Piątka a zakupy
5w4 z którym jestem pół pokoju obstawił mi podręcznikami do gier fabularnych. Kupuje prawie wszystkie, które mają w sobie cokolwiek ciekawego, nawet te, które w ostatecznym rozliczeniu uważa za średnie. Z pdf'ami włącznie. Ba! On je kupuje nawet, jeśli wie, że nie będziemy w nie grać. On lubi wszystkie zakupy związane z jakimś jego zainteresowaniem i chodzi po księgarniach i sklepach z podręcznikami do rpg i planszówkami nawet, jeśli nie ma w planach kupienia niczego konkretnego.
Dla odmiany ubrania dla niego najlepiej żeby same się kupowały
Nie ma jednak - dziwna jak dla mnie cecha u faceta - nic przeciwko chodzeniu ze mną po mieście, jeśli przykładowo chcę sobie kupić buty i nawet jest obrażony kiedy mówię, że lepiej będzie jeśli pójdę sama, bo zanudzi się na śmierć na tych zakupach. Jego cierpliwość w kwestii chodzenia po sklepach jest godna podziwu.
Dla odmiany ubrania dla niego najlepiej żeby same się kupowały
Nie ma jednak - dziwna jak dla mnie cecha u faceta - nic przeciwko chodzeniu ze mną po mieście, jeśli przykładowo chcę sobie kupić buty i nawet jest obrażony kiedy mówię, że lepiej będzie jeśli pójdę sama, bo zanudzi się na śmierć na tych zakupach. Jego cierpliwość w kwestii chodzenia po sklepach jest godna podziwu.
Wprost nienawidzę zakupów. Jestem strasznie wybredna, więc żeby coś kupić musze się naprawdę nałazić. Jak już muszę coś nabyć (chociaż i tak zazwyczaj posiadam dwie pary spodni) to jak pójdę po bluzkę, wracam z kurtką albo czymś równie innym od tego, co zamierzałam kupić. Nienawidze przymierzania, szukania rozmiarów... Chyba nie jestem kobietą. ;P
5w4, ISTJ, fanka Grabaża
zakupy z reguły muszą być zaplanowane i konkretne. kupuję tylko to co jest mi potrzebne - to co chcę kupić z jakiegoś powodu.
częściej jestem "nosicielem" zakupionych towarów bądź też "kierowcą" koszyka i wtedy nie obchodzi mnie specjalnie co rodzice do niego wkładają - nie moja kasa przez takie podejście nie mam zbytnio negatywnych odczuć co do zakupów, jeżdżę/chodzę po sklepie i patrze co tam jest ciekawego..
..aha - nie na widzę bezcelowego przymierzania ubrań, które sam widzę na oko, że nie pasują..
częściej jestem "nosicielem" zakupionych towarów bądź też "kierowcą" koszyka i wtedy nie obchodzi mnie specjalnie co rodzice do niego wkładają - nie moja kasa przez takie podejście nie mam zbytnio negatywnych odczuć co do zakupów, jeżdżę/chodzę po sklepie i patrze co tam jest ciekawego..
..aha - nie na widzę bezcelowego przymierzania ubrań, które sam widzę na oko, że nie pasują..
>>- 5w6 -<< jakieś 94% ;] r1991
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
Jestem szopoholikiem. Kupowanie mnie odstresowuje. Sprawia mi radochę. Wchodzę do sklepu i wpadam w trans (chodzi o sklepy z ciuchami itp, a nie np. rybny;P). Pieniądze wydaję do ostatniego grosza... I nawet się z tym walczyc nie da! (próbowałam) Eh, no cóż poradzic... Taka natura... Ps. Witam wszystkich po dłuuugiej przerwie:)
Przyznaję że chcę mieć skrzydła
a także pragnę zwariować
Przyznaję że już zapomniałam po co
dlaczego skrzydła dlaczego zwariować
5w4. Czasem 4w5.
a także pragnę zwariować
Przyznaję że już zapomniałam po co
dlaczego skrzydła dlaczego zwariować
5w4. Czasem 4w5.
