Psychastenia ;>

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#16 Post autor: Zoidie » sobota, 11 lipca 2009, 14:48

Memory pisze:Właśnie, nie znasz mnie, więc gówno wiesz czym jest moja depresja. ^^
Trochu teraz zalatuje pozowaniem nią... Zapewne większość tego forum Cię nie zna, więc pisząc tutaj powinnaś liczyć się z tym, że coś może trzeba będzie rozwinąć. I nie jesteś pierwszą ani ostatnią osobą która się rzuca do mnie o to, że zlekceważyłem jej dolegliwości. Słuchając tylko głosów poparcia nie będziesz miała wcale łatwiej w życiu. No ale od problemów w końcu jest psycholog... :roll:
Memory pisze:A Twój zarzut pozostawię bez komentarza. ;)
Przeboleję.
Memory pisze:Perwik, oni mnie bawią, bo wydaje im się, że zjedli wszystkie rozumy świata. ;)
Wszystkie nie, autokanibalizm to nie dla nas.
Memory pisze:Ignorance is bliss, cherish it.
Nice, ale po łacinie miażdżyłoby jeszcze bardziej ;)



Lifelover
Posty: 244
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 09:30

#17 Post autor: Lifelover » sobota, 11 lipca 2009, 14:49

Ostatnio zmieniony wtorek, 20 października 2009, 18:46 przez Lifelover, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#18 Post autor: Zoidie » sobota, 11 lipca 2009, 14:53

18%? Wątpię, żeby ktoś badał rolników chociażby. Plus badacz jest zainteresowany efektownymi wynikami. Inaczej problem którym się zajmuje nie będzie taki straszny i trzeba będzie się przekwalifikować.

Nie szukania przyczyn się czepiam, a wybierania tych, które lepiej pasują do nowych spodni. Pooglądasz "House'a" to się przekonasz, że nie ma nic zajebistszego niż choroba, zwłaszcza rzadka :D

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#19 Post autor: Memory » sobota, 11 lipca 2009, 14:59

Zoidie, nie mam ochoty bawić się z Tobą w tasiemce, nic nie mam zamiaru Ci udowadniać. :)
Ode mnie EOT.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#20 Post autor: Zoidie » sobota, 11 lipca 2009, 15:03

Nie masz ochoty ze mną, czy tak ogólnie? Jak ze mną to czemu zawdzięczam wyróżnienie? Pytam z czystej ciekawości. Nie zmuszam do kontynuowania, miłego dnia ;) Bez podtekstów niekulturalnych.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#21 Post autor: Perwik » sobota, 11 lipca 2009, 15:05

Henry Lee pisze: zwał tak zwał.
tylko do tego się przyczepię. nie zwał jak zwał - ponieważ na tym forum lądują osoby, które szukają przyczyn różnych problemów. oczywiście, część z nich to przewrażliwieni nastolatkowie, którzy przechodzą okres buntu.
Ale nie można wrzucać do jednego wora fobii, zaburzeń a tym bardziej dysleksji.
Zresztą ten temat jest o zaburzeniu osobowości, a Ty i Zoidie od razu potraktowaliście to jako chorobę.

ja też bywam ignorantem - ale lepiej być ignorantem selektywnym niż całkowitym ;)
Tak, tak! Odkąd odkryłam bpd, stale analizuję czy moje zachowanie pasuje pod kryteria. Także czy mam psychozę, schizofrenię i mnóstwo innych zaburzeń...
analizowanie pod tym kątem hipochondrią nazwać nie można.

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#22 Post autor: Zoidie » sobota, 11 lipca 2009, 15:15

Perwik pisze:oczywiście, część z nich to przewrażliwieni nastolatkowie, którzy przechodzą okres buntu.
I luz, nie mówię, że cała psychologia to pic. Ale przewrażliwieni fani najnowszego filmu z Deppem/DiCaprio o buncie/szaleństwie/narkotykach to coraz większy problem społeczny.
Perwik pisze:Zresztą ten temat jest o zaburzeniu osobowości, a Ty i Zoidie od razu potraktowaliście to jako chorobę.
Potraktowaliśmy jako chorobę podniecanie się tymi zaburzeniami. Wielu ludzi poczyta o depresji, dowie się, że ktoś dla nich interesujący się na nią leczy i przejebane. Część objawów pasuje, a resztę z czasem się dopatrzy, na siłę. Na co jak na co, ale akurat na psychikę autosugestia działa.
Emil Cioran pisze:Człowiek dobrze się mający jest na płaszczyźnie duchowej bez szans. Głębia to wyłączny przywilej tych, którzy cierpieli.
Najkrótsza droga - znaleźć chorobę. To jak nowe zdjęcie na naszej-klasie :P
Tak, cierpienie uszlachetnia i wzmacnia. Ale te prawdziwe, które się przezwyciężyło. Wyimaginowane/wyolbrzymiane/pielęgnowane/obdarzane setką imion, fachowych i poetyckich - tylko szkodzi i uzależnia.

