Teoria życia

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#46 Post autor: aliszien » czwartek, 1 marca 2007, 11:38

orsini pisze:
aliszien pisze:[Za socjobiologią - kobiety m.in. opiekowały się dziećmi, które nie potrafią słowami przekazać czego chcą, musiały więc nauczyć się czytać z sygnałów niewerbalnych - gestów, mimiki twarzy, intonacji głosu.
I to jest podobno racjonalne wytłumaczenie "kobiecej intuicji" - kobieta coś podejrzewa, wyczuwa, bo do jej mózgu dotarło mnóstwo niewerbalnych komunikatów z otoczenia, których ona może nie być świadoma, ale jej mózg już je łączy ze sobą i przetwarza.
?
no wlasnie i tu jest kolejny dowod na moja odmiennosc *orsini sie smieje*
bo ja mam bardzo wielka intuicje, czytam z oczu jak wiedzma jakas,
Kurcze, właśnie udowodniłaś powyższy cytat. Ale jeśli ty wolisz myśleć, że to jakiś "magiczny dar", a nie dobre funcjonowanie obu półkul mózgowych, to twoja sprawa :)
orsini pisze: pragnienia i instynkty mam czysto kobiece tak?
A gdzie ja to napisałam?
Napisałam tylko, że czynność społeczna (opieka na dziećmi) na którą kobiety były skazane, wyukształciła w toku ewolucji pewne umiejętności kobiece. Ewolucja dalej idzie do przodu i dziś zaczynają być premiowane inne umiejętności.


4w5, INFj, sp/sx

orsini
Posty: 63
Rejestracja: środa, 21 lutego 2007, 07:28

#47 Post autor: orsini » czwartek, 1 marca 2007, 11:41

nie Ty tego nie napisalas, ja mam takie odczucia po lekturze wlasnie tejze ksiazki. Mozg mam typowo meski, wg niej oznacza to ni mniej ni wiecej zbyt duza ilosc testosteronu u mojej matuli podczas ciazy...ok, ale wtedy powinnam czuc jak mezczyzna, nie chciec miec dzieci, nie miec instynktow itd...
chyba...ze jednak jestem "facetem" ale poniewaz 4rki chca tego czego nie maja to mam i instynkty macierzynskie
Mówią: jest pan wariatem,
alkoholikiem, idiotą, głupcem,
grafomanem, erotomanem,
zerem, przestępcą, nikim...
Tak - mówię - tak! Jan Rybowicz
4 w 5

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#48 Post autor: Green Eyes » czwartek, 1 marca 2007, 13:26

orsini pisze:Mozg mam typowo meski, wg niej oznacza to ni mniej ni wiecej zbyt duza ilosc testosteronu u mojej matuli podczas ciazy...ok, ale wtedy powinnam czuc jak mezczyzna, nie chciec miec dzieci, nie miec instynktow itd...
chyba...ze jednak jestem "facetem" ale poniewaz 4rki chca tego czego nie maja to mam i instynkty macierzynskie
i wygladasz jak babochlop :?: :lol: bez pzresady ale wiele kobiet moze miec w czasie ciazy podwyzzszona ilosc testosteronu i urodzic dziewczece dziewczynki ktore beda kochaly male dzieci. fakt ze testosteron ksztaltuje mozg kobiecy na bardziej meski tzn ze mozesz miec lepsza orientacje w terenie, byc bardziej waleczna i ambitniejsza w pracy niz kolezanki mozesz odczuwac tez wieksza przyjemnosc z tzw mechanicznego seksu niz przecietne kobiety, ale zawsze bedziesz kobieta, ktora rzadza nie testosteron (przez niego mozesz miec ewentualnie bardziej owlosione cialo) ale estrogen i progesteron;kobieta ktora ma wiecej polaczen miedzy polkulami i kiedy juz zajdziesz w ciaze to nie oddasz swojego dziecka za skarby swiata mimo iz wczesniej dzieci cie denerwowaly.. coz biologia :wink:

orsini
Posty: 63
Rejestracja: środa, 21 lutego 2007, 07:28

#49 Post autor: orsini » czwartek, 1 marca 2007, 13:32

nie nie wygladam jak babochlop;-)
Ale wiesz Green Eyes (tez mam zielone oczy) ja do takich wnioskow doszlam po lekturze tej ksiazki dziwnych...
Mówią: jest pan wariatem,
alkoholikiem, idiotą, głupcem,
grafomanem, erotomanem,
zerem, przestępcą, nikim...
Tak - mówię - tak! Jan Rybowicz
4 w 5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#50 Post autor: aliszien » czwartek, 1 marca 2007, 14:06

orsini pisze:nie Ty tego nie napisalas, ja mam takie odczucia po lekturze wlasnie tejze ksiazki. Mozg mam typowo meski, wg niej oznacza to ni mniej ni wiecej zbyt duza ilosc testosteronu u mojej matuli podczas ciazy...ok, ale wtedy powinnam czuc jak mezczyzna, nie chciec miec dzieci, nie miec instynktow itd...
chyba...ze jednak jestem "facetem" ale poniewaz 4rki chca tego czego nie maja to mam i instynkty macierzynskie
"Płeć mózgu" wzbudza także negatywne emocje i sprzeciw.
Ciekawe jakie ma female cliche? :) Zrób sobie test z tego wątku.
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=637

