Czy korzystasz z pomocy psychologa?
Czy stwierdzenie, że można sobie radzić jest wbijaniem noża w plecy? Nie. To wskazanie, że możliwe jest radzenie sobie z trudnościami. Przykład działa jeszcze lepiej niż wieczne poklepywanie po ramieniu i głaskanie po główce. Poza tym nikogo tu nie popycham do samobójstwa, a wręcz przeciwnie.
A może lepiej napisać: "Świat jest jedną wielką kloaką i nie ma żadnej nadzieji na szczęście. Ale nie przejmujcie się, siedzimy w tym szambie razem!"?
A może lepiej napisać: "Świat jest jedną wielką kloaką i nie ma żadnej nadzieji na szczęście. Ale nie przejmujcie się, siedzimy w tym szambie razem!"?
"And if you look at your reflection, is that all you want to be?"
4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam
4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Finn.
Czy ja powiedziałam, że nikt nie ma nadziei na szczęście, że to nie istnieje? Napisałam tylko, że niektórzy obierają złe metody wytłumaczenia tego przytłoczonym. Nie chodzi o to, że nie można wskazać komuś, że jest wyjście z sytuacji, ale chodzi o to, jak się to robi.
Czy ja powiedziałam, że nikt nie ma nadziei na szczęście, że to nie istnieje? Napisałam tylko, że niektórzy obierają złe metody wytłumaczenia tego przytłoczonym. Nie chodzi o to, że nie można wskazać komuś, że jest wyjście z sytuacji, ale chodzi o to, jak się to robi.
Takimi wypowiedziami możesz popychac:Poza tym nikogo tu nie popycham do samobójstwa, a wręcz przeciwnie.
Nadal są chętni do seppuku? Skoro jesteście tacy zdeterminowani, to zróbcie to po prostu. A jeśli nie, przestańcie myśleć o głupotach i gadać bzdury.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
skad to przekonanie. i co to znaczy czlowiek normalny a kto to nienormalny (:ktośtam pisze:Osoba nienormalna nigdy nie pójdzie dobrowolnie do psychologa, ją trzeba zaciągać siłą... I to do psychiatry, bo psycholog jest dla normalnych ludzi.
fajnie to widzisz, podoba mi się (:aliszien pisze:Co śasiedzi powiedzą...madhatter pisze:Pomoc ? Niee. Jeszcze by mnie do czubków zamknięto.
Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole i od tej pory wszyscy będą wiedzieć, omijać szerokim łukiem.
Właśnie osoba obca ma odpowiedni dystans do problemów człowieka, nie przyjaciel. Przyjaciel doradzi tak jak wydaje mu się poprawnie, przepuszczają problemy człowieka przez własne. Psycholog ma dystans. I jeśli człowiek nie łapie dobrego kontaktu z psychologiem, to może zmienić, zrezygnować.Sigurrós pisze:może i pomoc jest mi potrzebna, ale nie mogę sobie wyobrazić, aby pomogła mi osoba zupełnie obca. Pomóc mogę sobie tylko ja, takie mam wrażenie, a jeśli też inni ludzie, to tylko przyjaciele (gdzie jestescie?!)
Idz śmiało bez zahamowan. To jak wyprawa do marketuRilla pisze:Moje wewnętrzne przeczucie mówi mi, że potrzebuję spotkania z psychologiem, ale sama nie jestem do tego przekonana. Nie wiem, czy naprawdę mi to potrzebne. Choć chcę bardzo, nie mam odwagi i siły krzyknąć: "POMOCY". Staram się nieudolnie sama radzić z problemami, które mnie przerastają.
Widze, ze wasi rodzice patrza po ciemnogrodzku na kwestie psychologa, nie dajcie się temu przekonaniu. Jeżeli czujecie taka potrzebe, to wierzcie mi, ze możecie mieć racje (:
A z wybraniem się do psychologa nie ma problemu. Nie wiem jak jest ze skierowaniami, istotne żeby nie trafic na bufona. Ale to widac po człowieku czy ciul. Nic nie przeszkadza zmienic na inny model.
A a jakiej zasadzie Absynt mowisz, ze od 18 lat ? nie słyszałam o tym nigdy, nie widze poza tym związku.
Dobrze ujęte Zielony Smoku (: nie można oczekiwac magicznej formuly. To będzie Twoja praca, bywa, ze ciezka. A psycholog jest magiem, przewodnikiem…Zielony smok pisze:Zadaniem psychologa jest [...] powiedzieć- na ten problem można spojrzeć inaczej, i ukierunkować pracę nad sobą. To Ty ją wykonasz.
Ty jesteś dla siebie najlepszym psychologiem, a on powinien tylko ukierunkować jego pracę. Sprecyzuj najpierw po co idziesz do psychologa, i oczekuj - nie cudownej przemiany, ale konkretnych profesjonalnych wskazówek, które ułatwią Tobie uporanie się z problemem.
Jeśli twoje bzdurne problemy dezorganizują ci życie lub przeszkadzają w relacjach z innymi, to nie ma co się bać śmieszności. Psychologowie nie takie rzeczy wysłuchiwali.Mikhael pisze:Psycholog. Nie to nie dla mnie. Poszedłbym z moimi bzdurnymi "problemami" i tylko bym się zbłaźnił. Są osoby, które tego naprawdę potrzebują i nie mam zamiaru marnować czasu lekarzom, gdy w tym czasie mogliby pomóc komuś potrzebującemu. I bez tego jestem wystarczająco egocentryczny.
Jeśli żyje się z nimi wszystkim ok, to fakt - nie ma sensu plątać sobie życia.
4w5, INFj, sp/sx
Znajoma byla u lekarza pierwszego kontaktu i wg. jego zeznan osoby ponizej 18 lat musza do psychologa przyjsc z opiekunami prawnymi. A wielu nie moze.Romanov pisze:A a jakiej zasadzie Absynt mowisz, ze od 18 lat ? nie słyszałam o tym nigdy, nie widze poza tym związku.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Chyba rzeczywiście tak jest, ale to jest różnie przestrzegane.Znajoma byla u lekarza pierwszego kontaktu i wg. jego zeznan osoby ponizej 18 lat musza do psychologa przyjsc z opiekunami prawnymi. A wielu nie moze.
Do ortopety prawie zawsze chodziłam sama i nigdy nic nie mówił, za to ostatnio do okulisty nie chcieli mnie bez opiekuna wpuścić i musiałam dzwonić po mamę.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Nie byłam, ale w chwilach poważnego kryzysu często się nad taką wizytą zastanawiałam. Stosunkowo szybko odrzucałam swoje myśli, bo nie mogłabym tego zrobić rodzicom. Raczej nie zdają sobie sprawy z tego, że mam jakieś problemy ze sobą, bo nie dość że są mocno zabiegani, to i ja zbyt wylewna nie jestem i raczej to wszystko ukrywam, mają naprawdę dość własnych kłopotów. Wiadomośc o tym że ich córka potrzebuje pomocy psychologa byłaby dla nich ogromnym szokiem zwłaszcza, że w praktyce nie łapią tej subtelnej różnicy między psychologiem a psychiatrą. Może to nienajmądrzejszy sposób myślenia i powinnam w tm wypadku głównie myśleć o sobie i swoich potrzebach, ale nie mogłabym tego zrobić, czułabym się z tym źle. Inna sprawa, że nawet gdyby podejście rodziców było inne, nie wiem, czy bym się zdecydowała, bo nie wyobrazam sobie mówić o swoich problemach, które często sama uważam za skrajnie głupie i wyimagowane, obcemu człowiekowi tak prosto w twarz. Ale może to i dobrze, może jak sama się z tym uporam jeszcze lepiej na tym wyjdę.
4w5
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd