czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Kto wie czy dożyje starości. Powinnam żyć tak jakby jutra nie było, czyli... uporać się z tą robotą do wieczora.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Właśnie nie!
Trzeba rozłożyć to co chce się zrobić na dłuższy okres czasu. Robić mniej a częściej.
Naprawdę opłaca się spać będąc młodym. Ok, nie wiadomo jak długo pożyjemy, ale lepiej być wypoczętym przed potencjalną śmiercią
Trzeba rozłożyć to co chce się zrobić na dłuższy okres czasu. Robić mniej a częściej.
Naprawdę opłaca się spać będąc młodym. Ok, nie wiadomo jak długo pożyjemy, ale lepiej być wypoczętym przed potencjalną śmiercią
4wu5.
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
No daj spokój, po śmierci nie będzie nic innego jak wieczny sen.
Uporałam się ze wszystkim i tak na nogach od 4 rano do 24.
Uporałam się ze wszystkim i tak na nogach od 4 rano do 24.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Oj będzie coś innego.
Nie jestem chrześcijaninem, ale w coś wierzę. Czasami zachowuję się jak agnostyk. Ateistą do końca na pewno nie jestem.
O tyle ile ludzkie życie nie ma sensu, to o tyle to, że wszystko kiedyś powstało jakiś sens ma. Człowiek jest zbyt inteligentną istotą, aby po śmierci czekał go "wieczny sen" lub kompletnie nic. Po za tym dlaczego tylko takie miłe scenariusze są przewidywane przez niewierzących? A może po śmierci przetrwa jedynie nasza dusza, wewnętrzne myśli, mimo, że umrzemy to może nasz mózg przeżyje wychodząc z ciała, które będzie bezużyteczne, po czym nasza dusza wejdzie stan nicości - wiecznej czarnej pustki, gdzie nie ma nic, a jedyne co się tam znajduję to miliardy naszych myśli i świadomość, że życie się skończyło, a my jesteśmy "nigdzie" i nic nas nie uratuje a wszystko co nam pozostało to wspomnienia, wspomnienia przez wieczność?
No dobra, w każdym razie ja wierzę, że po śmierci albo stajemy się kimś innym albo po tej drugiej stronie czeka nas lepszy świat lub po prostu - inny świat.
Nie jestem chrześcijaninem, ale w coś wierzę. Czasami zachowuję się jak agnostyk. Ateistą do końca na pewno nie jestem.
O tyle ile ludzkie życie nie ma sensu, to o tyle to, że wszystko kiedyś powstało jakiś sens ma. Człowiek jest zbyt inteligentną istotą, aby po śmierci czekał go "wieczny sen" lub kompletnie nic. Po za tym dlaczego tylko takie miłe scenariusze są przewidywane przez niewierzących? A może po śmierci przetrwa jedynie nasza dusza, wewnętrzne myśli, mimo, że umrzemy to może nasz mózg przeżyje wychodząc z ciała, które będzie bezużyteczne, po czym nasza dusza wejdzie stan nicości - wiecznej czarnej pustki, gdzie nie ma nic, a jedyne co się tam znajduję to miliardy naszych myśli i świadomość, że życie się skończyło, a my jesteśmy "nigdzie" i nic nas nie uratuje a wszystko co nam pozostało to wspomnienia, wspomnienia przez wieczność?
No dobra, w każdym razie ja wierzę, że po śmierci albo stajemy się kimś innym albo po tej drugiej stronie czeka nas lepszy świat lub po prostu - inny świat.
4wu5.
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Jak byłam mała to co nocy męczyły mnie koszmary, więc co wieczór kładłam się z zamiarem nie spania w ogóle, a nigdy mi się nie udawało. Jak "koszmary" minęły to nadal nie chciałam spać i postanawiałam to samo (i z takim samym skutkiem), bo strasznie bałam się, że już się nie obudzę (albo przerażało mnie to że nie wiem co się dzieje ze mną w ciągu snu i wymyślałam teorie o tym, że wtedy przenoszę się gdzie indziej i prowadzę gdzie indziej inne życie o.o) albo następnego dnia, zwłaszcza jak czekała mnie szkoła. I w nocy przychodzą najlepsze przemyślenia. A jak to już minęło to byłam przyzwyczajona do zasypiania późną porą i choćbym nie wiem jak chciała, zasypiałam bardzo późno i najczęściej budziłam się po kilka razy w nocy, co było strasznie męczące, a rano trudno było mnie wybudzić. A teraz problemów ze snem nie mam żadnych, jak już się położę to zasypiam od razu, chociaż czasami nadal mam jakiś taki dziwny nieuzasadniony strach przed snem.
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: czy nie możecie CZASEM SPAĆ
Jeśli mam dół (górki nie miałam od kilku tygodni), to spać nie mogę. Paranoja, myśl, że ktoś mnie obserwuje, czai się itp. to wtedy norma, i nie pomoże chowanie się pod kołdrę i zamykanie oczu.
Czasami nie moge spać z bardziej przyziemnych powodów (zmiana diety, sport, spanie w dzień), ale to się nie liczy. Jeśli emocje biora górę (a biorą, często niezaleznie od okoliczności), nie śpię. a gdy nie moge zasnąć, wkurzam się!
Czasami nie moge spać z bardziej przyziemnych powodów (zmiana diety, sport, spanie w dzień), ale to się nie liczy. Jeśli emocje biora górę (a biorą, często niezaleznie od okoliczności), nie śpię. a gdy nie moge zasnąć, wkurzam się!
...It can't rain all the time...