Czy korzystasz z pomocy psychologa?

Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy psychologa?

Nie i nie zamierzam.
74
33%
Nie, ale chciałbym.
74
33%
Tak i cały czas to kontynuuję.
36
16%
Tak, ale więcej nie zamierzam.
37
17%
 
Liczba głosów: 221

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#196 Post autor: aliszien » sobota, 8 grudnia 2007, 13:36

Graham pisze: Uznałem, że warto zadawać pytania, więc spytam. Czy myślicie, że psycholog może zmienić człowieka? Naprawdę mu pomóc? Czy dobrym pomysłem jest wybranie się do psychologa z dziewczyną, tak żeby rozwiązał problemy związku, żeby naprawił wszystkie niedoskonałości? Ja gnije. Na własne życzenie.
Nie zmieni, jeśli ta osoba sama nie będzie tego chciała i będzie się odcinać od niewygodnych wniosków, iść utartym szlakiem zachowań i odruchów. Tak na prawdę psycholog ma tylko pomóc znaleźć co jest nie tak i jak można to zmienić, rezta to ciężka praca osoby, to nie mechanik samochodowy.
Tak samo ze związkiem - OBOJE muszą widzieć jakie bagaże, obciążenia, skrypty zachowań (po rodzicach) wnoszą do związku i OBOJE muszą chcieć się zmieniać.


4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
rkamila
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 15 stycznia 2008, 23:36
Lokalizacja: Bydgoszcz

#197 Post autor: rkamila » sobota, 19 stycznia 2008, 00:44

witam.
ja wlasnie w najblizszym czasie wybieram sie do psychologa, tzn. w przyszlym tyg. i powiem szczerze, ze mam niezlego pietra:( boje sie osmieszenia i wysmiania moich problemow, boje sie, ze tak na prawde ich nie ma, ze sa wyimaginowane. nigdy nie bylam u psychologa i nie wiem jak z nim rozmawiac. moze ktos z was moglby mi pomoc, tzn. jak mam sie zachowac albo powiedziec jak przebiega taka rozmowa i jakie ma z niej doswiadczenia.
mam jeszcze jedno pytanie-na forum dot. BPD znalazlam linka do testu, ktory sobie zrobilam (http://similarminds.com/personality_disorder.html).moje wyniki to:
Paranoid 74% 49%
Schizoid 58% 53%
Schizotypal 82% 53%
Antisocial 46% 47%
Borderline 58% 47%
Histrionic 78% 43%
Narcissistic 42% 41%
Avoidant 66% 39%
Dependent 58% 37%
Obsessive-Compulsive 66% 40%
ta druga kolumna to srednie wyniki z wykonań testu na tej stronce.
no i notka:
Test Note: Read the descriptions below to avoid misinterpreting test results (for example, the Antisocial classification does not mean you are a loner, it means you tend to be insensitive towards others).General Note: the validity and reliability of DSM personality disorders are still lacking in strong statistical evidence and clear agreement in the scientific and medical community. They are determined by the American Psychiatric Association and will likely be revised in the future. Author Note:I don't think Schizoid personality is a valid disorder (read), some of the smartest people in history were schizoid because they occupied a remote end of the intelligence bell curve. Schizotypal personality can encompass highly original thinkers as well as totally insane people so I think it's a flawed type. I think the remaining eight disorders are generally valid.

wiem, ze takie testy to jakies badziewie, dlatego ide do psychologa. zastanawiam sie tylko, czy powiedziec mu o tym tescie, nie wiem czy w ogole warto mu o tym mowic, czy ten test przedstawia w ogole jakas wartosc no i moze ktos z was zna sie na tyle na psychologii, ze moglby mi chociaz wytlumaczyc o co w tym mniej wiecej chodzi?

przepraszam za taki offtopic i dziekuje za wszelkie odpowiedzi
4w3, INTJ

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#198 Post autor: impos animi » sobota, 19 stycznia 2008, 00:59

ja wlasnie w najblizszym czasie wybieram sie do psychologa, tzn. w przyszlym tyg. i powiem szczerze, ze mam niezlego pietra:( boje sie osmieszenia i wysmiania moich problemow, boje sie, ze tak na prawde ich nie ma, ze sa wyimaginowane. nigdy nie bylam u psychologa i nie wiem jak z nim rozmawiac. moze ktos z was moglby mi pomoc, tzn. jak mam sie zachowac albo powiedziec jak przebiega taka rozmowa i jakie ma z niej doswiadczenia.
Psycholog jest od tego, żeby Cie zrozumieć i Ci pomóc - a zatem nie musisz się bać wyśmiania i ośmieszenia. Pomyśl sobie, że to jego praca, on po prostu musi słuchać i że codziennie spotyka o wiele bardziej 'stukniętych' ludzi od Ciebie i naprawdę niewiele może go zdziwić. Jeśli trafisz na kogoś kompetentnego to on, widząc, że ciężko Ci samej mówić, powinien pokierować rozmową. Moja psycholog tak robi, terapia polegająca tylko na moim gadaniu, a jej słuchaniu w moim przypadku jest niemożliwa - potrzebuję bodźców z zewnątrz. Nie wiadomo kto Ci się trafi i jaki typ terapii preferuje, powinien jednak dostosować się do Twoich potrzeb.
Jeśli chodzi o zachowanie, to najważniejsze, żeby w jak największej mierze być sobą. W końcu psycholog ma Cię 'ocenić' tudzież wystawić ewentualną diagnozę na podstawie tego, co przed nim odkryjesz (a ile odkryjesz to zależy od Ciebie), a zatem jeśli chcesz, żeby była ona rzetelna, warto się przełamać i odkryć jak najwięcej (co bywa cholernie trudne - wiem z autopsji).
Takie przynajmniej są moje obserwacje po kilkumiesięcznej terapii. Terapia bywa ciężka i czasem ma się ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami, jednak wg mnie warto próbować, bo choć moje postępy są bardzo powolne, to jednak dla mnie samej dostrzegalne - a to najważniejsze. Wczoraj sama usłyszałam od mojej terapeutki, że muszę być świadoma, że w moim przypadku droga do wyzdrowienia będzie ciężka i przede wszystkim długa, ale że jest możliwa do pokonania.
wiem, ze takie testy to jakies badziewie, dlatego ide do psychologa. zastanawiam sie tylko, czy powiedziec mu o tym tescie, nie wiem czy w ogole warto mu o tym mowic, czy ten test przedstawia w ogole jakas wartosc no i moze ktos z was zna sie na tyle na psychologii, ze moglby mi chociaz wytlumaczyc o co w tym mniej wiecej chodzi?
Hmm ja bym nie mówiła. Psycholodzy żadko traktują poważnie testy w Internecie (o ile w ogóle traktują), tak samo jest z zamieszczonymi różnymi tekstami (pseudo)psychologicznymi. W każdym bądź razie moja psycholog mnie zastrzegała, że należy podchodzić do tego bardzo sceptycznie i z dystansem, a wystawianie diagnozy samemu sobie nie ma żadnego sensu.
przepraszam za taki offtopic i dziekuje za wszelkie odpowiedzi
Hmm wydaje mi się, że to jest właśnie temat o psychologach, więc nie widzę tutaj żadnego offtopu ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
rkamila
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 15 stycznia 2008, 23:36
Lokalizacja: Bydgoszcz

#199 Post autor: rkamila » sobota, 19 stycznia 2008, 01:31

tez tak sobie powtarzam, ze przeciez psycholog nie takch ludzi juz widzial i w koncu to jego praca. mam nadzieje, ze do niego dotre, tzn.nie zrezygnuje z przerazenia.mam jeszcze kilka dni wiec sprobuje oswoic sie z ta mysla i zastanowic co ewentualnie mu powiem. ma nadzieje, ze dam jakos rade i bedzie ok. dzieki za odp., pozdrawiam
4w3, INTJ

Borderline
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 17 stycznia 2008, 21:16

#200 Post autor: Borderline » niedziela, 20 stycznia 2008, 19:06

byłam, a'propo możliwości posiadania BPD oraz później jeśli chodzi o brak kontroli nad cukrzycą. Pani psycholog pierwsze co zrobiła to test na IQ, po czym uznała, że powinnam sobie radzić sama.
To było dość zabawne.
gówno prawda

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#201 Post autor: Kimondo » niedziela, 20 stycznia 2008, 19:21

Znaczy się byłaś w państwowej przychodni u psychologa. U psychologa wszystko do czego dochodzisz robisz przy pomocy psychologa ale samemu. T
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Borderline
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 17 stycznia 2008, 21:16

#202 Post autor: Borderline » niedziela, 20 stycznia 2008, 21:10

W państwowej nie, ale to nieistotne.

Tak, to oczywiste. Tylko to było równoznaczne z brakiem jakiejkolwiek pomocy, czy rady z jej strony. Po prostu kobieta powiedziała, że mam nie przychodzić, bo z takim wynikiem powinnam sobie bez problemu poradzić sama, co wcale tak proste nie jest, przynajmniej w moim przypadku.
gówno prawda

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#203 Post autor: impos animi » poniedziałek, 11 lutego 2008, 18:46

Temat trochę przycichł, a ja w przypływie chwilowego (lub nie) zadowolenia, postanowiłam go odświeżyć.

Jakkolwiek naiwnie i śmiesznie to zabrzmi, prawda jest taka, że forum to pomogło mi się przełamać i skorzystać z pomocy psychologa, o której z całą śmiałością mogę powiedzieć, że było warto. Zdaję sobie sprawę, że pojedynczy sukces to jeszcze nie jest koniec mojego leczenia i przede mną długa droga, ale dzisiaj przekonałam się, że to naprawdę daje widoczne efekty.

Może kiedyś zajrzy tu jakaś mocno zdołowana Czówrka lub inna osoba w depresji, która ma opory przed pójściem do psychologa. To pewnie trochę naiwne, ale kto wie czy komuś nie pomoże, dlatego chciałam napisać, że mimo oporów i tego co ci mówi wnętrze i uczucia, warto czasem zrobić coś wbrew nim. Bo serce myli się częściej niż nam się wydaje. A kierowanie się rozsądkiem, nie zawsze sercem, wcale nie jest takie głupie.

