Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Woda Ognista, może to dla ciebie jakiś żart, ale może nie każdy jest na tyle odważny, by podejść do osoby, która się mu podoba? Ja na przykład boję się opinii innych i raczej jestem zamknięta w sobie :/ ...
4, 4w3, 4w5... Zależy od nastroju.
INFP
INFP
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
No to jesteśmy podobni, tylko u mnie wykryto kilka tygodni temu schizoidalne zaburzenia osobowości, ale nie zamierzam nic z tym robić, może kiedyś samo przejdzie, a leków na głowie na pewno nie będę brał...
Co do chłopaka to nie pomogę, jedynie mogę doradzić żebyś go najpierw poznała, a nie tak jak to było u mnie
Co do chłopaka to nie pomogę, jedynie mogę doradzić żebyś go najpierw poznała, a nie tak jak to było u mnie
4w5
-
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 12:47
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
@Ewak - mi nie chodzi o sytuacje, tylko o twój wiek. Nie sądzę, żeby w wieku 10 lat ludzie znali uczucie miłości. Ale co ja tam wiem (:
@Cherry - moja sytuacja wyglądała tak, że "zakochałem" się w osobie, z którą nie miałem bezpośredniego kontaktu. Nie będę ukrywać, że jest to osoba publiczna. Na podstawie wypowiedzi i zachowania tej osoby jakoś tak samo się rozwinęło. Myślę, że wszystkie czwórki po prostu idealizują swoje oczekiwania wobec innych osób. Tak więc losowo trafia się ktoś, kogo wyobrażamy sobie w różowych barwach, w ogóle go nie znając.
W każdym bądź razie po jakimś czasie samo przeszło. Moja ogólna rada jest taka: nie wyobrażać sobie rzeczy nierealnych, a już na pewno nie z ludźmi, których się nie zna.
Obecnie mam partnera i jestem z nim zaj....e szczęśliwy. I na podstawie tego związku stwierdzam, że to co wcześniej sobie wkręcałem nie było 'miłością' czy 'zakochaniem' ale było to uczucie na podobnym poziomie.
To tyle ; D
@Cherry - moja sytuacja wyglądała tak, że "zakochałem" się w osobie, z którą nie miałem bezpośredniego kontaktu. Nie będę ukrywać, że jest to osoba publiczna. Na podstawie wypowiedzi i zachowania tej osoby jakoś tak samo się rozwinęło. Myślę, że wszystkie czwórki po prostu idealizują swoje oczekiwania wobec innych osób. Tak więc losowo trafia się ktoś, kogo wyobrażamy sobie w różowych barwach, w ogóle go nie znając.
W każdym bądź razie po jakimś czasie samo przeszło. Moja ogólna rada jest taka: nie wyobrażać sobie rzeczy nierealnych, a już na pewno nie z ludźmi, których się nie zna.
Obecnie mam partnera i jestem z nim zaj....e szczęśliwy. I na podstawie tego związku stwierdzam, że to co wcześniej sobie wkręcałem nie było 'miłością' czy 'zakochaniem' ale było to uczucie na podobnym poziomie.
To tyle ; D
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 09:38 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Ciesze się że to jest za mną i raczej już nic takiego nigdy nie zrobię. Możesz mi powiedzieć coś o tych terapiach? Chodzi mi głównie o to żebym przynajmniej mógł normalnie z ludźmi porozmawiać i nie czuł się jak wieszak w większej grupie ludzi. Tzn czy można te zaburzenia "częściowo" wyleczyć tymi terapiami ? Bo osamotnianie się mi odpowiada tylko komunikacje z ludźmi chciałbym mieć normalną bo aktualnie to tragedia.
4w5
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 09:37 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Mam 19 lat, byłem u psychiatry ale jak już się okazało że to zaburzenia osobowości to już od tamtej pory tam nie poszedłem. Moje problemy polegają na tym że nie mam znajomych, ale nie dlatego że mam dużo wad nad którymi nie panuje, tylko dlatego że nie umiem utrzymać rozmowy, moje wypowiedzi ograniczają się do 5 wyrazów, lub zwykłe proste odpowiedzi typu tak ,nie. Do tego mówię cicho i niewyraźnie, i po prostu boje się dłuższej rozmowy bo mam ciągle w głowie że zaraz coś nie tak powiem i mnie wszyscy wyśmieją. To jest trochę dziwne bo w domu jestem normalny, mogę normalnie rozmawiać, normalnie się czuje, a jak wychodzę do większej grupy ludzi np do sklepu to zaraz czuje się jakiś sztywny, włączają się moje blokady w rozmowie. Jak przychodzi wiosna,lato to jeszcze jakoś leci w miarę ,zaczyna zima to już wogle 0 kontaktu, depresja. Do tego cały czas mam uczucie które każe mi uciekać od wszystkich ludzi, czyli inaczej ciągła samotność. Nie wiem skąd u mnie się to wzięło bo dzieciństwo miałem normalne. To jest trochę tak jakby 2 osoby były w 1 ciele. Jak jestem sam to czuje że mogę wszystko, jak jestem w grupie to udowadniam sobie że jednak nie mogę nic.
4w5
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 09:41 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
A mi się nie podoba jak tak debatujecie. Czy naprawdę żadnej z tutaj osób nie przytrafiło się coś takiego, że idziecie, stoicie - nieistotne - i nagle widzicie tą drugą osobą - bez zamienionego nawet słowa - i wiecie, że to ta? Że coś w środku krzyczy, że to to, że ta osoba rozumie Cię bezgranicznie, i czujesz jakbyś ją znała od zawsze? I wiesz, że to co Ty teraz przeżywasz u niej dzieje się to samo itp I wystarczyło tylko jedno spojrzenie w oczy...
Nie wierzę, naprawdę Wam nie wierzę ;P
Nie wierzę, naprawdę Wam nie wierzę ;P
5w4.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
No ale ja nie potrafię... Już 3 razy próbowałem coś zmienić w swoim życiu i z tymi zmianami wytrzymywałem tydzień, a po tym tygodniu byłem w takim stanie że już mnie myśli samobójcze dopadały, tylko że wtedy nie wiedziałem że to zaburzenia...
A jeśli chodzi o zajęcia to raczej u mnie w pobliżu nie ma takiej możliwości...
A jeśli chodzi o zajęcia to raczej u mnie w pobliżu nie ma takiej możliwości...
4w5
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 09:41 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Psycholog mi nie pomaga, rozmowy o moim życiu i robienie jakiś testów na osobowość a później słuchanie że mam "wspaniałą" osobowość, chociaż wiem że tak nie jest na mnie nie działają. Poza tym jak mu powiem że coś jest ze mną nie tak i jest mi z tym źle to i tak mi wmówi że jetem normalny i zaraz zmienia temat. Tak jakbym mówił do słupa.
4w5
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Zmień psychologa. Niestety często dopiero któryś z kolei jest tym właściwym.Cherry pisze:Psycholog mi nie pomaga,
5w4.
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
Zna ktoś może jakieś ćwiczenia zapobiegające stresowi ? Lub coś podobnego ?
4w5
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Kochać kogoś, gdy nawet się go nie zna ?
A jaki ma to związek z miłością do nieznajomego?Cherry pisze:Zna ktoś może jakieś ćwiczenia zapobiegające stresowi ? Lub coś podobnego ?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5