Czy korzystasz z pomocy psychologa?

Czy kiedykolwiek korzystałeś z pomocy psychologa?

Nie i nie zamierzam.
74
33%
Nie, ale chciałbym.
74
33%
Tak i cały czas to kontynuuję.
36
16%
Tak, ale więcej nie zamierzam.
37
17%
 
Liczba głosów: 221

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Finn
Posty: 128
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 18:05
Lokalizacja: Warszawa

#106 Post autor: Finn » środa, 16 maja 2007, 23:25

Czy stwierdzenie, że można sobie radzić jest wbijaniem noża w plecy? Nie. To wskazanie, że możliwe jest radzenie sobie z trudnościami. Przykład działa jeszcze lepiej niż wieczne poklepywanie po ramieniu i głaskanie po główce. Poza tym nikogo tu nie popycham do samobójstwa, a wręcz przeciwnie.

A może lepiej napisać: "Świat jest jedną wielką kloaką i nie ma żadnej nadzieji na szczęście. Ale nie przejmujcie się, siedzimy w tym szambie razem!"?


"And if you look at your reflection, is that all you want to be?"

4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam ;-)

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#107 Post autor: impos animi » czwartek, 17 maja 2007, 15:32

Finn.

Czy ja powiedziałam, że nikt nie ma nadziei na szczęście, że to nie istnieje? Napisałam tylko, że niektórzy obierają złe metody wytłumaczenia tego przytłoczonym. Nie chodzi o to, że nie można wskazać komuś, że jest wyjście z sytuacji, ale chodzi o to, jak się to robi.
Poza tym nikogo tu nie popycham do samobójstwa, a wręcz przeciwnie.
Takimi wypowiedziami możesz popychac:
Nadal są chętni do seppuku? Skoro jesteście tacy zdeterminowani, to zróbcie to po prostu. A jeśli nie, przestańcie myśleć o głupotach i gadać bzdury.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Finn
Posty: 128
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 18:05
Lokalizacja: Warszawa

#108 Post autor: Finn » czwartek, 17 maja 2007, 16:23

Co do drugiej uwagi - ok, ale to nie w tym temacie :)
"And if you look at your reflection, is that all you want to be?"

4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam ;-)

Awatar użytkownika
Zeld
Posty: 151
Rejestracja: piątek, 25 maja 2007, 15:07
Lokalizacja: Elbląg

#109 Post autor: Zeld » piątek, 25 maja 2007, 16:00

Przed próbą samobójcza byłem raczej zmuszony do chodzenia do psychologa. Po próbie byłem 2 tygodnie w psychiatryku. Już nie chodzę, nie mam zamiaru. Z mojego doświadczenia była to strata czasu i próba zrobienia prania mózgu
4w5, zajebiście...

la_nerke
Posty: 64
Rejestracja: piątek, 25 maja 2007, 14:54
Lokalizacja: ze wsi

#110 Post autor: la_nerke » piątek, 25 maja 2007, 16:36

nie trzeba, sama sobie psycholożę
Co z wszystkich rzeczy w moim życiu główną? Śmierć oraz miłość- obydwie po równo.

Awatar użytkownika
Romanov
Posty: 126
Rejestracja: środa, 13 grudnia 2006, 23:53
Lokalizacja: Wrocek

#111 Post autor: Romanov » niedziela, 27 maja 2007, 04:25

ktośtam pisze:Osoba nienormalna nigdy nie pójdzie dobrowolnie do psychologa, ją trzeba zaciągać siłą... I to do psychiatry, bo psycholog jest dla normalnych ludzi. ;)
skad to przekonanie. i co to znaczy czlowiek normalny a kto to nienormalny (:

aliszien pisze:
madhatter pisze:Pomoc ? Niee. Jeszcze by mnie do czubków zamknięto.
Co śasiedzi powiedzą...
Rozmowa z psychologiem wypali ci znamię na czole i od tej pory wszyscy będą wiedzieć, omijać szerokim łukiem.
Sigurrós pisze:może i pomoc jest mi potrzebna, ale nie mogę sobie wyobrazić, aby pomogła mi osoba zupełnie obca. Pomóc mogę sobie tylko ja, takie mam wrażenie, a jeśli też inni ludzie, to tylko przyjaciele (gdzie jestescie?!)
Właśnie osoba obca ma odpowiedni dystans do problemów człowieka, nie przyjaciel. Przyjaciel doradzi tak jak wydaje mu się poprawnie, przepuszczają problemy człowieka przez własne. Psycholog ma dystans. I jeśli człowiek nie łapie dobrego kontaktu z psychologiem, to może zmienić, zrezygnować.
fajnie to widzisz, podoba mi się (:
Rilla pisze:Moje wewnętrzne przeczucie mówi mi, że potrzebuję spotkania z psychologiem, ale sama nie jestem do tego przekonana. Nie wiem, czy naprawdę mi to potrzebne. Choć chcę bardzo, nie mam odwagi i siły krzyknąć: "POMOCY". Staram się nieudolnie sama radzić z problemami, które mnie przerastają.
Idz śmiało bez zahamowan. To jak wyprawa do marketu




Widze, ze wasi rodzice patrza po ciemnogrodzku na kwestie psychologa, nie dajcie się temu przekonaniu. Jeżeli czujecie taka potrzebe, to wierzcie mi, ze możecie mieć racje (:
A z wybraniem się do psychologa nie ma problemu. Nie wiem jak jest ze skierowaniami, istotne żeby nie trafic na bufona. Ale to widac po człowieku czy ciul. Nic nie przeszkadza zmienic na inny model.


A a jakiej zasadzie Absynt mowisz, ze od 18 lat ? nie słyszałam o tym nigdy, nie widze poza tym związku.



Zielony smok pisze:Zadaniem psychologa jest [...] powiedzieć- na ten problem można spojrzeć inaczej, i ukierunkować pracę nad sobą. To Ty ją wykonasz.
Ty jesteś dla siebie najlepszym psychologiem, a on powinien tylko ukierunkować jego pracę. Sprecyzuj najpierw po co idziesz do psychologa, i oczekuj - nie cudownej przemiany, ale konkretnych profesjonalnych wskazówek, które ułatwią Tobie uporanie się z problemem.
Dobrze ujęte Zielony Smoku (: nie można oczekiwac magicznej formuly. To będzie Twoja praca, bywa, ze ciezka. A psycholog jest magiem, przewodnikiem…
Zawsze jest sposób
Wygrasz czy przegrasz, zostaw krew na lodzie

Obrazek

7w8 sx/sp/so <=> 6 <=> 3 ENTP/ xSTP wtorek

Mikhael
Posty: 132
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 21:45

#112 Post autor: Mikhael » niedziela, 27 maja 2007, 19:42

Psycholog. Nie to nie dla mnie. Poszedłbym z moimi bzdurnymi "problemami" i tylko bym się zbłaźnił. Są osoby, które tego naprawdę potrzebują i nie mam zamiaru marnować czasu lekarzom, gdy w tym czasie mogliby pomóc komuś potrzebującemu. I bez tego jestem wystarczająco egocentryczny.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#113 Post autor: aliszien » niedziela, 27 maja 2007, 19:48

Mikhael pisze:Psycholog. Nie to nie dla mnie. Poszedłbym z moimi bzdurnymi "problemami" i tylko bym się zbłaźnił. Są osoby, które tego naprawdę potrzebują i nie mam zamiaru marnować czasu lekarzom, gdy w tym czasie mogliby pomóc komuś potrzebującemu. I bez tego jestem wystarczająco egocentryczny.
Jeśli twoje bzdurne problemy dezorganizują ci życie lub przeszkadzają w relacjach z innymi, to nie ma co się bać śmieszności. Psychologowie nie takie rzeczy wysłuchiwali.
Jeśli żyje się z nimi wszystkim ok, to fakt - nie ma sensu plątać sobie życia.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#114 Post autor: Absynt » niedziela, 27 maja 2007, 20:12

Romanov pisze:A a jakiej zasadzie Absynt mowisz, ze od 18 lat ? nie słyszałam o tym nigdy, nie widze poza tym związku.
Znajoma byla u lekarza pierwszego kontaktu i wg. jego zeznan osoby ponizej 18 lat musza do psychologa przyjsc z opiekunami prawnymi. A wielu nie moze.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#115 Post autor: impos animi » niedziela, 27 maja 2007, 20:22

Znajoma byla u lekarza pierwszego kontaktu i wg. jego zeznan osoby ponizej 18 lat musza do psychologa przyjsc z opiekunami prawnymi. A wielu nie moze.
Chyba rzeczywiście tak jest, ale to jest różnie przestrzegane.

Do ortopety prawie zawsze chodziłam sama i nigdy nic nie mówił, za to ostatnio do okulisty nie chcieli mnie bez opiekuna wpuścić i musiałam dzwonić po mamę.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#116 Post autor: Madź » niedziela, 27 maja 2007, 20:44

Nie byłam, ale w chwilach poważnego kryzysu często się nad taką wizytą zastanawiałam. Stosunkowo szybko odrzucałam swoje myśli, bo nie mogłabym tego zrobić rodzicom. Raczej nie zdają sobie sprawy z tego, że mam jakieś problemy ze sobą, bo nie dość że są mocno zabiegani, to i ja zbyt wylewna nie jestem i raczej to wszystko ukrywam, mają naprawdę dość własnych kłopotów. Wiadomośc o tym że ich córka potrzebuje pomocy psychologa byłaby dla nich ogromnym szokiem zwłaszcza, że w praktyce nie łapią tej subtelnej różnicy między psychologiem a psychiatrą. Może to nienajmądrzejszy sposób myślenia i powinnam w tm wypadku głównie myśleć o sobie i swoich potrzebach, ale nie mogłabym tego zrobić, czułabym się z tym źle. Inna sprawa, że nawet gdyby podejście rodziców było inne, nie wiem, czy bym się zdecydowała, bo nie wyobrazam sobie mówić o swoich problemach, które często sama uważam za skrajnie głupie i wyimagowane, obcemu człowiekowi tak prosto w twarz. Ale może to i dobrze, może jak sama się z tym uporam jeszcze lepiej na tym wyjdę.
4w5

"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#117 Post autor: impos animi » niedziela, 27 maja 2007, 20:47

Tak sobie teraz pomyślałam, że ciekawe co powiedział jakiś psychiatra bądź psycholog, który by tu zajrzał i poczytał nasze wypowiedzi...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#118 Post autor: Gabriel » niedziela, 27 maja 2007, 21:01

impos animi pisze:Tak sobie teraz pomyślałam, że ciekawe co powiedział jakiś psychiatra bądź psycholog, który by tu zajrzał i poczytał nasze wypowiedzi...
- Znooowu...
*rzyga*
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#119 Post autor: impos animi » niedziela, 27 maja 2007, 21:16

Jak to znowu?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Mikhael
Posty: 132
Rejestracja: piątek, 8 grudnia 2006, 21:45

#120 Post autor: Mikhael » niedziela, 27 maja 2007, 21:20

impos animi pisze:Jak to znowu?
Gabrielowi chodziło zapewne o to, iż do psychologów przychodzą dziesiątki takich nasto- lub dwudziestoparoletnich osobników jak my z problemami natury emocjonalnej.

ODPOWIEDZ