Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
glutownica
Posty: 217
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 15:49
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#16 Post autor: glutownica » piątek, 3 grudnia 2010, 20:59

Pablo pisze:
Martin pisze:To jak ospa albo "świnka". Warto to przejść w jak najmłodszym wieku.
Dokładnie, pięknie powiedziane 8)
A ja powiem, że gówniano powiedziane. Bo jeśli ktoś ma głowę w odpowiednim miejscu ciała, to wyciągnie z niej wszystko, będąc po tych "prawdziwych miłościach". Z resztą, jak można przeżyć największą miłość w wieku ospy? Masz 15, dajmy, lat. Co czujesz? Człowiek potrafi przeżywać, poświęcać się, dawać siebie i doceniać to co otrzyma nieco później. Jajebie, pociąg? Z resztą - z autopsji wiem, że gówniarska "największa" jest niczym innym, jak kolejnym przystankiem. Macie inaczej? Pozdrawiam :)

Martini, Ty pewnie masz :) inaczej w sensie :)


ILE
jeszcze razy się nie uda

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#17 Post autor: MartiniB » piątek, 3 grudnia 2010, 21:18

Po:

1sze. Piszesz glut bardzo chaotycznie, niewiele zrozumiałem z tego bełkotu.
2gie. Twoje podejście przypomina gonienie królika tylko po to by go nie złapać. Takie "priorytety" wyjaśniają dobrze, dlaczego uciekasz w anarchistyczno-wywrotowy półświatek.

Awatar użytkownika
glutownica
Posty: 217
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 15:49
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#18 Post autor: glutownica » piątek, 3 grudnia 2010, 22:12

Ad 1. Jeżeli nie zrozumiałeś "mojego bełkotu", może powinieneś zapisać się na kurs rozumienia języka, w którym piszesz, bo wydaje mi się, niestety, że całkiem klarownie wyraziłem się w poprzednim poście (czytałem go kilka razy). A jeśli dalej będziesz twierdził, że to bełkot... Cóż. Zapytaj kogoś.

Ad 2. Rozśmieszyłeś mnie drugim punktem, szczerze :) Gonienie królika tylko po to by go nie złapać? Długo myślałeś nad tą wysublimowaną metaforą? Chlapiesz błotem, stary, na sam sens, wypierdalasz z jakimiś kompletnie bezsensownymi teksami zamiast przeciwstawić się czemuś, czmeu widocznie nie umiesz się przeciwstawić. Nie wiem, czy rzeczywiście masz klapy na oczach wielkości przemysłowych blach do pieczenia sernika, ale po Twoich postach można wywnioskować, że raczej. Nie krytykuj, człowieku. Wejdź w dyskusję tak, żebyś nie dostawał po dupie, bo czasem, piszesz naprawdę mądrze, ale tylko w tematach:" jestem w systemie, mam swoje ale". Zmuś do iskrzenia nieużywane neurony i skończ pieprzyć.

Anarchistyczny półświatek :D żeś jebnął jak dzik w płot. Nie znasz nawet 1/30 mnie, także, proszę, nie pisz na temat "moich półświatków", a więcej, uciekania w nie, skoro masz o nich pojęcie równe pojęciu mechaniki rozszczepiania jądra uranu.

Szkoda :) Nie będę już pisał w Twoim kierunku. Bon Voyage, Martini.
ILE
jeszcze razy się nie uda

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#19 Post autor: atis » piątek, 3 grudnia 2010, 22:25

Proszę o powrót do tematu wątku. Jeśli chcecie wymienić się poglądami na swój temat, róbcie to przez PM.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#20 Post autor: Rilla » piątek, 3 grudnia 2010, 22:34

Wybacz glut, ale też nie rozumiałam, co chciałeś przekazać w swoim poście. Za dużo emocji, za mało słów. Nie wiem, co się z tobą dzieje, ale radzę lepiej panować nad emocjami, bo poddając się nimi jak marionetka, tylko na tym tracisz.

