Czy korzystasz z pomocy psychologa?

Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy psychologa?

Nie i nie zamierzam.
74
33%
Nie, ale chciałbym.
74
33%
Tak i cały czas to kontynuuję.
36
16%
Tak, ale więcej nie zamierzam.
37
17%
 
Liczba głosów: 221

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
86agusia
Posty: 106
Rejestracja: piątek, 30 stycznia 2009, 00:31
Lokalizacja: Toruń

#241 Post autor: 86agusia » środa, 4 lutego 2009, 21:58

anku no podejście dużo robi( słyszałam od psychologa-wykładowca) 8)


He's my number one...
1w2

Kasmona
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2008, 17:39

#242 Post autor: Kasmona » czwartek, 5 lutego 2009, 15:38

Byłam. Pani psycholog traktowała mnie trochę jak małe dziecko, a trochę tak jakby z góry wiedziała, że nie powiem nic zaskakującego i jakby wszystko już o mnie wiedziała. Generalnie poczułam się trochę jak kolejny (pewnie identyczny jak poprzednie) przypadek. Po początkowej rozmowie stwierdziła, iż jestem mocno depresyjna. Później musiałam wypełnić jakieś ankiety, które moim zdaniem z założenia przeznaczone były dla uczniów szkoły podstawowej i napisać wypracowanie pt. moje życie, a ona w tym czasie wyszła sobie na pół godziny do koleżanki do sąsiedniego pokoju. Na koniec powiedziała, że mój przypadek nadaje się do dłuższej terapii i następnym razem mam przyjść z tatą (wolałabym tego uniknąć). Czyli ogólnie wrażenia po pierwszej wizycie niezbyt dobre, ale nie mam zamiaru tak łatwo rezygnować. Jak już się powiedziało a, to trzeba powiedzieć i b, itd.

Awatar użytkownika
86agusia
Posty: 106
Rejestracja: piątek, 30 stycznia 2009, 00:31
Lokalizacja: Toruń

#243 Post autor: 86agusia » czwartek, 5 lutego 2009, 17:44

Jak już się powiedziało a, to trzeba powiedzieć i b.
Popieram Kasmona :wink:
Aaa...i dzięki za podzielenie się wrażeniami.
[/quote]
He's my number one...
1w2

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#244 Post autor: Matea » poniedziałek, 23 lutego 2009, 22:05

Kasmona pisze:Byłam. Pani psycholog traktowała mnie trochę jak małe dziecko, a trochę tak jakby z góry wiedziała, że nie powiem nic zaskakującego i jakby wszystko już o mnie wiedziała. Generalnie poczułam się trochę jak kolejny (pewnie identyczny jak poprzednie) przypadek. Po początkowej rozmowie stwierdziła, iż jestem mocno depresyjna. Później musiałam wypełnić jakieś ankiety, które moim zdaniem z założenia przeznaczone były dla uczniów szkoły podstawowej i napisać wypracowanie pt. moje życie, a ona w tym czasie wyszła sobie na pół godziny do koleżanki do sąsiedniego pokoju. Na koniec powiedziała, że mój przypadek nadaje się do dłuższej terapii i następnym razem mam przyjść z tatą (wolałabym tego uniknąć). Czyli ogólnie wrażenia po pierwszej wizycie niezbyt dobre, ale nie mam zamiaru tak łatwo rezygnować. Jak już się powiedziało a, to trzeba powiedzieć i b, itd.
BOŻE...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#245 Post autor: Absynt » wtorek, 24 lutego 2009, 10:55

To projekcja. To, ze mnie traktowala tak i siak, to ze to, ze siamto.

To wszystko widzimisie, ktore najlepiej jest odlozyc na bok. To nie jest rzeczywisty stan. Odczucia nie sa faktami.

Wspolpraca z psychologiem moze sie wtedy okazac duzo bardziej korzystna.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#246 Post autor: Matea » wtorek, 24 lutego 2009, 18:15

Absynt pisze:To projekcja. To, ze mnie traktowala tak i siak, to ze to, ze siamto.

To wszystko widzimisie, ktore najlepiej jest odlozyc na bok. To nie jest rzeczywisty stan. Odczucia nie sa faktami.

Wspolpraca z psychologiem moze sie wtedy okazac duzo bardziej korzystna.
Dla mnie sama instytucja psychologa jest abstrakcją.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 163
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2009, 15:28
Kontakt:

#247 Post autor: Wookie » wtorek, 24 lutego 2009, 18:57

Matea pisze:Dla mnie sama instytucja psychologa jest abstrakcją.
piona :wink:
4w5
!

Awatar użytkownika
Irmelin
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2009, 17:56
Lokalizacja: z przypadku.

#248 Post autor: Irmelin » wtorek, 24 lutego 2009, 19:34

zagłosowałam w ankiecie to się wypowiem również.

do psychologa chodzę i bardzo sobie to cenię.
zaczęło się od tego, że rodzice stwierdzili że jestem jakaś nienormalna i wysłali mnie tam prawie siłą. i to chyba jedyna rzecz za którą jestem im całkowicie wdzięczna. teraz nie popierają mojego chodzenia tam, ale to całkiem inna bajka i historia na epopeję w 5 tomach.

w każdym razie moja pani psycholog to wspaniała kompetentna osoba, z którą po ponad roku znajomości mogę rozmawiać nawet o przepisach na domowe maseczki do twarzy ;)
nie stosuje tylko wyuczonych regułek, a po prostu słucha drugiego człowieka i stara się wszystko zrozumieć i doradzić dobre rozwiązanie problemu, co bardzo sobie u niej cenię. oby więcej takich psychologów.
4w5.

'We live, as we dream - alone.'

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#249 Post autor: anku » wtorek, 24 lutego 2009, 22:15

w maturalnej klasie na psychologie u mnie zdecydowały się osoby które moim zdaniem same go potrzebują. i nie mówie tego przez złośliwość tylko tak uważam. i później się ląduje u kogoś takiego i uh.
to mnie zniechęca zdecydowanie.
4w5

moralności mi brak.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#250 Post autor: Absynt » wtorek, 24 lutego 2009, 23:32

Czlowiek cierpi, a podswiadomie sam chce niesc pomoc.
To Cie zniecheca do psychologow?
Moze to dla niektorych misja "pomagac"?

Uwierz mi, ze do psychologa z depresja nie trafisz ;].
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#251 Post autor: impos animi » wtorek, 24 lutego 2009, 23:42

Myślę, że to jest częściej tak, że komuś się wydaje, że na studiach znajdzie rozwiązanie swoich problemów...
Uwierz mi, ze do psychologa z depresja nie trafisz ;].
Czemu?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#252 Post autor: Absynt » wtorek, 24 lutego 2009, 23:53

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz tez chory.
Pani od polskiego ma dysleksje.
Gitarzysta ma nienastrojona gitare.
Fizjoterapeuta ma zlamana reke.
A wiec lekarzu - lecz sie sam!

Bo jak sie jest w zawodzie, ma kwalifikacje itd., to trzeba byc profesjonalnym. I od tego nie moze byc odstepstwa.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
anku
Posty: 229
Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
Lokalizacja: z magicznego pudełka
Kontakt:

#253 Post autor: anku » wtorek, 24 lutego 2009, 23:56

skąd pewność, że nie ma więc odstępstw?
4w5

moralności mi brak.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#254 Post autor: impos animi » wtorek, 24 lutego 2009, 23:56

No dobra, ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie... A przynajmniej ja jej nie widzę.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#255 Post autor: Kimondo » środa, 25 lutego 2009, 00:00

Człowiek z depresją raczej predzej sie zabije niz bedzie leczył. Mówimy o realnej depresji a nie o czasowym złym nastroju przypominajacym depresyjny.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

ODPOWIEDZ