Ogólna konkluzja jest taka, że warto korzystać z tej pomocy. Nie ma co się oglądać na ludzi, na to, że się mieszka w małym miasteczku, że ktoś może coś powiedzieć, że komuś to się nie spodoba. To nasze życie i jeśli my z nim czegoś nie zrobimy, to my się będziemy z nim męczyć, a nie ci ludzie, którzy mogą nas wyśmiać, dlatego nie warto się na nich oglądać.

No. Głowy do góry Czwóry :P
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#204 Post autor: Silver88 » środa, 13 lutego 2008, 23:01

Ja bym sie przeszedl ale nie po pomoc, ale po informacje. Interesuje sie psychologia od pewnego czasu. Jest wiele nurtujacych mnie pytan. Chyba sie kiedys skusze na wizyte jak bedzie nadmiar gotowki :twisted:.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

Awatar użytkownika
BAdziewka
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 21 października 2008, 23:21
Kontakt:

#205 Post autor: BAdziewka » środa, 22 października 2008, 20:40

... tak sobie czytam to forum od dwóch dni (mimo, iż wiedzę o tym, że jestem 4w5 - mam od dwóch lat) i narasta we mnie przekonanie (a mozę raczej mam narastającą pewność), że
kurcze
znakomita większość czwórek (w tej i ja) to DDA :cry:
łe...
*
4w5

Awatar użytkownika
e7th04sh
Posty: 514
Rejestracja: środa, 15 października 2008, 02:30

#206 Post autor: e7th04sh » środa, 22 października 2008, 20:43

Gadałem otwarcie z kilkoma. Psychologowie - nic do nich nie mam - nie rozumieją mnie raczej...
Moja krew krajowa!
Jeśli mogę coś zasugerować... to to zrobię.

Awatar użytkownika
Grzegorz.C
Posty: 109
Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
Lokalizacja: Łódź

#207 Post autor: Grzegorz.C » środa, 22 października 2008, 23:43

Byłem u jednej pani psycholog. Nagadałem się,byłem szczery i wyczerpujący w zeznaniach. Po godzinie ględzenia spytała mnie "Ale w takim razie czego pan ode mnie oczekuje?". Zatkało mnie. Niewiem czego inni od niej oczekiwali,ale ja pomocy.

Stwierdziła że nic nie może zrobić i zaprasza mnie na grupę terapeutyczną w czwartki.

Nigdy się na grupie nie pojawiłem. Pewnie ze strachu.

BAdziewka - Dokładnie. Potwierdza to behawioralne teorie ludzkiego zachowania(Po chłopskiemu: spier...ne dzieciństwo - zje...na psychika) i spycha genetykę na dalszy plan.

Dobrze...nie podoba mi się pomysł,że coś od urodzenia kontroluje moje życie. Zespół Wyuczonej Bezsilności typowy dla DDA,jest wyleczalny. Jeszcze niewiem jak,ale się dowiem.

bo nie Wszyscy Jesteśmy Chrystusami...
Jestem głęboko wierzącym ateistą

4w5 / INFp Fe / DDA

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#208 Post autor: impos animi » czwartek, 23 października 2008, 00:27

Grzegorz.C pisze: bo nie Wszyscy Jesteśmy Chrystusami...
Ale Absynt jest na przykład :}


A moja pani psycholog się mnie boi... Więc chyba zbliża się koniec terapii.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#209 Post autor: boogi » czwartek, 6 listopada 2008, 21:24

impos animi pisze:A moja pani psycholog się mnie boi... Więc chyba zbliża się koniec terapii.
Ja tam się boję tylko inteligentniejszych od siebie :roll:
A u psychologa kiedyś byłem, w sumie u dwóch. Nie ze sobą. Z mamą. Ale ze sobą by się też chyba kiedyś przydało pójść. Nie jestem co prawda DDA, myśli samobójczych generalnie nie miewam, ale wychowanie przez Mistrzynię Wszelkiej Podejrzliwości (tak, schizofreniczkę) jak teraz na to patrzę spokojnie z perspektywy czasu - wpłynęło na mnie mocno.
Swoją drogą, może i na moją "przypadłość" jest nazwa? DDS - Dorosłe Dzieci Schizofreników?

Przeczytałem powyższe jeszcze raz po napisaniu i wydaje mi się, że brzmi jakbym się naśmiewał trochę. Ale śmiech, ze mnie samego, jest dla mnie jedynym sensownym ratunkiem :) (albo ucieczką... nie ważne).
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 listopada 2008, 21:27 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#210 Post autor: impos animi » czwartek, 6 listopada 2008, 21:27

boogi pisze:Ja tam się boję tylko inteligentniejszych od siebie :roll:
Ona też. Tak twierdzi przynajmniej.

A propos, jak przeczuwałam, to już jest koniec.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 listopada 2008, 21:45 przez impos animi, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ODPOWIEDZ