Kategoryzacja

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Reidan
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 27 czerwca 2011, 07:03

Kategoryzacja

#1 Post autor: Reidan » poniedziałek, 27 czerwca 2011, 07:23

Na Enneagram wpadłem przypadkowo, w sposób dość niefortunny, zdecydowanie nieprzewidziany.
Lektura zamieszczonego na stronie internetowej tekstu - zajęła mi dobrych kilkadziesiąt minut. Narodziły się wnioski, przemyślenia. Narodziło się wiele pytań.

Choć nie poznałem jeszcze treści forum - dostrzegam wyraźne zainteresowanie ową kategoryzacją osobowości, którą przedstawia źródło - Enneagram. Dziwi mnie, że tak wiele jednostek popadło w pułapkę zwaną percepcyjnym, świadomym odniesieniem się do poczucia własnej indywidualności w celu wypełnienia luki dającej poczucie stanowienia wyjątkowości. Sposób postępowania większości tu obecnych, ich zainteresowanie kategoryzacją własnej osobowości w bliżej nieokreślonych ramach cech, składających się na potencjalną, pojedynczą ludzką świadomość jest z mojej perspektywy wysoce niezrozumiały. Jakie korzyści płyną z umiejętności różnicowania charakteru na tle podstawionego wzoru? Poprzez sposób zapatrzenia na aspekt - nie jesteście w stanie trzeźwo oceniać intencji ludzkich - przez co nawet tekst, czytany obecnie - będziecie na bazie własnej wiedzy oraz dokonanego podporządkowania logicznego - infiltrować poprzez nabyty schemat różnicowania (Enneagram 1-9). Kategoryzować mnie jako człowieka z granicy numeru 1-9. Odnosicie zysk czy stratę? Zyskujecie mądrość czy popadacie w ślepotę? Kim są zabójcy? Indywidualistami? Perfekcjonistami? Jaki jest cel rozumienia mechaniki psychiki istot logicznych, którymi bez wątpienia są ludzie?

Wystosowuje pewien zarzut.
Co w waszym światku świadomości uległo zmianie odkąd poznaliście 1-9?

Odnieście się do mojego wywodu z należytym dystansem, proszę. Chcę poznać smaki waszych opinii, wasze subiektywne odpowiedzi na część bądź całość moich pytań - tu wedle uznania. Nie zjawiłem się tutaj w celu wszczynania jakichkolwiek burd.
- Driszat szalom.



Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Kategoryzacja

#2 Post autor: Shirayo » poniedziałek, 27 czerwca 2011, 07:56

Kim są
zabójcy?
Jeśli chodzi o numerek, to myślę, że to może być każdy typ, lub prawie każdy(ktoś może być zdesperowany, myślę, że np. taka 5 też potrafiła by zabić np. w samoobronie lub gdy ktoś jej uprzykrza życie na tyle, że ma myśli samobójcze).
A jeśli chodzi o seryjnych morderców to stawiam na głównie na 8, 3 i 1.
Zresztą co ja tam wiem, fajnie, że w końcu powstał jakiś nowy temat, który nie znajduje się w dziale Piątkowym/HP.
A, i witam nowego użytkownika. :wink:

Awatar użytkownika
Reidan
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 27 czerwca 2011, 07:03

Re: Kategoryzacja

#3 Post autor: Reidan » poniedziałek, 27 czerwca 2011, 08:05

Owszem, Shirayo. Nie liczą się bowiem numery, nasze osobowości ani sposób, w jaki do nich podchodzimy. Nie mają znaczenia wszelkie kategoryzacje. To co ma znaczenie, to motywy i przeżycia wyniesione na bazie dokonanej przeszłości. Jesteśmy jedynie zlepkiem każdego wydarzenia, jakie kiedykolwiek nam towarzyszyło. Morderca ma motywy, które można niekiedy w sposób bardzo spójny i logiczny uzasadnić. Przyporządkować nawet postępowaniu moralnie poprawnemu. Istnieją na tym świecie ludzie sądzeni za zbrodnie, których powinno się dokonać dla dobra naszych dzieci i przyszłych pokoleń. Aparat prawny państw kapitalistycznych jest wybitnie subiektywny (ten jawny, prezentowany. Wykluczam samosądy). Czy człowiek zabijający seryjnych, psychopatycznych morderców staje się mordercom tego samego stopnia poddawania sądzeniu, co zwyrodnialec stosujący przemoc z racji własnych ciągot emocjonalnych oraz podświadomych żądz? Odpowiedź brzmi nie.

Środowisko wykształca osobowość, nic ponadto. Istnieje możliwość wyodrębnienia wzoru osobowości jedynie dlatego, że podłoże stanowiące społeczny filar wychowawczy jest zbliżone w wielu rejonach świata.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Kategoryzacja

#4 Post autor: inv » poniedziałek, 27 czerwca 2011, 09:50

Reidan pisze:Jaki jest cel rozumienia mechaniki psychiki istot logicznych, którymi bez wątpienia są ludzie?
Ludzie mogą udawać, że są logiczni.
Tak napawdę, to tylko szympansy opowiadające historie. Pan narrans.

