#22
Post
autor: Rilla » piątek, 11 maja 2007, 19:36
Trzeba wiedzieć, że oba te przypadki, to choroby psychiczne. To, że czasem skłamiemy, zapragniemy soczystych komplementów nie oznacza, że popadliśmy w megalomanię czy mitomanię. Mitoman potrafi przez lata okłamywać rodzinę i przyjaciół, że dostał pracę w swietnej firmie (mówi, że idzie do pracy, a naprawdę szwęda się po parku), że ma dziewczynę, nażeczoną. Trwa to tak długo aż się nie wyda, a po tym przychodzą następne kłamstwa, jakby tym samym tworzył własny świat.
Na szczęście nie mam żadnych z tych dwuch przypadłości ni nie mam skłonności do nich. Kłamać nie umiem, a ze skłonnością do przesadzania w osądach walczę. Do megalomani mi daleko jak do następnej galaktyki. Mój stan własnej wartości jest w opłakanym stanie. Czasem znajdzie się te parę grosiaków poczucia wartości, ale to w przypływie wyjątkowo dobrego nastroju. Komplementy lubię słuchać, jak chyba każdy.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5