Gadanie do siebie
Re: Gadanie do siebie
na głos nigdy, w duszy-a bo ja wiem, nie kontroluję tego, ale fakt że nie zwróciłam na to uwagi znaczy chyba, że też teog nie robię
- mietekssm
- Posty: 144
- Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Łódź
Re: Gadanie do siebie
Mogę je chyba podzielić na dwa typy...
Prawdziwe gadanie, na głos. Wtedy gdy na prawdę jestem czymś przejęty(raczej w sferze uczuciowej). Ale są to najczęściej pytania, krótkie...
Przypomina mi to czasami modlitwę... Sam do końca nie wiem czy gadam do siebie czy do kogoś "tam"...
No i to gadanie w myślach...
Często przeprowadzam symulację jak coś sie wydarzy... Prowadzę dialogi z osobą, z którą na prawdę chcę porozmawiać. Czasami na takich rozmowach mogę stracić nawet godzinę... A potem jest dziwne uczucie. Bo gdy dochodzi do właściwej rozmowy, mam wrażenie ze powinno ona już wszystko wiedzieć. Bo przecież już raz jej to mówiłem...
Prawdziwe gadanie, na głos. Wtedy gdy na prawdę jestem czymś przejęty(raczej w sferze uczuciowej). Ale są to najczęściej pytania, krótkie...
Przypomina mi to czasami modlitwę... Sam do końca nie wiem czy gadam do siebie czy do kogoś "tam"...
No i to gadanie w myślach...
Często przeprowadzam symulację jak coś sie wydarzy... Prowadzę dialogi z osobą, z którą na prawdę chcę porozmawiać. Czasami na takich rozmowach mogę stracić nawet godzinę... A potem jest dziwne uczucie. Bo gdy dochodzi do właściwej rozmowy, mam wrażenie ze powinno ona już wszystko wiedzieć. Bo przecież już raz jej to mówiłem...
- Tragiczny_Romantyk
- Posty: 231
- Rejestracja: niedziela, 8 sierpnia 2010, 05:11
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: Zielona Gora
Re: Gadanie do siebie
mam bardzo podobniemietekssm pisze:Mogę je chyba podzielić na dwa typy...
Prawdziwe gadanie, na głos. Wtedy gdy na prawdę jestem czymś przejęty(raczej w sferze uczuciowej). Ale są to najczęściej pytania, krótkie...
Przypomina mi to czasami modlitwę... Sam do końca nie wiem czy gadam do siebie czy do kogoś "tam"...
No i to gadanie w myślach...
Często przeprowadzam symulację jak coś sie wydarzy... Prowadzę dialogi z osobą, z którą na prawdę chcę porozmawiać. Czasami na takich rozmowach mogę stracić nawet godzinę... A potem jest dziwne uczucie. Bo gdy dochodzi do właściwej rozmowy, mam wrażenie ze powinno ona już wszystko wiedzieć. Bo przecież już raz jej to mówiłem...
6w7 - tragiczny romantyk(4), to pomylka
Re: Gadanie do siebie
Podnoszę temat. Od jakiegoś czasu mam serdecznie dosyć wewnętrznych dialogów we wszelkich jego formach. Jest to podobno typowa dolegliwość czwórek. Wewnętrzny dialog zastępuje działanie, często jest negatywny i traci się na niego mnóstwo energii. Jeśli ktoś wie jak się można tego nawyku pozbyć to proszę o wpisy
Czwarta warstwa - dusza.
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
-
- Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 01:46
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Gadanie do siebie
znam takie mile powiedzonko a'propos tematu... Gadam do siebie, bo mam podobne zainteresowania
i taka prawda...
i taka prawda...
tylko prawdziwe cierpienie tworzy piękno
myślisz, że 4w5? Bo czasem z tego wszystkiego, to 5.
myślisz, że 4w5? Bo czasem z tego wszystkiego, to 5.
Re: Gadanie do siebie
Często chodzę sama na spacery, no i.. gadam do siebie w myślach. jeszcze nie jestem na tyle pokręcona, żeby robić to na głos, ale czuję się pewniej kiedy przynajmniej udaję, że z kimś rozmawiam. Nie czuję się samotna.
Niekoniecznie rozmawiam ze sobą jako ja. Czasami ,,udaję'' że to ktoś inny i zastanawiam się, jak dana osoba zareaguje na to, co za chwilę jej powiem.
