Czwórki a pewność siebie

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Seiren
Posty: 279
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2007, 21:34
Lokalizacja: Łódź

#91 Post autor: Seiren » wtorek, 25 grudnia 2007, 18:43

Yo pisze: a wcześniej naisałaś coś o tym, że mężczyźni też muszą się podobać z wyglądu kobiecie. Mozesz to rozwinąć ? Bo moim zdaniem nei muszą, chociaż to ułatwia. 8)
Nie mam zamiaru wypowiadać się w imieniu ogółu, ale w przypadku zarówno moim jak i kobiet które znam wygląd jest ważny. Bo żeby między dwojgiem ludzi cokolwiek wyszło musi być pożądanie. A tego nie wywoła np. pryszczaty, nie dbający o siebie facet z nadwagą 30 kg.
Jeżeli facet jest bystry, inteligentny i świetnie czuję się w jego towarzystwie, ale mi się fizycznie nie podoba, to może zostać moim dobrym znajomym/przyjacielem, ale nic więcej.
To można podciągnąć nawet pod ten wcześniej wspominany biologizm - szukamy partnera o cechach, które chcielibyśmy przekazać potomstwu.
Spłycając - nie chcę brzydkich dzieci xD


4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

SAI

#92 Post autor: SAI » wtorek, 25 grudnia 2007, 19:17

Szura pisze:Czy do ciebie dociera, co to jest IRONIA? Nie, to nie jest owoc podobny do aronii. Ani bym cię nie zaliczyła, ani nie chcę, miało to zobrazować absurd opinii, że każdą pannę można wyrwać.

wymoderowano/ewutek
Jeśli obrazujesz to w tak nieadekwatny sposób to nie dziw się że każdy myśli sobie co chce.
A te bluzgi co ewutek zatarł prześlij mi na PM.

Dziękuje.

Madmad86
Posty: 15
Rejestracja: środa, 19 grudnia 2007, 20:54

#93 Post autor: Madmad86 » środa, 26 grudnia 2007, 00:53

Yo, pewnie że butne wyrwanie się na typów z nożami w obronie panny jest takie rycerskie, mężne etc. Można by nawet powiedzieć tragiczno-romantyczne poświęcanie się itd. Ale ja osobiście bardzo bardzo nie chciałabym aby mój mężczyzna narażał się nawet przeciwko jednemu nieuzbrojonemu. To nie jest miły widok bez względu na wynik starcia. Cóż czasy sie zmieniają i pojęcie męskości też. Żyjemy w czasach wzglęnego pokoju (wkońcu bójki pod blokiem nie zdarzają się co dzień), więc nie dziwmy się ze teraz kobiety przedkładają dojrzałość emocjonalną i intelektualną nad mięśnie, czy też poziom agresji. Zresztą ten temat i tak juz chyba można uznać za zamknięty :P.

Odnośnie możliwości wyrwania każdej dziewczyny, czy też faceta to...hmm można powiedzieć, że to kwestia znalezienia odpowiedniego "klucza", ale jeśli juz to tylko względem osób samotnych i otwartych na nowe związki, czy też przygody. Bo po co miałaby zdradzać żona, której potrzeby w pełni zaspokaja mąż? (chyba ze zaobrączkowanych w ogóle nie berzecie pod uwage w tej dyskusji? :wink: )
Poza tym zależy czy mówimy o podrywie mającym na celu poważną relacje, czy chodzi tylko o łóżkową przygodę. Do tego drugiego potrzeba raczej mniej warunków do spełnienia, choć nie wiem czy jest łatwiej. Wkońcu wygląd nie jest tak prosto zmienić, jeśli kogoś nie stać na chirurga ;P
4w3
"Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.."

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#94 Post autor: Yo » środa, 26 grudnia 2007, 10:29

tam_w_lustrze pisze:Ktoś,kto postrzega kobietę jako sprzątaczkę,kucharkę itd.,kto uważa, że nie jest osobą wartościową i skłonną do podania konstruktywnych opinii i dyskusji,to osoba w moich oczach płaska,marna i napewno nie zasługuje na pochwałę.SAI jestes fanatycznym wyznawcą islamu że nie lubisz kobiet?a może jestes mizogonem...
co to mizogon?
Madmad86 pisze:Yo, pewnie że butne wyrwanie się na typów z nożami w obronie panny jest takie rycerskie, mężne etc. Można by nawet powiedzieć tragiczno-romantyczne poświęcanie się itd.
Przecież powiedziałem, że bym tego NIE zrobił ! :shock:



A z ważnością wyglądu, to mnie dobiłyście. Nie jestem nawet tak sexowny, jak palec M. Pudzianowskiego. :lol:

Ale i tak laski w wieku 16, 17 chodzą do łóżka z 18,19 itd. Po prostu dają d*** .

Madmad86
Posty: 15
Rejestracja: środa, 19 grudnia 2007, 20:54

#95 Post autor: Madmad86 » środa, 26 grudnia 2007, 11:31

Yo nie odebrałam tego, że to zrobiłeś. Z tymi nożami i romantyzmem to już moja luźna refleksja na ten temat, zresztą nie będę się tłumaczyć:P

A terminu mizoginia faktycznie nie znasz czy tylko czepiasz się tej literówki?
4w3
"Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.."

tam_w_lustrze
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 21:12

#96 Post autor: tam_w_lustrze » środa, 26 grudnia 2007, 15:13

jesli ci sie nie chce poszukac w jakims slowniku,to moge ci wyjanic ze chodzi o faceta ktory odczuwa wstret,nienawisc do kobiet.moze byc to podswiadome.np Witkacy tak mial(podobno).
zakochana 2w3

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#97 Post autor: Yo » środa, 26 grudnia 2007, 18:50

ja jestem całkowicie zaprzeczeniem mizoginii. Ja lubię sie mizać :twisted:

tam_w_lustrze
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 21:12

#98 Post autor: tam_w_lustrze » środa, 26 grudnia 2007, 22:15

miziac?znaczy co?przytulac?:P
zakochana 2w3

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#99 Post autor: Yo » środa, 26 grudnia 2007, 22:28

cosw tym sensie... :lol:

tam_w_lustrze
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 21:12

#100 Post autor: tam_w_lustrze » czwartek, 27 grudnia 2007, 10:24

hm Yo ale to kazdy lubi,tylko zalzey kto przytula.dotyk moze miec rewelacyjne efekty:)ale moze tez draznic
zakochana 2w3

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#101 Post autor: Yo » piątek, 28 grudnia 2007, 15:53

dziękuje za informacje, bo nei wiedziałem (jakbym nei oglądał polsatu "zły dotyk boli przez całe życie") :lol:

Wracajac do tematu, to myślę, że człowiek musi znać swoją wartość i wtedy nie będzie wstydliwy. A czwórki nie znaja jej. Myślą, że są gorsze, że inni się zaczną z nich nabijać. Zachowują się tak, jakby przeciętny człowiek spotkał bogacza albo zwykły nauczuciel profesora. W takich podanych wczęsniej sytuacjach można czućsiegorzej, bo tamci ludzie są lesi od nas w dziedzinach, któycmi sie interesujemy. Ale jak zwykły człowiek spotyka zwykłego cżłowieka, to czemu ma sieczuć gorszy, mieć poczucie, że zaraz go wyśmieją? 8) Jak już się zna swoja wartość ( tylko nei oszukujmy się, że znamy, bo cżesto ludzie są nieuświadomieni, wciskają sobie, że są cool a mają kompleksy) , akceptujemy siebie to mozna być neiśmiałym przed nieznanym. Jak sie z kimś umawiamy, a wcześniej siedizeliśmy w domu albo coś innego robliliśmy, to jest to najnormalniejsze w śiwece, że bedziemy siębać czegoś nowego.

Wg mnie wystarczy się zaakceptować, nie czuć gorszym od innych i próbowac nowych rzeczy. Do odwaznych świat należy, a za odwagę tylko głupek moze wyśmiać. Nie wiem, co jest trudnego w byciu pewnym siebie. :shock: Co innego wiara we własne mozliwosci zrobienia czegoś. Mozemy czuć się kiepscy albo i tacy jesteśmy, ale nie być pewnym siebie w kontaktach miedy ludźmi? Jesteśmy w zasyfionej Polsce, wśród zwykłych przeciętnych ludzi, tu nic nie musimy umieć, ani żadnej etykiety, ani nic. Większość rzeczy jest kiczowatych itp. Tylko głupek będzie czuł sięniepewnie, będzie czuł, że przerasta go kicz.

tam_w_lustrze
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 21:12

#102 Post autor: tam_w_lustrze » sobota, 29 grudnia 2007, 00:16

racja Yo :) nie poruszyles kazdego watku ale ok
zakochana 2w3

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#103 Post autor: Yo » sobota, 29 grudnia 2007, 10:27

to sięwypowiedz, na tym polega dskusja :lol:

Monique
Posty: 2
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2008, 18:18

ten sam

#104 Post autor: Monique » środa, 2 stycznia 2008, 18:34

U mnie też tak jest, że jak jestem w towarzystwie na maksa bliskich osób, których znam wiele lat i wiem, że i tak mnie kochają niezależnie od tego co zrobię bądź powiem to jestem pewna siebie, wygadana, rozpiera mnie energia. Natomiast jak jestem w towarzystwie osób nieznanych to już mi gęba się tak nie uśmiecha, a już w ogóle tracę grunt pod nogami jak jestem w towarzystwie osoby bardzo przebojowej, błyszczącej, inteligentnej bądź wygadanej i zabawnej. Robie się malutka i słowem się nie odezwe bo jak idzie przysłowie "Lepiej się nie odzywać i wyglądać na głupka, niż sie odezwać i rozwiać wątpliwości"....

Chciałabym moją pewność siebie ustabilizować, tzn. nie być zależna od innych, ale ciężko to przychodzi :(

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#105 Post autor: Łukasz:) » środa, 2 stycznia 2008, 18:43

Z reguły jestem ostentacyjnie pewny siebie.Robie to by czasem ktoś się nie skapnął,że się boje lub wstydzę.
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

ODPOWIEDZ