Zgadzam się z Martinim. Im szybciej taką "idealną" miłość się zaliczy, tym lepiej.
Ludzie gonią nie za ideałem, ale za swoją wizją ideału. Ideał sam w sobie nie istnieje. Nie ma rzeczy i ludzi idealnych. Wszystko ma swoje wady i zalety, a często bywa też tak, że to, co dla jednego będzie zaletą, dla drugiego będzie wadą. Relacje międzyludzkie powinny bardziej polegać na docenianiu zalet, niż niedostrzeganiu wad, bo jeśli damy się oślepić naszej wizji ideału, jeśli wyjdziemy z założeniem, że ktoś jest idealny, a przyjdzie dzień, w którym czar fascynacji tą osobą pryśnie, ockniemy się na marnej tratwie w morzu ignorowanych, a odkładających się z dnia na dzień nieporozumień, spięć i przykrości. Na "idealnej" miłości nie powinno się budować domu. Jeśli ideał nie istnieje, idealny partner także nie istnieje. Jeśli idealny partner nie istnieje, a my takiego mamy, to znaczy, że tak naprawdę mamy kogoś, kogo wcale nie znamy. To jak gra w ciemno.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

grzesiek
Posty: 97
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2007, 21:38

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#21 Post autor: grzesiek » piątek, 3 grudnia 2010, 23:25

Życie i tak uczy pewnych rzeczy i to najróżniejszymi drogami. Nie trzeba więc przeżywać idealnej miłości w wieku "świnkowym", żeby zrozumieć pewne sprawy. Lepiej zaznać takiej miłości w wieku dorosłym. Wtedy dwie nieidealne osoby mogą się rzeczywiście kochać miłością idealną do końca życia.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#22 Post autor: Rilla » piątek, 3 grudnia 2010, 23:41

Jeśli będą miały szczęście umrzeć śmiercią tragiczną w stosunkowo niedługim czasie od zakochania? Albo będą tak starzy, że umrą śmiercią naturalną w stosunkowo niedługim czasie od zakochania?
Dyskutowałaby, czy to faktycznie "lepiej".
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#23 Post autor: Pablo » piątek, 3 grudnia 2010, 23:59

glut pisze:z autopsji wiem, że gówniarska "największa" jest niczym innym, jak kolejnym przystankiem.
Z tym się zgodzę (w sensie połapania się na tym etapie że zawsze są 2 strony medalu i można w praktyce zapomnieć o namacalnym ideale który jest wytworem fantazji) reszty nie czaję

grzesiek
Posty: 97
Rejestracja: wtorek, 13 marca 2007, 21:38

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#24 Post autor: grzesiek » sobota, 4 grudnia 2010, 14:50

Rilla pisze:Jeśli będą miały szczęście umrzeć śmiercią tragiczną w stosunkowo niedługim czasie od zakochania? Albo będą tak starzy, że umrą śmiercią naturalną w stosunkowo niedługim czasie od zakochania?
Dyskutowałaby, czy to faktycznie "lepiej".

Czy to znaczy, że miłość idealna nie może trwać wiele lat?

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#25 Post autor: Ceres » sobota, 4 grudnia 2010, 15:23

A co w ogóle rozumiecie przez miłość idealną? To "szczenięce" zakochanie, gdy mamy na oczach przysłowiowe 'różowe okulary' i właściwie jesteśmy nie w osobie, lecz w wyobrażeniu o tej osobie zakochani; czy też związek dwóch osób, które oprócz tego, że żywią do siebie nawzajem te wyjątkowe uczucia, potrafią również być dla siebie przyjaciółmi, czyli m.in. wspierają się wzajemnie, ufają sobie etc. ? :roll:

Bo jeśli to 1, to faktycznie wg mnie to jest coś do odchorowania, jak świnka czy ospa; a poza tym, tego miłością idealną bym nie nazywała (bo nią tak naprawdę nie jest).
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#26 Post autor: Pędzący Bakłażan » sobota, 4 grudnia 2010, 15:47

A czy ja mogę? :D

Wg mnie miłość idealna to trudna do wprowadzenia w życie idea. Wszyscy zawsze skupiają się mówiąc o "miłości idealnej" na wymarzonym partnerze, jego wyglądzie, cechach charakteru, zachowaniach itp. A mnie wydaje się, że w tym zjawisku chodzi raczej o zmianę samego siebie. Jeżeli obie strony będą "poprawiać" swoje zachowanie względem partnera a nie skończą jedynie na stawianych wymaganiach, to wtedy takie coś może się przerodzić chyba w namiastkę związku idealnego. Ale czy może on trwać całe życie? Chyba nie. Nawet jak się lubi czekoladę, to po dwunastej tabliczce się pożygasz. :lol:
Czasem tak sobie myślę, że o wiele łatwiej byłoby znaleźć drugą połówkę gdyby ludzie nie zasłaniali się trzynastoma maskami, których z czasem już nie mogą/nie potrafią zrzucić. Takie nadeszły czasy, że każdy pokazuje swoją niezależność i wolność. No a potem obie strony boją się podejść, żeby się nie sparzyć. I tak w kółeczko.

