Strona 6 z 8

: sobota, 5 lipca 2008, 02:11
autor: T
Potrzebuję mieć porządek w tym sensie, że muszę wiedzieć, gdzie co jest. To czy jest to estetycznie poukładane, moim zdaniem nie ma większego znaczenia, bo kto by tam się przejmował tym, jak coś wygląda :wink: . Dostaję obsesyjnego szału, jeśli moja mamusia zrobi mi "porządek", a więc wszystko ładnie poukłada, a ja wtedy już nie wiem, gdzie co jest. Cierpię wtedy straszliwie.
Zawsze mówię, że to jest taki "porządek w nieporządku". Póki wiem, gdzie znaleźć to, co jest mi akurat potrzebne - jest ok. Kwestie estetyczne nei mają najmniejszego znaczenia.

: sobota, 2 sierpnia 2008, 23:03
autor: KrzychoX
T pisze:Potrzebuję mieć porządek w tym sensie, że muszę wiedzieć, gdzie co jest. To czy jest to estetycznie poukładane, moim zdaniem nie ma większego znaczenia, bo kto by tam się przejmował tym, jak coś wygląda :wink: . Dostaję obsesyjnego szału, jeśli moja mamusia zrobi mi "porządek", a więc wszystko ładnie poukłada, a ja wtedy już nie wiem, gdzie co jest.
u mnie tak samo :wink:
nie mam nic przeciwko estetyce.. ale muszę sam zrobić ten "porządek" żeby wiedzieć gdzie co jest - i z tym problem, żeby się za to zabrać :P

: piątek, 15 sierpnia 2008, 00:23
autor: annielka
Mama twierdzi, że mam syf w pokoju i ze swojego punktu widzenia ma rację - zupełnie nie przeszkadza mi kurz, piasek na podłodze czy pajęczyny pod sufitem. Natomiast doprowadza mnie do szału bałagan w sensie: nierówno ustawione książki, ubrania wysypujące się z szafy czy klocki młodszego brata pomieszane z samochodzikami. Potrafię siedzieć i układac tematycznie zdjęcia, notatki czy inne rzeczy, które spokojnie mogłyby zaczekać, bo nikt nie zwraca uwagi na to, w jakim porządku są ułożone, a ja powinnam robić Coś-Bardzo-Ważnego - ale nie, bo uważam, ze mam bałagan i mnie to denerwuje ;)

: sobota, 16 sierpnia 2008, 22:31
autor: wiewióra
annielka pisze:Mama twierdzi, że mam syf w pokoju i ze swojego punktu widzenia ma rację - zupełnie nie przeszkadza mi kurz, piasek na podłodze czy pajęczyny pod sufitem. Natomiast doprowadza mnie do szału bałagan w sensie: nierówno ustawione książki, ubrania wysypujące się z szafy czy klocki młodszego brata pomieszane z samochodzikami. Potrafię siedzieć i układac tematycznie zdjęcia, notatki czy inne rzeczy, które spokojnie mogłyby zaczekać, bo nikt nie zwraca uwagi na to, w jakim porządku są ułożone, a ja powinnam robić Coś-Bardzo-Ważnego - ale nie, bo uważam, ze mam bałagan i mnie to denerwuje ;)

ja mam tak samo...nie denerwuje mnie wszechogarniający bałagan bo bardzo dobrze się w nim odnajduję ale wkurzam się jak ktoś mi coś przestawi i to coś już nie tworzy (mi tylko znanego) logicznego ciągu skojarzeń który pozwala mi to coś później odnaleźć, heh :?

: środa, 3 września 2008, 22:41
autor: pomiar
Jestem bałaganiarzem, nie potrafię utrzymać porządku, choć wiem z drugiej strony, że w porządku lepiej się czuję.

: środa, 3 września 2008, 22:51
autor: Elkora
Na zewnątrz mam syf, nie chce mi się odkurzać dywanu bo i tak zaraz mi ktoś w buciorach wlezie (najprawdopodobniej ja sama) ale jak się otworzy szafkę to wszystko równo i przeszyjcie, książek raczej nie rozrzucam, ogólnie poza kubkami i brudnym dywanem (jaki to on miał kolor?) mam porządek, muszę mieć bo czasem budzę się w nocy i szukam jakiegoś fragmentu, bo pamięć mi zaczęła odtwarzać i prześladować mnie w złym momencie, jak zrobię to czego mój mózg żąda to jest znów dobrze, robię się spokojna :roll:

: poniedziałek, 11 maja 2009, 16:25
autor: Solan
Przez 3/4 tygodnia w moim pokoju panuje bałagan, natomiast tylko przez 1/4 utrzymuję względny porządek :wink:

: poniedziałek, 11 maja 2009, 16:32
autor: Piotr
Poglądy uporządkowane, w pokoju bałagan. :D

: poniedziałek, 11 maja 2009, 16:35
autor: Lifelover

: wtorek, 12 maja 2009, 20:26
autor: multivita
Pedantem, to ja nie jestem :) a balagan za specjalnie mi nie przeszkadza o ile nie potykam sie o nic porozrzucanego po pokoju ;)

Za to co smieszne, to na pulpicie, czy okienka z narzedziami w programach, mam zazwyczaj starannie poukladane (oczywiscie bez przesady)... ale to moze dlatego, zeby sprawniej mi sie pracowalo....

: wtorek, 12 maja 2009, 21:01
autor: Yumi
multivita pisze:Pedantem, to ja nie jestem :) a balagan za specjalnie mi nie przeszkadza o ile nie potykam sie o nic porozrzucanego po pokoju ;)

Za to co smieszne, to na pulpicie, czy okienka z narzedziami w programach, mam zazwyczaj starannie poukladane (oczywiscie bez przesady)... ale to moze dlatego, zeby sprawniej mi sie pracowalo....
Mam tak samo, choć kiedyś to nic nie mogło być przesunięte nawet o milimetr ^^ ale z czasem mi to przeszło

: wtorek, 12 maja 2009, 21:09
autor: sUk
a ja zawsze mam chlew - czy to w domu, czy w plecaku czy w komputerze - nawet świnie by sie przeraziły - ale zawsze wiem gdzie co mam :p i nigdy w tym chlewie nigdy nic nie zgubiłem :D

: wtorek, 12 maja 2009, 21:31
autor: multivita
czyli wyglada na to, ze statystyczna 5 ma chlew w pokoju ;) u mnie czasem to nawet aparat potrafi lezec na podlodze pare dni ;)))

: wtorek, 12 maja 2009, 21:45
autor: ewutek
Też mam w pokoju coś na kształt "poręcznego bajzlu". Kiedy "stosy" zaczynają tracić walory podręcznej funkcjonalności, robię porządek - selekcja i przegrupowanie. (Pomijam kurz, który ścieram średnio dwa razy do roku).

: poniedziałek, 18 maja 2009, 23:20
autor: Agappe
u mnie w pokoju panuje "artystyczny nieład" ;)

chociaż nie wszędzie.. nie lubię jak muszę robić slalom między rzeczami porozwalanymi na ziemi.. więc na ziemi zazwyczaj panuje względny porządek ;) ale na krześle/łóżku/stołach/półkach - ktoś inny nic by nie znalazł.

sprzątam jak mi karzą, jak przychodzą goście, jak nie mam kompletnie co robić, jak mnie natchnie (nie często), jak już nic nie mogę znaleźć, albo jak coś musze znaleźć..


ale z drugiej strony jak idę do kogoś do domu to zwracam uwagę na ogólny porządek..