Bałagan czy porządek?

Wiadomość
Autor
pr0t
Posty: 5
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 00:08

Re: Bałagan czy porządek?

#106 Post autor: pr0t » wtorek, 9 marca 2010, 11:22

Porządek jest dla idiotów , geniusze panują nad chaosem . U mnie straszy nieład , czasami pozostali domownicy są tak sfrustrowani tym co widzą w pokoju , że zaczynają u mnie sprzątać .
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 marca 2010, 18:49 przez pr0t, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
runeii
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 21:09
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Bałagan czy porządek?

#107 Post autor: runeii » wtorek, 9 marca 2010, 12:57

Porządek, ale mój własny. Każda rzecz ma swoje miejsce, a że nie zawsze jest to dokładnie to miejsce, w którym tak zwany "porządny" człowiek postawiłby kubek czy położył grzebień - to już inna kwestia. :lol: Powinnam chyba być wdzięczna losowi, że dotychczas jeszcze nie mieszkałam zupełnie sama, wobec czego na ogół udaje mi się ogarnąć materialną rzeczywistość na tyle, by nikomu nic się nie stało. W przeciwnym razie z pewnością wciąż tłukłabym sobie kolana, potykając się o buty i nabijała siniaki na łokciach o piramidy z książek. Mam kilka gazet sprzed dwóch lat (choć powód, dla którego je zatrzymałam już się zdezaktualizował), mnóstwo kserówek z dawno skończonych studiów i w kuchni mogłabym chyba otworzyć sklepik z nieco zwietrzałymi już herbatami, choć najmniej sensu mają te nieczytelne, porysowane płyty cd i dvd, do których segregowania i wyrzucania zabieram się (z trudem) raz na trzy lata.
Ogólnie, z daleka, nie wygląda to zatem najgorzej i od czasu do czasu robię gruntowną segregację kosmetyków, ubrań czy słoików po dżemie, bym mogła potem przez jakiś tydzień napawać się poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wobec przedmiotów namacalnych.
Odkryj wszystkie sprzeczności w poniższym zestawieniu:
5w4
MBTI: ENFP
Socjonicznie: Ni-EIE lub Ni-LIE.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Bałagan czy porządek?

#108 Post autor: atis » wtorek, 9 marca 2010, 13:36

pr0t pisze:Porządek jest dla idiotów , geniusze panują nad chaosem .

wychodzę z tego samego założenia, siostra, z którą dzielę pokój w wynajmowanym mieszkaniu - również. Najgroszy rodzaj człowieka jeśli chodzi o potencjalne związki to dla mnie pedant xDDDDD na szczęście nikt u mnie nie sprząta, bo nikt z osob z mieszakania poza nami nie ma wstępu do naszego pokoju, ale już nie raz słyszałam od kogoś ze 'przychodząc do mnie odmienił swoją definicję bałaganu' xDDDDDD Z tego co zdołałam zaobserwować, piątki z mojego otoczenia są jeszcze większymi syfiarzami, niż ja (mówię tu o 5w4), jesli to w ogóle mozliwe ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Bałagan czy porządek?

#109 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » niedziela, 18 kwietnia 2010, 12:20

A ja lubię porządek, o!

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Bałagan czy porządek?

#110 Post autor: bezimienny » niedziela, 18 kwietnia 2010, 15:57

pr0t pisze: U mnie straszy nieład , czasami pozostali domownicy są tak sfrustrowani tym co widzą w pokoju , że zaczynają u mnie sprzątać .
U mnie podobnie :)
A ja lubię porządek, o!
Ja w zasadzie też... ale szkoda mi czasu marnować na takie przyziemnie sprawy :p

Lifelover
Posty: 244
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 09:30

Re: Bałagan czy porządek?

#111 Post autor: Lifelover » poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 11:11

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 18:51 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Bałagan czy porządek?

#112 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 15:24

bezimienny pisze: Ja w zasadzie też... ale szkoda mi czasu marnować na takie przyziemnie sprawy :p
No ja też nie spędzam całych dni na zapieprzaniu ze ścierką i odkurzaczem, ale nie mogę się skupić w syfie :P

Taka Jedna
Posty: 69
Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
Enneatyp: Obserwator

Re: Bałagan czy porządek?

#113 Post autor: Taka Jedna » środa, 11 sierpnia 2010, 16:27

Ze mną to jest tak: jeśli chodzi układanie i segregowanie, to jestem perfekcjonistką. Książki mam poukładane tematycznie i od największej do najmniejszej w danym temacie :lol: , ciuchy w szafie i szafkach - wg kolorów, koc na kanapce złożony przeważnie w idealną kostkę (z krawędziami tak, żeby nie zwisały/wystawały z boków, o ile się da 8)), ale na tym wszystkim pełno jakichś papierów, ubrań, masa pierdółek i kubków oraz pokłady kurzu i okruszków
Gdyby nie narzucony przez rodzinę rytm, odkurzanie i ścieranie kurzy przeprowadzałabym co 2 tygodnie; zalegających ton papierzysk zazwyczaj w ogóle nie sprzątam - to ten rodzaj rzeczy, których miejsce jest na wierzchu :twisted: z ubraniami to już właściwie problemu nie mam - jakoś tak bez żadnego przymusu zaczęłam je kiedyś sprzątać na bieżąco i teraz zazwyczaj nie ma na wierzchu ani jednego ciucha leżącego dłuższy czas
Nie zauważam żadnych cyklów na osi bałagan - porządek, zmienia się tylko grubość warstwy kurzu na półkach :roll: Ubrań nie prasuję z wielką pasją. Poza swoim pokojem sprzątam tylko "po sobie" albo jeśli zostanę o to wyraźnie poproszona. Jeśli kto inny zrobił bałagan i mu on nie przeszkadza, to mi tym bardziej :lol:
Bardzo nie lubię, gdy ktoś sprząta mi w pokoju. Na szczęście nie miało to już miejsca od dobrych kilku lat, trochę za sprawą tego, że domownicy w końcu stracili do mnie cierpliwość i przestali mnie uszczęśliwiać na siłę :), ale nie miało to raczej związku z moją przemianą, bo takowej nie było... Jednak to, że sama układam swoje rzeczy, nie przeszkadza mi nie orientować się gdzie co mam :oops: Nigdy nie mogę niczego znaleźć, zwłaszcza jeśli nie należy do kategorii poddawanej układaniu i segregowaniu :?
Kryzysowa_narzeczona pisze:
bezimienny pisze: Ja w zasadzie też... ale szkoda mi czasu marnować na takie przyziemnie sprawy :p
No ja też nie spędzam całych dni na zapieprzaniu ze ścierką i odkurzaczem, ale nie mogę się skupić w syfie :P
A ja owszem, on jest taki... przytulny i swojski :lol: przynajmniej syf mojego autorstwa. A niektóre pomieszczenia albo mieszkania jak są wysprzątane, to robią na mnie wrażenie aż zbyt sterylnych, są zbyt... zimne
5w4

Wanting to be someone else is a waste of the person you are

Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji? ;)

Vasetloth
Posty: 16
Rejestracja: sobota, 10 lipca 2010, 18:43

Re: Bałagan czy porządek?

#114 Post autor: Vasetloth » środa, 11 sierpnia 2010, 21:17

Bałagan czy porządek? Bardzo trudno mi odpowiedzieć. Rzeczy, z których często korzystam (książki i zeszyty do nauki, książki historyczne i tematyczne) mam poukładane równiutko i dokładnie. Tak samo wolę mieć czyste stanowisko pracy (wszystko ułożone z dokładnością co do centymetra. Tak samo w szkole mogę spędzić chwilę na układanie zeszytów, piórnika i "pomocy" w postaci moich notatek. Jednak to właściwie wszystko. Gdy potrzebuję miejsca, bo np. nie siedzę akurat przy komputerze i mam bałagan na biurku to rzucam niepotrzebne rzeczy na łóżko, jak idę spać - układam je równo na biurku. I tak czasami trwa ten cykl biurko-łóżko, łóżko-biurko nawet parę tygodni. Gdy pracuję, wszystko jedno nad czym, to muszę mieć potrzebne rzeczy pod ręką, żeby potem po nie nie biegać - a w mojej okolicy może być bałagan, mi to nie przeszkadza. Właściwie to mam swój układ, swoją wizję porządku, odbiegającą jednak od pojęcia ładu większości ludzi. Np. gdy któryś z domowników przestawia kubeł na śmieci, to muszę go poprawić, gdy widzę jakieś zeschnięte plamy kawy czy herbaty to muszę wziąć ścierkę i je wytrzeć. Ale gdy śmieci są pełne - biorę worek i rzucam obok drzwi wyjściowych, na zasadzie "kiedyś się wyniesie". No i czasami potrafię rzucić jakieś stare, niepotrzebne papiery czy śmieć pod łóżko czy szafę - i tak nikt tam nie będzie zaglądać.

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Bałagan czy porządek?

#115 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » środa, 11 sierpnia 2010, 21:35

Taka Jedna pisze: Książki mam poukładane tematycznie i od największej do najmniejszej w danym temacie :lol:
Marzy mi się mały pokoik z wielkim regałem na całą ścianę (albo nawet ściany) z książkami poukładanymi alfabetycznie, ach 8) No ale dopóki mój zbiór nie jest ogromny, to też mam poukładane tematycznie.

