Strona 1 z 3
Piątki a Role Play
: niedziela, 8 lipca 2007, 21:47
autor: Skaylay
Czy ktoś z Was próbował, ma zamiar, bądź prowadzi aktywność w sferze tak zwanych gier nastawionych na odgrywanie ról? Oczywiście nie mam na myśli gier komputerowych.
Czy kiedykolwiek próbowaliście grać z innymi/prowadzić grę innym?
Jeśli tak to jakiego systemu/ów się trzymacie/liście?
Jakie są Wasze doznania, obserwacje związane z byciem kimś innym, gdzieś indziej?
: niedziela, 8 lipca 2007, 21:56
autor: toner
Ja grałem dużo w RPG. Tak na żywo to raczej nie. Ale chętnie bym kiedyś spróbował.
: niedziela, 8 lipca 2007, 22:37
autor: Romulus
Ja grałem trochę w D&D na żywo. Fajnie było. Grałem głównie krasnoludem= małomowny, gburowaty, ciągle mu w dupę źle. Cały ja
Oprócz tego grałem jeszcze ćpuna-złodzieja. Ponoć czadersko odgrywałem najaranego, grupa była pod wrażeniem (sądziła że coś wziąłem na serio
).
Wrażenia jak najbardziej pozytywne, choć nie umiem odgrywać szeregu ról, to szybko się uczyłem (a przynajmniej mi sie tak wydawało 8) ). Polecam jako ciekawe oderwanie od swojej osoby, i spojrzenie na świat jako ktoś inny. Ciekawe doświadczenie.
: niedziela, 8 lipca 2007, 23:18
autor: Skaylay
Ja już ponad pięć lat, ciągle praktykujący : P
Polecam to jako zabawę, jak i jako ćwiczenie, bo jako (na żywo) gra zmusza Cię do mówienia, opisywania, gestykulacji etc. A jeśli macie to szczęście, że prowadzący jest z prawdziwego zdarzenia a reszta graczy nie jest jakaś wybitnie wredna to owa, mówiona, zabawa będzie sprawiać wam mniejszą, bądź wiekszą przyjemność.
Godzina po godzinie, gdy już nieśmiałość odpłynie a słowa same będą się rwały na język w wartkiej strużce wyrażania własnej, spontanicznej, banalnej myśli; gdy siebie zamkniemy w bezpiecznej, wysadzanej jedwabiem, szkatułce gdzieś poza zasięgiem naszych rąk, dając wodze wyobraźni i pragnieniu - wtedy można doznać przygód, czynności, zachowań na codzień nam obcych, dotknąć ich, spróbować na niby, by później było łatwiej próbować na prawdę. - Albo tak przynajmniej mi się wydaje xD.
: niedziela, 8 lipca 2007, 23:20
autor: Armand
Próbowałem prowadzić - słabo mi to wychodzi.
Grałem w:
D&D - nierealistyczne i za dużo magii
stary Warhammer - niewiele grałem
nowy Warhammer - fajny
Wampir: Maskarada - fajny
Wampir: Requiem - fajny
Generalnie nie lubię musieć posługiwać się magią. I nie cierpię gier, w których rozwiniętej postaci, postać nie rozwinięta nie zabije podrzynając gardło (bądź zcinając łeb) - jak to ma miejsce w D&D.
W co bym nie grał moje postacie zwykle nie mają rozwiniętych zdolności społecznych, ani magicznych.
: niedziela, 8 lipca 2007, 23:29
autor: Skaylay
A ja powiem, że system systemem ale realistyczność i ostateczny rys nadają Narrator wraz z Graczami : ).
Osoby, które spróbowały prowadzić i nie skończyły po pierwszym razie nie powinny się uważać za małomówne - tak się mi przynajmniej wydaje, mi się zdażało paplać po 8 godzin bez wiekszej jak 15 minut przerwy.
: niedziela, 8 lipca 2007, 23:48
autor: Kimondo
Neuroshima to coś dla tych lubiących fallouta(boska gra)
: poniedziałek, 9 lipca 2007, 00:09
autor: after
Grałem parę razy jeszcze w LO. Było fajnie - takie ćwiczenie wyobraźni. Szkoda było, że ludzie jakoś stracili entuzjazm szybko i się skończyło. Pewnie to przez naszego GMa hehe - był do bani^^
cRPG to jednak całkiem inna bajka, ale mimo wszystko wciąż bajka no i mój ulubiony gatunek gier video, więc pozwolę sobie wspomnieć. Taki Baldur's Gate 2 np to była wielka przygoda! mmmmm =] Stare dobre czasy =] Wcześniej Fallout 2 zapoznał mnie z całym gatunkiem, ale że nie znałem dość dobrze angielskiego, to nie ukończyłem (dopiero po latach nadrobiłem zaległości). Bardziej współcześnie fajnie się grało w Oblivion, ale mimo tej całej swobody, jakoś słabiej się wczułem. Chyba się zestarzałem hehe.
: poniedziałek, 9 lipca 2007, 08:57
autor: kamilri
Tylko gracz... Od jakiś trzech lat... Sytemów całkiem sporo ale część pobieżnie (D&D, Neuroshima, Zew Cthulhu (pobieżnie), 7th Sea (pobieżnie), L5K, Monastyr, Mag)... Najbardziej cenie sobie Maga... Bardzo lubię tą formę rozrywki, pomijając że MG lubią mnie zmuszać do odgrywania interakcji społecznych
...
Kimondo pisze:Neuroshima to coś dla tych lubiących fallouta(boska gra)
Moim zdaniem klimat zamierzony przez autorów Neuroshimy jest troche różny od tego z Fallouta... Wole klimat tego drugiego (w tym wypadku z wole jest związane kilkanaściekrotne (jak nie więcej) całkowite (no może 99%) przjście jego drugiej części i jej znajomość praktycznie na pamięć
)...
EDIT: Znam też dobrze podręczniki od Wampira i Wilkołaka... Zawsze wolałem te drugie...
: wtorek, 10 lipca 2007, 09:44
autor: hellhound
D&D, warek stary, wampir, wilkołak
obecnie świat mroku ->
www.wodmmorpg.pl zapraszam
i namawiam do grania wilczkami bo nas mało
ponieważ wiekszość chce byc mrocznymi wampirami, swoją drogą moge udostepnic skany podrecznikia do wilkolaka apokalipsy po polsku
: wtorek, 10 lipca 2007, 18:02
autor: fuks
Grałem dosyć dawno, jakieś 7 lat temu. Zabawa była przednia, miałem takie szczęście do rzutów kostką, że wychodziły akcje typu: dostałeś kijem w ucho – mdlejesz. Po kilku spotkaniach musiałem się przekwalifikować, grając magiem z najmocniejszym zaklęciem pryszczyca nie wiele mogłem zdziałać. Niestety długo nie pograłem, nawet nie pamiętam dlaczego. Potem przyszła pora na cRPG, z niesamowitym Planescape na czele.
: wtorek, 10 lipca 2007, 23:29
autor: ktośtam
W D&D dosć długo grałem, ale szczerze mówiąc to jest chyba jeden z najgorszych systemów. Wśród osadzonych w realiach fantasy niepodzielnie rządzi dla mnie Warhammer.
Osobiście preferuję RPG w klimatach science-fiction albo współczesnych, choć w sumie brałem udział jedynie w kilku sesjach w systemie Neuroshima.
Mało razy bywam graczem, zwykle daję się namówić na prowadzenie gry. Chyba zresztą wolę być MG - przyzwyczaiłem się już, że mam całkowitą kontrolę nad światem i fabułą.
...
: środa, 11 lipca 2007, 00:11
autor: juzbek
Głównie prowadzę, czasem zdarza mi się grać. Jeśli chodzi o systemy, w ostatnim roku królowały Monastyr i Mag czasem przerywane jakąś jednostrzałówką.
Żeby nie ograniczać się do wyliczanki, proponuję zastanowić się nad związkami charakteru ze stylem gry. Mam wrażenie, że u mnie na sesjach uaktywnia się skrzydło 4 i nastawiam się na emocje oraz interakcje społeczne. Na codzień podchodzę do RPG bardziej jak 5: lubię teoretyzowanie, szczegółowe scenariusze, bawię się w tworzenie eleganckiej mechaniki.
Z punktu widzenia MG, znajomość enneagramowych typów graczy może pomóc w dostosowaniu do ich oczekiwań. Przed graczem 3 należy postawić konkretny problem do rozwiązania, dla 4 przygotować ciekawych BNów itp.
Może da się to jakoś rozwinąć w opraciu o GNS?
http://esensja.pl/magazyn/2001/01/iso/16_01.html
: środa, 11 lipca 2007, 14:18
autor: Skaylay
^^ Prowadzę i jak ktoś się zlituje to i zagram od czasu do czasu.
Osobiście skupiam się na akcji pomiędzy BG(Bohater Gracza - Postać którą Gracz prowadzi), tym jak budują się więzi w drużynie/koterii, to byłoby dość trafne, że prowadząc jestem bardziej 4, ale także staram się być chociaż na chwilkę każdą inną, spoglądać z każdego możliwego punktu widzenia, wcielając się w postacie z tła o różnych przeszłościach i charakterach.
Silny nacisk kładę także na to by świat nie toczył się w okół BG, by gracze mieli wrażenie, że otoczenie żyje własnym życiem. Wykonując ruch świata fantastycznego sztywnieje do 5.
: środa, 11 lipca 2007, 20:08
autor: kamilri
Można się też pobawić i wykorzystać niektóre sposoby opisu psychik postaci do określenia samych siebie (często so stworzone na podstawie prawdziwych systemów psychologicznych)... Np. określanie natury i postawy z WoDa (
http://pamcia.tenet.pro24.pl/www/index. ... aibon_menu) lub klany z L5K (są wystarczająco wyraziste ale chyba nie ma dobrych opisów w necie)...