Pomogę Ci, mówiąc o ennea z mojej perspektywy.
Spoiler:
Na czym opiera się ennea? Na emocjach i motywacjach, no i jeszcze na traumach.
To narzędzie. Nie ma sensu korzystać z narzędzia, jeżeli nie zna się jego zastosowania.
Jeżeli jesteś wystarczająco intuicyjną osobą, po wymianie kilku zdań, a czasami nawet po samym wyglądzie (tak umiem znaleźć 4, 5, 8 i 9) potrafisz już ocenić z kim masz do czynienia, a to pomaga, chociażby, w nawiązaniu i utrzymaniu dobrego kontaktu.
Wiesz jakie kto ma motywacje? Cele? Super! Więc najprawdopodobniej wiesz, jakie na osoba przechodziła traumy w przeszłości. Z czym ma problemy teraz.

Co prawda długo miałem kompleksy i bardzo się wstydziłem, teraz mam ten okres w życiu, gdy zaczynam ze swoją wiedzą wychodzić w świat. To mi naprawdę pomaga w ustaleniu szczerych i dobrych relacji.

Moimi motywacjami jest pozytywna pomoc w uzyskaniu dobrego samopoczucia siebie i ludzi naokoło, zmotywowanie, pokazanie alternatyw, wymyślenie pasji, łącznie z tymi wspólnymi, chociaż nie każdy sobie na to pozwala. Tutaj mi też pomaga socjonika. O tym gdzie i kiedy indziej.

Czy udało mi się przekazać to tak, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości?
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Kategoryzacja

#5 Post autor: szerfi1991 » piątek, 22 lipca 2011, 15:13

Reidan pisze:Owszem, Shirayo. Nie liczą się bowiem numery, nasze osobowości ani sposób, w jaki do nich podchodzimy. Nie mają znaczenia wszelkie kategoryzacje. To co ma znaczenie, to motywy i przeżycia wyniesione na bazie dokonanej przeszłości. Jesteśmy jedynie zlepkiem każdego wydarzenia, jakie kiedykolwiek nam towarzyszyło. Morderca ma motywy, które można niekiedy w sposób bardzo spójny i logiczny uzasadnić. Przyporządkować nawet postępowaniu moralnie poprawnemu. Istnieją na tym świecie ludzie sądzeni za zbrodnie, których powinno się dokonać dla dobra naszych dzieci i przyszłych pokoleń. Aparat prawny państw kapitalistycznych jest wybitnie subiektywny (ten jawny, prezentowany. Wykluczam samosądy). Czy człowiek zabijający seryjnych, psychopatycznych morderców staje się mordercom tego samego stopnia poddawania sądzeniu, co zwyrodnialec stosujący przemoc z racji własnych ciągot emocjonalnych oraz podświadomych żądz? Odpowiedź brzmi nie.

Środowisko wykształca osobowość, nic ponadto. Istnieje możliwość wyodrębnienia wzoru osobowości jedynie dlatego, że podłoże stanowiące społeczny filar wychowawczy jest zbliżone w wielu rejonach świata.
Morderca ma motyw.... Kolejne kłamstwo świata by w jakiś sposób usprawiedliwić instynkty.
Nie dawno oglądałem świetny film pt. " Patologia" i tam wysunięto pewną tezę, którą jak najbardziej się zgadzam. Oto ona:
-Człowiek tak naprawdę jest (co prawda cywilizowanym) zwierzęciem, ba drapieżnikiem. I jak u drapieżnika tak i u człowieka jest coś takiego jak dziki instynkt do zabijania. Co prawda większość ludzi potrafi go w dużym stopniu przytłumić, ale sam fakt że rozmawiam, nie raz używając sformułowania "Zabiję Cię za to" itp. Prawdziwym powodem dla którego tak naprawdę nie zabijamy nie jest to że jesteśmy tacy humanitarni względem siebie, bo gdybyśmy mogli to byśmy się powybijali do tego stopnia że na świecie pozostało by nie więcej niż połowa ludzkiej populacji. Zresztą czym innym są wojny, jak nie mordowanie dla samej żądzy? A nie dzieje się to w takiej skali i tłumimy toi w sobie ze względu na konsekwencje bop gdyby one znikły nie mieliśmy byśmy powodów by nie zabijać bo powodów by zabijać mam aż za wiele.. Taka jest prawda o nas o ludzkości...
Przyznajcie się sami przed sobą czy nie mieliście kiedyś ochoty kogoś zabić?
I problem w tym że nie chcemy się do tego przyznać wolimy żyć w obłudzie i wierzyć że my jesteśmy na tyle ludźmi że te instynkty zanikła. Bzdura kłamstwo etc.
Śmiem twierdzić że spora grupa osób będzie albo zdegustowana albo oburzona tym postem ale tacy już jesteśmy i to ta świadomość jest naszą szansą a nie obłuda...
Ciekawy jestem co na to powiecie...
Nie mogę doczekać się dyskusji :)
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

ODPOWIEDZ