Pomóc czy zostawić w spokoju?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
naturalbornweirdo
Posty: 193
Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:17

#16 Post autor: naturalbornweirdo » środa, 4 lipca 2007, 12:54

wybacz nie mam zwyczaju czytania wszystkich podpisów pod postami, przepraszam za pomyłkę

po raz kolejny powtarzam: nie uważam że mam jakieś "zasługi" w "tej sprawie". Opisałam jedynie w jaki sposób starałam się jej pomóc - uważasz że w zły sposób, okej pewnie masz rację, ale nie wmawiaj mi że uważam się za kogoś za kogo się nie uważam.

i chyba nie uważnie czytasz, nigdzie nie napisałam nic w stylu że ona nie docenia tego co dla niej "niby zrobiłam". Wszystko przekręcasz.


4w5 baby

Those creatures called humans are very.. interesting..

Awatar użytkownika
paranoidandroid
Posty: 201
Rejestracja: niedziela, 27 maja 2007, 16:20

#17 Post autor: paranoidandroid » środa, 4 lipca 2007, 13:01

Obrazek
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 stycznia 2008, 19:50 przez paranoidandroid, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#18 Post autor: Kimondo » środa, 4 lipca 2007, 13:05

Widzę, że ktoś stara się dopasować koleżankę do swoich standardow. Nie będę cię potępiał. Po prostu probuj dalej. Jak się uda znaczy się miałaś rację.

A może ona nie ma celu w życiu i dlatego tak ma? zamiast zmieniać zachowanie pokaż jej, że są rzeczy dla ktorych warto.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
naturalbornweirdo
Posty: 193
Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:17

#19 Post autor: naturalbornweirdo » środa, 4 lipca 2007, 13:15

Nie chce jej dopasowywać do siebie, co by mi to dało? Chce żeby cieszyła się życiem i była zadowolona z siebie

Nie, nie ma celu w życiu, nie chce się jej go szukać. W jaki sposób mam jej to pokazać? Gdy osiąga to o czym marzyła nagle stwierdza że to jej nic nie dało tylko przysporzyło więcej kłopotów bo sobie z tym nie radzi. A pokazanie jej że ja potrafię też jak widać nie pomaga tylko szkodzi.

Jak piątki sobie radzą z problemami?

Ponawiam pytanie: czy piątki są z góry skazane na życie pełne niepowodzeń, stresu, psychicznego cierpienia, bezsensowności, niskiego poczucia własnej wartości, braku chęci i odwagi? czy są tacy, którym się udało z tego wyrwać? i jeżeli tak to w jaki sposób?
4w5 baby

Those creatures called humans are very.. interesting..

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#20 Post autor: angelique1990 » środa, 4 lipca 2007, 13:27

Trzeba też zauważyc, że 5 mają specyficzne cele dla innych często niezrozumiałe. Zreszta nie tylko piątki, każdy przecież jest indywidualnościa, ale u 5 ewidentne to widać. Zapewnienie sobie spokoju, wykluczenie potencjalnych osób, które moga nas zając bezsensowna rozmowa, zagłebianie się w jakimś naukowo - filozoficznym zagadnieniu np. mi wystarcza :lol:
Może tej koleżance tak na prawę takie zycie pasuje. Naturalbornweirdo - czy ona na pewno jest 5w6? Bo takim depresyjnym nastrojom bliżej do 4... Mowisz, że chciałabyś pokazać jej jak sie cieszyć z małych rzeczy - z mojej strony Cie zmartwie, nie wiem jak na to inni ale mnie platoniczne czynności, pospolite wsrod ekstrawertyków nie ciesza. Albo słowa w stylu "świetnie wyglądasz w nowej fryzurze" nie sa dla mnie ważne czy w jakis wielki sposób pokrzepiajace. Nie chce Cie krytykować jednak jeśli już chcesz jej pomóc to tylko w sferze umysłu nie każ jej wychodzić z domu na siłe, nie zmuszaj do zmieniania jej świata. Dla 5 swiat ludzi nie ma znaczenia, a oswajanie 5 trwa cały czas. Jesli czytałas "Małego Ksiecia" to tam było to przedstawione zbyt łatwo :wink:
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#21 Post autor: Emjotka » środa, 4 lipca 2007, 13:29

