduje, a chyba lubicie tworzyć? Więc zróbcie coś realnego, z czego być może, będą się cieszyć np. dwie osoby.
Niestety każda następna porażka, przynajmniej umnie, wydaje się być bardziej dotkliwa. Ale się rozpisałem... Chyba wyrobiłem tygodniową normę.
Pozdrawiam wszystkich papio.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 marca 2008, 23:49 przez papio, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie siadaj tyłem do żadnych drzwi" 5w4; r73; gentoo; facet; oglądam się za siebie , i niczego nie poznaję; to czego nie powiem pozostaje nie powiedziane; "Wszędzie brak miłości i uczucie samotności "

Awatar użytkownika
isla7
Posty: 165
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 15:00

#120 Post autor: isla7 » wtorek, 17 marca 2009, 23:35

Emjotka pisze:
Mal pisze: "A, w d. to mam, nie potrzebuję nikogo, samemu mi dobrze."
" (...) Dajcie mi wszyscy święty spokój. Lepiej byłoby w pustelni niż z Wami. Ja nie potrafię Was zrozumieć, Wy nie potraficie obchodzić się ze mną. To nie ma najmniejszego sensu..." ? :wink:
Po czym jakiś czas plucia sobie w brodę w samotności i wniosek, że ludzie niestety są nam potrzebni...
Wow!...czytasz mi z ust! :P
5w4.

ODPOWIEDZ