Ja mam 16% - to dopiero kobieton. Może ty mnie przebijesz w dół? :wink:
4w5, INFj, sp/sx

orsini
Posty: 63
Rejestracja: środa, 21 lutego 2007, 07:28

#51 Post autor: orsini » czwartek, 1 marca 2007, 14:10

ja za glupia jestem!widze pelno testow:)ktory mam zrobic konretnie?a i tak dopiero po weekendzie jak slownik bede miala pod reka bo az tak dobrze angielskiego nie znam

Nie, mi sie ta ksiazka podoba-tylko po jej przeczytaniu juz nic nie wiem;-)ot namieszala w moim umysle troche.
Mówią: jest pan wariatem,
alkoholikiem, idiotą, głupcem,
grafomanem, erotomanem,
zerem, przestępcą, nikim...
Tak - mówię - tak! Jan Rybowicz
4 w 5

Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#52 Post autor: sarnandynka » czwartek, 20 grudnia 2007, 23:16

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 czerwca 2009, 02:06 przez sarnandynka, łącznie zmieniany 1 raz.

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#53 Post autor: Yo » piątek, 21 grudnia 2007, 11:57

człwoiek to zwierze stande i do funkcjonowania musimy nawiązywać kontakty. Nawet jeśli jest sie super bogaczem i nie trzeba spotykać się z ludźmi, zeby zarobić, to nawet odludnicy muszą się spotykać z parnterem i czasem innymi ludźmi, bo zbzikują. Tylko, że oni mogą robić to zawsze, bo dla neich kasa nei jest problemem, maja dodatkowy czas na skuoienie siena sobie, który my tracimy na zarabianie na życie. No i jak praca kiepska to się marnujemy. 8) :?

magda
Posty: 121
Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 00:00

Re: Teoria życia

#54 Post autor: magda » sobota, 22 grudnia 2007, 22:41

miszowaty pisze:Ostatnio w bardzo osobliwym miejscu(w wannie)zacząłem rozmyślać nad moim "przesranym życiem" :P, ze zdziwieniem uświadomiłem sobie kilka faktów:
Żyjemy sobie, uczymy się, dążymy do wiedzy, studiujemy, pracujemy, a wszystko po to by w przyszłości żyć godziwie(or something), jednym słowem dorobić się czegoś- jest tak, czyż nie?
W większości przypadków faet znajduję tą jedyną- lub na odwrót(mówię ogólnie, pomijając księży itp. )- i są już razem do końca życia, żyją sobie razem, mają dzieci; a te z kolei powtarzają powyższy schemat(pomijając wiele czynników, przyjmuję że jest tak w większości przypadków). Przechodząc do sedna, chodzi mi o to że kiedy robimy cokolwiek (nauka praca itd) "przyszłościowo" to i tak w ostateczności chodzi o seks i rozmnażanie(jak by nie powiedzieć Bóg czy jak kto woli Natura tak nas stworzyła że kobieta i mężczyzna pasują do siebie jak ulał, he he he, zarówno psychicznie jak i fizycznie). Ale nie to jest najgorsze, bo załóżmy hipotetycznie że pytam wyimaginowanego kolegę:

- no jak tam z tą twoją Madzią?
- spoks! to jest dziewczyna i wiesz nie jesteśmy ze sobą dla seksu ale po to by czuć obecność tej drugiej osoby, po prostu by być ze sobą; rozumiesz mnie?
- jasne.

Gówno prawda, w ostateczności(choć teraz o tym delikwent nie myśli) i tak chodzi mu o seks. I mój kolega może naprawdę mieć jak najlepsze zamiary(miłość, opiekuńczość, zapewnić byt, itd), ale podświadomie i tak będzie do tego dążył bo taka jest nasza natura(w domyśle ludzi). W ostateczności, pomimo naszej inteligencji nie różnimy się niczym od tych dwóch piesków na ulicy.

http://www.kokoart.net/index.php?comic=31

A najgorsza jest właśnie ta cała "inteligencja", bo zdajemy sobie z tego wszystkiego sprawę a i tak cała ludzkość...
Ludzie czujecie tan motyw!
Ustosunkujecie się do tego posta.
no nie wiem.. nie mogłabym uprawiać z kimś seksu, gdybym nie czuła przyciągania na tle czysto nieseksualnym.. a jeśli już takie przyciąganie czuję, to wcale nie muszę uprawiać seksu, żeby być super szczęśliwą..
..gorzej jakby uprawiać seks bez przyciągania.. z cała pewnością szczęście nie wchodzi w grę

podsumowując nie wszystko sprowadza się do 'rozmnażania '
uprościłeś to.
ISTP

SAI

#55 Post autor: SAI » niedziela, 23 grudnia 2007, 12:15

aliszien pisze: na którą kobiety były skazane
Oj taaaakkk! zniewolone przez facetów - zmuszone do zajmowania się dziećmi - skazane na ten okrutny los : ( ... biedactwa nie mogły się rozwijać.