A ja owszem, on jest taki... przytulny i swojski :lol: przynajmniej syf mojego autorstwa. A niektóre pomieszczenia albo mieszkania jak są wysprzątane, to robią na mnie wrażenie aż zbyt sterylnych, są zbyt... zimne
Chyba wiem, o co Ci chodzi z tymi zimnymi pomieszczeniami. Oczywiście nie mówiłam o sterylnych pokojach, bo dużo brakuje do tego mojemu, ale poukładane no musi być :P

Awatar użytkownika
Nadia
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 4 czerwca 2010, 21:18
Enneatyp: Obserwator

Re: Bałagan czy porządek?

#116 Post autor: Nadia » środa, 11 sierpnia 2010, 22:39

Na biurku i półkach mam raczej bałagan ale tak jak większość wiem gdzie co leży, dopóki ktoś mi tego nie posprząta :evil:, ale nie walają się u mnie jakieś papierki po jedzeni ani talerze i na podłodze też nie może się nic walać nie lubię na coś nadeptywać.
"Żeby zdobyć wiedzę - trzeba się uczyć. Ale żeby zdobyć mądrość - trzeba obserwować." — Marilyn vos Savant
5w4

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Re: Bałagan czy porządek?

#117 Post autor: phalcore » środa, 11 sierpnia 2010, 22:40

Moj ojciec jest chyba 5w4 i ma cholerny bałagan.

Ja sam mam bałagan, ale jestem czwórką ze skrzydłem 5 więc się nie wypowiadam ;p

Awatar użytkownika
Mantigua
Posty: 23
Rejestracja: piątek, 23 kwietnia 2010, 01:04
Enneatyp: Obserwator

Re: Bałagan czy porządek?

#118 Post autor: Mantigua » środa, 11 sierpnia 2010, 23:54

Zawsze i wszedzie mam balagan xD Tzn., kiedy sprzatam, robie to bardzo dokladnie, wszystko jest uporzadkowane, poukladane wedlug rodzajow, kolorow itp. ale juz chwile potem mam totalny syf ;-) Wyjatkiem jest miejsce pracy, gdzie zawsze mam idealnie czysto, jedna rzecz w niewlasciwym miejscu bardzo mnie rozprasza.
A ja owszem, on jest taki... przytulny i swojski :lol: przynajmniej syf mojego autorstwa. A niektóre pomieszczenia albo mieszkania jak są wysprzątane, to robią na mnie wrażenie aż zbyt sterylnych, są zbyt... zimne
No wlasnie, bardzo zle sie czuje w domach i mieszkaniach, gdzie kazda rzecz ma swoje konkretne miejsce i kazda zmiana wprowadza w mniemaniu mieszkancow, balagan. Dla mnie dom sluzy do mieszkania, a nie sprzatania, jesli aktualnie czytam jakas ksiazke, to moze ona lezec na fotelu a nie na polce, jesli jest chlodno, to koce leza na wierzchu, zawsze gotowe do uzycia ;-) Tak wiec balagan - owszem, brud (smieci, brudne naczynia) - juz niekoniecznie ;-)
There is no pain, I am receding.
A distant ships smoke on the horizon.
I am only coming through in waves...
I have become comfortably numb...

5w4

Awatar użytkownika
greenlight
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
Lokalizacja: Łódź

Re: Bałagan czy porządek?

#119 Post autor: greenlight » czwartek, 12 sierpnia 2010, 00:06

Okresowo mam okropny bałagan, ale generalnie lubię mieć wszystko poukładane i czasem niemal sterylnie czyste. W okresie mani miałam niemal sterylnie czysty pokój, złożone w równą kosteczkę poukładane kolorystycznie ubrania, coś musiało leżeć pod kątem prostym do czegoś innego, coś znowu prostopadle lub równolegle, w piórniku musiała być określona liczba długopisów oczywiście w określonym kolorze, zeszyty musiały mieć odpowiednie okładki, być zapisywane według pewnego schematu, bywało, że miałam nawet notatki z notatek z moich notatek. Nie lubię, kiedy pokój jest zagracony, jest dużo porozstawianych bibelotów. Nawet, jeśli w rzeczywistości pomieszczenie jest bardzo czyste mam wrażenie, że jest brudne. No i...Elementy powinny się ze sobą komponować (nawet, jeśli ma być to tylko i wyłącznie moje wrażenie).Często coś w wystroju mieszkania kole mnie w oczy. Zdarza się, że w wyobraźni zmieniam wystrój mieszkania swojego lub cudzego, żeby uczynić je dla siebie atrakcyjniejszym, bo e realu to nie zawsze możliwe, a już nigdy nie na taką skalę.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał

ODPOWIEDZ