Strona 1 z 2

Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: środa, 14 kwietnia 2010, 23:30
autor: Moka
Witam...
Jestem 4w5...
Zdarza mi się nierzadko mówić/pisać coś wbrew sobie. Mimo że NIE CHCĘ tego powiedzieć/napisać to i tak to robię...
Do tego te myśli... często mam myśli zaprzeczające temu co naprawdę jest.

Dla przykładu - dziewczyna, która powiedziała mi wymarzone "kocham". Przyznała że mnie szczerze kocha, lecz... Lecz pojawiały i pojawiają się wciąż myśli, że to nieprawda. Albo przeinaczam sobie coś powiedzianego przez nią... Właśnie przed chwilą miałem taką sytuację, przez co boje się że mogłem całkiem zniszczyć nasze relacje. Pojawiają się tu kolejne myśli, o tym jaki jestem beznadziejny, głupi, po co żyję itd...

Czy ktoś ma tak poza mną, czy tylko ja jestem tak nienormalny?

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 09:12
autor: LittleClover
Brak zaufania, to przypadłość, której można się dość łatwo nabawić (czasem wystarczy jeden mocniejszy kopniak w dupę od kogoś, na kim bardzo ci zależy).
Natomiast mam wrażenie, że czwórki są wyjątkowo na to podatne, bo z racji swojej natury bardziej skupiają się na złych cechach/wrażeniach/sytuacjach niż na tych pozytywnych. Jesteśmy mistrzami w wynajdowaniu nieistniejących problemów, dotyczy to głównie tych nie do końca zdrowych czwórek.
Moka pisze:Mimo że NIE CHCĘ tego powiedzieć/napisać to i tak to robię...
Masz na myśli, że: mówisz coś, a później zdajesz sobie sprawę, że było to w jakiś sposób nieodpowiednie albo np. wiesz, że coś jest nieracjonalne, ale i tak czujesz wewnętrzną potrzebę powiedzenia tego? Bo trochę nie umiem sobie wyobrazić, jak można z własnej nieprzymuszonej woli robić coś, czego zrobić się nie ma ochoty.

Reasumując: jest to niezbyt fajny nawyk, ale wystarczy trochę nad sobą popracować i powinno być znośnie ;]

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 12:54
autor: Absynt
Przejdzie jak dorośniesz. Nie daj się zwariować.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 14:01
autor: Moka
LittleClover pisze:
Moka pisze:Mimo że NIE CHCĘ tego powiedzieć/napisać to i tak to robię...
Masz na myśli, że: mówisz coś, a później zdajesz sobie sprawę, że było to w jakiś sposób nieodpowiednie albo np. wiesz, że coś jest nieracjonalne, ale i tak czujesz wewnętrzną potrzebę powiedzenia tego? Bo trochę nie umiem sobie wyobrazić, jak można z własnej nieprzymuszonej woli robić coś, czego zrobić się nie ma ochoty.
Tak, właśnie o coś takiego chodzi...

Zazwyczaj ten nawyk bierze górę nad wszystkim i... i są takie nie za fajne sytuacje ;x

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 14:04
autor: LittleClover
Tak, jak powiedział to Absynt: to głównie kwestia dojrzałości emocjonalnej.
Tak sądzę.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 16:56
autor: isla7
Moka pisze: że NIE CHCĘ tego powiedzieć/napisać to i tak to robię...
Nie masz wrażenia, że to tak na przekór sobie? Często mam, że "wiem", że coś może być złe dla mnie ale właśnie to robię - chyba na "przekór". Jak się wyleczyć? A jak to chodzi o tą dojrzałość to się załamałam. Będę dojrzała w wieku 50 lat? :(

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 17:00
autor: Moka
No właśnie zupełnie na przekór sobie...