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Ja lubię zakupy, ale nie bezsensowne. Jeśli już muszę coś kupic to wybieram się do wielkiego centrum, żeby nie musiec pół godziny tłumaczyc sprzedawczyni w sklepiku, że chce np. czerwone masło, a nie zielone. Wchodzę do sklepu, idę do odpowiedzniego działu, biorę produkt, który kupuję zawsze, a jeśli go nie ma to poruwnuję kilka innych i wybieram najlepszy, idę do kasy i już mnie nie ma. Z ubraniami, książkami, kosmetykami itp. jest mniej więcej tak samo. Nienawidzę plątania się po sklepach, wybierania, przebierania itd. Zakupy robię szybko i konkretnie
"Tańczył, nie wiedział co czyni"
-
- Posty: 19
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 16:42
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Hehehe. Generalnie zakupy mnie nie ruszają. W dużym sklepie koncentruję się na liście zakupów, obieram trasę, ułożenie przedmiotów w koszyku, zawczasu obserwuję które kasjerki pracują sprawniej. Gdy kupuję produkty spożywcze to jeszcze zanim wyjdę z domu wiem dokładnie co kupię. Sprawdzam datę ważności. Zawsze.
W przypadku innych produktów pytam: "Czy jest mi to potrzebne?", "Jeśli kupię to jak często będę tego używał?", "Jaki osiągnę efekt kupując to i czy mogę go osiągnąć w prostszy sposób?". Sprawdzam stosunek cena/jakość i podejmuję decyzję o kupnie lub odejściu.
Tak. Jestem wybredny.
Ubrania "zajeżdżam" do końca. Gdy mam je kupować to najczęściej oceniam wzrokowo z daleka i jeżeli jakąś rzecz już przymierzę to najprawdopodobniej ją kupię bo podoba mi się i pasuje.
Książki kupuję nałogowo. Zawsze tylko jedną naraz. Jeżeli mam do wyboru kilka kupuję tańszą. Pierwsze kilkanaście/kilkadziesiąt stron doczytuję zanim dojdę do domu 8)
W przypadku innych produktów pytam: "Czy jest mi to potrzebne?", "Jeśli kupię to jak często będę tego używał?", "Jaki osiągnę efekt kupując to i czy mogę go osiągnąć w prostszy sposób?". Sprawdzam stosunek cena/jakość i podejmuję decyzję o kupnie lub odejściu.
Tak. Jestem wybredny.
Ubrania "zajeżdżam" do końca. Gdy mam je kupować to najczęściej oceniam wzrokowo z daleka i jeżeli jakąś rzecz już przymierzę to najprawdopodobniej ją kupię bo podoba mi się i pasuje.
Książki kupuję nałogowo. Zawsze tylko jedną naraz. Jeżeli mam do wyboru kilka kupuję tańszą. Pierwsze kilkanaście/kilkadziesiąt stron doczytuję zanim dojdę do domu 8)
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
-
- Posty: 3
- Rejestracja: wtorek, 2 grudnia 2008, 18:30
- Lokalizacja: Bydgoszcz
oj
lubię kupować
ale boję się wchodzić do sklepów, restauracji etc....
zostaje tylko net
ale ktoś musi odebrać paczkę xD
ale boję się wchodzić do sklepów, restauracji etc....
zostaje tylko net
ale ktoś musi odebrać paczkę xD
Oj jak ja nie lubię zakupów. Gdyby się dało całkowicie ich uniknąć...ale nie ma tak dobrze hehe. Dlatego preferuje metodę "wejść, wybrać szybko co jest potrzebne i uciekać" Nie lubię chodzić po sklepie, między ludźmi, długo coś oglądać, a już najbardziej denerwują mnie łażące za ludźmi ekspedientki, patrzące na ręce i mówiące "podać coś?", "pomóc w czymś?" grrrr
Nie lubię zakupów - zwlaszcza ubrania i butów i zwłaszcza w towarzystwie kobiet
Omijam szerokim łukiem hipermarkety.
Jesli idę kupiowac spożywkę to tylko z listą w ręce. Każda nadprogramowa minuta spędzona w sklepie to czas stracony.
Jedynymi sklepami w których moge zapomniec o czasie to sklepy z książkami i papiernicze.
Omijam szerokim łukiem hipermarkety.
Jesli idę kupiowac spożywkę to tylko z listą w ręce. Każda nadprogramowa minuta spędzona w sklepie to czas stracony.
Jedynymi sklepami w których moge zapomniec o czasie to sklepy z książkami i papiernicze.
5w4