Przyjaźń
Kiedyś do wszelkich relacji międzyludzkich byłem nastawiony bardzo idealistycznie, wręcz naiwnie. Teraz, miłość i przyjaźń to wciąż dla mnie chyba najwyższe wartości. Ale to raczej nie zależy od typu. Szóstki też są hmm... lojalne Ósemki dla przyjaciela są bardzo oddane. Jedynki starają się być w porządku. Co jak co, przyjaźń i miłość są tak cenne dla każdego człowieka (ze względu na rzadkość chyba ), że zrobi dla nich bardzo wiele.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
W przyjaźń nie wierzę w ogóle. Zarówno taka między przedstawicielami tej samej płci, jak i różnych, po prostu nie działa w praktyce. Prędzej czy później obie strony przejrzą na oczy i ta "pseudoprzyjaźń" się rozpadnie.
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
a jednak przyjazn istnieje, chociaz przyjaciele czasem zawodza. tylko czy jest to wtedy przyjazn? nie ma idealow, wiec jako ludzie nawalamy
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
-
- Posty: 370
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40
Smutne to co piszesz. I co kryje się pod stwierdzeniem "przejrzą na oczy"? Niestety wypowiedź ta potwierdza moje prywatne obserwacje, że trójki nie są zdolne do przyjaźni.ivo7er pisze:W przyjaźń nie wierzę w ogóle. Zarówno taka między przedstawicielami tej samej płci, jak i różnych, po prostu nie działa w praktyce. Prędzej czy później obie strony przejrzą na oczy i ta "pseudoprzyjaźń" się rozpadnie.
Przyjaźń to miłość, kolejna platoniczna relacja, wymagająca ciągłej pracy i kompromisów, cementowana momentami prób, chwilami, gdy wszyscy inni zawodzą a Ty zostajesz.
- Kwiecia
- Posty: 213
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
- Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej
To niech przykład mojej przyjaźni z Trójką zaprzeczy te obserwacje Chociaż jeśli piszesz, że przyjaźń jestNiestety wypowiedź ta potwierdza moje prywatne obserwacje, że trójki nie są zdolne do przyjaźni.
Cóż, moim zdaniem i przyjaciel może zawieść, bo tylko człowiekiem jest. No i swojego czasu mnie zawiódł, owszem, ale odbudowaliśmy to... wspólnie.cementowana momentami prób, chwilami, gdy wszyscy inni zawodzą a Ty zostajesz.
4w5
Co więcej trójka potrafi nie tylko być dobrym przyjacielem, ale również potrafi kochać. Jeżeli nie wierzycie sprawdźcie samiKwiecia pisze:To niech przykład mojej przyjaźni z Trójką zaprzeczy te obserwacje Chociaż jeśli piszesz, że przyjaźń jestNiestety wypowiedź ta potwierdza moje prywatne obserwacje, że trójki nie są zdolne do przyjaźni.
Skąd się biorą tacy ludzie? Ludzie z dużymi uszami nie są zdolni do przyjaźni? Czarnoskórzy też? Ludzie którym wychodzi w teście numerek 3 też? Stereotypy.pepelemoko pisze:Niestety wypowiedź ta potwierdza moje prywatne obserwacje, że trójki nie są zdolne do przyjaźni.
Przyjaciel to tylko człowiek, na którego można liczyć częściej niż na innych ludzi. Jak Kwiecia napisała, też zawodzi. A trójka z racji, że bazowo lubi być we wszystkim najlepsza na przyjaciela też się nadaje. Zresztą każdy typ ma w sobie zalety, które czynią go dobrym materiałem na przyjaciela.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
- SenSorry
- Posty: 397
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 13:43
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Suwałki/Poznań
Z moich ostatnich obserwacji kolegi 3w4 wynika, że 3 to dobrzy przyjaciele, bo lubią być niezawodni . Właśnie w ten sposób kolega próbował zdobyć moją sympatię. Chyba by stanął na głowie, zeby załatwić pewną sprawę i dowieść, że jest niezawodny. Nie nazwałabym tego chęcią pomagania innym z czysto altruistycznych przekonań, o nie
No właśnie, czy trójki są zdolne do bezinteresowności i altruizmu?
No właśnie, czy trójki są zdolne do bezinteresowności i altruizmu?
