Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?

Najlepiej na mnie działa (tylko dla 5)

wstrząśnięcie mną, ustawienie do pionu i mały kopniak w tyłek dla lepszej dynamiki startu w świetlaną przyszłość
5
9%
danie mi spokoju i zostawienie przestrzeni do działania, sam(-a) się o siebie zatroszczę
22
42%
zrozumienie, ciepło, poczucie, że mam wokół przyjazne dusze (tuuulimy!)
19
36%
inne (jakie?)
7
13%
 
Liczba głosów: 53

Wiadomość
Autor
Zygmuntowa
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 23:31
Lokalizacja: Poznań

#31 Post autor: Zygmuntowa » czwartek, 1 listopada 2007, 10:18

Miło mi, że tak zaczęliście się rozpisywać :)

Chciałam dodać, że akurat dla Osoby, której marazm wydał mi się problemem, jej stan był pewnym dyskomfortem..
Ale odpuściłam sobie.. Widząc też jak mnie to rani.. Ostatnim krokiem jakim zrobiłam w Jej kierunku było napisanie "energetyzującego maila" (bo ze spotkaniem to ciężko jakoś się umówić..), podczas konstruowania którego sama zaczęłam się nakręcać na szereg możliwości, które stoją przede mną. Napisałam, co mogłoby pomóc mu dostrzec piękno tego świata i włączyć się ponownie jego nurt..

I wiecie co? Po blisko 2 miechach.. Piąteczka się odezwała z odpowiedzią na ten mój wywód nieścisły ;) napisała, że chyba mam rację w diagnozie jej wystawionej. Że treść maila zrobił na niej wrażenie i że dał dużo do myślenia. Dodała, że chyba coś się zmienia w niej..

Coś chyba wskórałam.. ;) Ciekawe, jak potoczy się to dalej.. Tylko szkoda, że nie mogę w tym "uczestniczyć", być świadkiem tego.

Tak czy siak, wydaje mi się, że marazm wcale nie jest stanem pozytywnie wpływającym na życie. Że nie wnosi nic cennego do egzystencji. Że czasem lepiej zaryzykować, wyjść poza to wszystko i eksperymentować, po prostu odważyć się szukać szczęścia! Warto, wierzcie mi!!


4w5 czyli po-Włócząca sercem

Awatar użytkownika
Velvet
Posty: 20
Rejestracja: wtorek, 23 października 2007, 22:57

#32 Post autor: Velvet » czwartek, 1 listopada 2007, 11:17

Zygmuntowa pisze: I wiecie co? Po blisko 2 miechach.. Piąteczka się odezwała z odpowiedzią na ten mój wywód nieścisły ;) napisała, że chyba mam rację w diagnozie jej wystawionej. Że treść maila zrobił na niej wrażenie i że dał dużo do myślenia. Dodała, że chyba coś się zmienia w niej..

Coś chyba wskórałam.. ;)
No widzisz, i właśnie chyba o to chodzi z piątkami ;) Droga do nas nie poprzez stawianie nas przed faktem dokonanym lecz poprzez dyskretne podsuwanie nam pewnych kwestii do przemyślenia. I, jak wcześniej pisałam, "oceany cierpliwości", gdyż dwa miesiące czekania na reakcję mogą wydawać się sporym okresem w dobie mcdonaldyzmu i królowania mtv.
Ktoś kiedyś powiedział mi o swoim doświadczeniu z piątką - stwierdził, że piątce trzeba pewne rzeczy uświadamiać tak delikatnie, by piątka nie odczuła, że usiłuje się nią manipulować, dać jej przestrzeń i czas do oswojenia się z różnymi kwestiami. Podsuwać myśl i czekać. Jeśli sama nic z tym nie zrobi, to możliwe, że po prostu taki jest jej wybór.
Oswajanie - myślę, że to ważne słowo w relacjach z piątkami.
5w4

"Lata, lata całe, żeby się przecknąć z tego snu, w którym nurzają się inni; i potem znów lata i następne lata, aby wymknąć się temu nieznośnemu przebudzeniu."

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#33 Post autor: toner » poniedziałek, 5 listopada 2007, 22:07

Jest ciężko.
5w4 LII

campari
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 09:10

#34 Post autor: campari » piątek, 21 grudnia 2007, 12:23

Bez swiadomosci ze ktos cos probuje zmieniac. najlepiej gdybym ktoregos dnia sie obudzil i uswiadomil szmat drogi jaki przeszedlem. tylko wtedy nie bede chcial zawrocic. Tak, jest ciezko.
5w4

Awatar użytkownika
ptaszyna
Posty: 64
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2007, 00:15
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

#35 Post autor: ptaszyna » piątek, 21 grudnia 2007, 12:40

cholernie ciężko.
a już oswajanie...
mówią że nie ma rzeczy niemożliwych ale...
5w4 | INTJ
"I've never done good things
I've never done bad things
I've never did anything out of the blue"

campari
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 09:10

#36 Post autor: campari » piątek, 21 grudnia 2007, 12:47

oswajanie brzmi milo, ale to niemozliwe komu by sie chcialo przejsc taka droge z 5 :lol: wyjatki jedynie potwierdza regule.
5w4