Potem poszłyśmy do różnych liceów, ja wtedy przeszłam ogromną przemianę ( w gimnazjum byłam zakompleksiona cicha i nie dbałam o siebie) i pomyślałam ze mojej koleżance też by zmiana wyszła na dobre

Próbowałam zacząć od wyglądu. Niestety ona nienawidzi zmian, uważała wszystko za "bez sensu" i że i tak to nic nie da. Ma kompleksy na punkcie swojej figury, nigdy nie ubiera spódnic i nie ubiera się kobieco, zawsze na czarno, glany itp. Jedyne co udało mi się zrobić to zmusić ją żeby poszła do fryzjera. (wróciła z płaczem bo fryzjerka obcięła ją nie tak jak chciała, za krótko)
Widzisz, piątka z reguły jest wściekła, jak ktoś próbuje ją przekonać, że wie lepiej, co jest dla niej dobre. A że, nawet kiedy się niesamowicie wścieka, rzadko to po niej widać, przenosi tę wściekłość do środka i, nie mogąc znaleźć dla niej jakiekogolwiek uzasadnienia, zaczyna twierdzić, że wszystko jest "nieważne" i "bez sensu". No albo ja znów nie pasuję do definicji piątki... :lol: :wink:

Mówisz, że nie ubiera się kobieco. Może dla niej kobiecość znaczy coś zupełnie innego, niż dla Ciebie?

Ja do fryzjera chodzę raz na parę lat, jak ewidentnie muszę. Nie znoszę faktu, że muszę się gapić w lusto albo w podłogę, a ktoś majstruje coś przy moich włosach. W milczeniu. Bo ja w takiej sytuacji nie umiem rozmawiać. Nie potrafię. A i zdarzyło mi się wrócić do domu z płaczem. Ale byłam twarda :lol: , nie rozpłakałam się na miejscu, tylko dopiero za drzwiami własnego mieszkania :P .
Próbowałam ją wyciągać na jakieś ćwiczenia (raz poszła na jogę i powiedziała że nigdy więcej nie pójdzie), na koncerty i imprezy - ale bezskutecznie, zawsze się wykręcała brakiem czasu
Wykręcała? Nieładnie z jej strony. Ja po prostu mówię, że nie mam ochoty. "Monika, ale ty zawsze nie masz..." :lol: . No co? Mam kłamać?
Nigdy przenigdy nie chciała rozmawiać o swoich uczuciach ani o sobie. Nigdy się nie zwierzała. Zawsze tylko "nieważne" "to nie ma sensu" "takie pieprzenie" "daj spokój". Rozmowy na gg (niestety tylko tak rozmawiałyśmy, bo zaczęła unikać spotkań ze mną) wyglądały raczej jak mój monolog niż rozmowa dwóch osób. Doszło nawet do tego że nasza przyjaźń się okazała "bez sensu" - wtedy przestałam ją gdziekolwiek wyciągać.
No, szczerze mówiąc, to to już mi wygląda na lekką skrajność...
Kompletnie nie wierzy w siebie, uważa że nie ma talentu (jest w szkole muzycznej) ale mimo to nie zmieniła szkoły razem ze mną, bo się bała (to bez sensu). Nie umie się zainteresować swoją przyszłością, winę zwala na rodziców (bo oni nie robią nic żebym się zainteresowała) Zawsze była pesymistką chodź uparcie twierdziła że jest realistką.
Wiesz, piątki stawiają sobie chyba wysokie wymagania. Jak mówię o sobie, że nie jestem ani szczególnie bystra, ani utalentowana, to słyszę, że plotę androny albo jestem fałszywie skromna. Ani jedno, ani drugie. Ja tak po prostu czuję i myślę, ja tak widzę siebie i świat.
Nie dba o siebie, mało je (kiedyś miała jakieś problemy z żołądkiem, ciągle wymiotowała albo raczej sama to prowokowała), chodzi spać o 4.00 a wstaje o 6.00 (gada z chłopakiem na gg, a że nie lubi marnować czasu to wstaje wcześnie) nie uprawia żadnego sportu, garbi się
Powiedziałaś jej wprost, że Cię to martwi?
Ma problemy typu żeby pójść do sklepu i odezwać się do sprzedawcy, żeby zamówić pizze przez telefon (pół godziny ją zmuszałyśmy żeby zadzwoniła, ale nic z tego), czy rozmawiać z kimś przez domofon.
Sama takich sytuacji unikam. Bo wiem, że w takim przypadku potrafię zapomnieć języka w gębie i wyjść na idiotkę. Poczuć się bezradna. A tego się właśnie boję, to mnie boli - bezradność.
Zawsze były problemy przy wyjazdach do innego miasta np na koncert, czy zostawania do późna na czyiś urodzinach - to podobno wina jej rodziców.
Sądzisz, że to nieprawda?
Ma chłopaka (młodszego o 2 lata) ale żyje w nieustającym lęku że on ją zostawi. Zawsze była totalną abstynentką ale pod wpływem chłopaka (bo on tak robi) zaczęła palić okazyjnie na imprezach i pić w domu z nudy. Zawsze odrabiała wszystkie lekcje i ćwiczyła na instrumencie ale odkąd go poznała to bardzo się opuściła.
:? No to jakiś fajny chłopak... A ona chyba chce mu zaimponować.
Ostatnio jeszcze zrobiła się strasznie chamska, na każdym kroku próbuje coś komuś dogryźć żeby pokazać swoją "wyższość" co jest tylko żałosne. Przez to zniechęca do siebie ludzi. Zwykle jest niesympatyczna i naburmuszona. Gdy się wita z kimś nowym to nawet się nie uśmiechnie ani nie poda ręki. Ostatnio jest niemiła również w stosunku do mnie.
Miota się. Sama się w sobie pogubiła. Ciężko jej będzie się z tego wyplątać.

Jeśli Ci na niej jeszcze jakkolwiek zależy, pomóż jej. Tylko pamiętaj, że nie możesz jej oceniać podług siebie. Ona inaczej patrzy na świat. Ona nie rozumie niektórych Twoich postaw, tak jak Ty nie rozumiesz jej. Jedyny sposób to szczera rozmowa. Nie monolog. Jakoś musisz ją do tego nakłonić. Dasz radę. :wink: Ale nie próbuj jej mówić, że chcesz dla niej lepiej. Jeszcze bardziej ją tym zdenerwujesz. Powiedz jej po prostu, jak to wygląda z Twojej strony i spytaj jak to widzi.
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
naturalbornweirdo
Posty: 193
Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:17

#22 Post autor: naturalbornweirdo » środa, 4 lipca 2007, 13:34

nie pasuje jej takie życie, sama mówiła że źle się z tym czuje ale nie wie jak mogłaby to zmienić, nie panuje nad tym co mówi często krzywdząc innych, często specjalnie obmyśla jak komuś dopiec jakimś uszczypliwym komentarzem zamiast się zastanowić czy w ogóle warto to powiedziecć

dlatego ok. pół roku temu powiedziałam jej że nie będę jej nigdzie wyciągać, zmuszać do spotkań jeżeli nie ma ochoty ani zwierzać jej sie ani zmuszać jej do mówienia o sobie

wtedy zrobiło jej się smutno i od tamtego czasu jest dla mnie opryskliwa i gdy próbuje rozmawiać mówi "myślałam ze ci nie zależy, czego to sie nie robi z nudy"

i jak tu zrozumieć piątke

niestety jeśli chodzi o sfere umysłu to: "nie wierze w smerfy ani takie brednie". Opis 5w6 do niej pasuje chociaż twierdziła że nie wszystko się zgadza, podchodziła do tego testu raczej z niechęcią.
Ostatnio zmieniony środa, 4 lipca 2007, 13:43 przez naturalbornweirdo, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5 baby

Those creatures called humans are very.. interesting..