Corvinus
Posty: 106
Rejestracja: poniedziałek, 10 grudnia 2007, 20:41

#23 Post autor: Corvinus » sobota, 11 lipca 2009, 15:45

Zoidie, jeśli ten problem Ciebie nie dotyczy, to jesteś szczęściarzem i ciesz się. Troche zbyt pochoponie oceniasz te wszystkie czwórki. Ja nie zamierzam pisać, że to dotyczy akurat mnie, to i tak nic nie zmieni, ale wydaje mi się, że jestes trochę zbyt surowy. Jednak zgodze się z Tobą, że podejście typu "o jest, nowa choroba, super!" jest trochę żałosne.
10w10

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#24 Post autor: ein » sobota, 11 lipca 2009, 18:15

Zle do tego podchodzicie. Terminy sa po to, zeby latwiej bylo walczyc z chorobami/zaburzeniami. Nazwany problem mozna sobie spersonifikowac i zaczac dzialac, bez nich nie wiedzielibysmy nawet za co sie brac, a tak mamy realnego wroga.

Zoidie: Poruszyles rownie wazna kwestie, o ktorej niedawno pisalem w temacie depresja. Wiekszosc sobie przypisuje rozne choroby, a pewnie przy pierwszej wizycie u psychologa (badz psychiatry, co kto lubi) okazaloby sie, ze to co najwyzej zly nastroj/dojrzewanie. Wiec drogie dzieci, zanim zaczniecie czytac prase fachowa i doszukiwac sie u siebie roznych schorzen wybierzcie sie do lekarza.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#25 Post autor: Memory » sobota, 11 lipca 2009, 19:13

ein pisze:Wiec drogie dzieci, zanim zaczniecie czytac prase fachowa i doszukiwac sie u siebie roznych schorzen wybierzcie sie do lekarza.
Ja chodzę od października po psychiatrach i psychologach, oczywiście jaśnie pan Zoidie podważa ich autorytet, bo na wszystkim zna się lepiej, niż wykwalifikowany lekarz.

Właśnie, ein, teraz wiem nad czym powinnam popracować, bo dotąd w pewnym sensie walczyłam z wiatrakami. :)
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#26 Post autor: Zoidie » sobota, 11 lipca 2009, 20:51

Corvinus: nie mówię o wszystkich czwórkach, nie zamierzam zaprzeczać, że są problemy, z którymi przynajmniej większość ludzi nie poradzi sobie sama. Czepiam się tych, którzy zamiast np. zapoznać się z jakąkolwiek filozofią (wystarczy byle stronka z cytatami, na której można łatwo znaleźć interesujących autorów) i spojrzeć na swoje problemy z innego punktu widzenia, oczami kogoś bardziej doświadczonego, wolą szukać kolejnych problemów, zasiewać te, których jeszcze nie mają.
Wprawdzie to nie filozofia, ale... Któryś użytkownik forum, nie pamiętam już czy Snufkin czy Kemal - proponował czwórkom zapoznanie się z Vonnegutem. I miał całkowitą rację, bo trochę totalnego chłodu i obiektywności byłoby lepszą lekturą od kolejnego romantyka, który zastrzelił się przed 40-tką.