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#37 Post autor: Kemal » piątek, 21 grudnia 2007, 17:39

W stosunku do tego co było kiedyś jestem osoba dosyć towarzyską. Kiedyś najchętniej siedziałbym w domu i słuchał muzyki albo czytał. Wydawało mi się to całkiem normalnie. Jakkolwiek głupio to zabrzmi na zmianę mojego zachowania częściowo wpłynął enneagram. Uświadomiłem sobie, że trzeba się przełamać, wyjść do ludzi, powalczyć. Może nie jest idealnie, ale się staram.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

campari
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 09:10

#38 Post autor: campari » piątek, 21 grudnia 2007, 19:15

Kemal Pasza pisze:W stosunku do tego co było kiedyś jestem osoba dosyć towarzyską. Kiedyś najchętniej siedziałbym w domu i słuchał muzyki albo czytał. Wydawało mi się to całkiem normalnie. Jakkolwiek głupio to zabrzmi na zmianę mojego zachowania częściowo wpłynął enneagram. Uświadomiłem sobie, że trzeba się przełamać, wyjść do ludzi, powalczyć. Może nie jest idealnie, ale się staram.
to bardzo ciekawe, temat na nowy watek. czy cos enneagram zmienil w naszym zyciu. dla mnie to jest spotkanie braci lol nie jestem sam.[/list]
5w4

jsk
Posty: 342
Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 15:50
Enneatyp: Zdobywca
Kontakt:

#39 Post autor: jsk » piątek, 21 grudnia 2007, 22:31

Piątka musi samo dojść do pewnych wniosków i wtedy może coś się zmienic w jej/jego życiu
Wygrywa ten, któ ma jasno określony cel i pragnienie, aby go osiągnąć.

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#40 Post autor: bluemoonka » sobota, 22 grudnia 2007, 00:36

A po cóż wyrywać piąteczke z jej własnego marazmu,skoro wszyscy zawiedli...
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#41 Post autor: Kemal » sobota, 22 grudnia 2007, 15:02

bluemoonka pisze:A po cóż wyrywać piąteczke z jej własnego marazmu,skoro wszyscy zawiedli...
Nie wiem czy napisałaś to poważnie czy ironicznie, ale to jest właśnie błędne myślenie piątki, które prowadzi do cierpienia. Drogą do szczęścia Obserwatora jest otwarcie się na ludzi.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#42 Post autor: bluemoonka » sobota, 22 grudnia 2007, 15:11

Zupełnie poważnie.Otwarta na ludzi byłam,jestem i będe zawsze,z tym że zmieniam troche reguły tej otwartości:nie przywiązywać sie za bardzo do ludzi,bo dzisiaj są a jutro niekoniecznie.
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
Słoniu
Posty: 231
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 20:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Wrocław

#43 Post autor: Słoniu » sobota, 22 grudnia 2007, 15:13

Ldzie są jak dym; ulotni
ISFj/INFp/ISTp/ Trzy światy normalnie...

"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R

I know how you feel. I'm just too sober to care.

Awatar użytkownika
ptaszyna
Posty: 64
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2007, 00:15
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

#44 Post autor: ptaszyna » sobota, 22 grudnia 2007, 15:40

święta prawda,trzeba skupić się na tym co stałe w życiu.
hm też niejako zmieniłam się trochę po pojawieniu się enneagramu(staram się więcej mówić włączać do dyskusji z zachowaniem mojego sarkastycznego wrednego usposobienia) ale najwyraźniej dla moich nielicznych bliskich kumpel to za mało.
...bo jakbyście się czuli gdyby tacy ludzie którym hmm w jakimś tam stopniu zaufaliście,jesteście oswojeni,na skromnej imprezie osaczyli i kazali powiedzieć coś miłego (oczywiście szczerze) o każdej uczestniczącej osobie ? na już na teraz nie myśl tyle powinnaś wiedzieć szybciej !
i rzecz jasna one nie rozumieją że dla mnie to było i jest nadal traumatyczne przeżycie.
i szlag trafił całe dwa lata oswajania heh ;)
5w4 | INTJ
"I've never done good things
I've never done bad things
I've never did anything out of the blue"

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#45 Post autor: Kemal » sobota, 22 grudnia 2007, 15:48

bluemoonka pisze:Zupełnie poważnie.Otwarta na ludzi byłam,jestem i będe zawsze,z tym że zmieniam troche reguły tej otwartości:nie przywiązywać sie za bardzo do ludzi,bo dzisiaj są a jutro niekoniecznie.
Silne punkty INFJ:
- są w stanie bez problemu "ruszyć dalej" gdy ich związek się skończy (gdy już są pewne że to jest koniec)
Znowu cytuję, ale znowu cytat wydaje się bardzo trafny. Poza tym podobno INFJ zdrady nie wybacza nigdy. Nie wiem, może wybaczy, ale nigdy nie zapomni. Będzie siedzieć w środku, aż w końcu da o sobie znać.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

ODPOWIEDZ