Czy korzystasz z pomocy psychologa?

Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy psychologa?

Nie i nie zamierzam.
74
33%
Nie, ale chciałbym.
74
33%
Tak i cały czas to kontynuuję.
36
16%
Tak, ale więcej nie zamierzam.
37
17%
 
Liczba głosów: 221

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#31 Post autor: aliszien » niedziela, 15 kwietnia 2007, 18:18

madhatter pisze:Pomoc ? Niee. Jeszcze by mnie do czubków zamknięto.
Co śasiedzi powiedzą...
Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole i od tej pory wszyscy będą wiedzieć, omijać szerokim łukiem.
Sigurrós pisze:może i pomoc jest mi potrzebna, ale nie mogę sobie wyobrazić, aby pomogła mi osoba zupełnie obca. Pomóc mogę sobie tylko ja, takie mam wrażenie, a jeśli też inni ludzie, to tylko przyjaciele (gdzie jestescie?!)
Właśnie osoba obca ma odpowiedni dystans do problemów człowieka, nie przyjaciel. Przyjaciel doradzi tak jak wydaje mu się poprawnie, przepuszczają problemy człowieka przez własne. Psycholog ma dystans. I jeśli człowiek nie łapie dobrego kontaktu z psychologiem, to może zmienić, zrezygnować.

I niegdzie nie jest powiedziane, że każda czwórka musi być na tyle pokręcona, że potrzebuje profesjonalnej pomocy. Są takie, które dają sobie radę same i mają normalne życie. Dla tych ten wątek to abstrakcyjna gadka :)


4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
madhatter
Posty: 52
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 01:05

#32 Post autor: madhatter » niedziela, 15 kwietnia 2007, 19:29

aliszien pisze:Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole
Nie, ale za to może mnie zamknąć w psychiatryku.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#33 Post autor: aliszien » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:06

madhatter pisze:
aliszien pisze:Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole
Nie, ale za to może mnie zamknąć w psychiatryku.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ile ty masz lat? 16?
Gdzie ty mentalnie tkwisz? W małym miasteczku z pierwszej połowy zeszłego stulecia?


A teraz na poważnie - do szpitala psychiatrycznego może wysłać osobę psychiatra, za zgodą tej osoby, a jeśli wbrew jej woli, to tylko jeśli jej zachowanie stanowi zagrożenie życia innych osób (jak to jest przestrzegane widac, gdy jakiś psychol zadźga rodzinę nożem..., lub podpali swoje mieszkanie razem z połową bloku).
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
madhatter
Posty: 52
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 01:05

#34 Post autor: madhatter » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:12

Myslałem, że psycholog również może, ale skoro masz pewność...
Dobra, sraty taty, komu się chce iść do psychologa, czy psychiatry, ten niech sobie idzie, wielka mi filozofia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#35 Post autor: impos animi » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:16

Ile ty masz lat? 16?
Gdzie ty mentalnie tkwisz? W małym miasteczku z pierwszej połowy zeszłego stulecia?
aliszien masz coś do 16-letnich ludzi w małych miasteczkach? ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#36 Post autor: aliszien » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:35

impos animi pisze:
Ile ty masz lat? 16?
Gdzie ty mentalnie tkwisz? W małym miasteczku z pierwszej połowy zeszłego stulecia?
aliszien masz coś do 16-letnich ludzi w małych miasteczkach? ;)
Nie :!: :)
Tylko - w młodych wieku ma się demoniczne spojrzenie na pewne sprawy, typu "pójdę do psychologa i wywiozą mnie stamtąd w kaftanie" i - niestety - nadal jeszcze w wielu miejscach pokutuje przesąd, że psycholog/psychiatra=ciężkie uszkodzenie umysłu.
Im większe miasto (dostęp do specjalistów), im więcej lat na karku, tym większa porzeba uporządkowania w życiu pewnych spraw przy pomocy z zewnątrz. Pisałam już, że sporo moich znajomych chodzi na psychoterapię indywidualną lub małżeńską. Dekadę wcześniej popukali by się w głowę, dziś jedna z moich koleżanek załamuje ręce, że nie poszła na terapię wcześniej, to nie spieprzyłaby sobie ponad dwudziestu lat życia.


madhatter - jeśli twoje życie, relacje z rodziną, przyjaciółmi, partnerką są ok, to chodzenie na terapię jest jakąś formą bycia "fashion victim".
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
madhatter
Posty: 52
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 01:05

#37 Post autor: madhatter » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:45

Hmm... Nie - dzięki.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#38 Post autor: impos animi » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:46

Tylko - w młodych wieku ma się demoniczne spojrzenie na pewne sprawy, typu "pójdę do psychologa i wywiozą mnie stamtąd w kaftanie" i - niestety - nadal jeszcze w wielu miejscach pokutuje przesąd, że psycholog/psychiatra=ciężkie uszkodzenie umysłu.
Im większe miasto (dostęp do specjalistów), im więcej lat na karku, tym większa porzeba uporządkowania w życiu pewnych spraw przy pomocy z zewnątrz.
Hmm ja pomimo młodego wieku nigdy nie obawiałam się, że od psychologa wywiozą mnie w kaftanie, ale coś w tym jest, że małe miasta sprawiają, iż ludzie mają opory. Powszechnie panuje pogląd, że psychiatra to jakiś podlekarz, szpital psychiatryczny podszpital, a osoba korzystająca z takiej pomocy - podczłowiek, psychol, świr i debil. Często słyszę, jak o ludziach mających problemy ze zdrowiem psychicznym mówi się z pogardą, co mnie strasznie boli, bo przecież to też są ludzie(!), a ja nawet chyba do nich należę. Najgorsze jest to, że prawie wszyscy się znają, a różne wieści szybko się rozchodzą. Dlatego właśnie nie znoszę małych miast.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
madhatter
Posty: 52
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 01:05

#39 Post autor: madhatter » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:52

Ja nie uważam, że psycholog to coś złego, tylko ze to coś zbędnego - dla mnie.
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:54 przez madhatter, łącznie zmieniany 1 raz.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#40 Post autor: impos animi » niedziela, 15 kwietnia 2007, 21:54

Madhatter, w porządku, nikt nie ma zamiaru siłą Cię wypychać do psychologa ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#41 Post autor: hab » wtorek, 17 kwietnia 2007, 12:17

aa
Ostatnio zmieniony środa, 21 listopada 2007, 22:05 przez hab, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#42 Post autor: Nif » sobota, 21 kwietnia 2007, 18:33

W końcu wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym, tam spojrzała na mnie swoim fachowym okiem jedna psychiatryczna sława i powiedziała, że mi psychoanalityk, a nie szpital potrzebny.

Więc chodzę sobie do analityka już cztery lata. I chyba mi to bardzo pomogło. Zwłaszcza na początku. Udało mi się pozbyć wielu moich zahamowań i bezzasadnych lęków, które zawsze we mnie były i naprawdę bardzo komplikowały mi życie. OCD udało mu się chyba wyleczyć skutecznie, bo już od dawna nie mam objawów. Stałam się bardziej pewna siebie, mniej bałam się wszystkiego. Oczywiście, jest we mnie wiele rzeczy, które się nie zmieniły, ale nad tym pracujemy, może się zmienią?

Najważniejsza rzecz: przestałam rozważać samobójstwo jako wyjście z sytuacji. Czasami myślę, że gdybym nie trafiła do tego człowieka, to już bym się zabiła, pewnie w momencie, gdybym nie dostałam się na studia.
Zła strona: zaczęłam się ciąć, rzygać, głodzić, zaczęłam pić alkohol (wcześniej w ogóle nie piłam)

Poza tym, dobrze tak pójść sobie do kogoś, kto przez godzinę siedzi i jest tylko dla ciebie (chociaż, może masażysta, kosmetyczka czy dziwka działają podobnie). Ale psycholog musi być dobry, sprawdzony i dyplomowany. Bo byłam chyba u 5 psychologów i tylko dwóch z nich było dobrych... reszta to takie pitu pitu, które naprawdę niewiele pomagało.

Hab jeśli jesteś pełnoletni, to NIKT nie ma prawa trzymać cię w szpitalu. Możesz wypisać się na własne życzenie. Chyba że masz nakaz sądowy, wtedy sprawa wygląda inaczej. Z tego, co pamiętam z zajęć, szpitalowi płacą tylko za 3 miesiące leczenia pacjenta, jeśli nie za mniej.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#43 Post autor: Szura » sobota, 21 kwietnia 2007, 22:03

toner pisze:Masakra.

Widzę że teraz wszędzie jest moda na psychologa :wink: . W sumie dla mnie to jest dziwne - kiedyś były wojny, rzezie, grabieże, gwałty i psycholog jakoś nie był konieczny. Chyba coś ludzie za bardzo skupiają się na swoim dobrym samopoczuciu. :!:
Mocno mnie wkurwił Twój post.

Wybacz, ale jeśli nie mogę zasnąć z obrzydzenia do siebie i czuję się jak ostatnie gówno i szmata to chyba nie dziwne, że chcę skorzystać z pomocy psychologicznej.

kxxxx, jak mnie irytują ludzie, którzy nie mają pojęcia, o czym mówią. :evil:
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#44 Post autor: impos animi » sobota, 21 kwietnia 2007, 22:07

No... Tym razem zgadzam się z Szurą, ten post jest conajmniej wyprowadzający z równowagi. Jak ja nie cierpię takiej ignorancji ;/

Jak można za bardzo skupiać się na dorbym samopoczuciu?! Od kiedy to jest nienormalne?! Od kiedy to jest dziwne, że ludzie chcą się dobrze czuć?!
Jak można myśleć, że ludzie chodzą do psychologa, bo taka jest moda?! To źle, że teraz łatwiej jest uzyskać pomoc, że wśród ludzi jest większa świadomość jeśli chodzi o zaburzenia psychiczne? Uważasz, że to jest nieważne? Czyjaś fanaberia, wymysł?! Myślisz, że to takie fajne, że każdy każdego dnia uwielbia czuć się jak psychol?!

Jak można być takim ignorantem?!

A potem inni dziwią mi się, kiedy mówię, że nie lubię ludzi :/
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#45 Post autor: toner » sobota, 21 kwietnia 2007, 22:18

Szura pisze:
toner pisze:Masakra.

Widzę że teraz wszędzie jest moda na psychologa :wink: . W sumie dla mnie to jest dziwne - kiedyś były wojny, rzezie, grabieże, gwałty i psycholog jakoś nie był konieczny. Chyba coś ludzie za bardzo skupiają się na swoim dobrym samopoczuciu. :!:

kxxxx, jak mnie irytują ludzie, którzy nie mają pojęcia, o czym mówią. :evil:
Post kasuję ale chciałem zaznaczyć że otóż mam pojęcie i myślę że nawet dość spore. A wyraziłem swoje zdanie i tyle.
5w4 LII

ODPOWIEDZ