Odreagowuję tak stresy .
Niekoniecznie rozmawiam ze sobą jako ja. Czasami ,,udaję'' że to ktoś inny i zastanawiam się, jak dana osoba zareaguje na to, co za chwilę jej powiem.
Odreagowuję tak stresy .
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń
Re: Gadanie do siebie
u mnie wszyscy w domu gadają do siebie. w zasadzie, ze swoim odbiciem to się najlepiej dogaduję ;)
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Gadanie do siebie
W dzisiejszych czasach gadanie do siebie jest czymś zupełnie naturalnym, a raczej zachowywanie się, jakby mówiło się do samego siebie.
Kiedyś, gdy byłam mała, zobaczyłam w parku pewnego starszego pana siedzącego na ławce. Głowę miał zwróconą w bok, jakby się w kogoś wpatrywał i mówił coś, żywo wymachując rękoma. Rozmawiał. Z kim?- zdziwiłam się. Nikogo przy nim nie widziałam, ale najwyraźniej on widział. Poczułam napływ zazdrości. Miał niewidzialnego przyjaciela, on go widział, naprawdę, a ja nie. Mógł z nim porozmawiać w każdej chwili, otworzyć się przed nim bez obawy, że tamten go zdradzi. Tylko on go widział, należał tylko do niego. Moja dziecięca jeszcze czwórkowa zazdrość szalała.
Minęły lata, sporo lat jak na mój wiek. Na spacerze będąc, zobaczyłam młodego mężczyznę, idącego żwawym krokiem i mówiącego coś radośnie, ze śmiechem... do samego siebie? Pomyślałam: "taki młody, a taki chory! jakaż to szkoda". Zaczęłam się przyglądać. Patrzę, a on ma słuchawki w uszach. W niedługo po tym spotkałam więcej ludzi ze słuchawkami w uszach mówiących do samych siebie, a jeszcze troszkę później dowiedziałam się, że cywilizacja wymyśliła słuchawki, które można podłączyć do komórek, by nie trzymać ich przy uchu w czasie rozmowy.
Lubisz prowadzić żywe rozmowy z samym sobą? Chciałbyś bez skrępowania mówić do siebie na głos? Włóż sobie słuchawki do uszu, koniec kabelka schowaj do kieszeni, by się nie dyndał i rozmawiaj do woli.
Kiedyś, gdy byłam mała, zobaczyłam w parku pewnego starszego pana siedzącego na ławce. Głowę miał zwróconą w bok, jakby się w kogoś wpatrywał i mówił coś, żywo wymachując rękoma. Rozmawiał. Z kim?- zdziwiłam się. Nikogo przy nim nie widziałam, ale najwyraźniej on widział. Poczułam napływ zazdrości. Miał niewidzialnego przyjaciela, on go widział, naprawdę, a ja nie. Mógł z nim porozmawiać w każdej chwili, otworzyć się przed nim bez obawy, że tamten go zdradzi. Tylko on go widział, należał tylko do niego. Moja dziecięca jeszcze czwórkowa zazdrość szalała.
Minęły lata, sporo lat jak na mój wiek. Na spacerze będąc, zobaczyłam młodego mężczyznę, idącego żwawym krokiem i mówiącego coś radośnie, ze śmiechem... do samego siebie? Pomyślałam: "taki młody, a taki chory! jakaż to szkoda". Zaczęłam się przyglądać. Patrzę, a on ma słuchawki w uszach. W niedługo po tym spotkałam więcej ludzi ze słuchawkami w uszach mówiących do samych siebie, a jeszcze troszkę później dowiedziałam się, że cywilizacja wymyśliła słuchawki, które można podłączyć do komórek, by nie trzymać ich przy uchu w czasie rozmowy.
Lubisz prowadzić żywe rozmowy z samym sobą? Chciałbyś bez skrępowania mówić do siebie na głos? Włóż sobie słuchawki do uszu, koniec kabelka schowaj do kieszeni, by się nie dyndał i rozmawiaj do woli.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Gadanie do siebie
Uwielbiam toczyć rozmowy z samym sobą, wypowiadać myśli na głos... ale nie używam słuchawek, w ogóle... Co w dzisiejszych czasach wśród moich rówieśników jest niezmiernie rzadko spotykane. pomaga mi to tworzyć, wizualizować pewne rzeczy i podejmować decyzje.
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"