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: czwartek, 15 kwietnia 2010, 17:03
autor: isla7
Coś w stylu, że moja intuicja (wnętrze) coś czuje, a ja chcę jej "udowodnić", że się myliła - i przeważnie niestety źle na tym wychodzę.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 00:23
autor: Rilla
Myśli wbrew temu, co jest? A co jest? Prawda, to rzecz względna. Prawdy absolutnej na tym Świecie nie uświadczysz.
Często mam sprzeczne myśli, moje uczuciowe "ja" kłóci się z racjonalną częścią mojej osoby. I trzeba którąś rację wybrać. Gdy wybieram rację rozumu, działam przeciw czuciu, a gdy staję po stronie czucia, robię to wbrew rozumowi. Ale nie robię tego wbrew sobie... chyba. Przecież jestem zarówno jednym, jak i drugim. Ty też. Możesz później żałować swojego wyboru, tego, co zrobiłeś, ale w chwili robienia tego najprawdopodobniej myślisz, że tak być powinno. Chyba że masz chwile braku kontroli nad sobą.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 11:03
autor: chokureika
isla7 pisze:Coś w stylu, że moja intuicja (wnętrze) coś czuje, a ja chcę jej "udowodnić", że się myliła - i przeważnie niestety źle na tym wychodzę.
Co do tej intuicji, ja mam troszkę inaczej. 4 często sobie cos wyobrażają, skupiają się na tym co złe. Często ich wyobrażenia i emocje nie pokrywają się z tym co dzieje się w rzeczywistości. Czasami wyobrażam sobie jakąś nieciekawą sytuację i upajam się negatywnymi emocjami z nią związanymi. Mimo, że chciałabym, żeby było dobrze, podświadomie dążę do tego, aby moje wyobrażenia i "przypuszczenia" się spełniły. Nie po to, żeby być szczęśliwą ale po to, żeby poczuć masochistyczną satysfakcję. "Aha! Miałam rację, jednak mnie skrzywdził", "Wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam, że będę cierpieć".

Ale pracuję nad tym 8)

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 16:07
autor: Woda Ognista
Najgorzej jest, gdy czwórki zaczynają się nad sobą użalać. Bo najpierw wymieniamy swoje wady, potem je wyolbrzymiamy, a potem dopisujemy cały zestawik przywar wyssanych z powietrza. No i po jakimś czasie zaczynamy wierzyć w swój wyimaginowany obraz. Jacy to nie jesteśmy beznadziejni, tragiczni i w ogóle dno i metr mułu.
Przynajmniej tak sprawa ma się u mnie. Dlatego staram się nad sobą nie użalać.

A co do tego, że ciężko jest nam zaufać - u mnie jest odwrotnie. Mimo, że wiele razy się przejechałem, to i tak potrafię ufać ludziom. Jedyne co się pojawia to coraz większe dystansowanie się do wszystkiego. Ale dzięki temu przynajmniej rośnie mój obiektywizm (:

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 16:42
autor: chokureika
Ja mam pewien problem jeżeli chodzi o zaufanie. Wystarczy, że w rozmowie z jakąs osoba wyczuję porozumienie i zaczyna mi się wydawać, że mam z tym osobnikiem niesamowitą duchową więź, bardzo szybko się otwieram, opowiadając niektóre swoje sekrety. Po rozmowie jest głupio i wstydzę się, że tak się otworzyłam, obnażyłam, zaufałam osobie, która przecież jest obca, która nic dla mnie nie znaczy.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 17:51
autor: isla7
Ale potem unikasz tą osobę? Czy raczej przy następnym spotkaniu jest tak samo "miło".

A co do tego jacy jesteśmy to niestety też mam, że wszystko co złe to we mnie siedzi - przez to też unikam ludzi, by nikt się tego nie dowiedział. Wiem chore. Trudno mi się dosamookreślić :|

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: piątek, 16 kwietnia 2010, 17:56
autor: chokureika
Nie tyle co unikam, ile moje napady ufności dotyczą często osób z którymi nie mam na co dzień kontaktu. Czasem udaje mi się nieświadomie znów połączyć z taka osobą, chociaż częściej są to 'przyjaźnie' na dwa spotkania, a potem... hej tak znamy się, no cześć. Czar prysł i panta rei.

Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...

: wtorek, 20 kwietnia 2010, 20:59
autor: Absynt
To się ugryź w język!!