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#23 Post autor: angelique1990 » środa, 4 lipca 2007, 13:39

Duzo nieporozumień bierze sie z braku zrozumienia intencji i myślenia drugiej osoby. Jednak jeśli próbowałas juz na tyle sposobów, to to nie może byc zdrowa piatka. Bo czasem mozna nas pojąć :D Psycholog by sie przydał. Ale dobry. Bo oni moga bardziej zamotać czasem niż pomóc.
Ostatnio zmieniony środa, 4 lipca 2007, 13:42 przez angelique1990, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

Awatar użytkownika
naturalbornweirdo
Posty: 193
Rejestracja: piątek, 11 maja 2007, 23:17

#24 Post autor: naturalbornweirdo » środa, 4 lipca 2007, 13:41

Emjotka - dzięki o to mi chodziło, zrozumieć piątkę. Bardzo się różnimy w sposobie myślenia (w sensie 4ki od 5tek) i stąd ten brak zrozumienia i oskarżenia

Ona jest naprawdę fajną i oryginalną dziewczyną, nie raz przy niej płakałam ze śmiechu, dlatego zależy mi na tym żeby sie dalej nie pogrążała i wyszła z tego. Jest jedną z tych osób których się nie zapomina.
4w5 baby

Those creatures called humans are very.. interesting..

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#25 Post autor: Emjotka » środa, 4 lipca 2007, 13:46

naturalbornweirdo pisze:Bardzo się różnimy w sposobie myślenia (w sensie 4ki od 5tek) i stąd ten brak zrozumienia i oskarżenia.
Widzisz, mi się wydaje, że główna różnica polega na tym, że czwórki próbują "przepisać" rozum na język uczuć, a piątki odwrotnie, próbują zrozumieć uczucia. Ani jedno, ani drugie nie jest z reguły wykonalne. Tu jest źródło większości ludzkich problemów - myślimy, kiedy trzeba czuć, czujemy, kiedy należałoby pomyśleć. I skutkiem tego nie rozumiemy sami siebie, tłumimy uczucia bądź przeciwnie, zbytnio je wyrażamy. A jeśli mamy problem z samymi sobą, to co tu w ogóle myśleć o kontaktach z innymi ludźmi?
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#26 Post autor: Romulus » środa, 4 lipca 2007, 14:57

dlatego ok. pół roku temu powiedziałam jej że nie będę jej nigdzie wyciągać, zmuszać do spotkań jeżeli nie ma ochoty ani zwierzać jej sie ani zmuszać jej do mówienia o sobie
Dla mnie to oczywiste: dałaś jej jasno do zrozumienia że nie chcesz z nią nigdzie sie pokazywać, a i że obchodzi cię ona coraz mniej. Oraz darzysz ją coraz mniejszym zaufaniem.
wtedy zrobiło jej się smutno i od tamtego czasu jest dla mnie opryskliwa
Stad ta reakcja.

Ona cię lubi i potrzebuje, tylko sama do tego nie chce się przyznać, tak przed tobą jak i przed sobą.
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#27 Post autor: Emjotka » środa, 4 lipca 2007, 15:05

Romulus pisze:Dla mnie to oczywiste: dałaś jej jasno do zrozumienia że nie chcesz z nią nigdzie sie pokazywać, a i że obchodzi cię ona coraz mniej. Oraz darzysz ją coraz mniejszym zaufaniem.
Uważałabym z tą pewnością. Słowo "oczywiste" tak się nadaje do rozważań na temat ludzkich myśli, przeżyć i emocji jak "kwiatuszek" do fizyki kwantowej... Szczególnie jeśli mówimy o piątkach - istotach, dla których własne uczucia często nie są oczywiste.
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#28 Post autor: Romulus » środa, 4 lipca 2007, 15:11

Szczególnie jeśli mówimy o piątkach - istotach, dla których własne uczucia często nie są oczywiste.
Moje odruchy były identyczne.... stad użyłem słowa, "oczywiste". Ale bardziej w odniesieniu do tego:
"Ona cię lubi i potrzebuje, tylko sama do tego nie chce się przyznać, tak przed tobą jak i przed sobą."
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

#29 Post autor: Emjotka » środa, 4 lipca 2007, 15:15

Ooookej, rozumiem.
W każdym razie pozostaje życzyć Weirdo powodzenia. Co niniejszym czynię. :wink:
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#30 Post autor: Romulus » środa, 4 lipca 2007, 15:22

Ooookej, rozumiem.
Ciszejjj! :P Nawet między sobą 5 często nie potrafią się skutecznie porozumieć :lol:
W każdym razie pozostaje życzyć Weirdo powodzenia.
Ja też, trzymam kciuki! I nie zniechęcaj sie!
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

ODPOWIEDZ