Jest taki wiersz Małgorzaty Hilar, który wszystko wspaniale oddaje. Już go kiedyś chyba przytaczałem gdzieś.
Spoiler:
Przepraszam za odbiegnięcie od tematu. :wink:

Ceres pisze:To "szczenięce" zakochanie(...)to jest coś do odchorowania
Hahaha. Odchorowałem. Pamiętam. Odprowadzałem ją pod drzwi jej szkoły[była naprzeciwko], specjalnie wstając wcześniej rano, żeby po nią pójść. A ile wtedy straciłem na smsy. A ona mnie zostawiła po tygodniu, bezczelna. :lol:
Pewnie przez nią zostałem siódemką. :mrgreen:

*tak, ja też należę do tych cynicznych, niestety.

agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#27 Post autor: agnieszka_w116 » sobota, 4 grudnia 2010, 16:01

a mnie nikt nie przekona ze istnieje cos takiego jak milosc idealna:( moze jestem zlym przykladem bo niedawno uswiadomilam sobie ze jestem z facetem ktorego nie kocham, pomylilam milosc z zauroczeniem, wdziecznoscia i przyzwyczajeniem. a teraz jeste za pozno. moze na poczatku to wygladalo jak wielkie love story... ale pozniej przychodzi czas na szara rzeczywistosc... pozdrawiam

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#28 Post autor: El Kalafiorro » sobota, 4 grudnia 2010, 16:06

eee... miłość idealna? hmmm... to chyba wtedy gdy obie strony się kochają z wzajemnością... i wtedy jest idealnie, bo są dwie połówki a nie jedna i to w sumie wystarczy. ale chyba znam same tragiczne przykłady :)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#29 Post autor: Ceres » sobota, 4 grudnia 2010, 16:37

Pędzący Bakłażan pisze:A czy ja mogę? :D
Myślę, że możesz, bo why not? :P
A mnie wydaje się, że w tym zjawisku chodzi raczej o zmianę samego siebie. Jeżeli obie strony będą "poprawiać" swoje zachowanie względem partnera a nie skończą jedynie na stawianych wymaganiach, to wtedy takie coś może się przerodzić chyba w namiastkę związku idealnego.
Jakoś się z tym nie zgadzam... :P
Dlaczego mam się zmieniać, dla niego? Chcę pozostać sobą, a nie przechodzić jakieś metamorfozy... :?
"Swoje zachowanie" poprawiać? Hmm.. Podejrzewam Bakłażanku, że źle to ująłeś w słowa. Nie chodzi Ci może oto, by niejako 'uczyć się', jaki ktoś jest? Poznawać siebie wzajemnie; wiedzieć, co go/ją drażni, co lubi, co go/ją cieszy, a co smuci, itp. ?
Pędzący Bakłażan pisze:Hahaha. Odchorowałem. Pamiętam. Odprowadzałem ją pod drzwi jej szkoły[była naprzeciwko], specjalnie wstając wcześniej rano, żeby po nią pójść. A ile wtedy straciłem na smsy. A ona mnie zostawiła po tygodniu, bezczelna. :lol:
Pewnie przez nią zostałem siódemką. :mrgreen:

Ajoj, cóż za historia! Ale jeśli przez nią stałeś się siódemką, to dziękować jej :mrgreen:
Ja o swojej odchorowanej "miłości" wolę nie wspominać... Nie ogarniam tego, że mnie trzymało dobre ponad 6 lat :shock:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

Re: Miłość idealna. Przeżyliście? Co było po niej?

#30 Post autor: Pędzący Bakłażan » sobota, 4 grudnia 2010, 16:44

Ceres wszystko co mówisz jest dobre, ale jednak ja właśnie chciałem pójść krok dalej.
Jeżeli my się nie zmienimy [troszkę, nieco, schowamy wady gdzieś głębiej], to nie możemy tego wymagać od drugiego. Tak jak nie da się ugotować zupy bez podgrzania warzywek.* :mrgreen:

@A co do dziewczyny, to pamiętam, że miała uroczą koleżankę. 8) :lol: :mrgreen:

*ale mam ostatnio dziwne porównania.
I co ja robię na czwórkach!?

ODPOWIEDZ