Ein: oczywiście zgadzam się, jeżeli ktoś rzeczywiście ma problem i nazwanie go po imieniu pomoże, to trudno mieć za złe. Ale tak jak piszesz powinno się to zostawić specjaliście, bo na własnego czuja można sobie przede wszystkim zaszkodzić.
Jeszcze taką głupią uwagę co do tych nazw mam: schorzenia umysłowe zazwyczaj mają ciekawe, ładne nazwy. Idę o zakład, że jakby je tak pozmieniać oficjalnie na jakieś głupie/obleśne, to spora część społeczeństwa momentalnie doznałaby cudownego ozdrowienia ;) W "Housie" był odcinek o pacjentce niewrażliwej na ból. Dolegliwość iście szpanerska, ale jej nazwa - C.I.P.A. (bez kropek) - nieco tego uroku ujmuje :P

Memory: pff, takie wyciąganie królika z kapelusza to na urodzinach bratanka, a nie tutaj ;) Pierwszy raz w tym temacie mówisz, że Twoje dolegliwości potwierdził psycholog. Zaznaczyłem, że moje ostrożne podejście wynika z tego, że nie znam Twojej sytuacji. Trochę nie rozumiem, po co najpierw stwierdziłaś, że nie będziesz się tłumaczyć, żeby teraz jednak powiedzieć o autentyczności swojej choroby. Czyli te "podważanie autorytetu" to zwykłe pomówienie :)
"Byle psycholog bez talentu" - chyba nie zaprzeczysz, że tacy są? Jak ktoś po prostu wykuł wiedzę na studiach i teraz jedzie definicjami, to może i wiele nie pomóc, skoro nie ma wyczucia w tych kwestiach. W każdej branży tak jest. Śmiem twierdzić, że ósemka byłaby równie średnim psychologiem, co czwórka żołnierzem, a piątka wodzirejem. Tak przykładowo.

Awatar użytkownika
Karolka
Posty: 105
Rejestracja: środa, 27 maja 2009, 09:43
Lokalizacja: Gdańsk

#27 Post autor: Karolka » sobota, 11 lipca 2009, 21:34

Nazwanie choroby czy dysfunkcji po imieniu pomaga w walce z nią. Najgorzej jest wtedy kiedy wiem, ze coś jest nie tak, ale nie umiem tego nawzwać, zdefiniować. Walka z czymś konkretnym jest znacznie łatwiejsza. Tak pozbyłam się perfekcjonizmu i pozwoli wyzbywam się nerwicy, może wkrótce uda się też z psychastenią.

Przyzwyczaiłam się już, że ludzie nie traktują tego poważnie. Syty głodnego nie zrozumie i tyle. Kto tego nie przeżył po prostu nie zrozumie. Chodzę do psychiatry i psychologa bo chce być zdrowa i mam nadzieję wkrótce być.
4w5 "Moje dzisiaj obala moje wczoraj"

Corvinus
Posty: 106
Rejestracja: poniedziałek, 10 grudnia 2007, 20:41

#28 Post autor: Corvinus » sobota, 11 lipca 2009, 21:54

Zoidie pisze:Corvinus: nie mówię o wszystkich czwórkach, nie zamierzam zaprzeczać, że są problemy, z którymi przynajmniej większość ludzi nie poradzi sobie sama. Czepiam się tych, którzy zamiast np. zapoznać się z jakąkolwiek filozofią (wystarczy byle stronka z cytatami, na której można łatwo znaleźć interesujących autorów) i spojrzeć na swoje problemy z innego punktu widzenia, oczami kogoś bardziej doświadczonego, wolą szukać kolejnych problemów, zasiewać te, których jeszcze nie mają.
Jasne tylko czasem sie ma takiego doła, że po prostu nie ejsteś w stanie spjrzeć obeiktywnie na to co sie z Tobą dzieje. Świat się wali, nie ma nadziei - oczywiscie dla osób trzecich jest to niezrozumiałe do momentu gdy ich to nie dotknie.
10w10

Awatar użytkownika
disoriented
Posty: 53
Rejestracja: piątek, 10 lipca 2009, 13:37
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: lubuskie

#29 Post autor: disoriented » sobota, 11 lipca 2009, 22:09

Większość do mnie pasuje.
Szczególnie nie dawno odkryłam, że wolno myślę i stwierdzenie:
Powolne procesy myślowe, nienadążanie za tempem dyskusji
bardzo do mnie pasuje. Nieśmiałość jest moją największą wadą, która także jest w objawach. Hoho, stanę się mądrzejsza dzięki temu forum ;)
5 w 4

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#30 Post autor: Matea » niedziela, 12 lipca 2009, 23:51

a mnie sie wydaje ,że psychologia to uproszczona forma filozofii i religii razem wziętych...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

ODPOWIEDZ