9w8/ISFp/Mag/SCUAN
Z tego co mi się wydaje, jak najbardziej... Czasami nazbyt altruistycznie, ale to chyba zalezy od człowieka a nie od zbioru jego cech. Natomiast 3 potrafią często popadać w swego rodzaju pracoholizm, co sprawia że mogą zapomnieć o wszystkim innym i jasno ustawić się na ten jedyny konkretny cel. Nie wydaje mi się, że pomagam ludziom tylko dla tego że chce być profesjonalistą lub kimś w tym rodzaju... to jest raczej naturalne i wychodzi samo z siebie. Przecież wszyscy jesteśmy ludźmi i nie dzielimy się na jakieś oddzielne gatunki.SenSorry pisze:Z moich ostatnich obserwacji kolegi 3w4 wynika, że 3 to dobrzy przyjaciele, bo lubią być niezawodni . Właśnie w ten sposób kolega próbował zdobyć moją sympatię. Chyba by stanął na głowie, zeby załatwić pewną sprawę i dowieść, że jest niezawodny. Nie nazwałabym tego chęcią pomagania innym z czysto altruistycznych przekonań, o nie
No właśnie, czy trójki są zdolne do bezinteresowności i altruizmu?
Może teraz trochę z innej beczki.
Kiedy trójka czuje się zakłopotana, lub ma problem. (Przynajmniej w moim wypadku) oznacza to częste zaniedbywanie relacji przyjacielskich i rodzinnych, popadanie w samozwańczą pogoń za osiągnięciem sukcesu. Jednak nie chodzi tu bynajmniej o dobra materialne. Jeżeli taka przykładowa trojka nie radzi sobie sama ze sobą, lub co gorsza czuje się na tyle samotna, że nie wie co dalej. Zaczyna działać sama na własną rękę, aby to jakoś zbilansować. Nie przyznając się do tego że może być jej naprawdę źle. Odsuwając się od przyjaciół i rodziny, odsuwa również problemy, a czasem ciężkie i często nie do ominięcia rozmowy. Przykład pracoholika: koleś po ciężkim i nie udanym wpada do domu, nic nie mówi nikomu i zaszywa się w swoim gabinecie na godzinę, dwie, cztery... Można co prawda winić często trojkę za jej brak wiary w przyjaciół, przyjaźń, ale czasami potrafi ona często wątpić w jakikolwiek sens opowiadania innym po raz kolejny swoich problemów, co często nie daje jakiejś pomocy, a dodatkowo przygnębia trójkę. Myślę, że podobnie mogą zachowywać się siódemki. A może nie pozwala na to trójkom ich popieprzony profesjonalizm?
Ujmę to tak włącza się wtedy skrzydłowa 4. Czwórki powinny znać ten stan i jakoś zrozumieć trójki.
Kiedy trójka czuje się zakłopotana, lub ma problem. (Przynajmniej w moim wypadku) oznacza to częste zaniedbywanie relacji przyjacielskich i rodzinnych, popadanie w samozwańczą pogoń za osiągnięciem sukcesu. Jednak nie chodzi tu bynajmniej o dobra materialne. Jeżeli taka przykładowa trojka nie radzi sobie sama ze sobą, lub co gorsza czuje się na tyle samotna, że nie wie co dalej. Zaczyna działać sama na własną rękę, aby to jakoś zbilansować. Nie przyznając się do tego że może być jej naprawdę źle. Odsuwając się od przyjaciół i rodziny, odsuwa również problemy, a czasem ciężkie i często nie do ominięcia rozmowy. Przykład pracoholika: koleś po ciężkim i nie udanym wpada do domu, nic nie mówi nikomu i zaszywa się w swoim gabinecie na godzinę, dwie, cztery... Można co prawda winić często trojkę za jej brak wiary w przyjaciół, przyjaźń, ale czasami potrafi ona często wątpić w jakikolwiek sens opowiadania innym po raz kolejny swoich problemów, co często nie daje jakiejś pomocy, a dodatkowo przygnębia trójkę. Myślę, że podobnie mogą zachowywać się siódemki. A może nie pozwala na to trójkom ich popieprzony profesjonalizm?
Ujmę to tak włącza się wtedy skrzydłowa 4. Czwórki powinny znać ten stan i jakoś zrozumieć trójki.
- Kwiecia
- Posty: 213
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
- Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej
Sprawdziłam, potwierdzam! W niektórych kwestiach robi o wiele lepiej niż taka głęboooka i wrażliiiwa (:roll: taaaa...) Czwórka jak ja. Na przykład lepiej wie, czego mi potrzeba, bo ja z tym swoim pieprzonym egocentryzmem oraz wybitnym antytalentem do przejrzenia człowieka wciąż jeszcze nie potrafię sobie przyswoić, że jej potrzeby diametralnie różnią się od moich.Miltado pisze:Co więcej trójka potrafi nie tylko być dobrym przyjacielem, ale również potrafi kochać. Jeżeli nie wierzycie sprawdźcie sami
No, ja co prawda - jako 4w5 - nie znam tego zachowania z własnego przykładu, bo jak jest bardzo źle, to ja tym bardziej nie odsuwam się od przyjaciół, tylko raczej kurczowo się ich łapię... Aczkolwiek jeśli przyjaciel nie zachował się tak, jakbym tego chciała, to w impulsie gniewu przychodzą mi do głowy bardzo złe myśli na jego temat. Tak więc i ja mam moment, w którym moja relacja z bliskimi się sypie - nieważne, czy to inna, czy ta sama sytuacja, taka słabość po prostu jest - i z takiej perspektywy powinnam przyjaciela zrozumieć.Miltado pisze:Czwórki powinny znać ten stan i jakoś zrozumieć trójki.