Awatar użytkownika
D73
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 23 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: z dziurki
Kontakt:

#56 Post autor: D73 » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:12

Tak Was czytam i dochodze to pewnego pytania, ktore nie jest niewazne w kontekscie tego o czym piszemy: a mianowicie wiek.

Patrzac na wypowiedzi pod kontekstem tego sensu zycia, jak najbardziej kazdy ma racje ze swojego punktu widzenia.

To o czym piszemy myslimy z mojego punktu widzenia, to luxus. Luxus jakim zostalismy obdarowani i co nas od zwierzat odroznia. Jednak wielu nie daje sobie z tym rady, jak zreszta widac. Mijajac pewna granice czasu, doszedlem do wniosku, ze bede sie tylko i wylacznie estetyka zyciowa zajmowal. Dlaczego? dlatego iz to ciagle myslenie i zastanawianie sie wiecej gubi niz tak naprawde daje, przynajmniej dla mnie.

Seks? czy jest to mozliwe bez dotkniecia w glowie? dla mnie nie. Ja chce komunikacji rowniez werbalnej i nie tylko przed, ale rowniez i po. Nie raz, nie dwa a wiele razy. Co z tego, ze moze to byc dobre, jezeli na drugi dzien, nie ma sie sobie wiele do powiedzenia? Wole zrezygnowac z tego i przynajmniej nie komplikowac sobie jak i drugiej osobie niepotrzebnie zycia. "kobiety traca swoja atrakcyjnosc, kiedy otworza usta"

W skrocie: nie pozostaje nam nic innego jak bycie zwierzeciem z odrobina luksusu. A reszta, czyli materializm to jedynie, moim zdaniem, skonstruowana sztucznie rzeczywistosc, ta prawdziwa znajduje sie po drugiej stronie lustra, kiedy myjac z kims zeby, jestes wlasnie po drugiej stronie z ta druga osoba i w niej.

Tak naprawde to szukamy naszej drugiej polowki, ktora kiedys stracilismy, nie wiedzac o tym, ze byla tak blisko.

A ja? osobiscie szukam tesknoty, tej najbardziej emocjonalnej, tej ktora boli, gdyz wowczas czuje, ze jest prawdziwa i ze zyje.

Sens zycia? dla mnie? wiecznosc w glowach, myslach i wspomnieniach o chwilach, w ktorych bylem ewidentnie realny.

pozdrawiam
T
Najwiekszym aktem jest portret kobiety

SAI

#57 Post autor: SAI » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:16

D73 pisze:A ja? osobiscie szukam tesknoty, tej najbardziej emocjonalnej, tej ktora boli, gdyz wowczas czuje, ze jest prawdziwa i ze zyje.
Masochista.

Awatar użytkownika
D73
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 23 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: z dziurki
Kontakt:

#58 Post autor: D73 » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:18

SAI pisze:
D73 pisze:A ja? osobiscie szukam tesknoty, tej najbardziej emocjonalnej, tej ktora boli, gdyz wowczas czuje, ze jest prawdziwa i ze zyje.
Masochista.
woow, kategoryczna wypowiedz i to szybka :P
Najwiekszym aktem jest portret kobiety

SAI

#59 Post autor: SAI » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:24

D73 pisze:
SAI pisze:
D73 pisze:A ja? osobiscie szukam tesknoty, tej najbardziej emocjonalnej, tej ktora boli, gdyz wowczas czuje, ze jest prawdziwa i ze zyje.
Masochista.
woow, kategoryczna wypowiedz i to szybka :P
Wyraźnie widać że lubisz rozczłonkowywać proste rzeczy na części pierwsze.

Awatar użytkownika
D73
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 23 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: z dziurki
Kontakt:

#60 Post autor: D73 » niedziela, 23 grudnia 2007, 15:34

SAI,

za malo widzisz, skoro Twoje wnioski sa tak szybkie. A pisanie o czym, co jest tylko slowem, ktore samo w sobie jest skompresowane, niewiele swiadczy. Nic nie jest proste, a zarazem jest proste. Co z tego wynika? za duzo wiedzy z ksiazek, za malo emocjonalnej, tej wlasnymi oczami.
Najwiekszym aktem jest portret kobiety

ODPOWIEDZ