Co śasiedzi powiedzą...madhatter pisze:Pomoc ? Niee. Jeszcze by mnie do czubków zamknięto.
Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole i od tej pory wszyscy będą wiedzieć, omijać szerokim łukiem.
Właśnie osoba obca ma odpowiedni dystans do problemów człowieka, nie przyjaciel. Przyjaciel doradzi tak jak wydaje mu się poprawnie, przepuszczają problemy człowieka przez własne. Psycholog ma dystans. I jeśli człowiek nie łapie dobrego kontaktu z psychologiem, to może zmienić, zrezygnować.Sigurrós pisze:może i pomoc jest mi potrzebna, ale nie mogę sobie wyobrazić, aby pomogła mi osoba zupełnie obca. Pomóc mogę sobie tylko ja, takie mam wrażenie, a jeśli też inni ludzie, to tylko przyjaciele (gdzie jestescie?!)
I niegdzie nie jest powiedziane, że każda czwórka musi być na tyle pokręcona, że potrzebuje profesjonalnej pomocy. Są takie, które dają sobie radę same i mają normalne życie. Dla tych ten wątek to abstrakcyjna gadka