4w5
Wooow. Znam ten stan i bardzo go lubię. On jest po prostu skuteczny Zresztą wolę pracocholizm od czwórkwego bagna, które nie przynosi żadnych korzyści, tak więc u mnie to raczej oznaka zdrowia.Miltado pisze:Może teraz trochę z innej beczki.
Pomaganie, altruizm, egoizm? Eee tam. Może w następnym życiu nauczę się co to znaczy najczystsza bezwarunkowa miłość, zakładając, że taka istnieje. W obecnym, czasem wydaje mi się, że ją poznałem, ale skąd wiedzieć, że to akurat to? A gdy pomogę komuś tak z samego serca i dobrej woli często pozostaje uczucie bycia wykorzystanym. Dlatego wolę pomagać po to, aby zaspokoić swoje ego. Wtedy obie strony mają korzyści. I wilk suty i owca cała. Z doświadczenia wiem, że w moim przypadku, jeśli robię coś dobrego dla siebie, dla własnych korzyści (mam tu na myśli bardziej dowartościowanie niż jakieś dobra materialne) to mam pewność, że zrobię to najlepiej jak potrafię. Taka mentalność daje mi czyste sumienie i jest mi z nią bardzo dobrze. Kocham swój egoizm. Kocham tymczasowy altruizm, który osiągam, gdy egoistyczne potrzeby zostaną już zaspokojone.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Taaak znamy i częściowo rozumiemy :) Może nie całkowicie bo nie można przeciez wejść w skórę drugiego człowieka ,można się tylko starać go zrozumieć ,starać ze wszystkich sił. Każdy ma swój sposób na uciekanie od problemów ,jak to Kwiecie wspomniała 4 w takich sytuacjach kurczowo trzymają sie najbliższych ,żeby nie czuć się osamotnione (i tu chyba ujawnia się ich ekstrawertyzm ,wbrew ogólnemu założeniu) 3 zaś wolą uciec od problemu i ew. starać się poradzić sobie z nim samemu bo jak wiadomo stale muszą sobie udowadniać ,ze panują nad sytuacją i sa w tym najlepsze ,inaczej zostaje zaburzone ich wypracowywane przez lata poczucie równowagi. Myślę ,ze trójkom trochę brakuje wiary w drugiego człowieka choć to nie jest reguła bo często mają jej bardzo dużo ,kiedy kochają i są gotowe do wielu poświęceń dla drugiej osoby.Miltado pisze:Może teraz trochę z innej beczki.
Kiedy trójka czuje się zakłopotana, lub ma problem. (Przynajmniej w moim wypadku) oznacza to częste zaniedbywanie relacji przyjacielskich i rodzinnych, popadanie w samozwańczą pogoń za osiągnięciem sukcesu. Jednak nie chodzi tu bynajmniej o dobra materialne. Jeżeli taka przykładowa trojka nie radzi sobie sama ze sobą, lub co gorsza czuje się na tyle samotna, że nie wie co dalej. Zaczyna działać sama na własną rękę, aby to jakoś zbilansować. Nie przyznając się do tego że może być jej naprawdę źle. Odsuwając się od przyjaciół i rodziny, odsuwa również problemy, a czasem ciężkie i często nie do ominięcia rozmowy. Przykład pracoholika: koleś po ciężkim i nie udanym wpada do domu, nic nie mówi nikomu i zaszywa się w swoim gabinecie na godzinę, dwie, cztery... Można co prawda winić często trojkę za jej brak wiary w przyjaciół, przyjaźń, ale czasami potrafi ona często wątpić w jakikolwiek sens opowiadania innym po raz kolejny swoich problemów, co często nie daje jakiejś pomocy, a dodatkowo przygnębia trójkę. Myślę, że podobnie mogą zachowywać się siódemki. A może nie pozwala na to trójkom ich popieprzony profesjonalizm? :?
Ujmę to tak włącza się wtedy skrzydłowa 4. Czwórki powinny znać ten stan i jakoś zrozumieć trójki.
Życie to sztuka kompromisu. Tyle powiem :)
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd