chec zycia.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

chec zycia.

#1 Post autor: hellbike » wtorek, 24 lipca 2012, 16:43

Hello.

Jestem zaburzona czworka, pelna kompleksow, bardzo introwertyczna i malo pewna siebie,

jednak kipiaca checia zycia, prawdziwego zycia, oraz pragnieniem przelamywania swoich barier.


Moja terapia polega na rzucaniu sie na gleboka wode i probie dryfowania. Wyleczylem sie z fobii spolecznej, ale wciaz jestem daleko od miejsca, w ktorym chcialbym byc.

Szukam kogos, kto tak jak ja jest zaburzony, ale posiada chec (i jest w stanie ja urzeczywistnic) do zmiany.

Wierze w rzeczywistosc przedstawiana w filmach typu revolutionary road, american beauty, fight club, czy ksiazkach Paula Coelho i wlasnie takiej rzeczywistosci szukam - mysle, ze codziennosc, swiat do ktorego jestesmy przyzwyczajeni jest, hm, malo interesujacy ~~

Mam duzo roznych planow, ale nie jestem w stanie zapelnic kazdego dnia, a czuje, jak kazda minuta spedzona przed monitorem zabija mnie.

Wiec szukam tutaj, kogos kto tak jak ja chcialby wziasc czerwona pigulke zamiast niebieskiej.

Mam nadzieje, ze temat nie zostanie skasowany >_< bo duzo jest tu rozmow o problemach, o tym ze fajnie by bylo cos zmienic, wiec miejsce do tematu nawolujacego do realnej zmiany tez mogloby znalezc sie miejsce.


http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: chec zycia.

#2 Post autor: muahahaha » wtorek, 24 lipca 2012, 17:02

idź się leczyć, wątpię żeby takie postępowanie poprawiło ci komfort życia, najwyżej wpakujesz się w jeszcze większe $#%^. Trochę mi to wygląda na ucieczkę od rzeczywistości i pakowanie na siłę w jakieś głupoty. takie zachowanie kojarzy mi się z kimś, kto po prostu, potrzebuje kogoś, kto go przytuli.
Nie wydaje mi się, żeby z kompleksów można było się wyleczyć rzucając się na głęboką wodę, tylko systematyczną pracą nad sobą. To tak jakby ktoś chciał zostać sportowcem w tydzień – no nie da się, bo trzeba na to długo pracować. Wydaje mi się, że z psychiką jest tak samo.
Mam pytanie, czy jakbyś trafił na tak samo zaburzoną osobę jak ty, to byłbyś szczęśliwy? Robilibyście (te różne rzeczy co byście chcieli) ale czy na dłuższą metę to by zadziałało i byłbyś szczęśliwy? Czy byłoby to tylko pozorne i chwilowe zadowolenie?
Jak siedzenie przed monitorem cię zabija, to po co przed nim siedzisz?
hellbike pisze: bardzo introwertyczna i malo pewna siebie,
aha, chyba, że faktycznie mało robisz i dużo marzysz co byś zrobił, no to weź tą swoją 'czerwoną pigułkę' i idź np na dyskotekę, hehe ciekawe co by z tego wyszło
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 lipca 2012, 17:08 przez muahahaha, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: chec zycia.

#3 Post autor: hellbike » wtorek, 24 lipca 2012, 17:07

muahahaha pisze:idź się leczyć, wątpię żeby takie postępowanie poprawiło ci komfort życia, najwyżej wpakujesz się w jeszcze większe $#%^. Trochę mi to wygląda na ucieczkę od rzeczywistości i pakowanie na siłę w jakieś głupoty. takie zachowanie kojarzy mi się z kimś, kto po prostu, potrzebuje kogoś, kto go przytuli.
Nie wydaje mi się, żeby z kompleksów można było się wyleczyć rzucając się na głęboką wodę, tylko systematyczną pracą nad sobą. To tak jakby ktoś chciał zostać sportowcem w tydzień – no nie da się, bo trzeba na to długo pracować. Wydaje mi się, że z psychiką jest tak samo.
Mam pytanie, czy jakbyś trafił na tak samo zaburzoną osobę jak ty, to byłbyś szczęśliwy? Robilibyście (te różne rzeczy co byście chcieli) ale czy na dłuższą metę to by zadziałało i byłbyś szczęśliwy? Czy byłoby to tylko pozorne i chwilowe zadowolenie?
Siedzenie w domu i zastanawianie sie nad soba niczego nie zmienia. Potrzeba czynow, realnej checi, a nie tylko fantazji na jej temat.

Z fobii spolecznej wyleczylem sie z w ciagu ok. 3-ch miesiecy.

Nie chce prowadzic tej rozmowy. Moje poglady na ten temat sa w pelni uksztaltowane, wiem dokladnie, co mi pomaga - kierowanie sie glosem serca, podazanie za swoimi checiami, a nie odwracania sie do nich plecami zwg. na strach i wstyd. To jedyna droga.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: chec zycia.

#4 Post autor: muahahaha » wtorek, 24 lipca 2012, 17:09

to po co zakładasz temat jak nie chcesz prowadzić rozmowy,
aaaa chcesz tylko słyszeć hymny pochwalne

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: chec zycia.

#5 Post autor: hellbike » wtorek, 24 lipca 2012, 17:11

muahahaha pisze:to po co zakładasz temat jak nie chcesz prowadzić rozmowy,
aaaa chcesz tylko słyszeć hymny pochwalne
hm, moze zle sie wyrazilem. Moge uargumentowac swoje poglady, ale nie chce przekonywac nikogo do niczego, nie chce tez, aby ktos probowal przekonywac do czegos mnie. Poczulem sie zaatakowany, stad moja reakcje z poprzedniego postu.

Nie chce, zeby ten temat zamienil sie w zabawe domoroslych psychologow probojacych zdiagnozowac mnie, okreslic moja osobe, problemy i rozwiazanie ich na podstawie postu ktorego napisalem, a poczulem, ze w tym kierunku bedzie to zmierzac.

A glownym celem tego tematu jest znalezienie odpowiedniej osoby.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: chec zycia.

#6 Post autor: Litowojonow » wtorek, 24 lipca 2012, 18:06

muahahaha pisze:Trochę mi to wygląda na ucieczkę od rzeczywistości i pakowanie na siłę w jakieś głupoty.
Której rzeczywistości? Typowej bezbarwnej wegetacji? To, co zrobi, będzie tak samo rzeczywiste jak wszystko inne, a może okaże się ciekawsze. I tak umrzemy, dlaczego by nie spróbować porobić różnych rzeczy w międzyczasie, może akurat coś okaże się być wartym uwagi. Nawet jak prawdopodobieństwo małe, to co mamy do stracenia?
muahahaha pisze:Mam pytanie, czy jakbyś trafił na tak samo zaburzoną osobę jak ty, to byłbyś szczęśliwy? Robilibyście (te różne rzeczy co byście chcieli) ale czy na dłuższą metę to by zadziałało i byłbyś szczęśliwy? Czy byłoby to tylko pozorne i chwilowe zadowolenie?
W tym rzecz, że nie dowie się tego dopóki nie spróbuje. Osoba z podobnym problemem (w przeszłości lub obecnie) to jedyna osoba naprawdę rozumiejąca problem. Do tego dochodzi możliwość wymieniania się doświadczeniami z prób zwalczania problemu.

Co prawda nie wierzę w "filmową rzeczywistość" a i wielkiej chęci życia też nie mam wypisanej na twarzy, ale sądzę że warto próbować. Calkiem blisko mi do tego:
hellbike pisze:Moje poglady na ten temat sa w pelni uksztaltowane, wiem dokladnie, co mi pomaga - kierowanie sie glosem serca, podazanie za swoimi checiami, a nie odwracania sie do nich plecami zwg. na strach i wstyd.

Strach i wstyd to ograniczające i niszczące zło, stanowczo zbyt wiele ich we wszystkim.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: chec zycia.

#7 Post autor: muahahaha » wtorek, 24 lipca 2012, 19:12

kurde...w ramach wyjaśnienia
też uważam że życie jest w większości nudne, też bym chciała żeby były smoki, wróżki i inne duperele, ale jakby taki smok komuś dupsko przypalił, to ludzie nagle zapragnęliby żeby było normalnie i nudno. Jak jest nudno to nie dzieje się źle (zazwyczaj). Chociaż staram się zrozumieć, że jak komuś nudno, to też może to uważać za krzywdę...ale to już kwestia gustu (sama jakiś czas temu zrewidowałam swoje poglądy - w pewnej dziedzinie...)
Uważam, że przygody można poszukać, ale z rozsądkiem, a użycie przez hellbikea sformułowań
hellbike pisze:Wierze w rzeczywistosc przedstawiana w filmach typu revolutionary road, american beauty, fight club, czy ksiazkach Paula Coelho.........chcialby wziasc czerwona pigulke zamiast niebieskiej.
jest dla mnie zastanawiające
Nie chodzi mi żeby nic nie robić, bo siedząc w domu można nabawić się deprechy. Ale działając pod wpływem impulsu, albo w akcie desperacji można źle skończyć – np wspomniane podróże autostopem

PS : z tymi smokami to oczywiście nie na serio, tylko, żeby był dobry przykład

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: chec zycia.

#8 Post autor: hellbike » wtorek, 24 lipca 2012, 19:17

muahahaha pisze:kurde...w ramach wyjaśnienia
też uważam że życie jest w większości nudne, też bym chciała żeby były smoki, wróżki i inne duperele, ale jakby taki smok komuś dupsko przypalił, to ludzie nagle zapragnęliby żeby było normalnie i nudno. Jak jest nudno to nie dzieje się źle (zazwyczaj). Chociaż staram się zrozumieć, że jak komuś nudno, to też może to uważać za krzywdę...ale to już kwestia gustu (sama jakiś czas temu zrewidowałam swoje poglądy - w pewnej dziedzinie...)
Uważam, że przygody można poszukać, ale z rozsądkiem, a użycie przez hellbikea sformułowań
hellbike pisze:Wierze w rzeczywistosc przedstawiana w filmach typu revolutionary road, american beauty, fight club, czy ksiazkach Paula Coelho.........chcialby wziasc czerwona pigulke zamiast niebieskiej.
jest dla mnie zastanawiające
Nie chodzi mi żeby nic nie robić, bo siedząc w domu można nabawić się deprechy. Ale działając pod wpływem impulsu, albo w akcie desperacji można źle skończyć – np wspomniane podróże autostopem

PS : z tymi smokami to oczywiście nie na serio, tylko, żeby był dobry przykład
Yup, ja jestem szalony. Chce zyc w pelni, jak najmocniej sie da, doswiadczac jak najwiecej. I nie boje sie konsekwencji, bo mysle, ze chwila zycia w taki sposob jest warta wiecej, niz wiecznosc w "normalnym zyciu".

"Tchorze umieraja codziennie. Ludzie odwazni - tylko raz". To bardzo madry cytat, ktory oddaje moje poglady na ten temat.


(a to, ze autostop wcale nie jest niebezpieczny, to juz inna sprawa).
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 lipca 2012, 19:25 przez hellbike, łącznie zmieniany 2 razy.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: chec zycia.

#9 Post autor: muahahaha » wtorek, 24 lipca 2012, 19:22

hellbike pisze:"Tchorze umieraja codziennie. Ludzie odwazni - tylko raz". To bardzo madry cytat, ktory oddaje moje poglady na ten temat.
tylko problem pojawia się wtedy, jak się nie umrze, tylko np leży sparaliżowanym od szyi w dół
i nikt nie kocha cię wystarczająco by cię dobić.
Ze śmiercią też nie mam problemu, gorzej jak trzeba ponosić konsekwencje swoich działań.

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: chec zycia.

#10 Post autor: hellbike » wtorek, 24 lipca 2012, 19:28

muahahaha pisze:
hellbike pisze:"Tchorze umieraja codziennie. Ludzie odwazni - tylko raz". To bardzo madry cytat, ktory oddaje moje poglady na ten temat.
tylko problem pojawia się wtedy, jak się nie umrze, tylko np leży sparaliżowanym od szyi w dół
i nikt nie kocha cię wystarczająco by cię dobić.
Ze śmiercią też nie mam problemu, gorzej jak trzeba ponosić konsekwencje swoich działań.

Nie koniecznie mowie tutaj o celowym pchaniu sie w niebezpieczne sytuacje; kazdy sam dobiera sobie ryzyko, jakiego jest w stanie sie podjac. Chodzilo mi bardziej o to, ze wiekszosc osob wybiera zupelny brak ryzyka i zycie tak nudne, komfortowe i pozbawione emocji jak to tylko mozliwe. Nie jestesmy w stanie nawet odezwac sie do osoby, ktora spodobala sie nam na ulicy. heh. Nie mamy nawet odwagi pomoc osobie umierajacej na ulicy, przed naszymi oczami, w obawie przed tym, ze osmieszymy sie przed tlumem.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

Awatar użytkownika
eszpe
Posty: 319
Rejestracja: czwartek, 4 sierpnia 2011, 05:41
Enneatyp: Lojalista

Re: chec zycia.

#11 Post autor: eszpe » wtorek, 24 lipca 2012, 19:38

Nie sądze, że odnajdziesz tutaj ratunek, szukasz w złym miejscu. Tzn. zamiast szukać siły w sobie, szukasz jej w innych ludziach, to nie jest najmądrzejszy wybór.

Większość tego, co napisałeś to kompletny utopizm, życie nie polega szukaniu piękna tylko na jego kszałtowaniu. Życie nigdy, absolutnie nigdy nie będzie wyglądało jak te w marzeniach czy wymyślonych opowieściach.
Musisz działać, nie jak do tej pory - planować.
papa ludki

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: chec zycia.

#12 Post autor: Ceres » wtorek, 24 lipca 2012, 20:12

Hellbike, wysoki poziom PRO Czwórki wyraża się właśnie przez to, że docenia te "nudne, rutynowe" życie. Nie żyje mrzonkami, nie zapuszcza się już w świat fantazji.
Nie wiem, na czym dokładnie polega Twój problem, z Twoich postów wnioskuję, że jesteś na ok. 6. PRO (jak nie niżej), ale powiem Ci, że osobiście mi pomogło wytyczanie sobie celów i realizowanie ich. Przestań tylko marzyć - zacznij marzenia realizować!
Szukam kogos, kto tak jak ja jest zaburzony, ale posiada chec (i jest w stanie ja urzeczywistnic) do zmiany.
Odradzam. Powinieneś szukać kogoś, kto może i kiedyś był zaburzony, ale teraz jest zdrową Czwórką. By pomógł Ci z tych niższych levelów wciągnąć do góry. A nie kogoś, z kim byś mógł razem "stoczyć się" jeszcze niżej :?
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: chec zycia.

#13 Post autor: Snufkin » środa, 25 lipca 2012, 08:07

Zaufaj Jezusowi. Tylko on jest Ci w stanie pomóc.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: chec zycia.

#14 Post autor: muahahaha » środa, 25 lipca 2012, 14:47

no to wyszło na to, że myśleliśmy w innych kategoriach – wzięłam pod uwagę sytuacje w wersji bardziej hard....
jeżeli tobie chodziło o
hellbike pisze: Nie jestesmy w stanie nawet odezwac sie do osoby, ktora spodobala sie nam na ulicy. heh. Nie mamy nawet odwagi pomoc osobie umierajacej na ulicy, przed naszymi oczami, w obawie przed tym, ze osmieszymy sie przed tlumem.
to trzymam kciuki

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: chec zycia.

#15 Post autor: hellbike » wtorek, 21 sierpnia 2012, 17:36

Wrocilem wlasnie z podrozy autostopem do paryza (z budzetem 5 euro i zapasem jedzenia na 1,5 dnia). na zachete kilka zdjec:


Szukam partnerki na kolejna podroz w tym stylu.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

ODPOWIEDZ